-
Postów
46 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
172
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Maxell
-
Mili Państwo, każdy ma prawo robić sobie wędliny jakie chce i nic mi do tego. Jednak jeśli już używacie starych, tradycyjnych nazw dla swoich wyrobów, to warto ściśle przestrzegać receptur np. z 16-ki czy zbioru 21, by ułatwić poszukiwania nowym zadymiaczom.
-
:D
-
Sugerowałem się ostatnim postem, ale sens mojej wypowiedzi pozostaje.
-
Kiełbasa biała surowa, to kiełbasa bez azotanów czy azotynów, jak pisze Davido. Kiełbasa z dodatkiem peklosoli to już tylko kiełbasa surowa.
-
Kurs podstawowy 5/15 w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, w dniach 04-06 grudnia 2015 r
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Serdecznie zapraszam Państwa do zapisów na Kurs Podstawowy Nr 5/15 w naszej filii SDM w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, który zaplanowany jest w terminie od 04 do 06 grudnia 2015 r. Lista chętnych do uczestnictwa w Kursie Podstawowym: 1. marderm 2. Andrzej Chmura 3. Krzysztof Krawczyk (490,00 zł) 4. Małgorzata Krawczyk (bez kursu) (250,00 zł) 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. Oczywiście wykładowcami są Koledzy Bagno i Dziadek. Cena kursu: 490,00 zł od osoby. W cenę wliczone noclegi, pełne wyżywienie oraz materiały i surowce do produkcji. Pokoje nowoczesne, bardzo przestronne każdy z węzłem sanitarnym. Sala dydaktyczna przygotowana profesjonalnie i wyposażona w pełni na potrzeby kursu. Duża wędzarnia stacjonarna z wózkiem wędzarniczym koło pomieszczenia technologicznego, wewnątrz budynku. W pomieszczeniu wędzarni chłodnia. Między salą biesiadną, a salą dydaktyczną kuchnia, gdzie można robić kawę i herbatę. Obiekt zapewnia pełne wyżywienie słuchaczom kursów: - piątek - obiadokolacja, - sobota - śniadanie, obiad, kolacja, - niedziela - śniadanie (produkty wykonane przez kursantów) Więcej informacji na stronie SDM - www.szkoladomowegomasarstwa.pl. , zakładka: Oferta szkoleń. Tam także należy dokonać zapisu. ZAPRASZAMY UWAGA!!! Aby zapis na kurs był ważny, należy wejść na stronę: http://www.szkoladomowegomasarstwa.pl/oferta-szkolenotworzyć kurs, wypełnić ankietę (na dole) i ją wysłać. -
Kurs podstawowy 5/15 w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, w dniach 04-06 grudnia 2015 r
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Serdecznie zapraszam Państwa do zapisów na Kurs Podstawowy Nr 5/15 w naszej filii SDM w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, który zaplanowany jest w terminie od 04 do 06 grudnia 2015 r. Lista chętnych do uczestnictwa w Kursie Podstawowym: 1. marderm 2. Andrzej Chmura 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. Oczywiście wykładowcami są Koledzy Bagno i Dziadek. Cena kursu: 490,00 zł od osoby. W cenę wliczone noclegi, pełne wyżywienie oraz materiały i surowce do produkcji. Pokoje nowoczesne, bardzo przestronne każdy z węzłem sanitarnym. Sala dydaktyczna przygotowana profesjonalnie i wyposażona w pełni na potrzeby kursu. Duża wędzarnia stacjonarna z wózkiem wędzarniczym koło pomieszczenia technologicznego, wewnątrz budynku. W pomieszczeniu wędzarni chłodnia. Między salą biesiadną, a salą dydaktyczną kuchnia, gdzie można robić kawę i herbatę. Obiekt zapewnia pełne wyżywienie słuchaczom kursów: - piątek - obiadokolacja, - sobota - śniadanie, obiad, kolacja, - niedziela - śniadanie (produkty wykonane przez kursantów) Więcej informacji na stronie SDM - www.szkoladomowegomasarstwa.pl. , zakładka: Oferta szkoleń. Tam także należy dokonać zapisu. ZAPRASZAMY UWAGA!!! Aby zapis na kurs był ważny, należy wejść na stronę: http://www.szkoladomowegomasarstwa.pl/oferta-szkolenotworzyć kurs, wypełnić ankietę (na dole) i ją wysłać. -
Głównym organizatorem kursu jest właściciel obiektu, w którym kurs będzie się odbywał. My zapewnimy obsługę biurową oraz prowadzącego. W związku z tym, musimy czekać na ostateczne decyzje Rafała (szlkon'a). Główny trzon grupy stanowić będą myśliwi z tamtejszego koła łowieckiego. Zostaje jednak trochę miejsc dla nas. Myślę, że dla ułatwienia zapisów, założymy listę chętnych. Proszę zatem zapisywać się na kurs. Po dołączeniu listy myśliwych z Zachełmia, będziemy mieli pełny obraz sytuacji.
-
Kurs podstawowy 5/15 w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, w dniach 04-06 grudnia 2015 r
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Serdecznie zapraszam Państwa do zapisów na Kurs Podstawowy Nr 5/15 w naszej filii SDM w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, który zaplanowany jest w terminie od 04 do 06 grudnia 2015 r. Lista chętnych do uczestnictwa w Kursie Podstawowym: 1. marderm 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. Oczywiście wykładowcami są Koledzy Bagno i Dziadek. Cena kursu: 490,00 zł od osoby. W cenę wliczone noclegi, pełne wyżywienie oraz materiały i surowce do produkcji. Pokoje nowoczesne, bardzo przestronne każdy z węzłem sanitarnym. Sala dydaktyczna przygotowana profesjonalnie i wyposażona w pełni na potrzeby kursu. Duża wędzarnia stacjonarna z wózkiem wędzarniczym koło pomieszczenia technologicznego, wewnątrz budynku. W pomieszczeniu wędzarni chłodnia. Między salą biesiadną, a salą dydaktyczną kuchnia, gdzie można robić kawę i herbatę. Obiekt zapewnia pełne wyżywienie słuchaczom kursów: - piątek - obiadokolacja, - sobota - śniadanie, obiad, kolacja, - niedziela - śniadanie (produkty wykonane przez kursantów) Więcej informacji na stronie SDM - www.szkoladomowegomasarstwa.pl. , zakładka: Oferta szkoleń. Tam także należy dokonać zapisu. ZAPRASZAMY UWAGA!!! Aby zapis na kurs był ważny, należy wejść na stronę: http://www.szkoladomowegomasarstwa.pl/oferta-szkolenotworzyć kurs, wypełnić ankietę (na dole) i ją wysłać. -
Bardzo proszę o jak najszybsze podanie planowanego terminu kursu i liczby uczestników, gdyż prowadzący ma również swoje obowiązki.
-
Serdecznie zapraszam Państwa do zapisów na Kurs Podstawowy Nr 5/15 w naszej filii SDM w Lipowej Dolinie k/Kazimierza, który zaplanowany jest w terminie od 04 do 06 grudnia 2015 r. Lista chętnych do uczestnictwa w Kursie Podstawowym: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. Oczywiście wykładowcami są Koledzy Bagno i Dziadek. Cena kursu: 490,00 zł od osoby. W cenę wliczone noclegi, pełne wyżywienie oraz materiały i surowce do produkcji. Pokoje nowoczesne, bardzo przestronne każdy z węzłem sanitarnym. Sala dydaktyczna przygotowana profesjonalnie i wyposażona w pełni na potrzeby kursu. Duża wędzarnia stacjonarna z wózkiem wędzarniczym koło pomieszczenia technologicznego, wewnątrz budynku. W pomieszczeniu wędzarni chłodnia. Między salą biesiadną, a salą dydaktyczną kuchnia, gdzie można robić kawę i herbatę. Obiekt zapewnia pełne wyżywienie słuchaczom kursów: - piątek - obiadokolacja, - sobota - śniadanie, obiad, kolacja, - niedziela - śniadanie (produkty wykonane przez kursantów) Więcej informacji na stronie SDM - www.szkoladomowegomasarstwa.pl. , zakładka: Oferta szkoleń. Tam także należy dokonać zapisu. ZAPRASZAMY
-
Kurs podstawowy 4/15 w Łazach, w dniach 19-21 czerwca 2015 r
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Z tego co wiem, w tym roku planowany jest tylko jeden kurs podstawowy (chyba jasne dlaczego). Niebawem podam termin. -
Rolnik sprzeda własne produkty bez rejestracji, ale z podatkiem
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Wszystko jest na dobrej drodze i zakulisowe dyskusje nabierają tempa. -
Nie. Mam na myśli śmiecenie w temacie Koleżanki electry.
-
Ale z nią nie przesadzajmy...
-
Widzę Grzesiu, że trzeba Ci wyznaczyć jakieś poważne zadanie do wykonania na forum, gdyż pomysłów Ci nie brakuje.
-
Ilustrowany katalog naszych wędzarni - jak to widzicie?
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Ja także się dziwię, że nikt nie chce, aby jego wędzarnia znalazła się w katalogu... Prosiłem o podsyłanie zdjęć i opisów na moja pocztę, gdyż zdjęcia wysłane na PW lub pobrane z forum są już automatycznie oznaczone naszym znakiem. Powtórne wklejenie takiego zdjęcia powoduje, że zostanie ono ponownie oznakowane przez automat, co będzie miało bardzo negatywny wpływ na jego jakość. -
Paweł, jak zwykle spóźnione.
-
MASŁO Tworzenie się masła. W mleku i w śmietanie znajduje się mieszanina kilku tłuszczów (związków gliceryny z różnymi kwasami tłuszczowymi). Ta sama mieszanina tłuszczów wchodzi w skład masła. Mieszaninę tę nazywamy „tłuszczem mleka” lub „tłuszczem masła”. Procentowa zawartość tłuszczu jest oczywiście większa w maśle, niż w śmietanie albo w mleku, ale zarówno jakość składowych tłuszczów, jako też ilościowy skład mieszaniny tłuszczów jest taki sam w maśle, jak w śmietanie i w mleku. Wyrób masła nie polega zatem ani na jakiejkolwiek przemianie chemicznej, ani też na zmianie mechanicznego składu mieszaniny tłuszczów wchodzących w skład mleka. Tłuszcz znajduje się w mleku w postaci małych, zaledwie pod mikroskopem widzialnych kuleczek, zawieszonych w cieczy, którą nazywamy „surowicą mleka”. Mleko jest więc emulsyą tłuszczu, podobnie jak jest nią ciecz, otrzymana przez kłócenie oliwy z wodą, do której dodano gumy arabskiej. Tworzenie się masła polega na zlaniu i zespoleniu pojedynczych kuleczek tłuszczowych, zawieszonych (zemulgowanych) w mleku lub w śmietanie, w jednorodną stałą masę o ciastowatej konsystencyi. Zespolenie kuleczek tłuszczowych, zawieszonych w mleku nadkwaszonem, w śmietanie słodkiej (śmietance) lub w śmietanie kwaśnej (śmietanie), czyli utworzenie się masła, można osiągnąć, poddając materyał, który „zmaślamy" czyli „zbijamy", silnemu wstrząsaniu lub kłóceniu. Wstrząsanie to można uskuteczniać w najrozmaitszy sposób. Na małą skalę można zrobić masło nawet w butelce, poddając zawarty w niej materyał silnemu kłóceniu. W praktyce mleczarskiej używa się w tym celu odpowiednio zbudowanych przyrządów, zwanych kierżniami, masłobójkami lub maślnicami. Kierżnię wprowadza się w ruch ręcznie lub za pomocą siły zwierząt lub pary w ten sposób, że ruch ten udziela się zawartemu w kierżni materyałowi. W warunkach normalnych zbijanie masła trwa 20 do 40 minut; jednakowoż w ogóle czas potrzebny do wytworzenia w kierżni masła bywa dłuższym albo krótszym, zależnie od okoliczności, które są nam znane tylko częściowo. Niekiedy zdarza się, że jednego dnia masło zbija się po upływie kwadransa, gdy nazajutrz godzinę trzeba czekać na utworzenie się masła, mimo tego, że w trybie postępowania nic nie uległo zmianie; czasem masło po najdluższem zbijaniu nie tworzy się wcale. Ponieważ zbijanie masła, stanowiąc podstawę jego wyrobu, jest czynnością mleczarską wielkiej wagi, przeto koniecznem jest gruntowne poznanie wpływu tych czynników, od których zależy prawidłowe zbijanie się masła. W tym celu należałoby przedewszystkiem dokładnie poznać istotę samego procesu zmaślania. Jeżeli dotąd nie zupełnie jeszcze opanowano proces zbijania się masła, jeżeli dotąd w praktyce spostrzegamy dziwne nieprawidłowości, którym tylko do pewnego stopnia potrafimy zaradzić, to pochodzi to stąd, że nauka tylko do pewnego stopnia wyjaśniła istotę procesu tworzenia się masła i zależność jego od różnych czynników. Nieprawidłowości podobne do tych, które zdarzają się przy zbijaniu masła czyli przy wydzielaniu tłuszczu z emulsyi, obserwujemy również przy odwrotnej czynności: przy emulgowaniu ciekłego tłuszczu z inną cieczą nie mieszającą się z nim. Można powiedzieć, że niema nic pozornie kapryśniejszego, nad tworzenie się emulsyi. Kłócąc w tych samych warunkach dwie ciecze nie mieszające się z sobą (np wodę z oliwą), niekiedy otrzymujemy odrazu emulsyę, czasem utworzenie jej wymaga długotrwałego i energicznego kłócenia; zdarza się, że zrobienie emulsyi wcale się nie udaje. W