Potwierdzam da się, a teraz w skrócie : kiełbasa prosto z nadziewarki powędrowała na kije , z kijami do skrzynki i na działkę . Wygrzałem wędzarkę do 100 stopni i do tak wygrzanej powędrowała kiełbasa bez puszczenia dymu, po ok godzinie ,,kapnęła" więc otworzyłęm drzwi, schłodziłęm do 60 *C i włączyłem generator. Kolorowałem ok 2 godz. mogłem trochę dłużej ale trzymałem się trochę przepisu, no i póżniej podpiekanie, ten etap zajął niemalże godzinę. Nie używałem wentylatora do osuszania oraz termoobiegu. Wyszła dokładnie taka jak opisuje Jacek a przynajmniej mam taką ndzieje, zrobiłem ok 5,5kg zapach zanęcił sąsiadów na działce więc miałem testerów i napiszę tak, sąsiedzi w różnym wieku oraz mniejszym lub większym(zdecydowanie) ubytku w uzębieniu czyli moje szanowne konsylium wydało werdykt że jest świetna, mięciutka i nie trzeba zbytnio przykłądać się go gryzienia. Także swojska w wersji digital śmiało do zrobienia.