Maxell Opublikowano 3 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 3 Maja 2011 Jak Wojtek M…..cztery lata później, by Wojtek Minor Witam Wszystkich, Minęło prawie cztery lata od chwili, kiedy wybudowałem swoją wędzarnię oraz opublikowałem na Stronie artykuł będący relacją z tej budowy i zawierający szereg informacji, które mogłyby się przydać innym potencjalnym budowniczym. Sądząc tylko po tych konsultacjach, których udzielałem podczas budowy podobnych konstrukcji, takich wędzarni powstało kilkadziesiąt i z powodzeniem są eksploatowane przez właścicieli. Niektórzy wędzili wspaniale już od pierwszego razu, niektórzy potrzebowali kilku wędzeń na „opanowanie” materii. Jednym wystarczały dwie, trzy konsultacje, inni potrzebowali ich kilkudziesięciu. Jeszcze raz to napiszę, cieszę się, ze moje uwagi były przydatne. Starałem się odpowiedzieć na każdy mail kierowany do mnie lub też na komentarz pod artykułem ( no może z wyjątkiem tych zaczepnych, albo takich czy na dachu umieścić kogutka czy aniołka, lub też tych, na które odpowiedź była w samym artykule lub we wcześniejszych komentarzach). Zachęcony przez Maxella, myślę, że być może przyszła pora ażeby zebrać razem odpowiedzi na najczęściej powtarzające się pytania czy problemy i z perspektywy czterech lat eksploatacji odpowiedzieć na nie zbiorczo. Żeby to jakoś usystematyzować będę trzymał się kolejności, w jakiej powstawała budowla i tak: - wymiary na szkicu w artykule. Sa to wymiary tylko orientacyjne, żeby mieć pogląd na temat wielkości całej budowli jak i poszczególnych jej fragmentów. Nie należy się ich trzymać kurczowo. Jeżeli budowa będzie z cegły to należy kierować się krotnością wymiaru cegły. Jest to szczególnie ważne w momencie planowania wielkości płyty fundamentowej. - płyta fundamentowa. Jej wymiary to krotność wymiaru cegły plus grubość spoin (fug) plus 3-5 cm „na wszelki wypadek”. Najlepiej uprzednio rozrysować to sobie. Grubość- ja zrobiłem 15 cm. Teoretycznie, spód tej płyty powinien być poniżej granicy przemarzania ( z tego, co pamiętam 80-140cm. Zależnie od regionu Polski). Wobec perspektywy przemieszczania paru metrów sześciennych ziemi i betonu zaryzykowałem i nic złego nie dzieje się pomimo kilku już sezonów zimowych. Z tego, co wiem, większość z budujących zrobiła podobnie bez negatywnych skutków. Oczywiście byli i tacy, którzy kopali na metr. Jest to kwestia indywidualnej decyzji. Zbrojenie płyty- ja użyłem prętów fi 10 mm. Myślę, że fi 8 też wystarczy, grubsze także mogą być tylko, po co? To nie jest jakaś gigantyczna konstrukcja. To samo dotyczy ilości zbrojenia. Nie jestem budowlańcem, nie wiem jak to wyliczyć teoretycznie, ale wg mnie nie ma potrzeby dawać więcej. - izolacja. Przy tego rodzaju budowli nie widzę potrzeby zwiększania jej. - cegła. Ze względu na cenę i lepsze własności izolacyjne zdecydowałem się na dziurawkę. Ze względów estetycznych, na klinkierową. Myślę, że i pełna i rozbiórkowa też spełni swoje zadanie. - rura dymowa i izolacja tej rury. Tak jak pisałem w artykule, po to, aby uniknąć niespodzianek, zastosowałem materiał stworzony do pracy w wysokich temperaturach. Kształtki wentylacyjne i rury kamionkowe, w tych warunkach, będą pękać, co nie znaczy, że zawsze się rozsypią. Średnica- myślę, że fi 200 mm jest optymalna. Obawiając się kłopotów z ciągiem nie zaryzykowałem mniejszej średnicy. Przy fi 200, nigdy, niezależnie od warunków atmosferycznych, nie zdarzyło się, aby powstał w niej „korek” z zimnego powietrza, albo były kłopoty z rozpaleniem. Gdyby to był samochód napisałbym „pali od dotknięcia” niezależnie od pogody. Dlatego też warto żeby ta rura miała lekki wznios. W moim przypadku jest to około 7 cm, czyli na grubość cegły. Większy może być, mniejszego, gdy nie zachodzi taka konieczność, bym nie robił. Nie ma potrzeby umieszczania wyżej wylotu rury z paleniska. Tak jak jest, jest dobrze, popiół czy żar nie sypie się do niej a, jak już wspominałem, kłopotów z ciągiem nie ma. Długość kanału- myślę, że te około 1, 5 metra jest długością uniwersalną pozwalającą na wędzenie gorące, ciepłe i zimne. Chociaż w lecie wędzenie zimne może być trochę kłopotliwe, ale wtedy i 3 metrowa rura nie pomoże. Izolacja jest bezwzględnie konieczna, szczególnie uwidacznia się to w zimie. Ja dałem otulinę z 5 cm wełny mineralnej, na wierzch piasek, ( jako szalunek, podkład pod wylewkę betonową). Keramzyt (taki popcorn z gliny) byłby lepszy i wygodniejszy w użyciu, ale nie zawsze daje się go kupić w dużych