Skocz do zawartości
Aby te święta, a także cały nadchodzący rok upływał w harmonii i zadumie, by nigdy nie zabrakło Wam ciepła drugiej osoby, a każdy dzień był pełen niezapomnianych chwil. Administracja ×
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?

siwydymek

Użytkownicy
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez siwydymek

  1. Przecież o tym pisałem, że budowanie komory murowanej, a potem wykładanie jej drewnem, to podwójna robota , więc sobie odpuść. Komora z samego drewna będzie "oddychać" i szybciej wysychać, niż taka obudowana cegłą. Trzeba jedynie szczeliny między deskami zaślepić nałożonymi deskami lub listwami, bo same deski będą wysychać i zrobią się między nimi szczeliny zakłócające przebieg wędzenia ("prześwisty" w czasie wiatru). Pod paleniskiem wystarczy sama cegła lub wylewka betonowa. Daj sobie spokój z matą aluminiową, bo nie wiadomo, czy nie będzie potem wydzielać jakichś szkodliwych substancji podczas palenia. Papa pod paleniskiem, to chyba kiepski żart(?)
  2. I kolejna muzyka, która mnie "kręci", to znów muzyka Cajun rodem z Luizjany:
  3. Jako wykonawca własnej wędzarni murowanej - odradzam. Jeśli chodzi o grill, to może być murowany, ale wędzarnię z konieczności wykładałem potem drewnem (podwójna robota ! ), bo jej suszenie przed wędzeniem zmuszało mnie do spalania zwiększonych iloci drewna, niż to potrzebne w przypadku wędzarni drewnianej.
  4. Helene Fischer - Ave Maria:
  5. Cajun Country:
  6. Określenia, które mi się nasuwają po przeczytaniu kilku fragmentów tego skryptu(?), to: nieprecyzyjny język, niepełne i pobieżne informacje. Ale to tylko moje subiektywne zdanie
  7. siwydymek

    Tłusty dzik

    Przecież z akumulatora też potrzebujesz prąd
  8. siwydymek

    Tłusty dzik

    Mnie chodziło o to, jak w praktyce na generatorze rurowym wygląda u Ciebie wędzenie zimnym dymem(?) Jakie najniższe temperatury uzyskujesz? Jedno jest dla mnie pewne, że generator rurowy wymaga pompki (a więc i prądu z sieci), bo bez pompki przy stosowaniu zrębków (a nie trocin) po prostu zgaśnie. Moje wyjaśnienie jest proste: ugniecione trociny mają więcej punktów styku niż zrębki i mniejszą masę jednostkową, więc żar w nich łatwiej się przenosi. W przypadku zrębków ciągle trzeba dmuchać aby stale je rozżarzać w celu zapalenia kolejnych. Ten mój labiryntowy "dymo" spokojnie zostawiam zapalony na całą noc i jeszcze nigdy mi nie zgasł. W praktyce jest więc bezobsługowy
  9. siwydymek

    Tłusty dzik

    Jeśli będziesz wykonywał ten dymo na zamówienie, to obejrzyj mój film, gdzie pokazuję szczegóły: https://www.youtube.com/watch?v=VS8GXDeAoNw&t=188s
  10. siwydymek

    Tłusty dzik

    Nie tylko trasy/ścieżki różnej szerokości i wysokości, ale można też robić "kompozycje" zapachowe z kilku gatunków drewna (wedle upodobań) zasypując kolejną ścieżkę innym gatunkiem drewna
  11. siwydymek

    Tłusty dzik

    Ja pozyskuję trociny przy okazji cięcia drewna do kominka (dąb, buk a czasem owocowe i olcha), a więc praktycznie za darmo A co z temperaturą wędzenia? W moim "dymo" wędzić mogę (zimą) nawet w temperaturze do 10 st.C, a więc prawdziwie na "zimno"
  12. siwydymek