czasie zbijania, masło nie tworzy się w sposób stopniowy, stateczny, lecz pojawia się po upływie pewnego czasu raptownie, nagle. Moment utworzenia się masła w kierżni poznajemy po tem, że odgłos wydawany przez materyał, wstrząsany w kierżni, nagle się zmienia. Odgłos ten, zrazu głuchy i jednostajny, na raz pozwala nam uchem wyraźnie rozróżnić, obok doskonale ciekłego płynu (maślanki), uderzenia miękkiego ciała stałego (masła). Jakkolwiek w czasie zbijania masła nie dostrzegamy gołem okiem żadnych zmian w materyale który zmawiamy, to jednak badanie mikroskopowe przeprowadzane w pewnych odstępach czasu wykazuje, że pewne zmiany w nim zachodzą. Zmiany owe polegają na tem, że kuleczki tłuszczowe tracą powoli właściwy im kształt kulisty i przyjmują kształty nieprawidłowe (kanciasty, podłużny, jajowaty i t. d.). Zrazu tylko większe kuleczki ulegają tej zmianie, z czasem jednak toż samo dzieje się z mniejszemi. Jednocześnie następuje zlewanie się zemulgowanych czyli rozpryśniętych w cieczy na pojedyncze drobne kropelki kuleczek tłuszczowych w większe agregaty. W miarę zbliżania się ku końcowi procesu zmaślania, agregaty te zwiększają się, a jednocześnie coraz mniejsze kuleczki zaczynają zlewać się z sobą. Skoro tylko agregaty kuleczek tłuszczowych dosięgną pewnych rozmiarów, stają się one widzialnymi okiem nieuzbrojonem i wnet tworzą się grudki lub bryłki masła. Jest to chwila, w której nastąpiło zmaślenie. Zadawalniającego wytłumaczenia naukowego opisanego powyżej procesu dotąd nie posiadamy. Dawniej sądzono, że kuleczki tłuszczowe są otoczone błonkami składającemi się z sernika i przypuszczano, że w skutek silnych wstrząśnień w czasie zbijania następuje rozerwanie tych błonek, umożliwiające łączenie się ze sobą kuleczek tłuszczowych i tworzenie bryłek masła. Wiadomo, że poniżej 100 masło wcale się nie tworzy. Potrzebę dosyć znacznego ciepła przy procesie zmaślania tłumaczono sobie wpływem temperatury na otoczki kuleczek tłuszczowych; wyobrażano sobie, że pod działaniem wyższej temperatury otoczki się rozciągają i że to ułatwia ich pękanie. Jednakowoż zbijanie masła ma także górną granicę temperatury; powyżej 20—25° masło również się nie tworzy i kłócąc w tej temperaturze śmietanę, otrzymujemy nie normalne masło, ale masę o konsystencyi ciasta, składającą się z zemulgowanego tłuszczu. Gdyby celem wstrząsania było rozrywanie otoczek, to w wyższej temperaturze otoczki łatwiej by się rozrywały i prędzej by następowało zbijanie masła. Tymczasem ma to istotnie miejsce, ale tylko wówczas, gdy temperatura nie przekracza 20 do 25°. Powyżej tej temperatury łączenie się kuleczek tłuszczowych jest mniej dokładne i odbywa się bardzo opornie, chociaż tłuszcz masła topi się dopiero przy 30° do 42o C. (zwykle około 33° C.). Powyższa teorya tworzenia się masła jest fałszywa, ponieważ kuleczki tłuszczowe wcale nie posiadają otoczek składających się z sernika. Mylną jest również teorya Aleksandra Mullera, który tłumaczył tworzenie się masła działaniem „słodkiej fermentacyi mlecznej", odbywającej się w czasie procesu zmaślania. Muller wychodził również z fałszywego założenia, że kuleczki tłuszczowe są otoczone błonkami, i sądził, że słodka fermentacya mleczna powoduje zmiany w składzie chemicznym tych błonek, w skutek czego błonki łatwiej się rozpuszczają, umożliwiając tem samem zlewanie się ze sobą kuleczek tłuszczowych i tworzenie się masła. Istnienie błonek otaczających kuleczki tłuszczowe przyjmowano, opierając się na fałszywie tłumaczonej obserwacyi mikroskopowej. Widziane przy znacznem powiększeniu pod mikroskopem, kuleczki tłuszczowe, których średnica wynosi od 0,0016 mm do 0,01 mm, przedstawiają się pod postacią krążków; obwód każdego krążka otacza koncentrycznie obwód koła. Przestrzeń zawartą pomiędzy zewnętrznem i wewnętrznem kołem (właściwie pomiędzy powierzchnią zewnętrznej i wewnętrznej kuli) uważano dawniej za otoczkę kuleczki tłuszczowej, składającą się z sernika. Aureola ta, okalająca każdą kuleczkę tłuszczową, nie jest bynajmniej otoczką złożoną z jakiej bądź substancyi, lecz po prostu grą światła, zjawiskiem dyfrakcyjnem. Jeżeli skłócimy w epruwetce wodę słabo alkaliczną z nieznaczną ilością oliwy, to otrzymamy białą jak mleko emulsyę; w emulsyi tej oliwa będzie drobno rozdzieloną na bardzo małe kropelki, z których każda widziana pod mikroskopem przedstawiać się będzie w postaci krążka okolonego aureolą podobną do otoczki okalającej kuleczkę tłuszczową. Obecnie powszechnie jest przyjętą teorya tworzenia się masła podana przez Soxhleta, jakkolwiek i ona także nie jest wolną od zarzutów. Według Soxhleta kuleczki tłuszczowe zawieszone w mleku lub w śmietanie znajdują się w stanie t. zw. przeziębionym, t. j. w stanie ciekłym, chociaż temperatura mleka lub śmietany jest znacznie niższa od tej, przy której tłuszcz wydobyty z mleka zaczyna się topić. Dowodem tego, że cząstki tłuszczu zemulgowane w mleku i śmietanie zachowują stan skupienia ciekły nie ulegając tężeniu, jest kształt ich doskonale kulisty. Wiadomo zresztą, że emulsye można ochładzać poniżej punktu krzepnięcia, nie wywołując osadzania się tłuszczu. Zachowanie ciekłego stanu skupienia przy temperaturach odpowiadających stanowi stałemu czyli t. zw. „stan przeziębienia" zawdzięczają zemulgowane kuleczki tłuszczowe zjawiskom „napięciu powierzchni" (Oberflüchenspannung tension superfic elle), objawiającym się w działaniu sił dążących do utrzymania kształtu kulistego i zarazem utrudniających bezpośrednie zetknięcie się ze sobą kuleczek. Jeżeli nadkwaszone mleko lub śmietanę poddamy energicznemu kłóceniu, to napięcie powierzchni kuleczek zostanie zniesione, ciekłe kuleczki tłuszczowe przejdą w stan stały i będą mogły skupiać się w grudki masła. Takie wytłómaczenie procesu zbijania masła podał Soxhlet. Przykłady działania „napięcia powierzchni" przedstawia emulsya oliwy z wodą z dodatkiem mydła, bańki mydlane itd. Jeżeli wodę zemulgowaną w oliwie i chloroformie ochłodzimy do temperatury poniżej zera, to kropelki wody nie zamarzną prędzej aż poddamy emulsyę kłóceniu, chyba, że zastosowaliśmy bardzo nizką temperaturę. Zapatrywania swoje na proces zmaślania potwierdził Soxhlet następującem doświadczeniem; litr mleka świeżo wydojonego zamroził on w ten sposób, że temperatura jego spadła poniżej —3° C., następnie dał mu odtajać i poddał zbijaniu w małej szklanej kierżni przy temperaturze 20o C.; drugi litr tegoż mleka zmaślano przy 20o C., uprzednio go nie zamroziwszy. W doświadczeniu tem zwracano baczną uwagę na to, aby ruch kierżni był o ile możności równomierny i w obydwu wypadkach jednakowo szybki. Z pierwszego litra mleka grudki masła wydzieliły się po 2 minutach, gdy w drugim litrze trzeba było na to czekać 11 minut. Z powyższego doświadczenia wnioskował Soxhlet, że zamrażanie, przemieniając stan skupienia kuleczek tłuszczowych z ciekłego w stały, działa w podobny sposób na zemulgowany tłuszcz, jak kłócenie. Że przez zamrożenie zmienia się stan skupienia kuleczek tłuszczowych, dowodem tego, zdaniem Soxhleta, nieprawidłowy kształt, jaki przyjmują uprzednio doskonale kuliste cząstki tłuszczu. Przeciwko prawdziwości teoryi tworzenia się masła podanej przez Soxhleta można podnieść szereg zarzutów. Przedewszystkiem nie mamy na to żadnego dowodu, że przy temperaturze, przy której dokonywanem bywa zbijanie masła, zemulgowane kuleczki tłuszczowe znajdują się w stanie przeziębionym; gdyby zmaślanie polegało na krzepnięciu ciekłych kuleczek tłuszczowych, to w chwili pojawienia się masła musiałaby się temperatura w kierżni podnieść, ponieważ ciepło wydzielane przy krzepnięciu tłuszczu podnosi .jego temperaturę do temperatury krzepnięcia tłuszczu; tymczasem dotąd nikt nie dowiódł, że podczas zbijania masła temperatura w kierżni wyżej się podnosi, niż to ma miejsce, gdy się kłóci w tych samych warunkach w kierżni wodę; dalej, napięcie powierzchni kuleczek tłuszczowych jest bardzo nieznaczne i nie jest rzeczą pewną, czy warunkuje ono stan przeziębienia, czy też przeciwnie krystalizacyę. Teorya Soxhleta nie tłumaczy również, dlaczego nie jesteśmy w stanie przy największych wysiłkach zbić całą ilość tłuszczu zawartego w śmietanie; część tłuszczu pozostaje zawsze w maślance, chociaż nie składa się ona bynajmniej wyłącznie z kuleczek o mniejszej średnicy od tych, które uległy zmaśleniu. Czy można przypuścić, aby część kuleczek pod wpływem zbijania traciła napięcie powierzchni i krzepła, a część opierała się zbijaniu, zwłaszcza gdy zważymy, że rozcieńczywszy maślankę wodą i poddawszy ją zbijaniu, możemy nową ilość masła z niej wydobyć? Wreszcie, opierając się na teoryi Soxhleta należałoby sądzić, że masło tem łatwiej się tworzy, im niższą jest temperatura podczas zbijania, ponieważ według Soxhleta, zarówno kłócenie, jako też nizka temperatura sprzyjają tężeniu ciekłych kuleczek tłuszczowych. Tymczasem w rzeczywistości przy temperaturze poniżej 10° C. masło, nawet pod wpływem bardzo silnego wstrząsania, nie tworzy się wcale, ani ze skwaśniałego mleka, ani też ze śmietany; zresztą w ogóle nizka temperatura sprawia, że zbijanie masła trwa dłużej. Na powyższe słabe strony podanego przez Soxhleta i dziś powszechnie przyjętego wytłumaczenia procesu zbijania masła zwrócił uwagę D u c l a u x. Jakkolwiek zdaniem tego uczonego jeszcze nie posiadamy naukowego wyjaśnienia procesu zmaślania, które pozwoliłoby w zupełności opanować technikę wyrobu masła i usunąć zdarzające się w praktyce trudności i nieprawidłowości, to jednak punkt wyjścia i założenia, z jakich wychodzi Duclaux, zasługują na uwagę zarówno ze względu na ich trafność, jako też dla tego, że wskazują one kierunek, w jakim powinny być zwrócone dalsze badania naukowe. Punktem wyjścia teoryi Duclaux są prawa stałości emulsyi. Wiadomo, że tłuszcz znajduje się w mleku i w śmietanie w postaci emulsyi. Celem zbijania masła jest osadzenie tłuszczu czyli przeprowadzenie go ze stanu emulsyi, t. j. rozdzielenia na drobne kropelki, w stan skupienia, zespolenia. Im emulsya jest stalsza, tem trudniej to uskutecznić. Tak mleko, jak śmietana są bardzo stałemi emulsyami, a to z następujących powodów: 1. Dzięki „napięciu powierzchni" czyli działaniu sił włoskowatych, nadających powierzchownej warstwie kuleczek tłuszczowych pewną elastyczność, kuleczki te dążą do zachowania swego kulistego kształtu, podobnie jak to widzimy np. u kropel wody lub rtęci. Napięcie na 1 mm powierzchni kuleczki tłuszczowej odpowiada sile reprezentowanej przez 3,5 mg. Im wielkości napięcia powierzchni dwu cieczy mniej się od siebie różnią, tem mniejszą jest wypadkowa tych sił przy wprowadzeniu obu cieczy w zetknięcie. Ponieważ wielkość napięcia powierzchni surowicy mleka mało się różni od napięcia powierzchni kuleczek tłuszczowych, przeto pomiędzy dwiema kuleczkami tłuszczowemi zawieszonemi w mleku i zbliżonemi do siebie działać będzie bardzo słaba siła dążąca do zlania tych kuleczek ze sobą. 2. Celem ustalenia emulsyi oliwy z wodą dodaje się gumy arabskiej; w mleku i w śmietanie do tego celu służy sernik. Dzięki zawartemu w mleku sernikowi mleko jest einulsyą stałą. 3. Krople surowicy mleka zawarte pomiędzy kuleczkami tłuszczowemi przeszkadzają zlewaniu się ze sobą kuleczek tłuszczowych; opór cząstek cieczy zawartych pomiędzy cząstkami zemulgowanemi jest szczególnie znaczny w takich cieczach, na których długo się trzyma piana, a do takich właśnie należą mleko i śmietana. 