Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?
siwydymek
Użytkownicy-
Postów
673 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez siwydymek
-
... niestety ale u mnie wałek napędowy od silnika do maszynki (Alfa 12) nie jest osłonięty. No to zgadłeś - takiej "samoróbki" na pewno bym nie chciał, bo cenię sobie całość swoich rąk a przecież pasek nierdzewnej blachy odpowiednio wygięty i przykręcony wkrętami do konstrukcji wsporczej, to nie byłby jakiś astronomiczny koszt, a załatwił by sprawę.
-
Żebyś mi dopłacał, to nie chcę tego urządzenia. Pokaż mi swoje, to ocenię, czy bym je "chciał"
-
Poziom twych "wypowiedzi" zniżył się do tego stopnia, że ja już się stąd "zrywam". Wszyscy zainteresowani sami niech wyciągną wnioski
-
Zamiast klecić dyletanckie "samoróbki" lepiej zakupić za stosunkowo nieduże pieniądza taki oto "robocik", który spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa i zapewnia szybką wymianę wkładki sprzęgłowej z tworzywa (w razie jej pęknięcia w sytuacji np. zakleszczenia na styku nożyk / sitko): https://allegro.pl/oferta/elektryczna-maszynka-do-miesa-nadziewarka-kielbasy-9973964367 Takich wkładek mam zawsze dwie w zapasie
-
To nie są moje wymysły, tylko postępowanie, które wymuszają przepisy bezpieczeństwa i wieloletnia praktyka. Jeśli masz ochotę sobie rękę urwać lub naprawiać urządzenie podczas gdy farsz się psuje - twoja sprawa Nie wolno ci jednak doradzać początkującym takich dyletanckich "rozwiązań", bo możesz tylko wyrządzić im krzywdę.
-
Wystarczy zmienić śrubę na klucz ampolowy, tak żeby nie wystawała. Jeśli już, to nie klucz, tylko śrubę lub wkręt, i nie "ampolowy", tylko ampulowy (imbusowy) Zamiana tej wystającej śruby na wkręt imbusowy niewiele poprawi stan bezpieczeństwa, bo kardynalną zasadą BHP jest osłonięcie wszystkich wirujących części (nawet takich, które są gładkie i jak się wydaje nie powinny za nic złapać). [Dodano: 25 lut 2021 - 11:21] Nie tyle w mocy silnika siłę przekładni (na wyjściu) się mierzy, co w jej przełożeniu. Może być mały silnik a duże przełożenie, a na "wyjściu" (mechanizm roboczy) siła może i tonę przekroczyć. Tak więc najpierw określa się potrzebne obroty na "wyjściu" (np. obroty ślimaka), potem dobiera się dostępny silnik (moc i obroty) a dopiero na końcu przekładnię (reduktor), lub zintegrowany motoreduktor "sinik + przekładnia" (2 w jednym). Co do sprzęgła bezpieczeństwa, to są różne rodzaje (np. cierne, kłowe). Należy je zawsze stosować tam, gdzie istnieje możliwość (np. jak w maszynce do mięsa), że między nożem a sitkiem pojawi się przypadkowy kawałek metalu (np. z naboju,. gdy mielimy dziczyznę). Wtedy silnik pracuje, a ślimak stoi, bo następuje poślizg (lub "terkotanie"). Mamy czas na wyłączenie urządzenia i wyjęcie tego kawałka metalu. Gdy mamy sprzęgło "sztywne" (np. taką tuleję, jak wcześniej pokazał @jac007), to "coś" musi się ukruszyć lub pęknąć. Mamy wtedy poważną awarię w trakcie mielenia i przymusowy postój na naprawę. Przykłady takich sprzęgieł: https://www.google.pl/search?sxsrf=ALeKk02AxZuinWfBW1NDTAjnyWFrUWnULw:1614248756364&q=sprz%C4%99g%C5%82o+bezpiecze%C5%84stwa&tbm=isch&chips=q:sprz%C4%99g%C5%82o+bezpiecze%C5%84stwa,online_chips:sprz%C4%99g%C5%82o+cierne&usg=AI4_-kRgngvDbiGy5G5wgvMNv8HWoVhWDw&sa=X&ved=2ahUKEwj4ss6d6YTvAhU4wAIHHSJ7DY0QgIoDKAN6BAgEEBA&biw=1280&bih=913
-
19 lat temu nie było takich wynalazków jak sprzęgła jak się uważa to nic się nie stanie Póty dzban wodę nosi, póki się "ucho" nie urwie To nie są żadne "wynalazki", tylko podstawowe, aktualnie obowiązujące wymogi BHP! Każda nowa maszyna zgodnie z tymi przepisami musi być zabudowana! Gdy ktoś na własną odpowiedzialność eksploatuje sobie takie "samoróbki", to z Bogiem sprawa, ale gdy doradza jakiemuś początkującemu, to musi go o tych przepisach (zasadach) poinformować!