    Tłusty dzik

    Dzięki za komplement Największą dla mnie zaletą tego "dymo" jest brak jakichkolwiek kłopotów z zawieszaniem się zrębków (jak to bywa w klasycznych generatorach rurowych), łatwość czyszczenia (wyjmowane przegrody) i łatwy do pozyskania opał w postaci trocin, które powstają podczas cięcia drewna zwykłą piłą tarczową. Jeśli urządzi cię nieco mniejszy "dymo" tego rodzaju, to dysponuję jeszcze kawałkiem takiej perforowanej blachy, która mi została po jego budowie (na przegrody jednak już nie wystarczy )
  13. siwydymek

    Tłusty dzik

    Tak, po wyczyszczeniu i zasypaniu od nowa tli się dokładnie 10,5 godziny niezależnie od wysokości nasypanej ścieżki. Najwidoczniej taka jest prędkość przenoszenia się żaru. Wędzę w zamkniętej komorze wędzarniczej przybudowanej do altany, gdzie nie ma podmuchów wiatru i tlenie się trocin odbywa się za każdym razem w tych samych warunkach. Dopływ powietrza do spalania odbywa się poprzez rurę dymową z paleniska wędzarni kanałowej.
  14. siwydymek

    Tłusty dzik

    Po 7 miesiącach właśnie zjedliśmy z małżonką ostatni 😥 kawałek tej słoninki z dzika wędzonej zimnym dymem (patrz #113) i mogę powiedzieć, że wraz z upływem czasu coraz bardziej nam smakowała. Już po wyjęciu z zamrażarki każdy zapakowany próżniowo kawałek mógł jeszcze leżeć w lodówce i 2 tygodnie, a smak się nie zmieniał. Przyznaję, że stosowaliśmy ją głównie do jajecznic i jako (stopioną) okrasę do różnych potraw. Zawsze jej smak był niepowtarzalny. Polecam!
  15. Pewnie, że może się zdarzyć, ale tym bardziej oklaski dla tych, którzy zgadli 👍
  16. W artykule Maxell'a "Spiżarnia i zapasy zimowe" widzę na własne oczy słowo "kumpie" a nie "kumple" (str. 196). Czy już mój wzrok nie "ten"?
  17. @Pacan Wojciech, masz najwyraźniej uczulenie na temat "niemieckości", choć nie uwypuklałem tego tematu. Na temat wkładów stalowych też nie o wszystkim jak widać wiesz, bo są nie tylko do spalin niskotemperaturowych (np. na spaliny z gazu), ale i są też wkłady żaroodporne do kominków opalanych suchym, liściastym drewnem wytrzymujące ekstremalne temperatury, których nie da np. kocioł na ekogroszek (niska temperatura spalin, ale za to destrukcyjne działanie siarki występującej w węglu). Wkłady do kominów ze spalinami gazowymi muszą być wykonane ze stali kwasoodpornej z uwagi na kwaśne skropliny. Mój komin systemowy świetnie współpracuje z kominkiem, bo zastosowałem rozwiązanie, które izoluje ceramiczny trójnik od bezpośredniego oddziaływania gorących spalin oraz stalowa rura wychodząca z żeliwnego wkładu kominka jest odpowiednio długa (wysoka). Kominek wbrew twoim przypuszczeniom użytkuję od września do końca listopada codziennie (a później wczesną wiosną) oszczędzając w tym czasie gaz do kotła gazowego (mam "tanie" źródło drewna i obszerną drewutnię) Nie drążmy tematu, bo już nasz Moderator wyciął poprzedni nasz dialog (zapewne z powodu zbyt obszernych i szczegółowych wywodów).
  18. To nie jest mój "pogląd", tylko własne doświadczenie - mój komin CJ Blok używam (do kominka) już od ponad 10 lat i nic w nim się nie dzieje (był niedawno sprawdzany kamerą przez kominiarza). Skoro więc jest niezły, to po co przepłacać? Ale kto zabroni bogatemu szastać pieniędzmi 😏?
