-
Postów
46 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
172
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Maxell
-
To co będziesz jeszcze robił?
-
Bardzo Ci dziękuję Robercie za tę cenną inicjatywę. Mam nadzieję, że otwierasz nowy rozdział w naszej działalności i inni także pójdą Twoim śladem, prezentując budowę i zasady działania innych, nie mniej przydatnych urządzeń. Jeszcze raz Wielkie Dzięki.
-
Mirku, z przeparzeniem szynki mielibyśmy problem wtedy, gdyby parzyła się ona do uzyskania wewnątrz temp. np. 80-90 st.C.
-
Podsumuję. Moim zdaniem, zarówno 15-to minutowe podgotowanie szynki w pierwszym etapie parzenia, jak i parzenie bez podgotowania, sa metodami dobrymi i sprawdzonymi. Z tym przeparzeniem to trochę nie tak, gdyż należy poamietać, iż temperatura całego bloku mięsa jest jednakowa i dużo niższa, niz temperatura wody, do której to mięso wkładamy. Dlatego rozkład temperatur jest tutaj nieco inny. Zetną się powierzchniowe białka wszystkich rodzajów, co zapewni zabezpieczenie soków mięsnych przed wypłynięciem. To samo, lecz w mniejszym zakresie nastąpi po wrzuceniu szynki do wrzątku i obniżeniu temperatury zimną wodą. Obie metody są dobre i obie polecam pod warunkiem, że będziemy utrzymywać zalecane temperatury parzenia w całym dalszym cyklu i mięso sparzymy tylko do temp. 67-68 st.C wewnątrz, a mkięso drobiowe do temp. ok.70-71 st.C. Zapominamy także o drugiej zalecie takiego podgotowania szynek, a o czym pamietali nasi dziadkowie - takie podgotowanie znakomicie niszczyło bakterie zgromadzone na powierzchni mięsa, co w tamtym okresie nie było bez znaczenia. Acha, jeszcze jedno. Miro, Andrzejowi nie chodziło o ":zamki", tylko zaimki, o których wcześniej napisał Roger.
-
Zakup półtuszy wieprzowej - coś się zmieniło w przepisach?
Maxell odpowiedział(a) na miro temat w Wieprzowina
Naszych materiałów Kolego Wróbel, naszych. -
Zakup półtuszy wieprzowej - coś się zmieniło w przepisach?
Maxell odpowiedział(a) na miro temat w Wieprzowina
Akademia Dziadka część I - "Ubój tucznika": cyt.: "...Obmyjemy teraz całą tuszę i przetniemy ją siekierą lub tasakiem przez środek kręgów grzbietowych tak by można było wyjąć rdzeń który zaraz po rozcięciu usuwamy z półtusz. Po tej operacji obmywamy jeszcze raz półtusze i musimy schłodzić mięso. http://wedlinydomowe.pl/roboczy/nasze/dziadek/uboj/ub36.jpg W tym przypadku natura przyszła z pomocą. Lekki przymrozek, temperatura w okolicach 0 st.C i lekki wiaterek robi doskonałą robotę. I tak, jak to widać na ostatnim zdjęciu, nasza" oprawiona świnka, powisiała do wieczora, w sumie 6 godz. http://wedlinydomowe.pl/roboczy/nasze/dziadek/uboj/ub38.jpg Następnie powędrowała do piwnicy na stoły, by do końca mięso się wychłodziło i w czasie tego chłodzenia zakończyło okres dojrzewania. Autor: Dziadek" To pierwsze z brzegu. Bardzo dużo na ten temat znajdziesz w działach: mięso i tradycja. -
Dlatego warto prześledzić stare zapiski umieszczone w dziale dot. tradycji. Tam znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Dowiesz się także, co robili nasi przodkowie, by uniknąć takich problemów. Kiedy np. przeprowadzali świniobicia itp.
-
Zakup półtuszy wieprzowej - coś się zmieniło w przepisach?
Maxell odpowiedział(a) na miro temat w Wieprzowina
Poczytaj Akademię Dziadka. Właśnie tam, Dziadek przedstawia sposoby obchodzenia się z mięsem, z jakimi głównie na wsi mamy styczność. Poza tym, na forum jest masa materiałów na temat dojrzewania mięsa. Jesli mięso kupujesz w sklepie lub ubojni, to z zasady jest ono już własciwie przygotowane do dalszej obróbki. -
Ma to swe plusy, gdyż nigdy na wędzonkach nie będzie solnych zacieków.
