-
Postów
46 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
172
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Maxell
-
Ciekawe jest to, że para wodna w tym procesie działa na rybę dwojako: raz powoduje obkurczanie białek rybnych i wyciskanie soków, a dwa: chroni ryby przed wysuszeniem.
-
Tak jest. Dodam, że branżówka w związku z tym, przewiduje różne czasy parowania, dla różnych gatunków ryb.
-
Instrukcja dokładnie określa jaki jest cel i sposób wykonania parowania. Pod wpływem działania pary powstającej po podgrzaniu wody do temperatury 100 st.C. następuje rozmiękczenie tanki ryb, co powoduje częściowy wypływ soków (woda i częściowo białko ryb) z mięśni. Jako, że zabieg parowania trwa dosyć długo, sporo tej wody się docelowo nazbiera. Ten sposób działania nie przesusza ryb i nie zmienia ich kształtu, co pozwala na dalsze prace technologiczne. Jaka jest skuteczność zabiegu, widzimy po ilości cieczy odlewanej z puszek.
-
Tutaj nie wystawało, ale było ciasno ułożone w naczyniu i solanka nie miała dostępu do niektórych powierzchni, stąd taka zmiana koloru. O wystającym mięsie w ogóle nie piszemy, gdyż to jest jeden z najpoważniejszych błędów w technologii przetwórstwa mięsa.
-
Na naszym forum, od 2018 roku "wisi" fajny temat poświęcony wędlinom z całego świata. Piękna grafika: /topic/14990-lektura-obowi%C4%85zkowa-najwa%C5%BCniejsze-w%C4%99dliny-%C5%9Bwiata-grafika/
-
[Rok 1929] Chyliczkowskie przepisy przetworów z warzyw, owoców i mięsa.
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Polska tradycja masarska
-
Tylko że nr 48 opisany jako polędwica, to chyba karkówka.
-
Ten drugi sposób wymaga małego czółenka i jak tylko dostanę dokładny opis z Hiszpanii, przedstawię cały proces na forum.
-
Na pewno się przyda:
-
Jeśli chodzi o parzenie kiełbas, to ja stosuję metodę, że czym grubsze batony, tym temperatura początkowa wody, do której je wrzucam, większa. Po prostu staram się robić tak, by unikać dolewania zimnej wody. Optymalna temperatura parzenia kiełbas mieści sie w granicach 70-75 st.C., a parzenia wędzonek w przedziale 80-82 st.C Niektórzy podnoszą ją do 85 st,C.
-
Kiełbasy na gorącą wodę, ale np. szynki, balerony itp. tak. Temperatura wody zaraz spadnie, ale pierwszy kontakt z wrzątkiem spowoduje zamknięcie porów i zatrzyma soki w mięsie. Dawniej zalecano nawet wstępne, 15-to minutowe gotowanie szynek, i po tym okresie obniżenie temperatury do wyjściowej.
-
Następnym razem pekluj nawet w kilku naczyniach tak, by mięsa nie dotykać. Wędlinę wrzucaj na wrzątek. Ma niska temperaturę, więc woda się od razu schłodzi. Wystarczy odpowiednio ustawić płomień, by utrzymac ok. 80-85 st.C, Na zimną wodę wrzucaj mięso, kiedy chcesz ugotować mięsny wywar.
-
Na tym polega cała sztuka. Ręczną zabierasz nawet pod namiot, a tamta kolubryna musi mieć stabilne podłoże i zasilanie. Poza tym, zobacz jaka jest róznica w wadze.
-
Ta książka jest na naszym forum od kilku lat. /topic/17030-polska-wielkanoc/
-
Będzie dobrze.
-
To jest normalny kolor mięsa, które przez jakiś czas dotyka np. ścianki naczynia, w którym się pekluje, lub innego elementu mięsnego. Jeśli zapach mięsa jest ok, zalewa czysta i pachnaca nie ma strachy.
-
Rozpoczynając pisanie posta, po prawej na dole, masz przycisk więcej opcji.
-
Wrzuć dobrej jakości zdjęcia tego mięsa z przebarwieniami.
-
Książkę publikuję pod tym adresem: /topic/19756-rok-1921-hygiena-mi%C4%99sa-podr%C4%99cznik-dla-urz%C4%99dowych-ogl%C4%99dzin-byd%C5%82a-rze%C5%BAnego-i-badania-mi%C4%99sa-wraz-z-trychinoskopj%C4%85/
-
Bardzo ważna książka, jeśli chodzi o nasze tradycje kulinarne. Przeczytałem ich naprawdę dużo, ale to pierwsza i jak na razie jedyna, w której psy zaliczono do zwierząt rzeźnych, a ich mięso prawnie usankcjonowano, jako dopuszczone do spożycia. Tak, tak, śmiejemy się z nacji azjatyckich, a tutaj okazuje się, że jeszcze niedawno sami wrzucaliśmy do bigosu lub na ruszt mięso z Burka, Kruczka, czy Bukieta, złapanych przez hycli i oficjalnie przebadanych przez urzędnika państwowego. Moim zdaniem lektura obowiązkowa szczególnie dla tych, którzy nie chcą pogodzić się z ukrywanymi (wstydliwymi?) faktami polskiej tradycji kulinarnej.
-
W tamtym okresie, w języku polskim wszystkie zwierzęta rzeźne,ogólnie nazywano bydłem.