  19. @Pacan Wojciech, przed budową swojego domu jako inżynier mechanik (a nie budowlaniec) dokładnie przestudiowałem temat kominów posiłkując się zarówno dyskusją na forum Muratora jak i lokalnie u siebie. Nie rozumiem dlaczego tak się obruszyłeś, że podałem informację o kominach CJ Blok, bo firma Schiedel nie potrzebuje reklamy, bo i tak wielu kominy systemowe nazywa "schiedel", jak by innych firm nie było. A są przecież jeszcze inne firmy, których wyroby nie ustępują jakością a ceny mają sporo niższe. Nic więc nie mam do produktów niemieckich, o ile nie są zbyt drogie na naszą polską kieszeń, choć samochodu niemieckiego nigdy nie miałem i nie chcę mieć 😉 Ogólnie kominy systemowe uważane są jako "delikatniejsze", nie tolerujące "ostrego" palenia, jak można użytkować np. kominy ceglane z wkładem stalowym.
  20. Kominy systemowe nie na każdy piec, nie na każdy opał i nie na każdy sposób palenia się nadają. Schiedel, to firma niemiecka. W Polsce mamy m. in firmę CJ Blok (sporo tańszy). Mam dwa takie kominy w domu - jeden do kominka, drugi do kotła na ekogroszek (na razie montaż kotła zaniechany, bo opalanie węglem z powodu wymogów unijnych może być niedługo zabronione). Komin do kominka pracuje już od dziesięciu lat i ma się świetnie. Łatwo go czyścić samemu o ile ma się trochę "krzepy" i odpowiedni wycior z tworzywa, aby nie niszczyć wewnętrznej powierzchni. Niektórzy wolą kominy z wkładem stalowym z odpowiedniego gatunku stali w zależności od stosowanego opału i np. bardziej "ostrego" sposobu palenia.
  21. Też takie robię (czas wędzenia i temperatura), z tym że przyprawy drobno zmielone (a nie w całości) wklepuję. Przed "ciepłym" suszeniem w wędzarni podsuszam w mojej suszarni na wietrze, aby przyprawy lepiej się przykleiły i aby to, co miało spaść, spadło na ziemię wcześniej, a nie w wędzarni. Co do ziarnistości przypraw, to oczywiście rzecz gustu. Ja wolę drobno zmielone
  22. Spoko, niedługo Zieloni zabronią nam produkcji kaszanki, bo "krew" źle im się kojarzy. Wszystko skończy się na suszonych robakach, jako najbardziej zdrowych i ekologicznych.
  23. Rzekomo takie są oczekiwania konsumentów 😏 Ja jednak sądzę, że to efekt działania wpływowych wegetarian usiłujących narzucić nam swoją "religię".
  24. Niestety, też o tym wiem, więc dlatego wciąż poszukuję choćby tych "podziemnych", okazjonalnych producentów w najbliższej okolicy. W dużych masarniach już nigdy mięsa nie kupię, bo miałem tam pracujących członków rodziny, którzy co nieco mi o mięsie (jako stosowanym tam surowcu) sporo opowiedzieli 😩
  25. Nie ma za co. Naczynia kamionkowe, choć bardziej "ekologiczne", są niestety passe. Trzeba się przerzucić na te z tworzywa z atestem do żywności, które są o tyle lepsze, że nie przeszkadzają uszkodzenia na ich wewnętrznej powierzchni, bo skład tworzywa jest identyczny na całym przekroju ścianki. Jeśli jesteś z Łodzi, to polecam sklep "DEPTANA" przy ul. Ozorkowskiej, gdzie możesz niedrogo nabyć potrzebne naczynia do domowego przetwórstwa żywności. Nic nie mam z tej reklamy, ale przekazuję ten namiar jako kolega z Forum ☺️ Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.