-
Dawniej wedzili po kilka godzin dziennie, ale szynki pozostawały przez cały czas w wędzarni. Poza tym, kiedyś taką szynkę jedli kilka miesięcy, dlatego musiała być dobrze uwędzona i wysuszona (lodówek nie było). Ty będziesz ją jadł kilka dni, więc i sposób wedzenia warto uprościć. Kilka wędzeń w ciepłym dymie powinno załatwić sprawę. Podczas ostatniego wędzenia, w końcówce, możesz na kilkanaście (kilkadziesiąt) minut podnieśc temperaurę wędzenia do 80-90 st.
-
Wersji parzenia wedzonek jest prawie tyle samo, co wersji peklowania. Wystarczy wejść na YT lub poczytać niektóre strony i fora. Wystarczy, że włożysz wędzonki do garnka z gotującą wodą. Na skutek różnicy temperatur wkładanego mięsa i wody, nastąpi spadek temperatury tej ostatniej. Następnie, poprzez dolewanie zimnej wody (jeśli zajdzie taka potrzeba) regulujesz tremperature parzenia. Gotowanie 10-15 minutowe ma za zadanie (właściwie miało, gdyż z uwagi na oszczędności, ten sposób jest obecnie pomijany) ścięcie wszystkich białek na powierzchni wedzonek, co z kolei zapobiega wyciekaniu soków podczas dalszego parzenia. Każdy przepis na naszym forum lub stronie określa temperatury parzenia i jego czasy.
-
Temat niczego nie wnosi nowym zadymiaczom, więc przenoszę go do Hyde Park.
-
Wiem, ale to kropla w morzu i zboże to wykorzystują głównie zagraniczne giganty. Dlatego, zgodnie z tematem, prośba do nowych adeptów sztuki masarskiej - kupujcie mięso w jak najmniejszych ubojniach lub bezpośrednio u rolników indywidualnych. Jeśli w sklepach, to najlepiej firmowych sklepach znanych Wam ZM.
-
Sałata zawiera 30 razy więcej azotanów niz nasze wyroby mięsne. Inne warzywa, szczególnie liściaste, podobnie. W Polsce nie ma zbóż modyfikowanych genetycznie, zatem ten aspekt zagrożenia odpada. Rzadko kto kupuje mięs na wyroby w takich molochach jak Makro itp., gdzie pochodzenie mięsa jest nieznane. Większość naszych ubojni zaopatruje się w tuczniki u rolników indywidualnych. Lecz najważniejsze - człowiek jest stworzeniem mięsożernym i właśnie brak mięsa w diecie wcześniej, czy później da o sobie znać. Nie porównujmy składu chemicznego mięsa np. w USA i w Polsce, gdyż u nas jest ono bardzo zdrowe nawet wtedy, gdy pochodzi z większych ferm hodowlanych. Myślę, że temat brnie w ślepą uliczkę i kontynuowanie go niczego nie wniesie. Można go odświeżyć za kilkadziesiąt lat, kiedy i do nas (oby nigdy!) dotrze GMO.
-
Specjalna, świąteczna oferta Szkoły w Necie dla naszych forumowiczów
Maxell opublikował(a) temat w Dla początkujących
Otrzymałem właśnie propozycję specjalnej oferty Szkoły w Necie przygotowanej dla naszych forumowiczów w związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. http://kulinarna.szkolawnecie.pl/swieta_wedlinydomowe Zapraszam do zapoznania się z przedstawioną ofertą. Drugi link poprowadzi Was do wszystkich materiałów Szkoły w Necie, zawartych w ich pełnej, świątecznej promocji. Zestaw, poza produkcją masarską, obejmuje także filmy z zakresu serowarstwa. http://kulinarna.szkolawnecie.pl/swietazeszkolawnecie Zapraszam i zachęcam do zapoznania się z przedstawionymi ofertami. -
Powiedział Ci prawidłowo. Peklosól stosuje się w takich samych dawkach jak sól, gdyż zawartość azotynu w peklosoli jest tak mała, że nie wpływa praktycznie na wagę soli. Czyli jesli masz w przepisie dodatek 20 g solo, to dajesz 20 g peklosoli i to jest to samo.
-
-
-
W moim archiwum odszukałem ciekawą instrukcje spawania na mig mag. Może się przyda mały, mikołajkowy prezencik? Spawanie_na_migmag.zip
-
I o tym właśnie pisałem. Jesteśmy zadowoleni z peklosoli.
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
-
Kiełbasa parówkowa parzona produkcji Pawła
Maxell odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy cienkie
Wrzątek ma głównie za zadanie usunięcie tłuszczu z batonów, więc powinieneś zrobić to jak najszybciej. Gorące batony szybciej odparują wodę.. -
Absolutnie nie. My w Europie jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego stanu rzeczy, gdyż jak poczytasz forum, to zobaczysz ile razy ludzie mylą się w obliczeniach, szczególnie Ci początkujący. Z naszą peklosolą jestr BEZPIECZNIE!!!
