wróbel75

Arku a przepis? Ładnie Ci wyszła (ja nie zwracam uwagi na dziurki )

Posiadam wędzarnię bez stropu (bezpośrednią), teraz przerobiona na elektryka z DG ale wracam do starego poczciwego kibelka. Dodatkowo "pobawię się" ze stropem (pośrednią), aby sprawdzić jak się wtedy rozprowadza temperatura (podobno lepiej - nigdy nie próbowałem). I myślę aby stworzyć hybrydę. Na co dzień wędzenie tradycyjne ciepłe, do zimnego DG i elektryk.

W jaki sposób można przesadzić z cugiem. W wędzarni cały czas jest np 50 stopni. Albo 80 np. To wtedy regulacja. Warto chyba wrócić do poczytania starych postów. Żeby używać dymogeneratora, należy bardzo ostrożnie regulować powietrze. Tylko tyle, żeby podtrzymać proces spalania lecz wtedy wydajność dymu spada. Należy zwracać uwagę na kolor dymu i zapach. Większe wymuszenie powoduje gwałtowny przyrost temperatury w miejscach gdzie powietrze znajduje najmniejszy opór czyli najluźniejsze zrębki. To powoduje wysoką temperaturę spalania w tym miejscu i podgrzewanie zbitych zrębków bez odpowiedniej ilości powietrza, wywołuje częściowa pirolizę, wytwarza smołę pogazową itd, biały dym.. Po wypaleniu luźnych kawałków zaczyna się spalać się dalej opał razem z wytworzoną smołą pogazową uzyskaną w wcześniejszej fazie spalania, która osiada na ząbkach działających jak filtr. Już wole DG Rogera. Wprawdzie smoła wycieka, ale się nie spala. :sad: Kuraś z filmu "Polskie drogi" mawiał "jak byś się nie kręcił d.... zawsze będzie z tyłu!" Dlatego pozostaję z wędzarnią tradycyjną. Dobrym rozwiązaniem jest DG Borniaka lub podobne. i drugi: - mocno nagrzane palenisko - w palenisku znajduje się spora ilość drewna - zamknięte są drzwiczki paleniska (ograniczony dostęp powietrza lub jego brak) to wtedy zachodzi zjawisko pirolizy (suchej destylacji drewna). W jego wyniku powstaje m.in: tlenek węgla, metan, wodór, smoła, terpentyna, pak, itp. W dymogeneratorze Rogera smoła wycieka i właśnie o to chodzi. W Twoim DG efekt spalania przechodzi przez zrębki i całość pracuje jak filtr, chłonąc produkty spalania i spala je powtórnie - taka mała rafineria, a w GD Rogera nie i powietrze dochodzi bezpośrednio do miejsca spalania opału. cytaty zaczerpnięte z : /topic/6914-moja-kolejna-wedzarnia-beiot/page-4

Druga grzałka Ci nie zaszkodzi jak ją już masz. Po co później przerabiać/dorabiać. A nie musisz używać ich obu na raz.

Zabezpiecz dobrze to drewno pod grzałką abyś pożaru nie miał. Poczytaj w innych wątkach i popatrz na zdjęcia jak wyglądają skrzynki nawet po ściągnięciu blachy zabezpieczającej deski

Wczorajszym i dzisiejszym Jubilatom STO LAT

Nie chodzi o pierwszy raz tylko o solidne przygotowanie aby nie było np.takiego zaskoczenia. Cyt. z mojego tematu: Delikatnie uciskałem i dokładałem kolejny skrzep. Niestety na tym etapie sverige2 zakończył opis słowami cyt. : i dalej już zgodnie z procedurą. Jestem prawie pewien sukcesu. Taaa. Pierwsza myśl wyrzucić całość, zjeść to co jest i nigdy nie wracać do tematu serów itd. :D

fantomek, po tym poście powiem Ci, że radził bym Ci poczytać o podstawach. Nawet jak już będziesz miał jakiś przepis np. wydrukowany to przysiądź, przeczytaj WSZYSTKO co tam jest napisane ZE ZROZUMIENIEM, sprawdź czy masz wszystko co będzie Ci potrzebne i dopiero zabieraj się ew.za pracę. Dlaczego? - abyś uniknął takich "rodzynków": /topic/16559-sery-made-by-wr%C3%B3bel/ Przeczytaj sobie przede wszystkim opis pod 9 zdjęciem w 1 poście. Czasem życie zaskakuje narwańców

Zauważysz jeszcze spływającą "smołę" z rurki dymowej (co oznacza podłuż tam słoik ) oraz sporo czyszczenia (i uważaj, te skropliny i "smoła" bardzo ładnie i trwale farbują np.dłonie)

Właśnie ostatnio rozmawiałem z kolegą, że w tych cenach to nie byłbym w stanie zrobić wędliny nawet z odpadów

Jak by co to jest jeszcze krew suszona na rynku np. https://allegro.pl/oferta/krew-suszona-1kg-hemoglobina-proszek-zaneta-agnex-9193752727