workach a w małych, sprzedawanych w sklepach ogrodniczych jest stosunkowo drogi. - rura dymowa, wlot do komory wędzarniczej, kolano. Nie radziłbym wykonywać wlotu rury do komory z boku, zamiast pionowo do góry. Wyprowadzenie rury z boku nie jest błędem, ale utrudnia uzyskanie równomiernego rozprzestrzeniania się dymu a tym samym z równomiernego wędzenia. Teoretycznie, wlot powinien być centralnie w „podłodze” komory. Ze względów konstrukcyjnych (schowek pod komora, niechęć do dokładania piątego elementu rury) u mnie nie jest centralnie a bliżej prawej ściany komory. Tym bardziej, że uważam, iż przy tej wielkości komory przesunięcie o około 100 mm do osi komory nie zmieni w sposób istotny przepływu dymu. I tak jest w praktyce, a rozproszenie dymu i w pewnym stopniu jego kierunek można dodatkowo regulować tym blaszanym deflektorem, fotka, W32, który może mieć zresztą różną konstrukcję i kształt. Kolano, tak jak pisałem w artykule zrobiony jest ze zwykłej cienkiej, czarnej blachy i kosztowało grosze. Dawałem mu max. 2 lata życia, wytrzymało cztery i trzyma się dobrze. W wersji lux można kupić w OBI, Castoramie, czy w innym sklepie z kominkami, regulowane, z grubej blachy, śliczne kolano, które wystarczy na dziesiątki lat. Kosztuje około 80 zł. Nie sprawdzałem tylko jak to się daje połączyć z rurę ceramiczną. - palenisko. Często padało pytanie, z szamotką czy bez. Szamotka ma dwa zadania, chroni przed ogniem czy temperaturą cegłę dziurawkę ( nie wiem jak by się ona zachowywała w bezpośrednim zetknięciem z ogniem czy temperaturą rzędu 600°C i wolałem nie sprawdzać) i zbrojenie stropu paleniska (rozszerzalność). Po drugie akumuluje ciepło. To ostatnie dla niektórych jest niedopuszczalne i dyskwalifikuje wędzarnię. Mój tok rozumowania był taki: w największym skrócie proces wędzenia to temperatura i dym. W tego typu wędzarni jak moja, źródłem temperatury jest żar. A co stoi na przeszkodzie żeby częściowym źródłem temperatury (ciepła) było ciepło zakumulowane w cegle szamotowej. Będę potrzebował mniej żaru a przez to mniej drewna spalę, temperatura będzie bardziej stabilna. Nigdy nie zdarzyło się tak żeby tego ciepła było za dużo i były kłopoty z utrzymaniem właściwej temperatury wędzenia (chyba, że w palenisku jest zbyt dużo żaru). Ortodoksyjnych przeciwników szamotki zmartwię- to działa. Tak jak pisałem we wcześniejszym artykule, do wmurowania szamotki używałem gotowej zduńskiej zaprawy szamotowej. Nie dodawałem do niej żadnych dodatków. - drzwiczki. Z popielnikiem czy bez. Oczywiście, moim zdaniem, bez. Zadaniem popielnika jest doprowadzenie dodatkowego powierza przez ruszt i „polepszenie” spalania- nie o to nam chodzi w procesie wędzenia. Drugim zadaniem popielnika jest gromadzenie popiołu i częściowo żaru ze spalonego paliwa. Też nie o to nam chodzi, żar jest potrzebny, oprócz temperatury, do dymienia. Teraz kwestia osadzenia drzwiczek. Tylko kołki metalowe, plastikowe ulegną wytopieniu. Ramka ma być osadzona szczelnie. Kwestia szczelności jest kontrowersyjna, ale do tego wrócę później. Uszczelniacz kominkowy, który zastosowałem u siebie po pewnym czasie wykruszył się. Wobec tego uszczelniłem ramkę od wewnątrz takim sznurem uszczelniającym, jaki używa się do kominków i dopiero na to uszczelniacz. Teraz trzyma. - nadproża. Taka konstrukcja jak u mnie (szczególnie dotyczy to nadproża paleniska) nie jest przypadkowa. W jakimś stopniu minimalizuje ona skutki zjawiska rozszerzalności cieplnej, która to rozszerzalność znacznie się różni dla metalu i ceramiki. Znam przypadki, że „ulepszanie” konstrukcji poprzez wspieranie rzędu cegieł na kątownikach czy płaskownikach kończyło się znacznym popękaniem lub wprost rozsadzeniem paleniska, to był przypadek, kiedy budujący zrobił „sufit” paleniska z blachy bo uznał, że szalowanie i potem wylepianie szamotką to robota, cytuję, dla frajerów. - blat nad paleniskiem i rurą dymową. Jeśli zostanie wykonany z płyty granitowej lub marmurowej (były i takie), przy takiej konstrukcji jak opisałem, z całą pewności popęka. W takim przypadku, ażeby tego uniknąć, należałoby nad wylewką betonową dać z 15 cm izolacji i dopiero na to płytę i wtedy może się uda. Chciałbym wrócić do kwestii rozszerzalności cieplnej. Różną rozszerzalność mają cegła klinkierowa, cegła szamotowa, zaprawa, beton czy wreszcie elementy metalowe. Przy temperaturach panujących w palenisku wszystkie te materiały pracuj trochę inaczej. Powstaną, zatem drobne pęknięcia wzdłuż fug paleniska (nie