Skocz do zawartości

binio1111

**VIP**
  • Postów

    3 440
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez binio1111

  1. Miro nie ciebie miałem na myśli. Takich jak ty jest niestety zbyt mało w tym kraju. Opinia bierze się z większości niestety. Ja jak idę na fuchę , to też tłumaczę co i jak, ale jak się gość uprze to jego sprawa. Większość nie tłumaczy tylko wciska gorsze za dużą kasę wmawiając , że dają lepsze . No ale zaśmiecamy wątek. koniec tych dywagacji. Wszyscy wiemy jak jest
  2. Kupić taniej, to nie grzech. Niestety w tym kraju nie można liczyć na uczciwość sprzedawców - liczy się tylko bezwzględnie zysk . Nawet ja kupimy coś drożej to też jesteśmy zrobieni w balona (tylko bardziej od tego co kupi taniej) - Taki kraj :facepalm:
  3. Jako początkujący wolałem dmuchać na zimne . Jak już ogarnę się w temacie , to pewnie z większym spokojem będę podchodził do widoku pleśni na mięsie . Wy macie doświadczenie - ja strach w oczach miałem. Jako, że na pewno nie umiem rozpoznać jaka to pleśń, to wolałem nie mieć jej wcale. (no przynajmniej na razie) i dlatego proszę o wyrozumiałość.
  4. Tak właśnie uczyniłem - przemyłem przez rajstopkę spirytusem i powcierałem go trochę. Przeniosłem karkówkę w inne miejsce. Ruch powietrza był zachowany (pomieszczenia duże i przewietrzane) , wilgotności nie znam, ale mała nie była- raczej średnia. Jutro wyjeżdżam na tydzień i nie wiem , czy nie zmarnuje się - No trudno, będzie nauczka jak coś nie wypali.
  5. Daj wymiary i z jakiej cegły chcesz. Właśnie zacząłem urlop, to Ci wymuruję. Tylko musisz je jakoś zabrać później. do siebie
  6. ok. Arkadiuszu dzięki - ulżyło mi .
  7. Wiem - najpierw pytać :blush: . Jak rano wróciłem z roboty i obejrzałem wyroby , to mnie zimny pot oblał ze strachu . W akcie paniki obdarłem rajstopę . Jak emocje opadły , to się zapytałem i dlatego nie ruszyłem karkówki. . Czyli nie martwić się pleśnią ? A polędwicę powtórnie "ubiorę" i pozostawię w lodówce.
  8. Koledzy jak to jest w końcu z tą pleśnią w czasie II etapu? Może być , czy wręcz przeciwnie (biała pleśń) ??? Dzisiaj miąłem przełożyć do lodówki polędwicę w rajstopce do lodówki, żeby dalej poleżała w lodówce (wisiała 9 dni od zimnego dymienia w 18-20°) Zauważyłem pod rajstopką 3 malutkie punkciki białej pleśni . Zdjąłem rajstopę i wyciąłem te punkty i przełożyłem polędwicę do lodówki już bez rajstopy . Problem w tym, że wisi jeszcze karkówka i na niej też zauważyłem malutki punkcik białej pleśni- Chciałem potrzymać karkówkę do 2 tyg. II-giego etapu. Teraz nie wiem co z nią robić.? . Zdjąć rajstopę, pleśń wyciąć i przełożyć do lodówki, jak zrobiłem z polędwicą, czy wyciąć pleśń, założyć świeżą rajstopę i jeszcze niech powisi? PS. Zapach wyrobów jest cudny, nic nie capi
  9. Widzę, że przyjął się mój pomysł z lampami na drzwiami wędzarni . Nie pierwsza to jaką zobaczyłem . PS. Wnętrza wędzarni nie oświetli (żeby ktoś nie myślał) ale urok podnosi
  10. Drewno to doskonały izolator - jedyne słuszne docieplenie wędzarni (można za deski dać jeszcze wełnę mineralną - opinie co do niej podzielone- same deski bardzo usprawnią ten sarkofag. ) Palenisko i kanał masz całkiem zrypane , więc pozostaje grzałka i dymogenerator. w ocieplonej komorze - próbuj coś z tego będzie.
  11. Już wiesz, że źle - więc wywalaj co możesz dla zdrowia i wygody wędzenia. (chociaż nirwany takiej jak w kibelku nigdy nie osiągniesz - Praw fizyki pan nie zmienisz )
  12. Jak generator podbił Ci do 70 to za mały przepływ powietrza przez wędzarnię miałeś. A w beczce nie miałeś kleistego osadu, bo wszystko zjarałeś i miałeś sadzę a nie "nektar" wędzarniczy. Kisiłeś dym - poza tym kiełbasa 2 raz wędzona musi po wędzeniu odpocząć ze 2 dni - wtedy jest najlepsza
