Gdyby można było/chcielibyśmy odtwarzać 1:1 smak wędlin ze sklepu, to nazywali byśmy się wędliny sklepowe a nie wędliny domowe. Nie da się w 100% ograniczyć zakupów sklepowych, ale każdy % który stworzymy sami, przedłuża nam nieco życie (chyba że wcześniej przejedzie nas walec ). Więc to od nas zależy ile tego % wniesiemy w nasze życie. Kupić coś w sklepie można/czasem trzeba, ale żeby poświęcić czas/pieniądze aby dążyć do zrobienia produktu jak ze sklepu Po co tyle zachodu jak efekt wyjdzie mizerny (brak chemii, mom-u itp) a to wszystko mamy na wyciągnięcie ręki na sklepowych półkach za grosze ?!? Masz gdzieś tu na stronkach swoje fotki/receptury?