dotyczy to pozostałej części wędzarni), widoczne szczególnie po nagrzaniu wędzarni, które jednak w niczym nie przeszkadzają. Palenisko dalej jest szczelne. Można spróbować tego uniknąć budując „właściwe” palenisko w czymś w rodzaju komory, dokładając różne izolacje itp. Mnie to zjawisko nie zaskoczyło, wolałem tak niż dodatkowo zwiększać znacznie gabaryty części paleniskowej i tej z rurą dymową oraz komplikować całą budowlę, nie będąc i tak pewnym rezultatu. - komora wędzarnicza. Oczywiście nie ma potrzeby wykładania jej cegłą szamotową. Nie widzę też potrzeby tynkowania jej czy wykładania drewnem w środku. Ja wiem, że znajdą się różne uzasadnienia żeby tak zrobić, ale, podkreślam, moim zdaniem nie ma sensu tego robić. W tej wędzarni, przy właściwym postępowaniu, nie zachodzą zjawiska, które nakazywałyby ratować się w ten sposób. Deflektor na wlocie dymu- tak. Przy takiej konstrukcji jak moja należy doświadczalnie, podginając odpowiednio blachę ustawić jej optymalne położenie. Przy innej konstrukcji deflektora, np krążek z blachy na nóżkach, ustalić doświadczalni optymalne położenie przez przesuwanie krążka. Deflektor na wylocie dymu z komory- jak najbardziej. Po pierwsze zakłóca przepływ dymu, przez co dym lepiej wypełnia komorę a po drugie, co ważniejsze, zbiera i odprowadza skropliny z komina, (co szczególnie widać w zimie). Nie muszę dodawać, że kapiące na wędliny skropliny w sposób zdecydowany psuja smak wędlin. Wędzić na dwóch poziomach, jak napisałem „od biedy można”. Ale tylko od biedy. Komora jest zbyt mała i jest zbyt duża różnica temperatur między poziomami a to oznacza mordęgę przy przekładaniu drążków z poziomu na poziom. - drzwi komory, termometr. Materiałem jest klasyczna deska podłogowa, łączona na pióro i wpust o grubości 25 mm. Może to być zarówno sosna jak i świerk, oczywiści inne bardziej szlachetne gatunki też. Wybierać należy takie bez sęków z cieknącą żywicą. I warunek podstawowy - muszą być naprawdę suche. Wilgotne, przy temperaturach, jakie dostaną podczas wędzenia zaczną się kurczyć w stopniu niewyobrażalnym i mamy kłopot. Drzwiczki są szczelne, te same od czterech lat zwykłe uszczelki drzwiowe. Malowanie impregnatem tylko od zewnątrz. Do tematu szczelności wrócę, jak obiecywałem. Drzwiczki metalowe, z wielu powodów odradzam. Aha, zrobienie mniejszego otworu w przedniej ścianie komory i mniejszych drzwiczek komplikuje wkładanie i wyjmowanie wsadu a także przekładanie drążków w trakcie wędzenia. Termometr ciągle ten sam, bimetaliczny. Dwa elektroniczne już miałem, ale niestety zepsuły się. I jeszcze jedno, sonda (czujnik) termometru powinien być około 25 cm poniżej poziomu drążków, mniej więcej w połowie wiszących wędlin. Drążki drewniane. Jeśli ktoś chce mogą być metalowe, ale po pierwsze nagrzewają się, co utrudnia manipulowanie nimi a po drugie są trudniejsze do utrzymania w czystości. - odprowadzenie skroplin. Opisałem przy komorze wędzarniczej. Praktyka wykazała, że jest ich tak mało, że nie ma potrzeby odprowadzania ich na zewnątrz. Wysychają na dolnej blasze na dnie komory. - komin . U mnie zrobiony z tej samej rury, co przewód dymowy, fi 200 i dwa segmenty rury na wysokość. Izolowana tylko część po dachem. Pada często pytanie czy fi 200 wystarcza i nie ma kłopotów w trakcie wędzenia. Odpowiem tak, jeśli ktoś wie, na czym ta cała zabawa w wędzenie polega to nie ma kłopotów. Większy przekrój komina, a myślę, że powinno to być, co najmniej 3x więcej, przydatny byłby tylko w trakcie osuszania- w moim przypadku dotyczy to szczególnie kiełbas. Ja, w trakcie osuszania, jeżeli jest taka potrzeba, po prostu uchylam na parę centymetrów drzwi komory. Tak jak dla innych naturalnym jest na czas osuszania odkrywanie beczki czy podnoszenie dachu wędzarni, tak dla mnie równie naturalne jest uchylenie drzwi na kilka, kilkanaście minut. Bardzo często takiej potrzeby w ogóle nie ma. Aha, nie musi być okrągły, szyber też można wykonać, jako kwadratowy czy prostokątny. - szyber. Dla tych, którym zdjęcia nie wystarczają, a jest to jedno z częściej zadawanych pytań, załączam taki odręczny szkic z opisem, Powinno pomóc. Sprężyna może być tylko jedna. Ja dałem dwie, bo jedna wydawała mi się za słaba. Sprężyny są po to, aby wywołać napięcie wzdłuż osi szybra a tym samym spowodować tarcie pomiędzy przepustnicą a ścianką komina. A wszystko to w tym celu, aby szyber nie latał luźno i przybierał dowolną pozycję a zatrzymywał się w położeniu zadanym. I znowu, gotowy szyber można kupić w