Ważna inicjatywa Wędzarniczej Braci

[Maxell]

Dzięki za merytoryczną dyskusję. Ja jednak wierzę, że coś na początek można zrobić. Mamy jeszcze "małego" asa w rękawie.

[arkadiusz]

 

 

Jest takie powiedzenie: jak nie dotkniesz, to nie uwierzysz. Tak, czy siak, ja będę pisał. Co z tego będzie zobaczymy.

Ja też się podpiszę co wcale nie wyklucza ,że jestem nastawiony sceptycznie.Wychodzę z założenia ,że należy mierzyć siły na zamiary a przy dzisiejszej rzeczywistości  taka petycja wyląduje gdzieś na dnie szuflady u jakiegoś urzędnika.

[Maxell]

 

 

taka petycja wyląduje gdzieś na dnie szuflady u jakiegoś urzędnika.

Nie będzie tak źle. Ważne, aby rozpocząć temat. Samą dyskusją i stwierdzeniami typu: "tego na pewno nie da się zrobić...", niczego się nie osiągnie. Trzeba próbować, a ja mam właśnie taki zamiar.

[Marek z Bielska]

Post mój został usunięty bo prawdę napisałem,ale i tak Maxell życzę ci empati i zrozumienia ze strony ludzi z ministerstwa rolnictwa.

[ZLeP]

Fakt, że temat trzeba jakoś rozpocząć.

Jednak trzeba patrzeć realnie i dobrze ocenić swoje możliwości.

Wędzarnicza brać rozumie temat, ale i tak często na zakupach "cena czyni cuda".

Wiemy że stare receptury są po prostu zdrowsze od dzisiejszego "badziewia", ale portfel mówi: no nie, kiełbasa za 50zł? Może innym razem.

Nie mam pojęcia jak to dobrze ugryźć, ale wiem, że nie można nakazać producentom receptur.

Myślę że warto powalczyć o etykiety i dokładną rozpiskę składników E itp. Aby wszystkie wypełniacze i inne niepożądane rzeczy były wypisane na etykietach w sposób wręcz rzucający się w oczy. Coś w rodzaju czcionki o wielkości minimum tyle i tyle, druk przeczytania bez okularów, kolor rzucający się w oczy, czy też coś w tym rodzaju.

Myślę że ten kierunek jest zdecydowanie realniejszy do osiągnięcia.

Krzyczące dziwnymi składnikami etykiety mogłyby trafiać do świadomości konsumentów. A oni swoimi zakupami wymuszają na producentach dopasowanie się do rynku. Nie żadne zakazy.

Edytowane 17 Lutego 2020 przez ZLeP

[wróbel75]

 

 

szanse na powrót do bardziej zdrowych i smacznych wyrobów.

Pragnę zauważyć że forumowicze już to uczynili.

Ale jak by coś to mój głos macie

[TOSHIBA]

Wg mnie może zacząć od czegoś bardziej realnego do osiągnięcia, ale i tak bardzo trudnego

Zastrzec nazwy wg norm i doprowadzić do przestrzegania nazw zastrzeżonych, niech sobie handel własne wymyśli dla swojego "produktu"

 

Niech kupujący ma wybór pomiędzy Pokrzydowo:

Kiełbasa Polska za 80 PLN

lub

Kiełbasa a'la Polska za 19,99 PLN

 

Bo w sumie tak to będzie +/- wyglądać 

Edytowane 17 Lutego 2020 przez TOSHIBA

[Romii]

 

 

Wg mnie może zacząć od czegoś bardziej realnego do osiągnięcia, ale i tak bardzo trudnego Zastrzec nazwy wg norm i doprowadzić do przestrzegania nazw zastrzeżonych, niech sobie handel własne wymyśli dla swojego "produktu"

Zastrzec "Polędwica sopocka", czy "Szynka wędzona"? podobnie jak "Kiełbasa lisiecka" czy "Oscypek"? W jakim trybie zastrzec?