-
...pod warunkiem, że to "sprzęgło" będzie sprzęgłem bezpieczeństwa. Przynajmniej ja bym takie sobie zainstalował i obowiązkowo zainstalował bym osłonę na tę wirującą tuleję (sprzęgło), bo ta śruba za rękaw może złapać i ... nieszczęście gotowe
-
Kolejny kiepski pomysł Garaż zgodnie np. z polskimi przepisami przeciwpożarowymi powinien być pozbawiony wszelkich palenisk (nawet z zamkniętą komorą spalania) z uwagi na obecność samochodu z paliwem w środku Jeśli już, to lepsza by była ta wentylowana piwnica.
-
Bo od razu nie napisałeś, że masz tylko dwa kanały (myślałem, że jest jeszcze ten "oczywisty" obowiązkowy - wentylacyjny)
-
@emanio78, Jeśli masz tylko te dwa kanały, to nic już nie możesz zrobić oprócz wyprowadzenia (za zgodą kominiarza oczywiście) dodatkowej rury przez okno po ścianie na dach, bo zapewne niemieckie przepisy na nic innego ci nie pozwolą (czyli podobnie, jak w Polsce). Jeśli podłączysz się do tego kanału wentylacyjnego, to przy najbliższym przeglądzie kominiarskim przywalą ci mandat (i to w Euro! ) oraz każą wyczyścić ten kanał z sadzy. Do tej pory nie podałeś, jaki masz ten kocioł (z otwartą, czy zamkniętą komorą spalania)? Jeśli z otwartą, to kocioł pobiera powietrze z otoczenia, a nie sponad dachu, więc tym bardziej wymagany jest drożny kanał wentylacyjny służący tylko do celów wentylacji. U nas (w Polsce) także dla kotła z zamkniętą komorą spalania (powietrze do spalania pobierane z zewnątrz) także wymagany jest oddzielny kanał wentylacyjny (na wypadek awarii instalacji gazowej).
-
Wygląda na to, że @romk ma rację. Sam początkowo sądziłem, że ten kocioł gazowy jest do tego komina podpięty i tam zaciąga powietrze do spalania, a tu (prawdopodobnie) się okazuje, ze kocioł podpięty nie był, a jest tam tylko kratka wentylacyjna (czyli tak, jak to i w Polsce przepisy wymagają). U nas taki kanał wentylacyjny w kotłowni jest "święty" i do niczego innego nie wolno go używać!
-
Z tego, co widać, to do tego kanału już twój kocioł gazowy nie jest podłączony(?)
-
Latem ub. roku sam miałem problem z moją pompką WILO (do cyrkulacji) - po prostu pewnego dnia ...stanęła. Zainspirowany na YouTube filmem jakiegoś rosyjskiego majsterkowicza, rozebrałem ją, przeczyściłem, rozruszałem wirnik, i....chodzi do dziś
-
Ma się rozumieć
-
Uuff, no to mnie uspokoiłeś, że czasami też ci "coś" tak pływa, że koniecznie trzeba "toto" zatopić
-
A ten ruszt służy do izolacji (od dna), czy do wyjmowania "na raz"?
-
Wiedziałem, wiedziałem (i o tym powyżej napisałem), że mój wpis spotka się na pewno z reakcją jakiegoś znudzonych pandemią zgrywusa. Nich ci będzie - Twoja kiełbasa tonie, a moja pływa, OK?
-
Nie powinna wypływać. Może jest słabo odpowietrzona albo zaczyna gazować? Odpowietrzona była zawsze nieźle (co było widać na przekroju). Może więc mięso tak lekkie było ?