OBI, Castoramie, czy innym sklepie kominkowym, trzeba tylko pokombinować jak go połączyć z ceramiczną rur komina. Nie wiem jak będzie z czytelnością tego szkicu, ale niestety, nie posiadam programu typu AutoCad. - konstrukcja dachu. Płyta OSB zastosowana u mnie ma 12 mm grubości. Powinny być na krawędziach listwy usztywniające. W przypadku grubszej płyty obędzie się bez tych listew, ale trzeba by dać dłuższe murłaty i trzecią krokiew. Płyta plus gonty papowe ważą kilkadziesiąt kilogramów. Ważne żeby pod dachem ocieplić strop komory (groźba skroplin w zimie). Istotne, żeby uszczelnić szczeliny pomiędzy konstrukcją dachu a ścianami komory. U mnie, pod dachem, najpierw zagnieździła się kuna domowa, a po jej eksmisji -nie chciałem żeby się przegrzała - po niezbyt dokładnym uszczelnieniu, pszczoły założyły sobie ul. Cóż, miód dobra rzecz, ale pszczół szkoda. - funkcja grillowania. Jak pisałem, dla mnie drugorzędna. Trzeba sobie zdawać sprawę, że nie cały dym pójdzie w komin. Część, niestety, na grillujcego. Tu mała dygresja. Ja w ogóle odradzam łączenie wędzarni z grillem. Przy grillu na ogół się biesiaduje. Wędzarnia po kilkunastu wędzeniach, mimo że zamknięta, „pachnie”, szczególnie w lecie. Nie dla każdego jest to fajny zapach na dłuższą metę. I nie jest to zapach wędzonek, raczej pogorzeliska. - sterowanie procesem wędzenia. Temperatura- poprzez ilość polan (żaru) w palenisku i przy pomocy uchylania bądź domykania drzwiczek paleniska. Dym, jego ilość i gęstość, poprzez domykanie drzwiczek paleniska (zmniejszanie dopływu powietrza) i szybrem w kominie. Zazwyczaj w trakcie procesu „zasadniczego” wędzenia, drzwiczki uchylone s na 1-5mm a szyber zamknięty na 30-60 stopni. Moim zdaniem nie jest potrzebny jeszcze jeden szyber w przewodzie dymowym. Wracam teraz do problemu szczelności, jednej z bardziej kontrowersyjnych kwestii. Przedstawię tutaj moją teorię na ten temat i dodam, że u mnie to się sprawdza w praktyce. Zacznę od tego, iż wydaje mi się, że większość zwolenników wędzarni nieszczelnych miała wcześniej do czynienia z wędzarniami wiejskimi, prostymi, prymitywnymi, czy jak je jeszcze nazwać. Ja zresztą też. Oczywiście można w nich doskonale wędzić. Jak to było w „Rejsie”, Proszę pana, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... No i podejrzewam, że zwolennikom wędzarni nieszczelnych podobają się właśnie takie nieszczelne, takie, które znają, a które dodatkowo wybaczają wiele błędów. Szczególnie tych związanych z osuszaniem wsadu. Jednakże coś za coś, trudniej panować nad temperaturą i dymem, ażeby proces wędzenia przebiegał prawidłowo praktycznie trzeba cały czas doglądać wędzarni. Przy nieszczelnym palenisku, przy nieszczelnej komorze znacznie trudniej jest utrzymać pożądane parametry wędzenia, różne, w zależności od fazy procesu. Przy wędzarni szczelnej, konstrukcji takiej jak moja, kontrolę parametrów wędzenia (temperatura, gęstość i przepływ dymu) daje się przeprowadzać w sposób zdecydowanie bardziej przewidywalny i dokładniejszy. Zewnętrzne czynniki atmosferyczne w sposób znacznie mniejszy mają wpływ na to, co się dzieje w wędzarni. Na przykład, w trakcie „właściwego” wędzenia, zadana temperatura, z zadanym przepływem i gęstością dymu, utrzymuje się przez około pół godziny z dokładnością plus/minus 3ºC, bez konieczności ingerencji. Parę razy powtórzyło się pytanie typu : …czy mogę zmienić wymiary takie to a takie…. Prawdę mówiąc nie wiem, opisałem budowę swojej, o określonych wymiarach i szczęśliwie wszystko jest dobrze. A tak na wyczucie, chyba można, ale zwiększając wymiary komory, trzeba na pewno zwiększyć wymiary paleniska i przekrój komina. Z kolei zmniejszanie średnic przewodu dymowego lub komina, wysokości komina czy zmniejszanie paleniska lub komory wydaje mi się przedsięwzięciem dość ryzykownym. - inne. Naturalnie można taką konstrukcję zbudować, jako lustrzane odbicie, z paleniskiem po lewej a komorą po prawej stronie. Drzwi komory i schowka mogą być otwierane zarówno w lewo jak i w prawo. To samo tyczy drzwiczek paleniska. W większości przypadków, przez obrócenie drzwiczek paleniska „do góry nogami”, otrzymamy wersję drzwiczek prawą lub lewą. Jeśli ktoś ma dostęp do drzwiczek z popielnikiem, a chciałby bez, to znowu, w większości przypadków popielnik można odciąć. Co do wkomponowania w tą konstrukcję jeszcze pieca chlebowego nie chcę się wypowiadać autorytatywnie. Nie mam żadnych doświadczeń z piecami chlebowymi. Tak na mój rozum, raczej nie da się tego