Ela K.

:clap: :clap: Sylwek brawo. No jeszcze parówki przed nami. Trzeba będzie w końcu podnieść rękawicę i zmierzyć się z tematem

No kurczę to nie tak długo . Nie mam pojęcia czemu tak Ci się stało. Szkoda tyle dobra. Fakt

Maxell to jest świetna idea. Tak gdzieś około roku temu też o takim portalu myślałam. Na swoim przykłądzie wiem , że chciałoby się dotrzeć do takich ludzi, którzy sprzedają dobrą żywność ale nie zawsze się trafi

Ja w tamtym roku pierwszy raz robiłam plebana i jak już spróbowaliśmy to ciężko byłe po tą nalewkę nie sięgać przy różnych okazjach. W tamtym roku zrobiłam później, bo 1 marca. Mój dostawca miodu miał do sprzedania tylko miód o którym nigdy wcześniej nie słyszałam miód faceliowy . Nalewka była pyszna. Trochę dziwne , tym bardziej, że wcześniej był dobry, a nawet bardzo dobry, bo połowę wypróbowałeś . Dodałeś alkohol i kardamon. Może kardamon był trefny. Powiedz ile czasu te zapomnienie stało?

Wszystkim dzisiejszym Solenizantom wszystkiego najlepszego. Dużo, dużo zdrowia, pomyślności, uśmiechu na twarzy , sto lat, sto lat .... :flowers:

Nalewka plebana została zrobiona. Teraz musi dojrzeć do degustacji . Na majówkę na pewno już będzie próbowana. Zrobiłam wg proporcji podobnych jak w tamtym roku : Nalewka plebana Składniki 15 cytryn - sok+miąższ+pestki 1,5 l Tokaj Furmint 1,5 l miodu lipowego 2,25 l spirytusu 95% 0,87 l wody 15 ziaren kardamonu Do słoja wlałam wyciśnięty sok z cytryn razem z pestkami i miąższem . W letniej wodzie rozpuściłam miód, ponieważ miałam go w konsystencji stałej i dodałam do słoja . Dolałam tokaj i spirytus. Ziarenka kardamonu wyjęłam z zielonych łusek (15 szt biorę tych całych, zielonych). Zakręciłam, zrobiłam fotkę (trochę kiepskie światło) i teraz odstawię na 1-2 m-ce . Po tym czasie nalewkę zleję i teoretycznie powinnam zapomnieć o niej na jakieś 4-6 m-cy , ale się nie da

Podziwiam ja nie mam cierpliwości do takich rzeczy. Piękne w tej chwili obrazy można układać z puzzli .

Wow!!! No to troszkę tego cydru będzie Tak na majówke do grilla

Super wyglądają zraziki i warzywka cudnie. Jak tak spojrzałam na te Twoje zrazy to stwierdziłam, że najwyższa pora na zrazy wołowe. Muszę kupić ładnej wołowinki i zrobić zraziki . Jak nie znajdę to zrobię tak jak Ty z karkówki.

Eluniu , Olgo wszystkiego najlepszego Dziewczyny . Dużo zdrowia, szczęścia, powodzenia, uśmiechu na twarzy i wielu udanych eksperymentów kulinarnych .

Może bułeczkę ?

O żesz Ty jakie piękne.

Chętnie bym spróbowała. Bardzo apetycznie wygląda

:laugh: :laugh:

Ja w malakserze mieliłam do pierników

Oj tak. Najczęściej w restauracjach, które mają ekspresy kolbowe stojąteż młynki i kawa jest mielona dla Ciebie. Dobra kawa to też temat rzeka . Generalnie różne są smaki . Niektórzy uwielbiają bardziej kwaśną, inni mocno paloną itd, itp

https://www.facebook.com/profile.php?id=100001643788674

Dla dzisiejszych jubilatów najlepsiejszego :flowers:

Czy BHP-owiec sporządził protokół z wypadku? Ewidentnie wypadek w pracy - nie podlega to dyskusji. Ja jako pracownik chciałabym, żeby dostać odszkodowanie z ZUS. Od pracodawcy trochę kiepsko to widzę, bo czy pracodawca swoim zaniedbaniem przyczynił się do złamania palca przez pracownika? Generalnie dla pracodawcy też jest lepiej jak to jest wypadek w pracy, bo nie praci wynagrodzenia chorobowego tylko od pierwszego dnia za zwolnienie pracownika płaci ZUS z funduszu wypadkowego.

Dziś kolację dla Tatusia zrobił Kubuś Ciasto francuskie z boczkiem i serem Składniki: 1 ciasto francuskie 12 długich plasterków boczku 12 plasterków sera żółtego keczup słodka papryka wędzona jajko do posmarowania Ciasto pociął na 12 prawie równych pasków , następnie posmarował je ketchupem. Nakładał na pasek ciasta pasek sera i pasek boczku. Boczek posypywał wędzoną papryką. Zawijał i ustawiał na sztorc na blaszce wyłożonej papierem. Posmarował zawijasy roztrzepanym jajkiem. Piekł w piekarniku nagrzanym do 220 stopni C przez 15 minut.

Właśnie w niedzielę rozmawiałam z synem o cebulowej. Muszę przyznać, że fotka wygląda baaaaaardzooooo apetycznie . Te tościki mniamuśne. Synek przyjedzie po sesji trzeba będzie mu zrobić te pyszności .

Pracowity chłopak z Ciebie. Super serki

Halinka wszystkiego najlepszego. Dużo, duzo zdrowia

Faktycznie ciekawy przepis. Żeby tylko grzyby były i żeby o przepisie nie zapomnieć

Postanowiłam dla chorego Mężusia zrobić coś pysznego na kolację. Wybór padł na makaron z sosem Makaron z łososiem i warzywami Składniki na sos: 2 cebule 2 małe cukinie pół papryki 250 g mascarpone 100 g łososia wędzonego sól, pieprz biały, czubryca czerwona, koperek, sok z cytryny, olej do smażenia Pokroiłam warzywa w kostkę i podsmażyłam na patelni do miękkości dodając sól. Gdy warzywa były już miękkie dodałam mascarpone i wymieszałam . Dodałam przyprawy i sok z cytryny do smaku. Na koniec dodałam pokrojonego łososia. Wymieszałam. Podałam z makaronem, który w międzyczasie się gotował. Makaron możecie dać taki jaki lubicie albo taki jaki akurat macie na stanie. S M A C Z N E G O !!!