Ano stąd Arkadiuszu że je sama robiłam, i po nabiciu pierwszej porcji parzyłam i próbowałam. Dziurki w przekroju powstały też podczas krojenia bo wypadała grubo zmielona gałka Na zdjęciu gorąca parówka Nie twierdzę że nie masz racji z blenderem, odniosłam się do tego mojego, konkretnego przypadku. Te parówki to było moje podejście nr 2 Zanim jednak się za nie zabrałam, przeczytałam chyba wszystko. Na tym forum wszystkie wątki, na grupach posty, pytałam znajomych. Nie skromnie napiszę że przekrój moich parówek, jest jednym z ładniejszych przekrojów tu na forum (wg mojej oceny oczywiście) [Dodano: 23 paź 2018 - 21:50] No proszę . Blendowane ? No to chciałbym to zobaczyć, ale żeczywiście z tymi dziurkami to czepialstwo, ale... jakby ze dwa razy nadziać nadziewarkę z drugiej nadziewarki to może było by ich mniej, chyba że ktoś przerabiał i gadam bzdury, pewnie nie tylko ja ma swoją pierwszą tanią i beznadziejną nadziewarkę którą się zrobiło "tony" kiełbasy a teraz leży zapomniana. Ja dzisiaj znowy jadłem swoje ostatnie parówki, i ani śladu "wody" na talerzu, aż w sumie za suche trochę jak dla mnie bo dla dzieci to nie... Mam porządną, pionową nadziewarkę royala. Normalnie sam się farsz odpowietrza i nie ma problemu. Tym razem coś mi się zblokowało i nie mogłam ruszyć i w ostatnim rzucie to w osłonkach było bardzo dużo powietrza