zrobić. Grillowanie w komorze z wykorzystaniem ciepła z paleniska? Nawet mi to nie przyszło do głowy, wątpię - nie te temperatury. Na koniec kilka prawd (według mnie oczywiście): wędzić da się prawie we wszystkim, nawet w pudle kartonowym, szafce ubraniowej czy „skrzyni” uplecionej z wikliny, w wędzarni szczelnej i nieszczelnej, z paleniskiem z szamotką i bez niej, drewnianej, blaszanej, murowanej itp. Nie trzeba znać, na poziomie pracy doktorskiej, całej chemii czy fizyki przepływu gazów związanej z procesem wędzenia. Trzeba znać parę podstawowych spraw, o których wiele razy, w różnych wątkach było pisane na Stronie oraz na forum i tego przestrzegać a połową sukcesu jest osuszenie przed „właściwym” wędzeniem i zachowanie przepływu dymu, aby wędzonki nie „kisiły” się. Niewątpliwie ważne jest też nauczenie się swojej wędzarni, albowiem każda jest inna, a to przychodzi po kilku, kilkunastu wędzeniach. Chciałem, żeby to pisanie było krótkie a przez to możliwe do przebrnięcia, ale chyba nie za bardzo mi wyszło. Celem tego artykułu nie jest udowadnianie czegokolwiek, czy przekonywanie kogokolwiek do takich a nie innych rozwiązań. Nie zamierzam też polemizować na temat tego czy dane rozwiązanie jest lepsze czy gorsze. Wreszcie nie namawiam nikogo żeby stawiał wędzarnię, taką jak moja. Po prostu, kiedyś opisałem jak ja to zrobiłem a dzisiaj opisuję jak to wygląda z perspektywy czterech lat. Jako finał, odpowiedź na chyba najczęstsze pytanie …. co bym zmienił, patrząc na to z perspektywy tych paru lat eksploatacji… Krótka odpowiedź, nie wchodząc w drobiazgi, brzmi, nic. Życzę udanych budowli i udanych wędzeń. Pozdrawiam Wszystkich, Wojtek Minor Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan b Opublikowano 3 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 3 Maja 2011 Bardzo potrzebny i pouczający artykuł,myślę że powinien trafić na główną stronę.Dzięki Wojtku za ten artykuł . Pozdrawiam Bogdan Cytuj Pozdrawiam bogdan b [ Apetyt rośnie w miarę wędzenia ] Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-158949 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 4 Maja 2011 Witam. W paru kwestiach bym polemizował, choćby w zależności między szczelnością (i co pod nią rozumiemy) wędzarni a trzymaniem temperatury.Swoją wędzarnię raczej uważam za mało szczelną i temperatura Na przykład, w trakcie „właściwego” wędzenia, zadana temperatura, z zadanym przepływem i gęstością dymu, utrzymuje się przez około pół godziny z dokładnością plus/minus 3ºC, bez konieczności ingerencji. w moim przypadku na tym poziomie wahań daje się utrzymywać znacznie dłużej bez ingerencji.Alej jak to napisał Wojtek Niewątpliwie ważne jest też nauczenie się swojej wędzarni, albowiem każda jest inna, a to przychodzi po kilku, kilkunastu wędzeniach. Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-158959 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość vtec Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 4 Maja 2011 Bardzo potrzebny i pouczający artykuł,myślę że powinien trafić na główną stronę.Właśnie go umieściłem na głównej Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-158988 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan b Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 4 Maja 2011 vtec, :clap: :clap: :clap: Cytuj Pozdrawiam bogdan b [ Apetyt rośnie w miarę wędzenia ] Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159025 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADEK Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 4 Maja 2011 Myślę że zamieszczony artykuł nic nie wnosi nowego , dla początkujących . Zgadzam się z Gonzo . Pozdrawiam Cytuj Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159039 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 4 Maja 2011 Dziadku i Gonzo, on (ten artykuł) nie miał wnosić niczego nowego, tylko stanowi odpowiedzi na bardzo liczne zapytania skierowane do autora projektu, a zamieszczane od kilku lat na stronie głównej w formie komentarzy pod artykułem dot. tej konkretnej wędzarni Wojtka. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159043 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADEK Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 4 Maja 2011 rura dymowa i izolacja tej rury.