Handel wymyśli - wręcz już wymyślił 1000 nowych nazw - to akurat najmniejszy problem.

Poza tym wyroby z nowo wymyślonymi nazwami będą spełniały normy dotyczące maksymalnej zawartości dodatków - tak jak spełniają teraz.

--

Romii

[Mariusz7]

A jestem przeciwko narzucaniu czegokolwiek

[TOSHIBA]

A jestem przeciwko narzucaniu czegokolwiek

 

I masz do tego pełne prawo.   

 

Również ludzie o poglądach anarchistycznych są potrzebni w społeczeństwie, szczególnie we wszystkich krajach o ustroju demokratycznym, które siłą rzeczy są tylko o włos, od ustroju polegającym na "dyktaturze domakratycznej".

Edytowane 17 Lutego 2020 przez TOSHIBA

[Maxell]

 

 

Post mój został usunięty bo prawdę napisałem,ale i tak Maxell życzę ci empati i zrozumienia ze strony ludzi z ministerstwa rolnictwa.

Nie pisałeś na temat, tylko przeprowadziłeś ocenę poprzednich ministrów rolnictwa. Na forum polityka jest zakazana.

[TOSHIBA]

Na forum polityka jest zakazana.

 

Mam nadzieje i mojego postu nie zaliczysz do polityki, bo nie miałem takiego zamiaru, wypowiedz dotyczyła zakazów / nakazów / norm unijnych itd.

Edytowane 17 Lutego 2020 przez TOSHIBA

[Maxell]

Aby uciąć wszelkie spekulacje i obawy co do ewentualnych "konsekwencji" mogących wyniknąć z oficjalnego poparcia takiej inicjatywy, spieszę uspokoić, że nie będę zbierał podpisów, ani tworzył list. Wystąpię sam, jako właściciel portalu wedlinydomowe.pl, co nie powinno nikogo, na nic narazić. Temat założyłem wyłącznie po to, aby zorientować się, co o tym sądzicie, biorąc pod uwagę dyskusje i zakładane tematy w kwestii dziadowskiej jakości wyrobów mięsnych, oferowanych przez nasz przemysł, umieszczane i prowadzone na forum. Czy coś z tego wyjdzie, czy nie, nie jest takie istotne. Ważne jest zrobienie pierwszego kroku przeciwko truciu nas chemią.

Dziękuję wszystkim, którzy się tutaj wypowiedzieli.

[nestor]

Przede wszystkim należy zwrócic uwagę aby nie dodawano do wędlin trucizn jak glutaminiany,benzoesany,sztuczne barwniki,karageny,sorbiniiany,bifenole

heksaminy,urotropiny, benzeny siarczyny aspartany, i.t.p.Te trucizny powodują  wzrost zachorowalnosci na nowotwory.

[ZLeP]

A jestem przeciwko narzucaniu czegokolwiek

Ja również, ale chciałbym wiedzieć co oprócz mięsa znajduje się w kiełbasie, ponieważ może mieć to wpływ na moje zdrowie. Myślę że mam do tego prawo.

Narzucanie producentom przepisów mija się totalnie z celem. Nie można komuś zakazać rozwijania się, stosowania nowych receptur. Stare receptury nie są opatentowane i można z nich korzystać, zresztą nawet patent niewiele by pomógł, bo dosypanie więcej soli czy dodanie do przepisu nowego składnika i już mamy całkiem nowy produkt.

Obowiązek umieszczania zastosowanych składników już chyba istnieje. Jednak jest to pisane tak małym drukiem, że większość osób nawet nie stara się dociekać co tam jest napisane. Uważam, że na tym polu możemy coś ugrać. Duża, czytelna czcionka, może dodanie odpowiedniego tła, czy też kolorów do wypełniaczy, konserwantów, i  innych stosowanych oprócz mięsa składników.

[Muski]

czy też kolorów do wypełniaczy, konserwantów, i innych stosowanych oprócz mięsa składników.

