-
Postów
352 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Basia285
-
@Kostek61 BINGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest to. To będzie interesujące wyzwanie. Przeczytałam cały wątek o tej szyncei już nie mam co do tego wyrobu pytań. Tak mi też Proponowała EAnna i SIVON a teraz propozycja od Ciebie, która rozjaśniła mi wszystko :clap: Wielkie dzięki. Już widzę jak wiążę wyroby sznureczkiem i do garnka. Acha, dodam też łupinek z cebuli Dziękuję i pozdrawiam.
-
Duchu, z tego co ja tutaj na forum czytam to już jestem zestresowana pieczeniem. No tak, woda a piekarnik..............i tutaj jest co innego chyba. Jestem jeszcze tutaj świerzynka i ze wszystkim podchodzę jak do jeża Może masz rację z tym pieczeniem, sama boję się praktykować. Ja nie pisałam, że mi chcesz zaszkodzić, tylko że też będą jeść dzieci. Dlatego jak mam tylko prodiż to nie jestem w stanie piec bo na 100% przekroczę normę w temp. Poza tym czytałam też, że źle jest smażyć peklowane czy wędzone wyroby. Stąd napisałam co napisałam. Raczej nie będę piec Pozdrawiam Dodano: 27 listopad 2013 - 12:52 Wiktor61 Tak, ja bym wolała też uwędzić. Rzeczywiście po tych mililitrach co pisałeś, niewiele by się dobrze dało zrobić Lepiej zostawić na późniejszą zakąskę już ja to wiem. A i sąsiadów na działce o tej porze roku brak. Sam widzisz niezbyt ciekawie mam, Dziękuję i pozdrawiam
-
Oj Pawle, to nie uwaga. Wcale nie myślę złośliwie czy jak to odebrałeś. Ja szukałam odpowiedzi co zrobić jak nie będę mogła uwędzić. Możliwości jest wiele, więc słoiki to już desperacka decyzja by była. Sorki jak to nie tak odebrałeś Szkoda fajnego mięska do słoików. Dostałam już ciekawą podpowiedź od EAnny i tak zamierzam zrobić. Oczywiście jak masz kełbaskę do wędzenia to chętnie ale bliżej wiosny. Chyba że zima nas nie zaatakuje zbyt mocno to wcześniej chętnie skorzystam. Pozdrawiam
-
@Paweljack. Proszę czytaj dokładnie. Była mowa o parzeniu, czy gotowaniu Mięsko od Gospodarza, więc słoikom dziękujemy. Dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam. @login. Nawałnicy się nie lękam. Mam przy Odrze czyli 100m od Odry działkę i 10 km od domu. Nie mam ogrzewania i wody bo wyłączają na zimę Dziękuję i pozdrawiam. @EAnna Dziękuję EAnno. Tak na pewno zrobię. Temp. wędzenia i parzenia już mam ze strony Dziadka. Prawie na pamięć już pamiętam. Myślę, że jakimś cudem uda się powędzić. Oby nie wiało jak smok, bo to prawie w szczerym polu Pytam tak na wszelki wypadek, po to aby nie popełnić błędów kolejny raz Dziękuję za podpowiedź w razie czego tak zrobię. Oczywiście zamieszczę relację w moim kąciku. Pozdrawiam @PePe. PePe Tobie też dziękuję, jednak jak to nierówne ludzie mają możliwości. Jak bym miała bliziutko, też by mi Twoje rady pasowały. A jazda po spożyciu???????????? Nie bierz tego tak dosłownie, wiem, że chciałeś być przydatnym Pozdrawiam Dodano: 27 listopad 2013 - 12:11 @Duch. Ciekawa propozycja. Proszę skocz do Akademi Dziadka i poczytaj co się dzieje z upieczonym mięsem po peklowaniu. Te szyneczki będą jeść z nami także nasze wnuki Dziękuję i pozdrawiam. @osid Dziękuję Tobie za wyrozumiałość. Fajnie, że masz blisko, wtedy nie ma problemu. Dziękuję i pozdrawiam @SIVON Dzięki. Zrobię tak jak radzisz. EAnna dobrze mi doradziła bo ja o tym nie wiedziałam, teraz już jestem spokojna. Dziękuję i pozdrawiam. Miłego dnia
-