- Tu jest problem. Jak te rury wyglądają wewnątrz po dłuższym wędzeniu -ja wiem . Cytuj Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159045 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 4 Maja 2011 Zgadzam się całkowicie z Dziadkiem i Gonzo.Nic nowego i nic pouczającego a nawet z niektórymi tezami bym się nie zgodził np: Jednakże coś za coś, trudniej panować nad temperaturą i dymem, ażeby proces wędzenia przebiegał prawidłowo praktycznie trzeba cały czas doglądać wędzarni Moim zdaniem nieprawda. Moim zdaniem nie jest potrzebny jeszcze jeden szyber w przewodzie dymowym. Moim zdaniem zupełnie nie.Można spokojnie wędzić bez użycia jakiegokolwiek szybru no chyba ,że w powyższej konstrukcji jest to niemożliwe. Przy nieszczelnym palenisku, przy nieszczelnej komorze znacznie trudniej jest utrzymać pożądane parametry wędzenia, różne, w zależności od fazy procesu Pozwolę znowu się nie zgodzić z autorem Jak widać każdy chwali Swoje. Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159047 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 4 Maja 2011 Autor Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 4 Maja 2011 Jeszcze raz. :wink: Na liczne prośby czytelników strony i osób zainteresowanych tym akurat rozwiązaniem, Wojtek odpowiedział jednym artykułem. Jest on głównie przeznaczony dla osób, które prosiły autora o wyjaśnienia szczegółów budowy tej, konkretnej wędzarni. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159050 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
many Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 4 Maja 2011 W tym miejscu chciałem podziękować Wojtkowi za artykuł a w zasadzie za projekt z przed 4 lat. Dwa lata temu wykonałem lustrzane odbicie projektu Wojtka i jestem bardzo zadowolony.Na moim terenie jest już kilka tego typy wędzarni- każdy sobie chwali i dobre wyroby i bardzo ładny projekt. Jeszcze raz dzięki za pomysł i fachowe rady w dokumentacji. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159055 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piasek Opublikowano 4 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 4 Maja 2011 Teoretycznie, spód tej płyty powinien być poniżej granicy przemarzania ( z tego, co pamiętam 80-140cm.Takie głębokości stosuje się przy fundamentach. Przy płytach fundamentowych usuwamy tzw czarną ziemię, na miejsce wybranej ziemi sypiemy piasek tyle by można było zalać płytę fundamentową wcześniej zazbrojoną . Przy dokładnym zbrojeniu i dobrym betonie to i gr. 10 cm wystarczy Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159058 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berni Opublikowano 5 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 5 Maja 2011 Witam Zbudowałem wędzarnię wg projektu Wojtka jako odbicie lustrzane i użytkuję ją od roku.To co napisał Wojtek zgadza się praktycznie w 100%, choć niektóre elementy modyfikowałem podczas budowy w zależności od posiadanych materiałów.Wiadomości zawarte w tym artykule uzupełniają doskonale wiedzę dla poszukujących właśnie takich rozwiązań, więc uwagi kolegów odnośnie: "u mnie to nie tak..", "nic nie wnosi...", "temperatura to taka...", "a szczelność nie taka...", itp. są tutaj nie potrzebne. Prawdą jest natomiast, że każdej wędzarni należy się nauczyć, a przestrzegając podstawowych zasad można uzyskać znakomite wyroby. Cytuj Dogoń swoje marzenia.Berni Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159101 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 5 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 5 Maja 2011 uwagi kolegów odnośnie: "u mnie to nie tak..", "nic nie wnosi...", "temperatura to taka...", "a szczelność nie taka...", itp. są tutaj nie potrzebne. Wiesz berni we wcześniejszych twoich postach wyczytałem; Z uwagi na wieczorową porę i wilgoć nie było mowy o osuszaniu rybek na dworze. Postanowiłem więc osuszyć je w wędzarni. Wcześniej osuszałem zawsze na powietrzu do momentu uzyskania suchej, lśniącej skórki, a potem dosuszałem w wędzarni, ale wczoraj nie było wyjścia. Osuszanie prowadziłem przy uchylonych drzwiach w temp. ok. 30C. W sumie trwało to ponad godzinę, cały czas doglądałem rybek. Dzisiaj zaspałem Miałem wstać o 6:30 i zacząć wygrzewać wędzarnię (murowana), a zwlekłem się dopiero grubo po 8. Rozpaliłem i grzałem do 110C prawie 2 godziny. Myślałem, że będzie dłużej, ale jednak suchsze, mroźne powietrze sprawiło, że dużo wilgoci się nie wykraplało. dodatkowo żeby przyśpieszyć proces wygrzewania wyłóż komorę od wewnątrz drewnem. Nie będziesz mieć wówczas skroplin. Ja niestety nie wyłożyłem i np. dzisiaj przy kilkustopniowym mrozie wygrzewałem wędzarnię prawie 2 godziny. Wygrzewanie zadymiacza prawie 2 godziny