4. Przy temperaturach, przy których zwykle dokonywa się zbijanie masła, tłuszcz w kuleczkach zawarty nie jest doskonale ciekłym, ani też doskonale stałym. Jest to ciało półciekłe, miękkie i plastyczne; dla tego też przedstawia ono znaczny opór działaniu sił, dążących do zlania ze sobą tych kuleczek tłuszczowych, które bezpośrednio ze sobą się zetknęły. Wstrząśnienia, jakim w różnych kierunkach ulega zmaślany materyał, przezwyciężając działanie wymienionych powyżej czynników podtrzymujących stałość emulsyi, sprawiają, że kuleczki tłuszczowe upadają jedna na drugą, przyczem krople surowicy mleka, zawarte pomiędzy kuleczkami tłuszczowemi, zostają wyciśnięte i kuleczki zlewają się ze sobą. Temperatura podczas zmaślania nie może być zbyt nizką, gdyż w takim razie kuleczki tłuszczowe byłyby zbyt twarde, aby się zlewać ze sobą; nie może toż ona być nadto wysoką, gdyż wówczas kuleczki tłuszczowe byłyby zupełnie płynnymi i w skutek tego, zlawszy się ze sobą, mogłyby znów się rozdzielać, rozlewać. Ponieważ siła dążąca do zlewania ze sobą kuleczek tłuszczowych jest nieznaczna, przeto te kuleczki, które się z sobą zetknęły i zespoliły, nie zaokrąglają się; skutkiem tego, kuleczki tłuszczowe, łącząc się z sobą, nie tworzą jednorodnej masy, jak np. oliwa, ale skupiają się w bryły zwiększające się coraz bardziej w skutek dalszej agregacji, aż nareszcie powstaje masa drobnoziarnista o konsystencyi ciasta: masło. Zrazu nie dostrzegamy zlewania się z sobą kuleczek tłuszczowych; w miarę tego jak agregaty kuleczek rosną, co raz łatwiej ulegają one dzięki znacznej swojej bezwładności, działaniu zbijania i wskutek tego dalsza aglomeracya następuje coraz szybciej. W ten sposób tłumaczy Duclaux nagłe pojawienie się masła w kierżni. Czynniki, od których zależy tworzenie się masła. Sposób tworzenia się, a zatem także dobroć, trwałość i wydatek masła, zależą od szeregu czynników, na które przy zbijaniu masła należy baczną zwracać uwagę. Pragnąc otrzymać z danego materyału (mleka nadkwaszonego, śmietanki albo śmietany (śmietana może być słodką albo kwaśną. Słodką śmietanę nazywamy „śmietanką", kwaśną - „śmietaną". Wyrazu śmietana używać bodziemy albo w znaczeniu „kwaśna śmietana'', albo też jako pojęcie zbiorowe, bez bliższego oznaczenia, czy chodzi o słodką, czy też o kwaśną śmietanę) jak największą ilość jak najlepszego masła, należy starać się poznać wpływ owych czynników, tem bardziej, że wewnętrzny układ i konsystencya masła tworzą się w kierżni, skutkiem czego błędy, popełnione przy zbijaniu masła, w czasie dalszej jego przeróbki już zazwyczaj poprawić się nie dają. Do najważniejszych czynników wpływających na wydatek i dobroć masła należy temperatura materyału który zmaślamy, oraz szybkość obrotów kierżni. W skutek nadto wysokiej temperatury materyału, jak również w skutek nadto szybkiego ruchu kierżni, zbijanie trwa wprawdzie krócej, ale masło jest wtedy miękkie, maziste, zawiera dużo wody, zatrzymuje dużo maślanki, którą trudno w czasie dalszej przeróbki wydalić i która sprawia, że masło takie łatwiej ulega jełczeniu, wreszcie masło traci na aromacie i smaku, a i wydatek w skutek krótkotrwałego zbijania masła bywa mniejszym. Zbyt nizka zaś temperatura albo zbyt powolny ruch kierżni sprawiają, że tworzenie się masła odbywa się powolniej albo nawet nie ma miejsca wcale, że masło jest kruche, trudniej daje się przerabiać, i że wydatek jego jest mniejszy. Nadanie kierżni szybszego ruchu sprawia, że temperatura materyału, z którego zbijamy masło, się podnosi; przeciwnie temperatura obniża się, gdy uczynimy ruch kierżni powolniejszym. Jeżeli zatem temperatura jest zbyt nizką, to należy wprawić kierżnię w ruch szybszy; gdy zaś temperatura jest zbyt wysoką, to należy skompensować to nadaniem kierżni powolniejszego ruchu. Najlepiej atoli nie uciekać się do tego rodzaju kompensacyi i zachować ściśle tak temperaturę jakoteż szybkość obrotów, odpowiednią dla danej kierżni i w danych warunkach. Temperatura, którą należy zachowywać przy zbijaniu masła, zależy w pierwszym rzędzie od materyału, z którego masło się wyrabia. Np. śmietanka, którą zmaślamy, powinna być chłodniejszą, niż śmietana albo mleko nadkwaszone. Szybkość obrotów kierżni powinna być większą, jeżeli zbijamy masło ze śmietanki, niż jeżeli je zbijamy ze śmietany lub z mleka nadkwaszonego. W kierżni holsztyńskiej przy napełnieniu do połowy śmietana wymaga z reguły 120—180 obrotów na minutę, śmietanka zaś 180—220. Z reguły temperatura materyału podczas zbijania masła powinna wynosić: śmietanka - około 12° C. śmietana - około 16—17° C. mleko nadkwaszone – około 18° C. Temperaturę zmaślanego materyału należy także normować stosownie do ilości i jakości zawartego w nim tłuszczu. Im śmietana tłustsza, tym łatwiej daje się z niej zrobić masło. Zmaślając tłustą śmietanę, można zatem zastosować niższą temperaturę, niż gdy się zmaśla śmietanę w tłuszcz stosunkowo mniej zasobną. Jakość „tłuszczu masłowego" zależy od ilości poszczególnych tłuszczów (glicerydów) w skład jogo wchodzących. Jakość tę, zmieniającą się wraz ze zmianą paszy krów, określamy za pomocą oznaczenia punktu topliwości tłuszczu masłowego. Zielona pasza, kuchy rzepakowe i inne obniżają punkt topliwości tłuszczu zawartego w mleku; słoma, buraki i inne go podwyższają. W czasie żywienia się krów na pastwisku należy zatem z reguły zbijać masło przy niższej temperaturze, niż podczas karmienia krów sieczką, burakami i t. d. Normując temperaturę, przy której zbijanie masła dokonywanem być powinno, należy wziąć pod uwagę, oprócz własności zmaślanego materyału, jak: 1) stopień skwaśnienia materyału, 2) ilość - i 3) jakość zawartego w nim tłuszczu, jeszcze: 4) temperaturę powietrza w izbie, w której dokonywa się zbijanie masła, 5) budowę i stopień napełnienia kierżni. Im temperatura w izbie, w której zbijamy masło, jest niższą, tem oczywiście wyższą musi być temperatura materyału, który zmaślamy, ażeby zrównoważyć utratę ciepła spowodowaną przez chłodzące działanie powietrza. Zimą wypadnie więc zwykle ogrzewać śmietankę lub śmietanę przed zbijaniem do wyższej temperatury, niż latem. Budowę i stopień napełnienia kierżni należy uwzględnić przy wyborze najwłaściwszej temperatury materyału mającego się użyć do zbijania masła z tego powodu, że najpierw, zależnie od materyału z którego kierżnia jest zrobiona, zatrzymuje ona w mniejszym lub większym stopniu ciepło, a następnie dla tego, że budowa kierżni i stopień jej napełnienia warunkuje siłę i rodzaj wstrząśnień, a dla każdego rodzaju wstrząsania zmaślanego materyału inna temperatura jest najodpowiedniejsza. Wogóle stopień napełnienia kierżni powinien ściśle odpowiadać jej konstrukcji. Dla każdej kierżni należy wynaleźć najodpowiedniejszą w różnych warunkach temperaturę i, zależnie od stopnia napełnienia, temperaturę tę podnosić lub obniżać. Jeżeli kierżnia jest napełniona ponad normę, to możemy ułatwić zbijanie, ogrzewając silniej materyał w niej zawarty; jeżeli zaś zbijamy w kierżni małą ilość materyału, to powinniśmy uregulować jego temperaturę tak, aby była niższą od tej, jaką dla danej kierżni i dla danego materyału uznaliśmy za normalną. W każdym z osobna wypadku, a więc dla materyału o wiadomych własnościach, przy oznaczonej temperaturze powietrza w izbie i dla kierżni o znanej konstrukcyi, istnieje temperatura, którą potrzeba nadać materyałowi przed zbijaniem, ażeby otrzymać największą ilość masła o najlepszej jakości. Optymalna ta temperatura jest w każdym wypadku inna. Chcąc ją wyznaczyć dla danych stosunków, należy uwzględnić wymienione powyżej czynniki (jakość materyału, temperaturę powietrza, budowę kierżni) i wykonać następnie szereg prób. Przy przeprowadzaniu prób może służyć za wskazówkę czas jaki trwa zbijanie. Prawidłowe zbijanie masła powinno trwać co najmniej 20 minut, a w każdym razie nie dłużej nad godzinę; zwykle trwa ono pół godziny do trzech kwadransów. Zaleca codzienne notowanie temperatury w początku i na końcu zbijania masła, jak również czasu trwania zbijania, cele uzyskania podstawy do unormowania najkorzystniejszej dla danych warunków temperatury. Jeżeli zbijanie masła trwa zbyt długo, albo zbyt krótko, albo nie daje masła pożądanej dobroci, lub wreszcie daje wydatek zbyt mały, to przedewszystkiem należy wypróbować, czy powodem tego jest zbyt wysoka albo zbyt nizka temperatura śmietany, którą zbijamy. Z tego względu termometr powinien być przy zbijaniu masła w ciągłem użyciu; oznaczanie stopnia ciepła za pomocą zanurzenia ręki nie daje żadnej gwarancj i i jest zbyt pierwotnym sposobem, ażeby na jego wskazaniach jakiekolwiek można było opierać wnioski. Niekiedy zdarza się, że masło wcale utworzyć się nie chce, a na skwaśniałem mleku albo śmietanie tworzy się tylko piana. Najczęściej przyczyną tego zjawiska jest nieodpowiednia temperatura zmaślanego materjału. Większy lub mniejszy dostęp powietrza, któremu dawniej przypisywano jakieś znaczenie przy tworzeniu się masła, nie gra tu żadnej roli. Jeżeli nawet przy znacznej szybkości obrotów kierżni masło nie chce się tworzyć. a przekonaliśmy się, że powodem tego nie jest nieodpowiednia temperatura materyału, to należy zbadać jego kwasotę. Zbyt wielka zawartość kwasów w śmietanie czyli zbyt wielka jej kwasota może utrudniać zbijanie się masła. Lehmann zauważył, że w niektórych razach, gdy masło nie chciało się tworzyć, okazywało się skutecznom zobojętnianie śmietany roztworem sody żrącej (200 ccm roztworu sody żrącej o ciężarze właściwym 1,4 w 1 litrze wody) i następnie słabe zakwaszenie kwasem solnym (12 ccrn zwykłego handlowego kwasu solnego na 1 litr wody). Czasem. choć rzadko, trudność zbijania się masła polega na wadliwości mleka. Zdarza się to przy zmaślaniu śmietany otrzymanej z mleka pochodzącego od krów wysokocielnych albo nie zupełnie zdrowych, lub wreszcie w czasie zmiany paszy zadawanej krowom. W tych razach trudne zbijanie się masła może polegać na zmianach w stanie napęcznienia zawartego w mleku sernika, którego wpływ na przebieg tworzenia się masła zaznaczonym został powyżej. Jeżeli przekonaliśmy się, że trudność, jaką przedstawia otrzymanie masła polega na jakiejbądź wadzie mleka, to należy zbadać, od której krowy wadliwe mleko pochodzi i mleko tej krowy z przeróbki wykluczyć, ponieważ może ono zakażać resztę mleka i utrudniać, a nawet zupełnie uniemożliwiać wyrób masła. Uwzględniwszy przedstawione powyżej czynniki wpływające na jakość i wydatek masła i oznaczywszy najodpowiedniejsze dla danych warunków: temperaturę, szybkość obrotów i stopień napełnienia kierżni, należy postępować przy zbijaniu masła w sposób następujący: Przedewszystkiem kierżnia powinna być gruntownie oczyszczoną; mając zwłaszcza do czynienia z drewnianą kierżnią, trudniejszą do oczyszczenia od metalowej, należy uważać na dokładne jej wyparzenie i wypłukanie najpierw gorącą, a potem zimną czystą wodą. Nową kierżnię powinno się wyparzyć wodą z dodatkiem soli kuchennej albo sody, następnie wytrzeć i wysuszyć. Dokładnie w kierżni przemieszawszy przecedzone przez metalowe sito śmietanę lub nadkwaszone mleko, należy uregulować temperaturę danego materyału, oznaczywszy ją uprzednio podług wskazówek powyżej podanych. W celu uregulowania temperatury zanurzamy w śmietanę, znajdującą się w kierżni, puszkę (fig. 2) zawierającą ciepłą (nie więcej jak 40° C.) lub zimną wodę (albo lód), albo też nalewamy śmietanę do naczynia Swartza (fig. 3) i wstawiamy takowe do wody stosownie ogrzanej lub ostudzonej, której temperatura nie powinna wszelako przenosić 40° C. W wielkich mleczarniach i przy użyciu kierżni metalowych ogrzewanie śmietany uskutecznia się w nagrzewaczach o podwójnych ścianach. Chłodzenie, względnie ogrzewanie mleka nadkwaszonego albo śmietany przed albo w czasie zbijania masła za pomocą dolewania zimnej, względnie ciepłej wody, jest z gruntu wadliwe. Nagła zmiana temperatury, spowodowana dolaniem wody, wywiera szkodliwy wpływ na przebieg tworzenia się masła, a oprócz tego rozcieńcza się niepotrzebnie maślankę; zachodzi wreszcie obawa zanieczyszczenia śmietany lub mleka drobnoustrojami, powodującymi niepożądane fermentacye. Przy