To przedni pomysł , ale przede wszystkim , musimy edukować społeczeństwo by już dzieci - tak jak uczą się segregować śmieci umiały również segregować składniki pokarmowe i nie tylko mięso . Bez tego kiełbasa w promocji za np. 8,99/kg - szynka de lux za 9,99 -będzie produktem NR 1. Niestety CCC     dalej funkcjonuje w naszym  dalej biednym i odpornym na niektórą wiedzę społeczeństwie. 

Edytowane 17 Lutego 2020 przez Muski

[Mariusz7]

Prawda jest taka,że wiele ludzi i tak nie czyta etykiet i nie interesuje się składem. Ludzie z tego forum,może i są dociekliwi co do składu sprzedawanych produktów,sam czytam skład zanim coś kupię,ale większość ma to gdzieś,smakuje to kupują. Teraz się poprostu moda zrobiła na wracanie do starych receptur,czy wyrobów domowych,ale jest to i tak mały procent

[wróbel75]

Jeszcze odrobina dziegciu w tej beczce miodu.

Chcemy zmienić Kraj (nadal podtrzymuję swój głos jak by co), powracać do tradycji, mięsa w mięsie itd a równolegle promować np. "to"?

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/14355-w%C4%99dzenie-natryskowe-eksperyment/

Moim skromnym zdaniem nie powinno się to przynajmniej nazywać "wędzeniem".

Edytowane 17 Lutego 2020 przez wróbel75

[Romii]

 

 

Prawda jest taka,że wiele ludzi i tak nie czyta etykiet i nie interesuje się składem.

Po pierwsze żeby było co czytać musi być etykieta. Kupując w sklepie "20deko szynki w plasterkach" nie dostaniemy  etykiety z pełnym składem.

Co najwyżej pognieciony skoroszyt ze składami poszczególnych wędlin - na dodatek to co jest w skoroszycie nazwane szynka nijak się ma do tego co jest krojone jako szynka.

Konsumenci maja prawo wiedzieć, sprzedawca musi takie informacje posiadać i udostępniać - co z tego? I tak ważna jest cena, a zawartość fosforanów, wody, białka roślinnego

jest nieistotna dla konsumenta - ważne że wyrób jest "smaczny", da się zjeść przez 24h i jest TANI. Potrzebna jest edukacja - choć część społeczeństwa i tak jest stracona. 

To jak z używanymi samochodami z zachodu - każdy chce TDI z przebiegiem mniejszym niż 200kkm, ma być tani więc minimum 10-cio letni. I do ludzi nie trafia że takie TDI kupuje ktoś jeżdżący

minimum 50kkm rocznie - w dziesięć lat ma minimum 500kkm. Jeżdżąc służbowo rocznie robiłem około 75-80kkm - ciekawy jestem ile km miała moja Corolla używana 2,5 roku z przebiegiem ponad

200kkm. Wracając do wędzenia - dobrym przykładem jest boczek wędzony i parzony sprzedawany po 15-17zł za kg. Każdy, kto kiedykolwiek wędził i parzył boczek wie, jaka jest mniej-więcej wydajność -  myślę, że około 80%. Nie ma możliwości, żeby ktoś sprzedawał gotowy wyrób po wędzeniu i parzeniu taniej niż surowiec. Wiem, że dodano do wyrobu minimum 50% wody + dodatki, które tą wodę w nim utrzymują - dlatego nie kupię takiego wyrobu.

Ludzie lubią być oszukiwani - są wtedy szczęśliwi. Dopóki nie będzie edukacji nic się w temacie nie zadzieje. 

Można wymyślić normy, przepisy, obostrzenia - i tak znajdzie się "mądry inaczej", który będzie kombinował jak je obejść. Na dodatek będzie robił z siebie bohatera "bo się udało".