  13. Papcio co ty prorok? Dziś rano górnik (kret) wjechał mi w trawniki i zrobił imprezę w mini ogródku z pomidorami koktajlowymi . Mrówki po boraksie zniknęły z powierzchni (pozory - zeszły do podziemia - rozgrzebałem jedno mrowisko a pod ziemią balety na całego )
  14. Ta, no to na działce musiałbym mieć tylko tymianek , majeranek , miętę pieprzową i lawendę . A trawę gdzie? Ja rozumiem, że mrówka też stworzenie, ale bez przesady. Kilkadziesiąt mrowisk na trawniku i trawę H.. strzela. A i jeszcze pod kostkę to chyba z udarem wjeżdżają . Co za rok . Mrówki , ochojniki, mszyce,. Ciekawe jaka jeszcze plaga egipska się pojawi
  15. No właśnie . Co do stereotypu to już gdzieś napisałem, że ludzie jak widzą ogień to ładują szamot. Bo było u babci, u cioci w kaflowym itditd. Tylko przy wędzeniu , to bardzo złe rozwiązanie. W piecu ma być jak najwyższa temperatura paleniska - w wędzarni odwrotnie. Już bardzo dużo tematów było na forum odnośnie szmotu, a tu co róż ktoś wyskoczy z cegiełkami szamotowymi. I potem - "coś poszło nie tak"
  16. Szkoda , że nie nauczyłeś się palić pod
  17. Następny ze stereotypem szamotu. Jest ogień - musi być szamot
  18. Przyszedł dzisiaj zamówiony Boraks - zrobiłem mieszankę 2/3 cukier puder i 1/3 boraks. Tą mieszanką poczęstowałem kilka mrowisk. Zaczął się ruch ja przed świętami w hipermarkecie . Mróweczki skrzętnie nosiły białe szaleństwo do gniazda. Mam nadzieję, że nie tylko je dokarmiłem . Zobaczymy jutro, Nie wiem jak szybko ma zadziałać boraks
  19. Brawo. Ale fotki wrzucaj na nasz serwer - mniej upierdliwe w oglądaniu - od razu widać
  20. I tyle. Kolega coś się uparł na to palenisko
  21. Możesz zrobić tak jak Ci napisałem. Grzałka i dymogenerator w komorze wędzarniczej. Po twojemu to cienko widzę. Grzałką musisz rozgrzać i tak niezłą kupę kamieni. Jak dasz grzałkę w palenisku, to musisz rozgrzać jeszcze 2 x tyle. Wentylator zbyteczny - ruch powietrza powsatanie samoczynnie (cug) . Grzałka raczej 2500 W za szczupła i to dużo na tyle kamienia (zimą to już całkiem) - eksperymentuj.
  22. No i na pewno jeszcze w tym momencie przymykasz szyber w kominie, bo ci temperatura leci . I problemik murowany. Nie przymykaj szybru, mięso musi schnąć w przewiewie (swobodny przepływ ciepłego powietrza) Jak przymkniesz szyber, żeby ratować temperaturę , to nie pozbywasz się wilgoci z komory i mięso jeszcze szybciej łapie sadzę na siebie. Dla ratowania takiej sytuacji nie zamykaj szybra, tylko go otwórz , żeby zwiększyć ruch powietrza , podłuż suche i cieniutkie patyczki na żar , sekundę zakopcą i złapią płomień . Jak masz szyber zamknięty to nie ma przepływu powietrza i nawet jak na żar położysz suchutkie patyki, to nie łapią ognia tylko się skopcą i z planu podniesienia temperatury bez dymu nici. No i oczywiście nie zamykamy drzwiczek od paleniska.
  23. Miro sam wkleiłem ten filmik wyżej. Ale gość przepycha tu mały kawałek , a jak będzie 1,8kg ? Chodzi mi o to , żeby ktoś kto używa tego ustrojstwa napisał obiektywnie jak i co
  24. I jak ten pingwin??? Napisz jakie masz rozmiary i co przez niego "przepychasz" . Jak to ogólnie działa ? Ciężko się przepycha? W rurze nie ma oporu (pod warunkiem, że mięso się mieści w średnicy) a w pingwinie jak się pcha to trzeba rozciągnąć siatkę na dziobie . Napisz jak to jest od strony użytkowej.
  25. Wiem wiem, że nie od tego. Jutro zadzwonię , mam nadzieje, że cena mnie z butów nie wyrwie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.