zbijaniu masła ze śmietanki, otrzymanej za pomocą centryfugi, należy pamiętać o tem, aby śmietanka była natychmiast po zcentryfugowaniu jak najsilniej ochłodzona. Śmietankę ochładzają dziś w wielu mleczarniach postępowych do 6—8° C., a nawet do 4° C. Im bardziej ochłodzimy śmietankę, tem otrzymane z niej (po następnem ogrzaniu przed samem zbijaniem) masło będzie lepsze i tem trudniej ulegać będzie jełczeniu. W śmietanie żyją liczne gatunki drobnoustrojów; procesy ich biologiczne niosą być połączone z niepożądanemi przez nas zmianami chemicznemi w śmietanie, w której się rozwinęły. W skutek raptownego obniżenia temperatury, warunki życia i rozpleniania się drobnoustrojów stają się gorszemi i część ich znaczna ginie. Podczas zbijania masła należy stale kontrolować temperaturę za pomocą termometru. Najlepiej wcale nie przerywać zbijania masła, ale gdyby do tego zniewoliło podniesienie się temperatury o 2°—3° C., w takim razie można temu zaradzić przez dolanie ochłodzonego mleka. Zbijanie przerywamy z chwilą, gdy masło utworzy grudki wielkości ziarnka prosa lub grochu. Moment, w którym należy przerwać zbijanie, poznajemy po szeleście wywołanym uderzeniami grudek utworzonego w danej chwili masła o ściany kierżni. Dłuższe zbijanie szkodzi dobroci masła, a wydatki jego nie podniesie. Dla tego to jest niesłychanie ważnem przerwanie zbijania właściwej chwili. W skutek nadmiernie długiego zbijania następuje t. zw. „przemaślenie"; otrzymuje się masło miękkie i niesmaczne, nie dające się dobrze przerabiać i prędko się psujące. Po zatrzymaniu kierżni spłukuje się cząstki masła ze skrzydeł, ścian i wieka kierżni, używając do tego czystej przegotowanej i ostudzonej wody, wprawia się maślnicę jeszcze na chwilę w ruch, znów opłukuje, wyjmuje się masło za pomocą drobnego sita i spłukuje większą część maślanki przylegającą zewnętrznie do masła, zanurzając sito kilkakrotnie w wodzie. W końcu, celem oznaczenia wydatku, waży się jeszcze przed dalszą przeróbką ilość otrzymanego masła. Kierżnie. Używanie kierżni sięga niepamiętnych czasów. Z wyrobem masła spotykamy się, jak o tem pouczają źródła historyczne, już około 2000 lat przed Narodzeniem Chrystusa, w Indyach, gdzie do zbijania masła używaną była nieruchoma kierżnia, zaopatrzona w poruszający się wewnątrz niej bijak. Starożytni Scytowie, prowadzący życie koczownicze w okolicach morza Czarnego, wyrabiali masło z mleka kobylego, które wstrząsali w naczyniu podobnem do koryta. Grekom i Rzymianom masło znanem było tylko jako środek leczniczy. Wyrób masła praktykowany obecnie przez włościan w całej Europie pochodzi prawdopodobnie ze Skandynawii, gdzie może już nawet w VIII wieku, a napewno w wieku XIII lub XIV kwitł zamorski handel masłem. Znakomity rozwój wielkiego przemysłu mleczarskiego, dokonany w przeciągu ostatnich lat trzydziestu niespełna, sprawił, że kierżnię doprowadzono do wielkiej doskonałości, że zastosowano ją zarówno do gospodarstwa domowego, jako też do przemysłu posługującego się motorem parowym, że wreszcie wynaleziono cały szereg różnych systemów kierżni. Niezależnie od systemu, każda dobra kierżnia powinna odznaczać się pewnemi zaletami, według których oceniamy jej wartość. Przymioty te są następujące: 1. Trwała i prosta budowa. 2. Możność łatwego oczyszczania i przewietrzania; warunkuje ją ostatecznie wielki otwór służący do napełniania kierżni. 3. Dokładne zmaślanie nakładem jak najmniejszej pracy. Szybkie zbijanie się masło nie jest bynajmniej zaletą kierżni. Od kierżni nie powinniśmy żądać, aby w jak najkrótszym czasie dawała masło, ale aby po upływie normalnego czasu (30 do 60 minut) dawała możliwie największy wydatek dobrego i trwałego masła. 4. Wstrząśnienia zmaślanego w kierżni materyału nie powinny być nadmiernie silne. 5. Zachowywanie o ile możności stałej temperatury zmaślanego materyału; zależy od stopnia przewodnictwa cieplnego materyału, z którego zbudowaną jest kierżnia. 6. Możność umieszczenia termometru, pozwalającego w czasie zbijania masła nieustannie kontrolować temperaturę. 7. Przystępna cena. Kierżnie wyrabiają z drzewa i z metalu. Wobec tego, że masło wyrobione w metalowej kierżni nabiera niekiedy metalicznego smaku i smoli się, że dalej, z powodu znacznego przewodnictwa cieplnego metalu regulowanie temperatury jest utrudnionem, tak, że wymaga zaopatrzenia kierżni w płaszcz, wypełniony wodą odpowiedniej temperatury, wreszcie wobec tego, że kierżnie metalowe zwykle są cięższe, a zatem zużywają więcej pracy od drewnianych,— stanowczo trzeba uznać, że drewniane kierżnie są lepsze od metalowych. Najlepszym materyałem na kierżnie jest drzewo dębowe albo bukowe. W handlu istnieje bardzo wiele różnych rodzajów kierżni. Fl e i s c h m a n n wylicza w swoim podręczniku mleczarstwa przeszło 150 różnych systemów kierżni. Mnogość ta tłumaczy się po części reklamą fabrykantów; zdarza się często, że fabrykant, wprowadziwszy w budowie znanej i dobrej kierżni nieznaczną modyfikację, uzyskuje patent na nowy wynalazek i rozsyła drukowane opisy „kierżni nowego systemu". Systemy licznych istniejących w handlu kierżni dają się sprowadzić do kilku typów. Rozróżniamy: I. Kierżnie nieruchome z ruchomym mechanizmem wewnątrz: 1) tłuczkowe, 2) skrzydłowe z wałem pionowym, 3) skrzydłowe z wałem poziomym, 4) tarczowe. II. Kierżnie ruchome: 1) obrotowe, 2) kołyskowe. Niepodobna podać tu opisu wszystkich bardziej znanych systemów kierżni. Benno Martiny opisał cały szereg kierżni używanych w różnych epokach i u różnych narodów (m. i. u Indyan. Arabów, różnych plemion afrykańskich i. t. d.) i przedstawił rozwój i udoskonalenie kierżni w związku z postępem rolnictwa i cywilizacyi w oryginalnem dziele „Kirne umd Girbe” Ein Beitrag zur Kulturgeschichte, besonders zur Geschichte der Mikchwirtschaft. Berlin J894. Verlag von Richard Heinrich. Ograniczamy się do opisu najważniejszych reprezentantów wyliczonych powyżej typów, odsyłając czytelnika po szczegóły do katalogów najbardziej renomowanych i znanych firm, zajmujących się wyrobem i sprzedażą narzędzi i machin mleczarskich. Firmy te, których adresy podane są poniżej, na życzenie pragnącego nabyć kierżnię lub inne narzędzie mleczarskie, przysyłają chętnie gratis ilustrowane katalogi, z których można dokładnie się dowiedzieć o budowie najnowszych modeli, o cenach i t. d. Do najbardziej znanych firm niemieckich należą: 1. Eduard Ahlboru. Eisengiesserei Hildesheim. 2. Bergedorfer Eisenwerk. Maschinenfabrik und Eisengiesserei. Bergedort bei Hamburg. 3. Lofeldt & Lentsch Schöningen. (Berlin, N. W. Mittelstrasse 39, Parterre). 4. Dierks & Mölimann. Osnabrück. 5. Pfanhauser. Wien VIII. Strozzigasse 41. 6. Kleiner & Fleieschmann. Eisen- und Metallwaaren Fabrik. Müdling bei Wien (Depót: Wien. Neubau. Zieglergasse 51) W ilustrowanych katalogach, do których odesłaliśmy czytelników, fabrykanci zazwyczaj bardzo zachwalają opisane w nich przyrządy. Tymczasem, zwłaszcza o kierżniach powiedzieć można, że dopiero dłuższe doświadczenie i praktyka pouczają o ich wartości i dogodności, lub wykazują ich braki. Z tego powodu wskazanem jest podanie wiadomości o tem, które z systemów kierżni pozyskały sobie największe uznanie i rozpowszechnianie. Kierżni bezwzględnie najlepszej, t. j. najodpowiedniejszej we wszelkich warunkach i pod każdym względem doskonałej niema wcale. Przedewszystkiem rodzaj kierżni najodpowiedniejszej dla danych warunków zależy od skali, na jaką jest prowadzone gospodarstwo nabiałowe. Opierając na doświadczeniu całego szeregu mleczarń w północnych Niemczech, Danii, Anglii i Francyi, szczególniej polecić należy: 1) dla gospodarstwa domowego - kierżnię Lavoisy, którą wyrabia między innemi Alhborn. W ostatnich dwu latach pozyskała wielki rozgłos, zwłaszcza w Anglii i we Francyi, „kierżnia tarczowa" (buratte á disque), 2) dla mniejszych gospodarstw nabiałowych - kierżnię „ Victoria” albo „Tryumf" (Ahlborna); we Franeyi cieszy się powodzeniom kierżnia normandzka, a w Niemczech, obok „Victoria”, także kierżnia Lefeldt’a, podobna do normandzkiej. 3) dla większych gospodarstw nabiałowych, a w szczególności dla mleczarń parowych, stanowczo jest najlepszą „kierżnia holsztyńska" inaczej „duńską" zwana. Po powyższych niezbędnych wskazówkach możemy przystąpić do opisu najważniejszych systemów kierżni. I. Kierżnie nieruchome. 1. Pospolita kierżnia tłuczkowa. Jest ona najpierwotniejszym typem kierżni. Początkowo używano glinianych, później dopiero drewnianych kierżni tłuczkowych. Znana u nas powszechnie kierżnia tłuczkowa (fig. 4) składa się z konwi (a), wyrobionej zwykle z klepek dębowych ściśniętych obręczami. Przez otwór w pokrywie przechodzi drewniany tłok (d), którego dolny koniec jest zaopatrzony w dziurkowany krążek (e). Tłok porusza w drewnianej mufce ©, mającej kształt lejka i wpuszczonej do otworu w wieku kierżni. Za pomocą tej mufki czyli „tulejki" zapobiega się wytryskiwaniu i rozlewaniu się śmietany przy poruszaniu tłuka z góry na dół i z dołu do góry. Zbijanie się masła następuje w skutek silnego poruszania tłoka ruchem jednostajnym do góry i na dół. Zależnie od wielkości kierżni, wykonywać trzeba 50 do 100 uderzeń na minutę. Kierżnię tłuczkową napełnia się do połowy jej wysokości. Ponieważ zbijanie masła w kierżni tłuczkowej trwa długo ponieważ odrazu można zbić niewielką tylko ilość masła, przeto nadaje się ona wyłącznie dla małych gospodarstw, gdzie tylko od czasu do czasu wyrabia się nieco masła i gdzie nie stanowi to wiele, czy zbicie masła wymaga cokolwiek więcej, niż mniej pracy. Zasługuje na uwagę, dawniej w Ameryce budowano kierżnie tłuczkowe poruszane siłą pary, a obecnie niektórych gospodarstwach Bretanii używane są kieratowe kierżnie tłuczkowe. 2. Kierżnia holsztyńska czyli duńska. Jest typem kierżni skrzydłowej z wałem pionowym; fig, 5 przedstawia ręczną, fig. 6 zastosowaną do motoru parowego kierżnię holsztyńską. Fig. 7 przedstawia małą blaszaną kierżnię dla wyrobu masła na małą skalę. np. na użytek gospodarstwa domowego, zbudowaną przez Ahlborna na wzór kierżni holsztyńskiej. Jakkolwiek system kierżni holsztyńskiej zastosowano zarówno do mniejszego, jako też do większego gospodarstwa nabiałowego, to jednak zaznaczyć trzeba, że ręczne kierżnie holsztyńskie, obok zalet, jakie posiadają, mają tę wadę, że ze względu na stratę pracy, spowodowaną tarciem kół zębatych, są ciężkie w użyciu i dla tego mniej odpowiednie dla małych mleczarń, od kierżni innych systemów. Natomiast dla wielkich mleczarń parowych niema lepszej kierżni nad kierznię holsztyńską Odznacza się ona budową prostą i trwałą, łatwo daje się napełniać i wypróżniać, czyścić i przewietrzać, pozwala zmaślać odrazu znaczną ilość śmietany, a w dodatku małym stosunkowo nakładem pracy. To też kierżnia holsztyńska jest dziś rozpowszechnioną w całych Niemczech, w Danii i Szwecyi. Do Francyi wprowadził kierżnię duńską znany paryski konstruktor machin i przyrządów mleczarskich, p. Pilter (Paris, rue Alibert 24) i dziś w wielu postępowych mleczarniach francuskich zaprowadzono ton system kierżni. W większych mleczarniach spółkowych za granicą widzi się obecnie niemal wyłącznie kierżnie holsztyńskie. Kierżnia holsztyńska składa się z kubła zwężającego się ku górze, wyrobionego z klepek dębowych albo bukowych, ściśniętych żelaznemi obręczami i przykrytego wiekiem, składającem się z dwu połówek. W wieku znajduje się (fig. 8c) otwór na pomieszczenie termometru. Kubeł zawieszony jest w połowie swojej wysokości na dwu przeciwległych sztyftach wbitych w drewnianą pionowo stojącą ramę; przez nałożenie haka, przytwierdzonego do ramy, za klamrę, przybitą do górnej części kubła, możemy zabezpieczyć pionowe położenie kierżni. Urządzenie powyższe sprawia, że kubeł, zawieszony podczas zbijania masła pionowo, może być z