No i gitara Najbezpieczniej powiązać przybliżone rozmiary polędwic, szynek czy boczku (każdy rodzaj osobno), następnie poukładać od boczku i najgrubszych szynek po polędwice (na samej górze) i kolejno sprawdzać temp. każdej wędzonki z osobna (znaczy rodzaju wędzonki). Przekombinowałem, ale tak to jest jak człowiek patrzy na zegarek że już pierwsza w nocy a tu jeszcze tyle parzenia pozostało Dla mnie wędlina = kiełbasa, na kawałki mięs mówię wędzonki [Dodano: 02 paź 2020 - 12:09] Ja też, dlatego pytam

O, i teraz to rozumiem. Pomyślałem sobie, że skoro jeśli np. parzymy jednocześnie 10 szynek (o podobnych wagach, rozmiarach) to wbijamy termometr w jedną z nich. Kiedy termometr wskaże 67'C-68'C to przyjmujemy że wszystkie szynki z tego parzenia mają już temp.w środku 67'C-68'C i przekładamy je do zimnej wody (nie nakłuwamy każdej z osobna aby sprawdzić temp.) Dlatego zastanawiałem się czy zamiast tych przykładowych 10 szynek włożymy do gara 3 boczki, 3 szynki i 4 polędwice, i termometr wbijemy w boczek (który parzymy najdłużej), to będziemy mieli odnośnik temp.wewnątrz do wszystkich wędzonek. Stąd to pytanie czy wszystkie mięsa przewodzą podobnie temp. Ale może to rzeczywiście przekombinowane. [Dodano: 02 paź 2020 - 11:31] Arku, teraz zobaczyłem Twoją fotkę. No to moje były duużo bledsze gdy wyciągałem z wędzarni. Bardziej się bałem aby nie wyszły gorzkie. Spróbuję z 1-2 szt. W końcu wędliny po parzeniu też jeszcze niektórzy podwędzają.

To wszystko wiem co Koledzy piszecie. Tylko mi chodziło o coś troszkę innego. Aby nie przekładać termometr-a (szpikulca) z jednego rodzaju wędzonki w drugi (aby się nie parzyć/brudzić) to pomyślałem żeby wbić ten szpikulec w boczek i na tej podstawie, jeśli w boczku jest 60'C to oznacza że w polędwicy też jest 60'C (bez sprawdzania -kłucia) stąd pytanie: No i to ważniejsze (dzisiaj) [Dodano: 02 paź 2020 - 10:15] Arku wędziłem ostatnio ponad 6h i po wędzeniu super słomkowy kolor już był (zawsze staram się wędzić na kolor nie czas), a po parzeniu się wybielił Dlatego się zastanawiam czy można go jeszcze jak wędliny trochę odymić. A jeśli tak to zimnym, ciepłym czy gorącym dymem.

To przeczytaj jeszcze raz, o tym właśnie piszę ( w pewnym sensie )

El komendante, współczuję.

Mam dwa być może głupie pytania ale wolę zapytać (i poszerzyć wiedzę) niż zepsuć. A i zapewne przyda się to też innym. 1. Wędzenie DG ma jedną (wg.mnie) wadę. Wędzonki są bardzo delikatne. Często z parzeniem "schodzi" kolor. I dlatego chciałem się dowiedzieć czy można jeszcze raz odymić sparzone już wędzonki (tak trochę, do koloru). A jeżeli tak, to jak to najlepiej wykonać? 2. Czy każdy rodzaj mięsa przewodzi tak samo (w przybliżeniu) ciepło? Gdy parzę, to z reguły dzielę wędzonki na szynki,boczki czy polędwice i każdy rodzaj parzę osobno (z termometrem w jednym z nich). Chcąc sobie zaoszczędzić czasu, myślę parzyć to wszystko razem. Tylko zastanawiam się jak to zrobić w praktyce, nie inwestując w kilka nowych termometrów Zastanawiam się czy można np. wbić termometr w boczek (który jest na samym dnie z racji najdłuższego parzenia) na to układam szynki następnie na nie polędwice. I gdy termometr w boczku wskaże 60'C wyciągnąć polędwice, 68'C - szynki i na koniec przy 74'C boczki. Wydaje się być proste, tylko zastanawiam się czy temperatura w środku boczku będzie adekwatna do temperatury wewnątrz polędwicy czy szynki.

Ty to potrafisz doprowadzić do łez gadżeciarza :clap:

He, to teraz wiem który to Twoja duma. A początkowo myślałem że to ten wysoki blondyn z podkrążonymi oczami

Nie taki straszny, to tylko 2 rurki odpowiednio ze sobą połączone

Ale moim zamiarem było tylko powiadomienie/poinformowanie forumowiczów o takim fakcie bo często kupujemy w tym sklepie i może ktoś z SiB-ów akurat zakupił taki odkurzacz. Nie szukam sensacji

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/lidl-wycofuje-jeden-z-produktow-ze-sklepu-powodem-ryzyko-pozarowe/8vclff1,79cfc278

adamafryka STO LAT

Ja mam coś w ten deseń https://www.empik.com/suszarka-do-grzybow-i-owocow-lafe-sgb-001,p1246717943,agd-ptylko 9 poziomów. Na nasze potrzeby wystarcza. Jak się trafią takie okresy jak w tamtym roku, że nawet ja znajdowałem prawdziwki to wspomagaliśmy się wędzarnią.

Piękna kryptoreklama