-
arkadiusz napisał: A nie prościej było by w ten sposób.? Na zdjęciu jest kaszanka,ale i kiełbasę można tak potraktować post-41296-0-62637200-1400348297_thumb.jpg Wszystko tak samodzielnie wisi, bez dodatkowego obciążenia? Mnie prawie zawsze kiełbasa uparcie wypływała na wierzch, stąd pomysł z obciążnikami. Jak dotąd - sprawdza się znakomicie Może z kaszanką tak się da (bez dociążenia), ale dotąd przerabiam jedynie dziczyznę (jako bardziej zdrową i ekologiczną), więc kaszanek nie robię, bo trudno by było dowieźć czystą farbę (krew) dzika z lasu do domu [Dodano: 07 lut 2021 - 12:11] Dzięki [Dodano: 07 lut 2021 - 12:13] Miło mi zatem poznać nowego Brata - majsterkowicza
-
Chciałbym się podzielić z nowicjuszami moim prymitywnym, ale sprawdzonym w praktyce "przyrządem" do parzenia cienkich kiełbas. Wiem że tutejsze stare "wygi" mogą mnie obśmiać za przerost formy nad treścią, gdyż zapewne mają własne, najlepsze, bo prostsze sposoby, ale nic to Ponieważ pierwsze samodzielne kiełbasy zacząłem parzyć w kotle na "chybcika" (po prostu wrzucając je do kotła), więc już przy pierwszych parzeniach przekonałem się, że parzenie się przedłużało ponad miarę, bo zanim je wszystkie wyłowiłem, mijało sporo minut. Powstał więc pomysł, aby zanurzać je w gorącej wodzie i wyjmować porcjami jakimś sposobem na raz. Tak oto powstała druga (i ostateczna) wersja tego "pomocnika". Aby kiełbasy zabezpieczyć przed wypływaniem na wierzch, na końcach drewnianego drążka przykręciłem wkrętami z "oczkiem" po dwie duże podkładki stalowe (fi ok. 7 cm), co okazało się wystarczającym obciążeniem, aby kiełbasa pozostawała zanurzona w kąpieli. Dla ułatwienia zakładania i zdejmowania pęt, na jednym z końców na oczku wkręta zapinam handlową zapinkę zawieszoną na sznurku, który służy do wyciągania całości. Pozdrawiam
-
Jeśli był zamrożony, to też "kruszał". Ja bym jednak aż tylu miesięcy w zamrażarce nie trzymał Tak, te płaty piersiowe należy potraktować jak bite kotlety, ale "bite" delikatnie
-
Nawiązując do mojego postu (#6), poniżej przedstawiam sposób na uratowanie dobrej w smaku lecz twardej lub żylastej wędzonki z tak dużego i "leciwego" dzika, który mi się trafił. Aby taką wędzonkę smacznie spożytkować, podzieliłem ją na mniejsze kawałki i zapakowałem próżniowo. Jeden taki kawałek (do użytku bieżącego) zmieliłem 1 raz (można i 2 razy - jak kto lubi) na sitku "3", dodałem zmiażdżonego czosnku, zrumienionej na maśle cebuli i świeżo mielonego pieprzu. Przyprawy te można modyfikować według własnych upodobań. W efekcie wychodzi bardzo smaczna i aromatyczna "mielonka", którą używamy z żoną jak pasztet na kanapki. Polecam - pychota!
-
Zabierz ze sobą jak masz małe co nieco, może trafisz na hobbystę/smakosza Ja bym nie ryzykował i nie zdradzał się z zamysłem adaptacji tego kanału do celów wędzarniczych, bo można trafić (jak już tu pisał TOSHIBA) na zatwardziałego Niemca nie lubiącego "tych ze Wschodu" Gdy emanio78 przerobi sobie te kanały sam, trzymając się tylko przepisów i potrzeb swojego kotła gazowego, to przysłowiowy pies z kulawą nogą się nie dowie, czym tam u góry dymi
-
Zgadza się, jeśli mówimy o kominach ceramicznych Mają one twarde, gładkie ścianki, z których już się nie uwalniają jakieś okruchy czy nawet osiadły tam kurz. Na twoich szkicach pokazany właśnie jest system, o którym pisałem. Używanie dwóch kanałów, o których pisze @emanio78 wydawało mi się dziwne i świadczyło by o jakimś zaadaptowaniu starych kanałów wentylacyjnych, stąd moje podejrzenie, że pewnie murowanych Najlepiej więc niech autor tematu sam opisze, z czego są wykonane te kanały.Jeśli więc ma takie dwa, to Twoje rysunki tylko potwierdzają możliwość adaptowania tego drugiego kanału do wydalania dymu wędzarniczego, o ile tylko wymogi formalne i gabarytowe dla jego kotła gazowego na to pozwolą.