całą łatwością przechylanym, utrzymywanym w położeniu poziomem i zdejmowanym, jeżeli zachodzi potrzeba go napełnić, wypróżniać albo wyczyścić. Ściany kubła zaopatrzone są wewnątrz w kilka (2 lub 4) drewnianych, skośnie przymocowanych listew (fig. 8a), których zadaniem jest ułatwienie zbijania masła. Listwy te w niektórych kierżniach dają się odśrubowywać; czasem robią je z jednej sztuki wraz z klepką kubła. Przez środek kubła przechodzi wał, dochodzący do samego dna i zaopatrzony w ramę (fig. 8b) ustawioną nieco skośnie, odpowiednio do położenia listew. Wał składa się z dwu części: górnej i dolnej; rama umieszczoną jest na dolnej części wału; górna służy do przenoszenia siły i łączy się z dolną za pomocą mufki czyli rolki nasuniętej na miejsce zetknięcia się górnej i dolnej części wału. Dzięki takiej konstrukcyi wału wyjęcie ramy z kubła nie przedstawia żadnych niedogodności. Kierżnię holsztyńską trzeba napełniać do połowy objętości, najwyżej do 2/3, tak aby wierzchnia poprzeczka ramy nie była zanurzoną w śmietanie. Zbijanie masła w kierżni holsztyńskiej następuje na skutek szybkiego obracania się w kierżni wału wraz z ramą. Zależnie od wymiarów kierżni i od stopnia napełnienia, liczy się dla mleka nadkwaszonego i śmietany 120—180 obrotów wału na minutę, dla śmietanki 180—220. Obrót kierżni ręcznej, zaopatrzonej w koło zamachowe, dokonywa się za pomocą korby, poruszającej koło zębate wprowadzające w ruch obrotowy wał wraz z ramą. W kierżniach poruszanych siłą pary służą do tego celu dwa koła pasowe. Pod kołami osadzonym jest na wale talerzyk, na którym zatrzymuje się ściekająca z góry oliwa. W konstrukcyi kierżni holsztyńskiej wprowadzono różne udoskonalenia: koła zębate zastąpiono poziomemi blokami pasowemi, w skutek czego łoskot powodowany obracaniem się trybów stał się mniejszym; Lefeldt i Lentsch umieszczają koła zębate pod kubłem, Ahlborn zaś zewnątrz kubła, a to w celu zapobieżenia, dostawaniu się oliwy do wnętrza kierżni. W niektórych modelach konstrukcyi Ahlborna urządzono mechanizm kół w sposób taki, że porusza on jednocześnie dwie ramy, obracając je w kierunkach wprost sobie przeciwnych; urządzenie to pozwoliło Ahlbornowi usunąć listwy przymocowane do ścian kubła. 3. Kierżnia Petersa. Jest reprezentantem kierżni skrzydłowy z wałem poziomym. Ręczna ta kierżnia (fig. 9) nadaje się dla małych gospodarstw nabiałowych. Składa się ona z drewnianej skrzyni, w której obraca się drewniany wał, zaopatrzony w 12 skrzydeł tak ustawionych, że zgarniają one śmietanę od skrzyni ku środkowi, nadając jej ruch śrubowy. Wał obraca się za pośrednictwem koła zębatego, wprawianego w ruch korbą. Na minutę robi się 50 obrotów korby. Wał daje się łatwo odśrubować i wyjąć. Napełnienie skrzyni nie powinno przenosić połowy objętości. Do spuszczania maślanki służy otwór zamykany czopkiem. Kierżnia Petersa zużywa mało pracy, budowa jej jest prostą i trwałą, a przytem daje się ona wygodnie oczyszczać. Zależnie od wielkości, zmaśla ona od jednego razu 6 do 22 litrów śmietany. 4. Kierżnia Lavoisy. Kierżnia ta (fig. 10) składa się z cylindrycznego blaszanego zbiornika zamykanego pokrywą. Zbiornik umieszczony jest w drewnianem naczyniu obitem cynkiem, do którego nalewa się wody cieplejszej lub zimniejszej, celem regulowania temperatury zmaślanego materyału. Wał poziomy składa się z żelaznej osi, do której są przymocowane dwa drewniane skrzydła. Wał wprowadza się w ruch za pomocą koła zębatego poruszanego korbą. Zbijanie masła dokonywa się w tej kierżni nadzwyczaj szybko; Aldborn wyrabia kierżnie Lavoisy na użytek gospodarstwa domowego w cenie od 21 marek (na 2 i 1/4 litra) do 45 marek (na 19 litrów). 5. Kierżnia tarczowa (baratte á disque. New Aera Churn). Jest to zupełnie nowy system kierżni; kierżnia ta jest znana dopiero od r. 1893, w którym na wystawie król. angielskiego towarzystwa rolniczego w Chester uzyskała w konkursie kierżni pierwszą nagrodę. W ostatnich dwu latach uzyskała ona jeszcze kilka innych nagród na różnych wystawach angielskich i francuskich. O kierżni tej (fig. 11) nowego systemu twierdzą w Anglii, że daje się w niej zrobić masło w przeciągu 3 do 5 minut i że dobroć masła nic na tej szybkości nie traci. Możność połączenia tych dwu zwykle nie dających się z sobą pogodzić (patrz wyżej) przymiotów przypisują zupełnie odrębnej zasadzie tej kierżni, a mianowicie działaniu obracającej się z wielką szybkością tarczy, która nie zbija śmietany na masło, ale raczej ją odrzuca przez siłę odśrodkową na wieko kierżni, gdzie w skutek uderzenia o ścianę następuje wydzielanie się masła. Wieko nie zamyka całkowicie kierżni i dzięki temu można widzieć, jak we wnętrzu masło się tworzy. Z chwilą, gdy masło zaczyna się wydzielać, tarcza się oczyszcza i potem poznajemy, że nie należy już dłużej kręcić korbą. W ten sposób, używając kierżni tarczowej, unika się złych następstw zbyt długiego zbijania masła. Mniejsze numery kierżni tarczowej kosztują u Piltera w Paryżu około 90 franków. Kierżnia ta jest opatentowana; reprezentantem jej na Niemcy i Austryę jest firma Paul Behrens w Magdeburgu. Kierżnia tarczowa najlepiej się nadaje do wyrobu masła na małą skalę, ale stosowano ją także do motoru parowego. II. Kierżnie obrotowe. W kierżniach tej konstrukcyi nie obraca się ruchomy mechanizm (np. wał z ramą, jak np. w kierżni holsztyńskiej) w nieruchomej kierżni, ale sama kierżnia ulega ruchowi obrotowemu około osi, przyczem śmietana, uderzając o ściany kierżni zmaśla się. Kierżnie obrotowe składają się z drewnianej (rzadko kiedy z blaszanej) beczki, obracanej za pomocą korby umieszczonej z boku. Sama oś korby nie przechodzi przez wnętrze kierżni; końce tylko osi, umocowane zewnątrz z obu stron, służą jako czopy, na których beczka jest zawieszoną. Jakkolwiek kierżnie obrotowe mają tę niedogodność, że od czasu do czasu trzeba przerywać obracanie ich, ażeby wypuścić powietrze, że dalej mają niekiedy mały otwór („właz"), co utrudnia ich oczyszczanie i przewietrzanie i że wreszcie nie można spotęgować szybkości obrotów po nad pewną granicę, a przytem nie można w kierżniach tych umieścić termometru, to jednak system tych kierżni jest najodpowiedniejszy dla mniejszych gospodarstw nabiałowych, a to z następujących powodów: 1-o. łatwe i dogodne wprawianie w ruch i obracanie kierżni stosunkowo nieznacznym nakładem pracy. 2-o. bardzo małe ilości mleka nadkwaszonego lub śmietany, dają się w tych kierżniach przerobić na masło, a nawet zbijanie masła odbywa się w nich lepiej, im kierżnia jest mniej pełną, - naturalnie tylko do pewnej granicy. Co do szybkości obrotów, to w kierżniach obrotowych należy trzymać się tej zasady, że im kierżnia jest pełniejszą, tem należy ją obracać wolniej. 1. Kierżnia „Victoria". Zbudowana przez Anglika Waide. Składa się (fig. 12) z beczki zawieszonej na dwu czopach, umieszczonych na przeciwległych końcach średnicy i w połowie wysokości kierżni w ten sposób, że oś, około której beczka się obraca, jest prostopadłą do osi samej beczki. Wieko przymocowywa się do beczki za pomocą 4 śrub; dla szczelności nasuwa się jeszcze gumowy pierścień. Wewnętrzna powierzchnia kierżni jest zupełnie gładką; ani listew ani ramy, ani skrzydeł w kierżni tej niema. W przedłużeniu osi obrotu znajduje się z jednej strony korba. Niekiedy fabrykanci umieszczają w tej kierżni małe szkiełko, przez które można zajrzeć do jej wnętrza. Okienko to służy do kontrolowania procesu zmaślania, bez potrzeby otwierania maślnicy. Kontrola w czasie samego procesu zmaślania bez zatrzymania ruchu kierżni, - jak to ma miejsce np. w kierżni holsztyńskiej, - nie jest tu możliwą. Tworzenie się masła następuje w skutek uderzeń śmietany o ściany kierżni; uderzenia te są bardzo silne, ponieważ wysokość, z której w czasie obracania beczki śmietana spada, jest bardzo znaczną. Spuszczanie maślanki dokonywa się otworem, znajdującym się w dnie beczki i zamykanym czopem. Łatwość, z jaką wprawia się w ruch kierżnię „Victoria", jej trwała i prosta budowa, szczelne zaniknięcie, duży właz, pozwalający na łatwe czyszczenie i przewietrzanie, wreszcie dokładne zmaślanie w skutek silnych uderzeń śmietany, wyrobiły kierżni Victoria opinię jednej z najpraktyczniejszych i najlepszych i rozpowszechniły jej użycie. 2. Ahlborna Kierżnia „Tryumf". Kierżnia ta jest modyfikacyą kierżni „Victoria". Różni się od niej tem, że zawiera ramę zaopatrzoną w cztery listwy skośnie względem siebie położone. Ramę tę można łatwo wyjąć. Rama potęguje siłę, z jaką śmietana ulega wstrząsaniu, skutkiem czego dokładne zmaślenie następuje, przy powolniejszem i mniejszej pracy wymagającem obracaniu maślnicy, prędzej, niż to ma miejsce w kierżni „Vyictoria". Fig. 13 przedstawia rysunek perspektywiczny kierżni „Tryumf", fig. 14 jej przekrój pionowy. 3. Kierżnia normandzka. Bardzo rozpowszechniona w Normandyi. Składa się ona (fig. 15) z położonej poziomo dębowej beczki, okutej żelaznemi obręczami i obracającej się około osi. Wewnątrz beczki w płaszczyznach przechodzących przez oś umieszczone są drewniane listwy. Śmietana, zatrzymująca się na listwach podczas obrotów beczki, spada następnie ze znaczną siłą; wstrząśnienia te wystarczają na należyte zmaślenie. Do napełnienia kierżni służy otwór szczelnie zamykany drewnianą pokrywą; drugi mniejszy otwór służy do zlewania maślanki; Wreszcie jest jeszcze wentylator, służący do wypuszczenia ściśniętego powietrza i zawartego w śmietanie bezwodnika węglowego (dwutlenku węgla). Kierżnię normandzką udoskonalił Chapellier przez nadanie beczce kształtu graniastosłupa. We Francyi kierżnie Chapelliera są bardzo cenione. 4. Kierżnia Lefeldta. Kierżnia Lefeldta (fig. 17) składa się z beczki z dębowych klepek ściśniętych żelaznemi obręczami. Beczka ta jest zawieszona na koziołku za pomocą dwu czopów, umieszczonych na przeciwległych końcach średnicy beczki i spoczywających na krążkach t. zw. antifrykcyjnych. W obu dnach beczki znajduje się po trzy pary drewienek. Wewnątrz kierżni są umieszczone listwy w ten sposób, że końce każdej z nich wchodzą z obu stron pomiędzy drewienka odnośnej pary; listwy przytwierdza się do drewienek za pomocą ćwieków. Dwie listwy mają kształt drabinek, trzecia - dziurkowanej deszczułki. Do nalewania śmietany, wyjmowania masła i zakładania lub wyjmowania listw, służy otwór, zamykany za pomocą drzwiczek, opatrzonych gumowym brzegiem, przylegającym szczelnie do krawędzi otworu po zaciśnięciu klamry. Oprócz tego głównego otworu znajduje się drugi mniejszy wylot, zatykany czopkiem i służący do odpływu maślanki, zlewania wody po przepłukaniu beczki i t. d., oraz wentylator sprężynowy, służący do wypuszczania powietrza zagęszczonego w czasie zbijania masła. Beczkę napełnia się nie więcej, jak do 1/3 objętości, w przeciwnym bowiem razie masło robi się bardzo powoli, gdyż śmietana w czasie obracania kierżni nie spada z dostateczną siłą. Fig. 17 przedstawia kierżnię Lefeldta w perspektywie, fig. 18 zaś podłużny jej przekrój. 