ale bez tego ani rusz Proponuję żebyś tylko komorę wędzarniczą wyłożył od wewnątrz boazerią drewnianą - skróci to znacznie czas wygrzewania komory - ja żałuję, że tego nie wykonałem, a zrobione na wymiar ruszta z kwasówki nie zmieściłyby się już do wędzarni. Ważne, żeby pozbyć się wilgoci z wewnątrz - kiedy ścianki przestaną parować i rosa nie będzie zbierać się na dnie komory to znaczy, że jest OK. U mnie w taką pogodę to prawie 2 godziny grzania. że masz mały problem z wygrzewaniem komory. W mojej (nieszczelnej) wędzarce osiągnięcie 110*C nastepuje po kilku, kilkunastu minutach od rozpalenia a wygrzewanie trwa tyle ile czasu potrzebuje drewno na przeobrażenie się w żar Teraz piszesz To co napisał Wojtek zgadza się praktycznie w 100% Praktycznie robi małą różnicę i może ktoś za radą kolegów nie popełni tych błędów co Ty, chociażby z wyłożeniem komory drewnem :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159104 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 5 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 5 Maja 2011 Wiadomości zawarte w tym artykule uzupełniają doskonale wiedzę dla poszukujących właśnie takich rozwiązań, więc uwagi kolegów odnośnie: "u mnie to nie tak..", "nic nie wnosi...", "temperatura to taka...", "a szczelność nie taka...", itp. są tutaj nie potrzebne. A jakich berni Ty rozwiązań szukasz.Wędzarnia przydomowa to nie komputer.Ja swoją rozgrzewam w 15 min do 115C i skropliny to dla mnie jakaś fantazja a z tego co czytam Ty swoją rozgrzewasz 2h o skroplinach nie wspomnę.Pozostawię to bez komentarza. Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159124 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berni Opublikowano 10 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 10 Maja 2011 Koledzy Ja nie traktuję wędzenia jak sportu, nie interesuje mnie bicie rekordów czasowych, awybierając konstrukcję murowaną, która akurat odpowiadała mi z racji posiadanych materiałów kierowałem się także walorami estetycznymi (jako mała architektura ogrodowa). To, jak postępuję podczas osuszania wynika z charakteru tej wędzarni i się to sprawdza w praktyce. To jak ktoś będzie wyposażał i postępował ze swoją wędzarnią zależy tylko od niego. Jeśli zamierza wędzić dużo w zimie może wyłożyć komorę drewnem, może zainstalować uchylny dach, itp. Ja już Arkadiuszu nie szukam żadnych rozwiązań bo je znalazłem rok temu.Ewentualnie przerobię komputer na wędzarnię :grin: , a tobie życzę bicia kolejnych rekordów szybkości wygrzewania, może 5 minut to będzie OK? Cytuj Dogoń swoje marzenia.Berni Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159558 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andyandy Opublikowano 10 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 10 Maja 2011 Super i zgadzam się z wszystkimi postami! Dlaczego!!! bo każdy wędzi inaczej i inaczej zbuduje ten sam projekt. Wynik! wg własnego gustu i smaku jak najlepsze! To oznacza brak wzorca żeby dokładnie określić jakość. Arkadiusz pisze czysto i logiczne, a ja dodam żeby jeszcze raz poczytać co tak naprawdę szkodzi podczas wędzenia. Uważam, że liczy się jakość wędliny to jest priorytet, natomiast radosna twórczość szkodzi bardziej niż "Fokuszima" Wędzarnia wędzarni nie jest równa, ale wszystkie mają wspólna cechę. Są wielką fabryka wszelkiego świństwa i wielkiej niewiadomej w produkcie spalanego drewna po przez wymuszenia w utrzymaniu temperatur i sposobie wędzenia. Niestety to wynika z przymusu, żeby osiągnąć zadowalający wynik w postaci wędzonych wyrobów. Wniosek - warunki wędzenia określa wyrób i wędzonka, a nie konstrukcja, której zaspokojenie na potrzeby energetyczne jest w pierwszej kolejności, następnie wypadkowa jest tym pożądanym produktem do wędzenia. Po drodze zachodzi zbyt dużo procesów szkodzących żeby pisać i mówić o jakości. Dlatego uważam, że wędzarnie typu wiejskiego chociaż nieporadne są najzdrowsze. "Kamienne radiatory" wyglądają ładnie, ale wymagają bardzo specyficznych warunków opalania i wędzenia. Ile osób jest w stanie spełnić warunki wędzenia i opalania!!! w swoich wędzarniach? :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159561 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek z Bielska Opublikowano 10 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 10 Maja 2011 Uważam, że liczy się jakość wędliny to jest priorytet, natomiast radosna twórczość szkodzi bardziej niż "Fokuszima" Wędzarnia wędzarni nie jest równa, ale wszystkie mają wspólna