Tak, wiem, oczywiście, rzetelnie, przeglądnęłam akademię Dziadka i całą stronę główną, przez dwa dni(ale nie całe) Mój problem to kupno mięska. Otóż zamówiłam dwie szyneczki kulki, na szyneczki, waga 1 szt będzie miała lekko ponad kilogram. Zamówiłam też boczek ma być do 3kg. Odbieram mięsko jutro. Tutaj zaczynają się schody dla mnie Pogoda nie za bardzo, więc myślę co będzie jak temperatura na dworze, nie da mi tego zadymić. Sami wiecie jak z tymi prognozami jest, dzisiaj tak, jutro inaczej. Szukałam przepisu, na ewentualne ugotowanie tych zapeklowanych wyrobów Wiadomo, że nie będę mogła tego upiec, bo nie będzie to zdrowe Ale czy jest jakiś sposób w wersji ugotowanej np. na takie peklowane mięso, jakoś nie znalazłam Przynajmniej uczciwie postarałam się poszukać. Myślę, że jest jeszcze czas, aby coś może w recepturze samego peklowania zmienić, czy może zrobić coś inaczej? Krótko mówiąc, liczę na podpowiedzi z Waszej strony. Będę wdzięczna za ewentualne rady Pozdrawiam Basia285 (60 jeszcze nie plus)
-
Zbóju Madeju. Wszystkiego, czego tylko sobie życzysz, oraz wędzonek w jak najlepszym gatunku
-
Dziękuję PePe.Tak myślałam, że na poważnie. Spróbuję, bo moje wnuki są fanami placków, naleśników i wszystkego co dobre i słodkie.
-
@Yerba Trochę nie rozumiem. Dałam linka na przepis od ChefaPaula.. Więc nie wiem?
-
@ Henio. Ciekawa nazwa Rejbaki. Ja robiłam inne placki ziemniaczane, ale nie były tak dobre. Dawałam po prostu za dużo maki i za mało odsączałam, stąd ta różnica. Pozdrawiam @Artur Dor. Arturze. Nie jesteś upierdliwy. Prosze bardzo. 3 ziemniaki takie średniej wielkości około 0,5 kg (masa się zmniejszy bo woda odcieknie). Jedno jajko 3 łyżki mąki i do smaku co lubisz. Wyjdzie Tobie malutko. Jedliśmy sobie z dżemem bo w pierwotnym założeniu miały być same placki,ale wzięło nas na słodkie.Całkiem fajnie smakowały. Dziękuję za składany placek z gulaszem. Spróbuję No fotki jak fotki, ustawiłam aparat, bo coś się poprzestawiało.(chyba wnuki maczały w tym rączki) Pozdrawiam i dziękuję @Renesi. Polecam i spróbuj, są takie delikatniutkie i chrupiące że palce lizać. Jak lubisz dżem truskawkowy to będzie Tobie smakować. Pierwszego placka posmarowałam śliwkowym i nie za bardzo mi smakował Pozdrawiam i dziękuję. Dodano: 25 listopad 2013 - 22:15 PePe. żartujesz? Czy tak na poważnie? A jeśli poważnie, to poproszę o przepisik Człowiek się uczy całe życie jak widać
-
Dzisiaj zaprezentuję coś odmięśnionego. Jako że nie samym mięsem człowiek żyje Znalazłam na forum ciekawe przepisy ChefaPaula. Wybrałam sobie przepis na PLYNDZE Przepis jest tutaj Najpierw obrałam ziemniaki. Maszynka je za mnie starła. Trzeba ziemniaki odsączyć na sitku, z wody. Do odsączonych ziemniaków dodajemy sól, jaja, mąkę np.Wrocławską Wszystko już połączone i dobrze wymieszane, nakładamy łyżką na rozgrzany olej na patelni. Smażymy z dwóch stron, na jasno brązowy kolor. Jak ktoś lubi mocno chrupiące, można bardziej podsmażyć. Usmażone PLYNDZE, można odsączyć z oleju, na ręczniku papierowym. Kładziemy na talerze i zajadamy się. Są warte polecenia. Mieliśmy na kolację z.........dżemem truskawkowym. Ja już wcześniej robiłam takie PLYNDZE z cebulką i boczusiem, pokrojonymi w kosteczkę. Wnuki lubią z jogurtem naturalnum. Wystarczy wykorzystać swoją inwencję twórczą. Po prostu, dodajemy co chcemy i co lubimy. Acha z ziołami jeszcze PLYNDZY nie eksperymentowałam. Może być ciekawie Życzę smacznego
-
Dziękuję, zapoznam się. Ja miałam na myśli wyłącznie post o którym tutaj była mowa. Czyli propozycja dziadka aby zwrócić się do miro w razie niezrozumienia przepisu. To tyle na ten temat co mam do powiedzenia w tej sprawie. Jeśli coś nie tak napisałam to przepraszam.