5. Amerykańska kierżnia kołyskowa. Składa się z podłużnej, z obu stron zaokrąglonej skrzyni (fig. 19) z miękkiego drzewa. Z wierzchu skrzynia ta ma duży otwór, zamykany drewnianem wiekiem i służący do napełniania kierżni; w dnie skrzyni z boku znajduje się mały otwór, zatykany czopem i służący do spuszczania maślanki. Z obu stron kierżni znajdują się rączki (rękojeście) służące do wprawiania jej w ruch kołyskowy. Kierżnia wisi na czterech żelaznych prętach pomiędzy dwiema parami drewnianych nóg na krzyż ustawionych i spojonych u dołu czterema poprzecznemi listwami. Pręty są zaczepione swemi haczykowatemi zagięciami o klamerki wbite w drewniane nogi kozła, na którym wisi kierżnia. Stopień napełnienia kierżni nie powinien przenosić połowy jej objętości. Zbija nie masła dokonywa się za pomocą kołysania kierżni (na minutę około 40 — 45 kołysań podwójnych t. j. 40 w jednę i tyleż w drugą, stronę). Skrzynia z łatwością daje się zdejmować; oczyszczanie jej, w skutek braku wszelkich listew itp. wewnątrz, jest bardzo dogodnem. W ogóle kierżnia kołyskowa jest tanią, prostą, trwałą i dogodną dla małych gospodarstw; wadą jej jest to, że masło robi się w niej stosunkowo powoli. Fig. 19 przedstawia kierżnię amerykańską (t. zw. „Davris Swing Churn) perspektywicznie; fig. 20 uzmysławia ruch zawartej w niej. śmietany podczas kołysania kierżni. Kończąc opis różnych systemów kierżni, wspomnieć tu należy, że od niedawna budują machiny, w których działanie centryfugi łączy się z działaniem kierżni. Tak zwana „nieprzerwanie działająca machina de Laval'a dla wyrobu masła" składa się z odśrodkowca, połączonego z chłodnicą i kierżnią. Śmietana, spływająca z odśrodkowca, zostaje ochłodzoną na chłodnicy, poczem dostaje się do kierżni, stanowiącej wraz z odśrodkowcem jednę całość. Przyrząd ten dotąd nie rozpowszechnił się o tyle, aby można było wydać sąd o jego praktyczności. Oczywiście za pomocą tej machiny wyrób masła z kwaśnej śmietany nie jest możliwy. Wyrób masła z różnych materyałów (mleka nadkwaszonegro, śmietanki, śmietany i serwatki) Masło można wyrabiać z mleka nadkwaszonego, ze śmietanki, śmietany, a nawet ze serwatki. Z mleka słodkiego wprawdzie można otrzymać masło bezpośrednio, t. j. zmaślając je wprost w kierżni, ale wydatek jest tak mały, a zużycie pracy, ze względu na konieczną w tym razie wielką szybkość ruchu kierżni, tak znaczne, że w praktyce mleczarskiej o bezpośredniem zbijaniu masła z mleka słodkiego nie może być mowy. Przy niedostatecznie szybkim ruchu kierżni mleko się pieni, ale masło wcale się nie tworzy. Wyrób masła z mleka nadkwaszonego dawniej był dosyć rozpowszechniony w północnych Niemczech. Belgii, Holandyi i północnej Francyi. Zaletą tej metody jest jej prostota, możność uniknięcia wymagającego wiele zachodu odtłuszczania mleka obchodzenia się bez wielu statków i przyrządów, oraz bez technicznie wykształconej obsługi. Dziś postępowanie to ma jedynie racyę bytu w niewielkich gospodarstwach, w których wyrób masła nie stanowi poważnej rubryki w ogólnym bilansie. Zbijanie masła z mleka nadkwaszonego daje przeciętnie mniejszy wydatek, niż wyrób jego ze śmietany otrzymanej centryfugą; masło otrzymane przez zbijanie nadkwaszonego mleka jest gorsze i mniej trwałe, a w dodatku nie zyskuje się mleka odtłuszczonego, które daje centryfuga. Maślanka, którą się przy tem postępowaniu otrzymuje, nadaje się tylko do skarmienia przez świnie, albo do wyrobu kwaśnego twarogu. Wyrób serów z mleka odtłuszczonego, za pomocą podpuszczki, stanowiący poważny zysk uboczny w mleczarniach, gdzie mleko się centryfuguje i masło zbija dopiero ze śmietany, nie może być prowadzonym tam, gdzie masło wyrabia się wprost z mleka nadkwaszonego. To też dziś o wyrobie masła z mleka nadkwaszonego w żadnej postępowej mleczarni nie może być mowy. Dla otrzymania największego wydatku masła z mleka nadkwaszonego nadzwyczaj jest ważnien, aby mleko miało pewien oznaczony stopień kwasoty. Jeżeli bowiem mleko za słabo jest zakwaszonem, to wydatek masła jest bardzo mały; jeżeli zaś mleko jest nadmiernie kwaśne, to masło z niego wyrobione nie jest dobre. Tłumaczy się to tem, że od stopnia kwasoty zależy stopień napęcznienia sernika, którego rola przy tworzeniu się masła została wyjaśnioną powyżej. Przy właściwym stopniu kwasoty mleko jest dla wyrobu masła „dojrzałe". Dojrzałość tę poznaje się po tem, że mleko jest nawpół zsiadłe i z łyżki mniej szybko spływa. W praktyce okazał się dobrym następujący sposób doprowadzania mleka do właściwej dojrzałości: mleko z udoju wieczornego zlewa się do beczek; następnego dnia dolewa się do niego mleko ranne i południowe w ten sposób, ażeby w każdej beczce znajdowało się mleko ze wszystkich trzech udojów; mleko powinno być rozdzielonem na tyle beczek, ażeby w każdej beczce nie sięgało wyżej, jak do wysokości 60 do 70 cm. Mleko pozostawione w spokoju w temperaturze 10° do 15° kwaśnieje i na trzeci dzień, t. j. w 36 godzin po nalaniu mleka wieczornego do beczek, można je uważać za „dojrzałe". Jeżeliby kwaśnienie mleka następowało zbyt pospiesznie, co może mieć miejsce w razie gdyby temperatura panująca w izbie była wyższą nad 15o C., to należy nalewać do beczek mniej mleka, ażeby prędzej mogło stygnąć. Ogrzewanie mleka za pomocą dolewania do niego ciepłej wody lub maślanki, stosowane w razie jeżeli np. temperatura izby jest zbyt nizką, źle wpływa na przebieg kwaśnienia. Podczas zbijania masła z mleka nadkwaszonego stosuje się temperaturę wyższą, a kierżnię porusza się wolniej, niż to ma miejsce przy wyrobie masła ze śmietany. Zbijanie masła z mleka nadkwaszonego trwa nieco dłużej (przeciętnie licząc — godzinę), niż wyrób jego ze śmietany. Zbijanie masła ze śmietany, zebranej z mleka skwaśniałego, bezwzględnie nie powinno być praktykowanem. Najbardziej rozpowszechnionym, zwłaszcza w północnych Niemczech, Danii, Normandyi i Bretanii, jest wyrób masła ze śmietany. Najpierw otrzymuje się z mleka za pomocą centryfugi śmietankę, a następnie, gdy śmietanka skwaśnieje i utworzy się z niej śmietana, zbija się ją na masło. Wyrób masła ze śmietanki jest dogodny z tego względu, że pozwala uniknąć trudnej i kłopotliwej procedury zakwaszania śmietanki do właściwego, ściśle oznaczonego stopnia kwasoty. Jest to wzgląd tak ważny, że należałoby uważać wyrób masła bezpośrednio ze słodkiej jeszcze śmietanki za racyonalniejszy od praktykowanego przeważnie zbijania masła ze śmietany, pomimo to, że zmaślenie śmietany daje wydatek nieco wyższy (o 2 do 3%), niż zmaślenie śmietanki, przypuściwszy naturalnie, że w obydwu wypadkach postępowano z jednakową starannością. Co się tyczy trwałości, to, jak tego dowiodły liczne obserwacye i doświadczenia, masło śmietankowe i śmietanowe (ze śmietany lekko nadkwaszonej) konserwują się równie dobrze, jeżeli oczywiście równie starannie były wyrobione. Jeżeli obecnie w Niemczech północnych masło wyrabiają przeważnie ze śmietany a nie ze śmietanki, tłómaczy się to tem, że konsumenci nad masło śmietankowe przekładają masło wyrobione ze śmietany, mniej może łagodne i delikatne w smaku, ale za to bardziej aromatyczne i pikantne. We Francyi, Włoszech, Szwajcaryi, Austryi i Niemczech południowych masło śmietankowe, wyrabiane przeważnie w małych gospodarstwach, zdawna cieszy się powodzeniem. Do rozpowszechnienia wyrobu masła śmietankowego w Europie północnej przyczyniło się bardzo skandynawskie towarzystwo eksportu masła, założone w Kopenhadze w roku 1873 przez p. Buska. Podczas zbijania masła ze śmietanki temperatura powinna być niższą od temperatury stosowanej przy wyrobie masła ze śmietany; za to w pierwszym wypadku ruch kierżni powinien być szybszym. Wspomnieć tu wypada także o maśle petersburskiem albo t. zw. paryskiem. Masło petersburskie, którego smak jest wcale przyjemny, wyrabia się w sposób następujący: po 12—godzinnym odstoju mleka zbiera się śmietankę, ogrzewa się ją do temperatury 70° przez zanurzenie w gotującej się wodzie i ostudziwszy następnie na 12° do 14°, poddaje się zbijaniu w sposób zwykły. Przy wyrobie masła ze śmietany należy zwracać szczególniejszą uwagę na to, ażeby poddać śmietanę zbijaniu w chwili, gdy osiągnęła właściwy stopień kwasoty, ponieważ przy pewnym stopniu kwasoty sernik przyjmuje stopień napęcznienia, najbardziej sprzyjający prawidłowemu biciu masła. Śmietana, z której ma być zbijanem masło, powinna być lekko nadkwaszona; jeżeli zakwaszenie posuniętem zostało zbyt daleko, to masło traci przez to na dobroci i trwałości, gdyż w takim razie zawiera ono zbyt wielką ilość sernika, ściętego pod wpływem wytworzonego w śmietanie kwasu. Uchwycenie w sposób zastosowany do wymogów praktyki momentu, kiedy śmietana osiągnęła pożądany stopień kwasoty, oznaczenie tego najwłaściwszego w danych warunkach stopnia zakwaszenia, a przedewszystkiem osiągnięcie prawidłowego i jednostajnego przebiegu kwaśnienia śmietany, do niedawna uważane były za sprawę zawisłą od przypadku i szczęścia. W celu zakwaszenia śmietany pozostawia się ją w temperaturze około 15° C. na 24 godzin w miejscu przewiewnem i uważa się nadzwyczaj starannie na temperaturę i przebieg kwaśnienia. Przy temperaturze zbyt wysokiej kwaśnienie śmietany postępuje nadto raptownie; zsiadający się sernik staje się bardzo twardym i później podczas zbijania masła trudno się oddziela od tłuszczu. Zbyt niska temperatura sprawia, że przebieg kwaśnienia śmietany jest bardzo powolny. Przy zachowaniu odpowiedniej temperatury (12,5 do 15° C.) kwaśnienie śmietany odbywa się w sposób normalny i sernik, zsiadając się, przyjmuje konsystencyę delikatną. Zbyt szybkiemu kwaśnieniu śmietany można zaradzić przez obniżenie temperatury. W ogóle trzeba pamiętać, że jest lepiej, żeby śmietana była za słabo zakwaszoną, niż żeby była nadmiernie skwaśniałą czyli „przejrzałą", a to dla tego, że za słabe zakwaszenie śmietany nie ma złego wpływu na wyrobione z niej masło, podczas gdy „przejrzenie" jej oddziaływa bardzo szkodliwie. Regulowaniem temperatury można tylko do pewnego stopnia regulować przebieg kwaśnienia śmietany. Temperaturę śmietany reguluje się, chłodząc ją lodem, lub ogrzewając wodą ciepłą, której temperatura nie powinna przewyższać 40° C. Dolewanie wody ciepłej do śmietany, celem regulowania temperatury, jest niewłaściwem. Nieprawidłowość i niestałość przebiegu kwaśnienia śmietany, który zmienia się z dnia na dzień nawet wówczas, gdy usiłowano utrzymać jednostajne warunki, stanowiły do ostatnich czasów największe utrapienie wielkich mleczarń w Holsztynie, Danii i Normandyi, obecnie usunięte dzięki zbadaniu tych czynników, od których w pierwszym rzędzie zależy przebieg kwaśnienia śmietany. Czynnikiem takim są drobnoustroje. Prawidłowe kwaśnienie śmietany jest sprawą zależną przedewszystkiem od rodzaju rozwijających się w niej bakteryj. Dzięki badaniom Storcha (1890), Weigmanna (1890) i Conna (1891—1895). proces prawidłowego kwaśnienia śmietany został wyświetlony i praktyka mleczarska pozyskała sposób, za pomocą którego można regulować jego przebieg. W śmietanie żyje mnóstwo najrozmaitszych mikroorganizmów; wśród nich można rozróżnić kilka typowych grup: 1. Bakterye wywołujące fermeutacyę mlekową; bakterye tej grupy, tworząc z cukru mlekowego kwas mlekowy, są sprawcami kwaśnienia śmietany; niektóre gatunki tych bakteryj tworzą obok kwasu mlekowego jeszcze materye aromatyczne jako uboczny produkt fermentacyi (np. niektóre bakterye wyhodowane przez Storcha w Kopenhadze, oraz wyhodowana przez Weigmanna w Kiel „bakterya eteru owocowego"). 2. Mikroorganizmy nie należące do grupy bakteryj fermentacyi mlekowej i wytwarzające materye pachnące. 3. Bakterye wywołujące rozliczne fermentacye, połączone z daleko posuniętym rozkładem sernika i wytwarzaniem się niesmacznych i cuchnących materyj. Do tej grupy należy wiele bakteryj wydzielających ferment, ścinający mleko na podobieństwo podpuszczki, oraz drugi ferment „kazeazę", rozpuszczający sernik, zsiadły pod działaniem fermentu podpuszczkowego. 