--

Romii

[Mariusz7]

Nie wiem gdzie kupujesz,ale każda wędlina w sklepie jest zapakowana i odpowoednio oznaczona,nawet te na wagę. To kupując od rzemieślnikow prosto z kija na bazarach i giełdach nie mamy wglądu do składu. U mnie również na giełdzie co sobotę pan rozkłada się z wędzarnią i sprzedaje jeszcze ciepłe wędliny,a co on tam w nie pakuje to tylko on sam wie,albo i nie wie,bo kupuje gdzieś i odymia na miejscu

[Maxell]

Przecież bezpośrednia walka ze zmianami w przemyśle mięsnym jest z góry skazana na porażkę. Zakładając temat, nie miałem na myśli spowodowania zmian w ich technologii. Niech sobie robią jak chcą, my tego nie zmienimy bezpośrednio. Możemy jednak wymusić na nich wprowadzenie korzystnych zmian. Jak? Bardzo prosto. Odbierając im klientów. Wystarczy wykorzystać nowe przepisy zezwalające na ubój w gospodarstwie, produkcję wędlin i ich sprzedaż. Szeroka akcja uświadamiająca poparta odpowiednimi przepisami nie zezwalającymi na używanie chemii i wskazującymi właściwe technologie oraz przepisy, w domowej produkcji wędlin, pozytywny wpływ takich wyrobów na zdrowie, na pewno zachęcą ludzi do zakupu takich produktów. Ceny wcale nie muszą być z kosmosu, gdyż od jakiegoś czasu rolnicy mogą i handlują wyrobami wyprodukowanymi w oparciu o mięso z własnych gospodarstw, sprzedając je po niewygórowanych cenach.

Można to sprawdzić na bazarach, rynkach i u wiejskich masarzy.

Nasze forum, powinno rozpocząć na szeroką skalę działalność uświadamiającą nowych producentów. Dzięki zebranym tutaj przepisom, możliwości odbycia tanich szkoleń w naszej SDM, dyskusji na forum, oraz wizualizacji tematycznej, bardzo szybko możemy dotrzeć do ogromnej rzeszy zainteresowanych. Do tego, jak wspomniałem, odpowiednie przepisy i zobaczycie jak zacznie zmieniać się struktura przemysłu mięsnego. Już w tej chwili skarżą się na zmniejszony popyt, co spowodowane jest rozwojem domowej produkcji masarskiej. Coraz więcej ludzi odchodzi od zakupów badziewia w sklepach mięsnych, przerzucając się na domową produkcję.

I to jest nasz cel.

Jeśli chodzi o przemysł mięsny, to na pewno należy wykorzystać przedstawione tutaj sugestie, dotyczące obowiązku pełnego i czytelnego określania produktu, jak i jego składu. 

Zobaczycie, że to ma sens.

Edytowane 18 Lutego 2020 przez Maxell

[Romii]

 

 

Nie wiem gdzie kupujesz,ale każda wędlina w sklepie jest zapakowana i odpowoednio oznaczona,nawet te na wagę.

No to czego więcej chcieć? Ludzie nie umieją czytać? Czy nie umieją czytać ze zrozumieniem? Czy nawet jak umieją i rozumieją to nie chcą przyswoić, że są podtruwani?

Maxell powyżej dobrze napisał - zawalczmy o szczegółowe oznaczenie. Spróbujmy ludzi edukować.

Z przemysłem nie wygramy. Nie wygramy tez z tymi "szczęśliwymi", którzy w ramach promocji cieszą się że kupili "Szynkę od szwagra za 9.99/kg".

--

Romii

[wróbel75]

Nie wiem gdzie kupujesz,ale każda wędlina w sklepie jest zapakowana i odpowoednio oznaczona,nawet te na wagę

Mariusz, w większości "sieciowych masarni" gdzie kupujesz "świeże, nie pakowane" wędliny. Pakowane są najczęściej w papier/folię. Czasem nawet się zdarzy naklejka wyrobu (baaardzo rzadko) ale napisana tak drobnym drukiem że bez lupy nie podchodź ( tutaj porada - bardzo przydatny jest zoom aparatu w komórce )

Żebyś widział miny klientów gdy z dwa-trzy razy poprosiłem o skład jakiejś wędliny (sklepy mają kartki A4 o pełnym składzie). Patrzeli jak na wariata który bibliotekę pomylił ze sklepem mięsnym

 

 

No to czego więcej chcieć? Ludzie nie umieją czytać? Czy nie umieją czytać ze zrozumieniem? Czy nawet jak umieją i rozumieją to nie chcą przyswoić, że są podtruwani?