-
Małgoś miałam na myśli język prosty i zrozumiały dla uczących się
-
Zgadzam się z Arturem. Dziadek odsyła do Ciebie z tego powodu, iż wie, że Ty przetłumaczysz to na język ŁOPATOLOGICZNY, czyli prosty dla nowicjuszy. Jak skasują, bedzie mi brakowało
-
Zapomniałam dodać, że tutaj dla mistrzów są inne określenia a dla uczących się, to jak pierwsza klasa takiego właśnie opisu niejednym potrzeba. Takie jest moje zdanie.
-
Może imię się nie podoba? Zamień na Iwonkę. Szkoda, przecież nie każdy od razu kuma o co biega. Ja bym nie kasowała. Tym bardziej że po części dotyczy to postu gdzie ja uczestnicze jakby pośrednio. Ja tam nie wyczytałam żadnej złośliwości. Wręcz przeciwnie. Twoja inicjatywa jest przecież super.
-
Fajnie to miro opisałeś Przyda sie taki przepis na uniwersalną kiełbaskę Dzięki, że jesteś i tak z życiem obrazowo przekazujesz wiedzę Pozdrawiam
-
Dziękuję bardzo. Teraz już wiem ile osadzać.Tylko jak ta kiełbaska się nazywa? Przecież nie mogę później napisać, że zrobiłam jakąś tam Dziadka kiełbaskę Chyba że napiszę "Kiełbaska Dziadka dla Basi" Pozdrawiam
-
Drewno do wędzenia wiśnia, olcha, buk pakowane
Basia285 odpowiedział(a) na drzewoopalowe.pl temat w Giełda
Witam. A miejscowość i cena np za worek? -
@Dziadek Dziadku bardzo, ale to bardzo Tobie dziękuję za przepis. Ale czy to jest ta kiełbaska dietetyczna czy inna? Mi chodziło o dietetyczną, ale nie szkodzi jak jest inna. Dietetyczną najwyżej nastepnym razem zrobię Faktycznie,nie wiem ile osadzać. (przez zbyt długie osadzanie trochę zmaltretowałam jelita przy Kiełbasie Wojskowej Tak, tak, skąd my to znamy u mnie jest to samo.Jeszcze nie ostygnie cokolwiek a już wężyki i sępiki czuwają nad wyrobami. Moje wnuki też wybredne U mnie ja robię i ja rozdaję. Dziadek pomaga kręcić i jeść Pozdrawiam i podziwiam Twoje wyroby. Teraz będę, przynajmniej postaram się, zrobić kiszunię o czym nie zapomnę dać znać. @Jipionka + @Renesi Dziękuję za zainteresowanie i pomoc. No właśnie zachodziła bym w łeb co mam kupić za mięska. Teraz już wiem i pozostaje kwestia osadzania. Przeczytam jeszcze może znajdę Pozdrawiam serdecznie. Udanych wyrobików życzę.