4. Grzyby z klasy pleśniaków oraz „Oidium lactis”, uważane przez niektórych (Lang, von Freudenreich i inni) za samoistny gatunek grzyba, przez innych (np. Brefeld, Warming) za stadyum rozwojowe wyższych grzybów, np. bdłów (Hymenomycetes). „Oidium lactis" rozwija się dosyć często na powierzchni śmietany, tworząc powłoczkę jakby z jedwabiu; powłoczka ta jest rozgałęziającą się widłowato grzybnią Oidium, złożoną z podłużnych komórek. Pod powyższą postacią występuje Oidium lactis wówczas, gdy dostęp powietrza (tlenu) jest obfity. W głębszych warstwach śmietany, gdzie tlenu jest mniej, Oidium przyjmuje postać zbliżoną do wyglądu drożdży i w tych warunkach wywiązuje gazy; trwa to wszelako krótko, ponieważ Oidium jest aerobem, żyjącym niemal wyłącznie przy dostępie tlenu. Żyjąc na powierzchni śmietany, Oidium spala cukier mlekowy i kwas mlekowy i wydzielając ferment, „kazeazę", może rozkładać sernik. Podług Langa i v. Freudenreicha Oidium powoduje fermentacyę alkoholową cukru mlekowego, podobnie jak opisane przez Adametza, Beyerincka, Duclaux i Kaysera drożdżaki. Podczas samoistnego kwaśnienia śmietany rozwijają się w niej zwykle wszystkie powyżej scharakteryzowane grupy drobnoustrojów i w miarę postępowania tego procesu zazwyczaj jedne z nich zyskują przewagę, inne natomiast ulegają w walce o byt. Zależnie od tego, które formy odniosą zwycięstwo, a które zginą, własności śmietany i wyrobionego z niej masła będą różne, gdyż rola i znaczenie każdej grupy mikroorganizmów żyjących w śmietanie jest inną. Bakterye fermentacyi mlekowej wywołują prawidłowe kwaśnienie śmietany. Wytworzony pod ich działaniem kwas mlekowy wywiera dwojaki wpływ: 1-o. zmienia stan napęcznienia sernika, w taki sposób, że sernik łatwiej się oddziela od kuleczek tłuszczowych i łatwiej też może być z masła usunięty, skutkiem czego masło zatrzymuje w sobie mniej sernika i jest trwalsze, 2-o. usuwa niepożądane bakterye powodujące rozkład sernika, ponieważ bakterye te, przystosowane do życia w ośrodkach obojętnych albo alkalicznych, w kwaśnem środowisku nie są w stanie się rozwijać. W taki to sposób bakterye fermentacyi mlekowej, rozwijając się w śmietanie, ułatwiają wyrób masła trwałego o czystym, kwaskowatym smaku i usuwają przyczynę różnych wadliwości masła. Fermentacya cukru mlekowego, wywołana w śmietanie przez drożdżaki, może być również usuniętą przez dodanie do śmietany bakteryj fermentacyi mlekowej (Adametz i Wilckens). Te bakterye, które jako produkt uboczny wytwarzają związki pachnące, nadają masłu właściwy mu aromat. Niestety hodowla ich jest trudniejszą, gdyż zdaje się, że są one mniej rozpowszechnione i z biegiem czasu tracą własność wytwarzania aromatycznych materyi. Bakterye rozkładające sernik są szkodnikami. One to, podobnie jak pleśniaki, rozkładając sernik, wytwarzają związki chemiczne o wstrętnym zapachu i smaku, hamują prawidłowe kwaśnienie śmietany, w której się rozwinęły i udzielając masłu z niej wyrobionemu smak olejowaty, rybny, łojowaty, stęchły, burakowaty, spleśniały itd., stanowią właściwą przyczynę wielu wadliwości masła. Często rozwijający się na powierzchni śmietany grzyb oidium lactis, zużywając jako aerob, wielkie ilości tlenu, utrudnia tem samem warunki życiowe innych mikroorganizmów, również aerobiotycznych, w szczególności zaś bakteryj fermentacyi mlekowej, dla prawidłowego przebiegu kwaśnienia koniecznie potrzebnych. Rozwijanie się, zależnie od warunków, tych albo owych drobnoustrojów, zupełnie tłumaczy znane z praktyki mleczarskiej różnice w przebiegu kwaśnienia śmietany. Pragnąc uczynić proces kwaśnienia śmietany jednostajnym, prawidłowym i wyemancypować go od wpływów ubocznych i przypadkowych, należy skierować usiłowania ku popieraniu rozwoju bakteryj fermentacyi mlekowej i usuwaniu takich mikroorganizmów, pod wpływem których fermentacya przybiera charakter niepożądany i powstają wady masła wyrobionego z tej śmietany. Celem zabicia albo przynajmniej powstrzymania rozwoju większej części niepożądanych bakteryj, stosuje się: 1-o. oziębianie śmietany do możliwie niskiej temperatury (4° C.). 2-o. pasteuryzowanie śmietanki czyli ogrzewanie jej przez pół godziny do temperatury blisko 70° C. Samo pasteuryzowanie śmietanki, stosowane z dobrym skutkiem przy wyrobie masła śmietankowego (masło wyrabiane z pasteuryzowanej śmietanki ma smak czysty i doskonale się konserwuje, ale nie odznacza się aromatem właściwym wyborowemu masłu. Pasteuryzowanie śmietanki ma tę wielką zaletę, iż chroni od wad masła), nie wystarcza, jeżeli chodzi o wyrób masła ze śmietany, ponieważ wraz ze szkodliwemi bakteryaini zabija się bakterye fermentacyi mlekowej. W praktyce mleczarskiej popiera się rozwój pożądanych drobnoustrojów i usuwa się szkodliwe, zakażając śmietankę, uprzednio pozbawioną (przez ochłodzenie albo pasteuryzowanie i ochłodzenie) większej części żyjących w niej bakteryj, czystą hodowlą bakteryj fermentacyi mlekowej albo przynajmniej materyałem, zawierającym znaczną liczbę tych drobnoustrojów. Materyałem takim, którego rola jest taka sama, jak np. rola „zakwasu" przy wyrobie chleba, może być normalnie skwaśniałe mleko albo śmietana. Różne metody zakwaszania, śmietanki. I. Zanim jeszcze badania bakterjologiczne wyświetliły warunki, od których zależy prawidłowy przebieg kwaśnienia śmietany i dobroć wyrobionego z niej masła, używano już jako „zakwasu" w Danii i Szlezwiku w wypadkach, gdy bez wyraźnej przyczyny wystąpiła wada masła, dobrze skwaśniałej śmietanki albo maślanki, pochodzącej z mleczarni, słynnej z wyrobu dobrego masła. Postępowanie to należy uważać za nieświadomie zastosowane zakażanie śmietanki bakteryaini, przeprowadzone w sposób bardzo pierwotny. W niektórych mleczarniach w Szlezwiku przeprowadza się zakwaszanie śmietanki w ten sposób, że do śmietanki dolewa się około 3% dobrze skwaśniałej śmietany albo maślanki z dnia poprzedniego. Metoda ta jest z gruntu wadliwa, ponieważ wraz z bakteryami fermentacyi mlekowej przenosi się do śmietanki bakterye powodujące wady masła, które raz się zagnieździwszy, przy tem postępowaniu bardzo trudno dają się już wytępić. Daleko racyonalniejszą, bo nie narażającą na ciągłe przenoszenie szkodliwych bakteryj do świeżej śmietanki, jest: II. Metoda samoistnego zakwaszania śmietanki. Metoda ta wspomniana już powyżej, a polegająca na działaniu bakteryj w samej śmietance się znajdujących i dostających się do niej z powietrza, chociaż jeszcze dosyć rozpowszechniona, nie zabezpiecza jednak od szkodliwych bakteryj, mogących stać się powodem wad masła, a przytem, ze względu na kłopotliwe regulowanie temperatury, nie jest dogodną. Znacznie dogodniejszą, choć równie jak poprzednia niepewną, jest: III. Metoda, polegająca na używaniu zakwasu otrzymanego przez samoistne skwaśnienie mleka (najlepiej—odtłuszczonego). Zakwas otrzymuje się w sposób następujący (podane tu postępowanie jest w użyciu obecnie między innemi w mleczarni Hagenberg w Szlezwiku): 20 do 30 litrów niezbyt tłustego mleka oziębia się do 2—3° R., pozostawia w spokoju na 2 godziny, poczem się je odtłuszcza. Odtłuszczone mleko ogrzewa się na 18° R. i w miejscu ciepłem pozostawia do dnia następnego. W ciągu tego jednego dnia mleko nieco gęstnieje i nabiera kwaskowatego smaku. Ażeby uniknąć zbyt daleko posuniętego skwaśnienia, oziębia się zaczynające gęstnieć mleko do temperatury 8 — 9,5° R. i trzyma się je w lodowni do południa dnia następnego. Mleko w powyższy sposób traktowane, ciągnie się cokolwiek, ale nie powinno wydzielać serwatki. Następnie z mleka tego zbiera się powtórnie śmietanę, poczem „zakwas” już jest do użycia zdatny. Zakwasu tego dodaje _ się do śmietanki w ilości około 3,5%. Śmietankę, do której ma być dodany zakwas, należy natychmiast po otrzymaniu jej za pomocą centryfugi, oziębić lodem w odpowiednim zbiorniku do temperatury 6 — 8° R. w ciągu 3 — 4 godzin, a przed dodaniem zakwasu ogrzać do 13° R. latem, do 15° R, zimą za pomocą dolania ciepłej śmietany. Celem oziębienia jest zabicie albo przynajmniej powstrzymanie rozwoju części bakteryj żyjących w śmietanie, ogrzewanie zaś do 13 – 15o R. ma na celu nadanie śmietanę temperatury, sprzyjającej rozplenianiu się mikroorganizmów wprowadzonych do niej w zakwasie. Kwaśnienie (dojrzewanie) śmietany, nalanej do beczek zamkniętych szczelnie i przechowywanych w ciepłej izbie, trwa od 14 do 16 godzin. Dojrzała śmietana tworzy nieco gęstą, jednorodną masę, podobną do bitego białka jaj. Zanurzona w niej i wyjęta łyżka powinna być pokrytą równomierną białą warstwą śmietany. Zapach powinien być przyjemny, świeży, kwaskowaty, a nie nadmiernie ostry. W razie nieprawidłowego przebiegu kwaśnienia śmietany, należy oznaczyć za pomocą szeregu prób najodpowiedniejsze w danych warunkach: temperaturę i ilość zakwasu; od temperatury bowiem i od ilości zakwasu zależy stopień kwasoty, a oprócz tego temperatura ma wpływ na jednorodność śmietany. Gdyby śmietana osiągnęła właściwy stopień kwasoty, zanim jeszcze można przystąpić do zbijania masła, to należy ją aż do stosownej chwili przechowywać w lodowni. Przed samem zbijaniem masła doprowadza się śmietanę do właściwej temperatury. Użycie zakwasu przedstawia tę dogodność w porównaniu z metodą samoistnego kwaśnienia śmietany, że kłopotliwe regulowanie temperatury ogranicza się tu do regulowania temperatury samego zakwasu, co, wobec niewielkiej ilości zakwasu, jest procedurą daleko łatwiejszą. Jakkolwiek używanie zakwasu jest postępowaniem dogodniejszem od pozostawienia śmietany samoistnemu procesowi kiśnienia i racyonalniejszem od dolewania sfermentowanej śmietany z dnia poprzedzającego, to jednak żadna z powyższych trzech metod nie zabezpiecza całkowicie od wdania się szkodliwych mikroorganizmów, które stać się mogą przyczyną różnych wad masła. Od wad tych uchronić się albo je usunąć, jeżeli się pojawiły, można tylko stosując: IV. Metodę zakwaszania śmietanki zakwasem z mleka zakażonego czystą hodowlą bakteryj fermentacyi mlekowej (Metoda czystych kultur). „Czystą hodowlę" tych bakteryj w mleku otrzymuje się w zakładach naukowych za pomocą znanych metod bakteryologii. „Czysta hodowla” w tym razie jest to po prostu mleko uprzednio wyjałowione (sterylizowane) i zakażone jednym gatunkiem bakteryj, mianowicie bakteryami fermentacyi mlekowej. Hodowle takie sprowadzają mleczarnie niemieckie z bakteryologicznego oddziału stacyi doświadczalnej w Kiel, znajdującego się pod zarządem Dr. Weigmanna. W Danii dostarcza ich Chr. Hansen i Quist, oraz Blauenfeldt & Tvede w Kopenhadze. W Kiel kosztuje jedna kultura 5 marek, abonament roczny... CDN
-
dolny o szerokości 60 mm i głębokości 30 mm w odległości 100 mm od obwodu dolnego kadzi. Tuż ponad dnem kadzi znajduje się otwór czopowy o średnicy 50 mm, zamykany drewnianym czopem. Dno kadzi wykonane jest z klepek o grubości 80 mm, szerokości 140—200 mm, łączonych kołkami w ilości 2—3 na każde połączenie. Średnica dna wynosi 1970 mm. Prócz tego dno musi być wzmocnione dwoma ryglami dębowymi, ściętymi na końcach stożkowo. Rygle są umieszczone pod dnem w poprzek klepek w odległości jeden od drugiego o 1/3% średnicy dna. Wymiary rygla: długość 1835 mm, szerokość 100 mm i grubość 100 mm. Rygle przymocowane są do klepek dna klinami i kołkami. Kadź ma 4 obręcze górne i 4 obręcze dolne, wykonane z żelaznych płaskowników lub z okrągłych prętów ze stali pospolitej o średnicy 20 mm. Obręcze muszą być zaopatrzone w ściągacze śrubowe. Szerokość płaskowników wynosi 80 mm, grubość (szczególnie obręczy wątorowej) — 5 mm. Pozostałe obręcze mogą mieć grubość 4,5 mm. Wymiary tej kadzi wynoszą: zewnętrzne — wysokość 2300 mm średnica podstawy 1970 mm średnica szczytu 2190 mm wewnętrzne — wysokość 2040 mm średnica podstawy 1830 mm średnica szczytu 2040 mm Beczki. Beczki o pojemności od 100 do 200 l służą w przemyśle kiszarniczym przeważnie do wysyłki gotowej kiszonki. Przed wysyłką odbywa się w nich dofermentowywanie kapusty. Czasem jeszcze w małych kiszarniach kisi się kapustę w beczkach, lecz powoduje to bardzo duże ubytki. Beczki są zamykane denkiem (deklem). Beczki powinny być wykonane z drewna twardego, a klepki powinny być wzmocnione obręczami, aby przy przenoszeniu i transporcie nie ulegały szybkiemu zniszczeniu. Najlepsze są beczki i kadzie dębowe, dobre są modrzewiowe i bukowe, a więc z drewna twardego lub grabowe, olchowe, kasztanowe i lipowe. Drewno świerkowe jest słabe i porowate. Beczki