cechę.Dlatego uważam, że wędzarnie typu wiejskiego chociaż nieporadne są najzdrowsze. "Kamienne radiatory" wyglądają ładnie, ale wymagają bardzo specyficznych warunków opalania i wędzenia. Ile osób jest spełnić warunki wędzenia i opalania!!! w swoich wędzarniach?witam popieram i zgadzam się z tym co Kol.Andyandy napisał,może teraz trochę ludzie zaczną wyciągać wnioski i przestaną robić te kapliczki,sarkofagi swał jak zwał pomniki. na forum napisano już wszystko,tylko trzeba chcieć czytać i wyciągać wnioski pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159564 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berni Opublikowano 11 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 11 Maja 2011 Koledzy wyluzujcie trochę może teraz trochę ludzie zaczną wyciągać wnioski i przestaną robić te kapliczki,sarkofagi swał jak zwał pomniki to mi przypomina uszczypliwość małych dziewczynek z piaskownicy :lol: Andyandy uwierz mi kolego, że gdybym otrzymywał okopcone, obślizłe wędliny to dałbym sobie z tym wszystkim spokój. Kończąc dyskusję pozdrawiam wszystkich zadymiaczy: "drewnianych", "murowanych" i "blaszanych" Bez urazy :grin: Cytuj Dogoń swoje marzenia.Berni Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159633 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andyandy Opublikowano 11 Maja 2011 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 11 Maja 2011 berni, Może troszkę fotek z wędzenia w zimie wstawisz i palenisko z komorą pokażesz. Ps. Chyba po cichu! więcej użytkowników czeka na relację. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-159650 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dozmir Opublikowano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 27 Września 2012 WitamJestem w trakcie budowy wędzarni. Chcę palenisko wewnątrz obłożyć cegłą szamotową grubości 3,2 cm. Do łączenia kupiłem zaprawę zduńską szamotową. Wiem że zaprawa wiąze w temperaturze 1000 stopni. Czyli po obłożeniu paleniska mam je przepalić żeby zaprawa związała ???? czy też budować dalej bez obawy że się rozwali i przepalić dopiero po skończonej budowie ??? Cytuj dozmir Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-240286 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkadiusz Opublikowano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij #22 Opublikowano 27 Września 2012 Jestem w trakcie budowy wędzarni. Chcę palenisko wewnątrz obłożyć cegłą szamotową grubości 3,2 cm. Do łączenia kupiłem zaprawę zduńską szamotową. Szamot świetnie trzyma wilgoć .Nie polecam. Cytuj Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,jak wielkiego zadania się podejmuje,bo będzie musiał wymyślićjeszcze dwadzieścia innych kłamstw,żeby podtrzymać to jedno.(Alexander Pope)Nie odpowiadam na PW. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-240287 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pis67 Opublikowano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij #23 Opublikowano 27 Września 2012 czy też budować dalej bez obawy że się rozwali i przepalić dopiero po skończonej budowie ??? Budować dalej. Cytuj Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-240289 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavo67 Opublikowano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij #24 Opublikowano 27 Września 2012 Dozmir,dodaj do zaprawy szamotowej 10% cementu i muruj śmiało.Przepalić możesz nawet pół roku póżniej, to bez znaczenia. Cytuj Nie bójmy się snów,najstraszniejszy sen jest niczym wobec życia. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-240291 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EAnna Opublikowano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij #25 Opublikowano 27 Września 2012 Przepalić możesz nawet pół roku póżniej, to bez znaczeniaO ile po pół roku jeszcze będzie co przepalać Piszę na podstawie doświadczeń z pierwszym moim paleniskiem, z którego cegły szamotowe wyciagałam palcami :devil: Paleniska szamotowe na zaprawie szamotowej można budować w pomieszczeniach a nie na dworze. Jest specjalny cement przeznaczony do pracy w wys. temperaturach. Temu nic nie zaszkodzi; ani ogień ani woda :lol: Cytuj Pozdrawiam, EAnna Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne. EAnna "Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy." Arystoteles Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5575-oczekiwany-artyku%C5%82-wojtka-minora/#findComment-240345 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.