W TV jest sporo programów bardziej/mniej "edukacyjnych", ludzie wiedzą że jedzą syf, jednak są zbyt leniwi aby samemu zrobić i zbyt skąpi aby "przepłacać". Ile gospodyń robi kompot do niedzielnego obiadu (tak na co dzień to już nie wspomnę) przecież jest oranżada za 1zł (a wiesz ile trzeba zapłacić za gaz aby ugotować 1,5l wody )?

Ludzie wiedzą co to jest E-coś tam, większość już nawet wie co to jest MOM - i co z tego?!

Ba, idźmy dalej. Szpital - miejsce w którym powinno się leczyć. Widział ktoś posiłki? Tam to dopiero pchają "zdrową" wątrobiankę i mortadele itd.

 

 

Z przemysłem nie wygramy. Nie wygramy tez z tymi "szczęśliwymi", którzy w ramach promocji cieszą się że kupili "Szynkę od szwagra za 9.99/kg".

Mam znajomych "zadymiaczy" którzy bazują tylko na promocjach, wyłapują wszystko od drobiu po szynki, peklują na "łyżki", wędzą do koloru węgla i ... mają swojskie wyroby

A jak próbuje się im coś tłumaczyć to jak nie strzelą focha to w najlepszym razie usłyszysz; "a co ty tam wiesz, tyle lat robię swoje wyroby"

Ostatnio znowu obserwują czy aby mi nie odbiło do reszty bo głupek szuka gospodarza z krowami. Przecież mleko jest w sklepie i na dodatek nie śmierdzi

Nie będę wklejał/powielał ostatniego wpisu Maxell-a ale to ma na pewno sens

Edytowane 18 Lutego 2020 przez wróbel75

[Maxell]

 

 

Z przemysłem nie wygramy. Nie wygramy tez z tymi "szczęśliwymi", którzy w ramach promocji cieszą się że kupili "Szynkę od szwagra za 9.99/kg".

Jasne, że nie zdobędziemy wszystkich. Ale każdy, kto ceni zdrowie i smak, na pewno do nas dołączy.

[ZLeP]

Temat nie jest łatwy. Ludzie są zainteresowani bardziej ceną niż jakością. Nasze forum nie trafia do tylu ludzi aby zmienić świadomość społeczną.

Maxell, Ty żyjesz tym forum, znasz technologię, możliwości szprycowanie mięsa różnymi specyfikami. Twoje spojrzenie jest całkiem inne niż ludzi z zewnątrz, którym ten temat jest niemal obojętny. Oni po prostu wolą Mcdonalda, czy jakieś inne sieciówki. Weź pod uwagę, że Twój apel może rozbić się o obojętność ludzi spoza forum. A o tych ludzi właśnie chodzi. Szkoda energii na działanie, które nie przyniesie skutku. A jak dla mnie to na razie pewny scenariusz, chyba że masz jakiegoś asa w rękawie.

Wiem, że to kubeł zimnej wody na bardzo dobry pomysł. Ale nie każdy żyje wędlinami i po prostu obawiam się nie tylko zignorowania naszych działań, ale co jest jeszcze bardziej prawdopodobnie, nie zauważenia ich, czy też nie zwrócenia na nie uwagi.

Temat trzeba dobrze przemyśleć, zastanowić się do kogo możemy trafić, kogo i czym możemy przekonać. To że cel jest bardzo dobry nie wystarczy. Weź pod uwagę, że nawet Ci którzy cenią własne zdrowie i chcieliby coś z tym zrobić niekoniecznie do nas trafią.