-
@ chudziak Dziękuję bardzo za uznanie. Gratulacje oczywiście przyjmuję Co do linku to masz rację, trochę snobistycznie podeszłam do tego. Sama żebrałam o linki To tak wyszło z niewiedzy, teraz będę pamiętała o linkach Oto ten brakujący link Teraz kwestia rozwarstwionego pasztetu w słoiczku. Wyszło parę słoiczków i tylko ten 1 tak wygląda.Według mnie z prostej przyczyny. Ten słoik ładowałam jako pierwszy nalewałam małą nabiereczką i tych nałożeń było tak 5 może 6 razy. Resztę słoików napełniałam moim mini pomocnikiem. Jest nim stary lejek, kiedyś przydatny do wlewania kaszki czy mleczka do butelek Lejek solidnie przyciełam i zrobiłam z tego lejasa. Używam tego pomocnika też do napełniania słoików dżemami itp. Właśnie w ten sposób farsz czy dżem nie zdąży się napowietrzyć, jeśli już to minimalnie Jest jeszcze jedna ważna zaleta. Brzegi słoi są idealnie czyste a co za tym idzie, nie trzeba się gimnastykować przy oczyszczaniu słoika Dołączam jeszcze foto 2 słoi. Tylko tyle mi pozostało Można zobaczyć że reszta słoi była i jest ok. Zdjęcie na dole strony. @Małgoś. Małgosiu dziękuję. Muszę jeszcze dopracować jakość zdjęć Zgadza się, to Police/Szczecin, prawie na rzut beretem. Pozdrawiam @Yerba Dziękuję za słuszną uwagę. Masz rację jest to istotne, zwłaszcza dla początkujących. Zapewniam, że będę podawać linki. Pozdrawiam
-
Witam Was Wszystkich. Będę tutaj zamieszczała małe relacje z wyrobów, których tajniki właśnie zgłębiam. Jestem początkującą w zadymianiu, dlatego pierwsze kroki które stawiam, są dla mnie nie lada wyzwaniem . Będą też foto relacje. Jestem otwarta na krytykę a to pozwoli mi, na lepsze zrozumienie moich nieuniknionych zapewne błędów Teraz do dzieła. Pierwszy produkt już wykonałam, była to Kiełbasa Wojskowa z 1952r Ten wątek jest na forum, są tam też zdjęcia. Wczoraj zrobiłam Extra smarowny pasztet słoikowy wg Bon Aira Przepis jest na forum więc nie powtarzam. Dodam tylko, że zrobiłam dokładnie tak samo, wszystko po kolei. Od siebie dodałam tylko majeranek Pasztet jest w smaku, rewelacyjnie pyszniutki. No ale, nie obeszło się bez ale Trochę skróciłam czas miksowania i jest niestety leciutko kaszkowata konsystencja. Druga rzecz to pasztet jakby rozwarstwiony w 1 ze słoiczków co widać na foto. Też już wiem gdzie popełniłam błąd Załączam fotki.
-
Witam. Ja też poproszę 1 szt. Trochę namieszane w liscie więc nie kopiuję
-
Obiecałam fotki więc już podaję. Ciacho jest bardzo smaczne, nawet bardzo smaczne Piekłam na dwa przewody, czyli góra i dół. Sam dół czyli podstawka nie chciał ruszyć placka w górę. Placek piekłam nawet nie 20 min. Ogólnie ciacho warte pieczenia, O dodatkowe zdjęcia nie warto prosić bo już nic nie zostało Dziękuję za przepis, warto spróbować czegoś nowego. Ja zawsze piekę ciasta na bazie drożdży. Pozdrawiam.
-
Dziękuję Spróbuję i póżniej wrzucę fotkę.
-
Sorki Dziadku. Nie doczytałam zasad i już wiem, że tutaj się nie podaje przepisów. Poprawię się. Będę szukać dalej może znajdę Pozdrawiam i miłego dnia.