z drewna świerkowego są nietrwałe, są one jednak spotykane dość często. W celu usunięcia porowatości drewna należy beczki świerkowe wewnątrz dobrze wyparafinować. Parafina musi być wtopiona w drewno tak, aby klepki wewnątrz były gładkie jak dobrze wyfroterowana posadzka. Należy podkreślić, że parafinowanie beczek i kadzi jest u nas na ogół wykonywane niewłaściwie, gdyż parafinę nakłada się zwykle grubą warstwą wskutek czego przy lekkim nawet wstrząsaniu beczką odpada ona kawałami. Kadzie i beczki wysyłkowe należy przed sezonem sprawdzić na szczelność, wyremontować, wymoczyć przez kilka dni, wyszorować i dokładnie wymyć, a następnie wydezynfekować. W kiszarniach lepiej jest jednak przejść z systemu kiszenia kadziowo-beczkowego na system silosowy. Pamiętać należy, że od czystości i stopnia odkażenia naczyń, urządzeń i zbiorników zależy dobra jakość kiszonki. Kapusta po poszatkowaniu musi być natychmiast ładowana do zbiornika, gdyż wskutek działania tlenu powietrza następuje rozkład cennych związków chemicznych zawartych w kapuście. Pamiętać trzeba o tym, aby ładować do zbiorników kapustę według odmian. Mieszanie odmian w jednym zbiorniku jest niewskazane z uwagi na to, że otrzymuje się wtedy kiszonkę niejednolitej jakości. Poszatkowaną kapustę soli się solą kuchenną w ilości 2—2,5%. Jednocześnie dodaje się do niej odpowiednio przygotowane przyprawy. Przyprawy i sól powinny być dozowane równomiernie. Czynność tę wykonuje się ręcznie lub za pomocą automatycznej dozownicy w czasie przesuwania się krajanki z taśmą przenośnika łączącego szatkownicę ze zbiornikiem. Czystość przenośników służących do przesyłania krajanki do zbiorników nie może wzbudzać zastrzeżeń. Jeśli szatkownicę znajdują się na piętrze, a zbiorniki na dole, to ładowanie krajanki odbywa się za pomocą podnośników lub grawitacyjnie, tzn. że kapusta własnym ciężarem spada z krajalnicy ustawionej nad otworem w podłodze do znajdującego się na dole zbiornika. Przed ładowaniem krajanki dno zbiorników należy pokryć warstwą białych zdrowych liści kapusty. Liście te należy także wymyć i odkazić. Grubość warstwy liści powinna wynosić 5 cm. Do obsługi każdego zbiornika służy brygada pracowników. Muszą oni uprzednio wykąpać się lub dokładnie wymyć w łaźni i przebrać w czyste kombinezony i berety oraz odkażone buty gumowe. W butach gumowych nie wolno pracownikom chodzić na zewnątrz zbiornika, a po opuszczeniu zbiornika buty po uprzednim ich spłukaniu i odkażeniu środkiem dezynfekcyjnym należy ustawić na czystym podeście w pobliżu zbiornika. Palenie papierosów i spożywanie posiłków w basenie jest wzbronione. Nadsyłaną krajankę rozgarnia się równomiernie po powierzchni zbiornika za pomocą grabi drewnianych, które powinny być także uprzednio wyszorowane i odkażone, przy czym starannie ubija się ją w celu odpowietrzenia. Częściowe odpowietrzenie kapusty następuje już w czasie jej szatkowania. Im kapusta jest szatkowana drobniej, tym mniejsza jest w niej zawartość powietrza i tym wyższy jest jej ciężar właściwy. Gdy szerokość skrawków wynosi 25 mm, to ciężar właściwy wynosi 0,868, a zawartość powietrza 16,3% objętościowych. Gdy szerokość skrawków wynosi 15 mm, to ciężar właściwy wynosi 0,898, a zawartość powietrza wynosi 13,3% objętościowych. Gdy szerokość skrawków wynosi 5 mm, to ciężar właściwy = 0,942, a zawartość powietrza wynosi 8,9% objętościowych. Tłumaczy się to tym, że przy szatkowaniu kapusty następuje rozerwanie i zmiażdżenie jej tkanek, co pozwala na usunięcie powietrza z przestrzeni międzykomórkowych tkanki liściowej. Poza tym w krajance znajduje się powietrze, które dostało się między wiórki kapusty przy ładowaniu jej do zbiornika. Przez stopniowe dokładne ubijanie krajanki następuje dalsze jej odpowietrzanie i przyspieszanie wydobywania się soku komórkowego z kapusty. Ubijanie powinno być dokładne i staranne. Najczęściej kapustę ubija się nogami obutymi w buty gumowe z umocowanymi do nich stępami drewnianymi. Stępy powinny być czyste i odkażone. Dokładne ubicie kapusty zwiększa ładowność zbiorników. 1 tonna ubitej kapusty przy poszatkowaniu jej na skrawki: - o grubości 25 mm zajmuje objętość 1205 l. - o grubości 15 mm zajmuje objętość 1165 l. - o grubości 5 mm zajmuje objętość 1100 l. Pamiętać należy, że w większych zbiornikach kapusta pod wpływem własnego ciężaru układa się ściślej i wskutek tego odpowietrzenie jest dokładniejsze. Usuwaniu powietrza pomaga wydobywający się z kapusty sok, który wypycha powietrze z przestrzeni między wiórkami. Jeśli przy ubijaniu wydobywa się z kapusty zbyt dużo soku, należy go odprowadzać, za pomocą pomp kwasoodpornych i wyjałowionych węży, do osobnych wyjałowionych zbiorników kamiennych lub drewnianych. Sok ten będzie służył do uzupełniania ubywającego soku kiszonki podczas jej magazynowania. Przez usunięcie powietrza stwarza się warunki beztlenowe, sprzyjające rozwojowi i pracy bakterii kwasu mlekowego, i uniemożliwia rozwój szkodliwych drobnoustrojów tlenowych oraz zapobiega rozkładowi (utlenianiu się) witaminy C. Szczepienie czystymi kulturami. Przy racjonalnej produkcji, w celu przyspieszenia fermentacji i nadania jej właściwego kierunku, szczepi się krajankę czystymi kulturami bakterii kwasu mlekowego. Szczepionkę rozpryskuje się na powierzchni każdej warstwy udeptanej kapusty za pomocą wyjałowionego węża gumowego. Przygotowanie szczepionki roboczej odbywa się w następujący sposób. Wiórki poszatkowanej kapusty (lub rozdrobnione głąby) gotuje się do miękkości w wodzie przez 10—15 min., biorąc na 25 części wiórków 75 części wody. Można to wykonać w beczce (wyjałowionej) przepuszczając żywą parę. Odwar cedzi się do naczynia, w którym będzie się go sterylizować (wyjaławiać). Do odcedzonego wywaru dodaje się 1% cukru i sterylizuje przez 20 min. pod ciśnieniem 0,5 atm. Wywar ten jest pożywką dla czystych kultur bakterii. Kwasowość pożywki powinna wynosić 0,5—0,6% w przeliczeniu na kwas mlekowy. Jeśli kwasowość pożywki jest większa niż 0,5% (jako kwas mlekowy) należy do niej dodać ok. 2% kredy. Pożywkę tę rozlewa się do wyjałowionych beczek o pojemności 100 l i ochładza do 35° C. Pożywkę szczepi się czystą hodowlą Bacterium brassicae fermentati w ilości 1% w stosunku do przygotowanego wywaru i przetrzymuje w temp. 34° C przez 2 dni. Następnie szczepionkę tę rozpryskuje się równomiernie po powierzchni poszczególnych warstw nakładanej do zbiornika krajanki w łącznej dawce ok. 1,5% w stosunku do masy kapusty wraz z dodatkami. Prof. Pijanowski poleca stosować szczepionkę bakterii biorących udział w kolejnych fazach kiszenia kapusty, a więc „batakoki", Streplobacterium plantarum i Betabacterium breve. Stwierdzono, że kiszonki szczepione bakteriami ż grupy heterofermentatywnych są lepsze, gdyż między innymi bakterie te wydzielają duże ilości dwutlenku węgla, który pomaga do odtlenienia środowiska. W razie trudności w uzyskaniu szczepionek wskazane jest przy ładowaniu surowca do zbiornika rozpryskiwanie soku kapusty na ubijanych warstwach krajanki. Sok ten powinien pochodzić z prawidłowo ukiszonych poprzednich partii kapusty, stosuje się go w ilości ok. 3% w stosunku do ciężaru załadowanej kapusty. Nakrywanie i obciążanie kapusty oraz odprowadzanie gazów. Po załadowaniu zbiornika kapustą ostatnią jej warstwę należy nakryć białymi, zdrowymi liśćmi, które trzeba uprzednio dobrze wymyć i odkazić. Całość należy nakryć wysterylizowanym (np. wygotowanym) płótnem i odkażonymi czystymi deskami, zostawiając między nimi pewne odstępy. W celu uzyskania odpowiedniego ciśnienia na kapustę należy powierzchnię jej obciążyć za pomocą bloków betonowych lub kamiennych, uprzednio odpowiednio uodpornionych na działanie kwasu kapusty np. przez pociągnięcie ich żywicą okocimską lub przez zalanie ich powierzchni parafiną. Do tego celu nadają się bloki granitowe, natomiast trzeba unikać bloków z piaskowca. Większe ciężary podaje się za pomocą bloków, przesuwających się na suwnicach umieszczonych pod sufitem nad basenami. Ciśnienie na powierzchnię kapusty można również wywierać za pomocą prasy śrubowej oraz za pomocą słupów zaklinowanych pod sklepieniem sufitowym. Ciężar obciążający kapustę powinien przewyższać ciśnienie wydobywających się z kapusty gazów. W celu odprowadzenia gazów i usunięcia z kiszonki goryczy należy w rogach i w pewnych odstępach w środku basenu ustawić sięgające do dna kanały powietrzne o przekroju trójkątnym (w rogach) i czworokątnym (w środku), wykonane z desek, zaopatrzonych w otwory ułatwiające odprowadzenie gazów z kiszonki. Przy napełnianiu zbiornika kapustą należy pamiętać, że w pierwszych 3—4 dniach fermentacji wydziela się z kapusty tak duża ilość gazów, że poruszają one kapustę i wyciskają na jej powierzchnię wydzielający się z komórek sok. Przy wyższej temperaturze wydzielanie gazów odbywa się intensywniej, toteż zbiorników nie należy napełniać kapustą po brzegi, aby nie powodować strat soku. Nie wolno w żadnym przypadku nakładać kapusty z czubem. We wstępnym okresie produkcji w komórkach kapusty następuje powolne zanikanie wszelkich czynności życiowych (jak utlenianie, hydroliza itp.), charakterystycznych dla żywej tkanki roślinnej. Pod wpływem soli kuchennej występuje zjawisko plazmolizy, co ułatwia wydobywanie się soku z komórek kapusty. Ilość wydzielonego soku zależy od składników kapusty, a te z kolei od jej odmiany. Duże znaczenie ma tu grupa związków chemicznych w postaci koloidów, które mają zdolność zatrzymywania wody i pęcznienia pod wpływem wytwarzających się w kapuście kwasów. Do związków tych należą białka. Badania wykazały, że biała kapusta (nie określonej odmiany) w jednym wypadku zawierała związków azotowych 1,59%, w czym białek 1,10%, w innym zaś wypadku — związków azotowych 1,06%, w czym białek 0,60%. Według doświadczeń przeprowadzonych w ZSRR biała kapusta (również nie ustalonej odmiany) zawierała azotu białkowego 53—56% w stosunku do jego ogólnej ilości. Prawdopodobnie badano tu różne odmiany kapusty i zawartość w nich białek wahała się od 0,6 do 1%. Zawartość białek wpływa znacznie na proces kiszenia kapusty. Stwierdzono, że ilość zawartych białek decyduje między innymi o ilości wydzielonego soku. Z tablicy 13 widać, że im mniej związków azotowych (w postaci koloidów) i im więcej wody znajduje się w kapuście, tym więcej wydziela się z niej soku i tym mniej soku zatrzymuje tkanka. Wyszczepan twierdzi, że między innymi o przydatności danej odmiany kapusty do kiszenia decyduje nieznaczna ilość białek w surowcu. Inne czynniki wpływające na ilość wydzielonego soku — to siła ubijania, obciążenia i temperatura fermentacji. Wyszczepan dowiódł, że im większe jest obciążenie kapusty, tym więcej wydziela się z niej soku. Ilustruje to poniższe zestawienie. Wielokrotność obciążenia: Ilość swobodnie ściekającego soku w % 1 11,2 2 11,9 3 12,7 6 13,2 10 14,1 2. FERMENTACJA KAPUSTY I KONTROLA JEJ PRZEBIEGU Po załadowaniu, ubiciu i obciążeniu kiszonki zaczyna się proces fermentacji. Aby proces ten przebiegał prawidłowo, należy stworzyć odpowiednie warunki. Najważniejszym czynnikiem jest (oprócz zastosowania czystych kultur bakterii kwasu mlekowego, odpowietrzenia itp.) właściwa temperatura, która nie powinna być niższa niż 22—24° C. W naszym przemyśle szczególnie późną jesienią i zimą — kapustę kisi się w temperaturach zbyt niskich, a nawet w temperaturze poniżej 10° C. W tych warunkach w kapuście zamiast fermentacji mlekowej występują procesy niepożądane, które wpływają na to, że na rynku spotyka się przeważnie kapustę złą i zgniłą. Wyszczepan i Mielman za najlepszą temperaturę kiszenia uważają temperaturę 22—24° C, prof. Pijanowski — nieco wyższą, a Fiodorow zaleca temperaturę kiszenia 25—30° C. Zakłady produkcyjne powinny posiadać urządzenia ogrzewnicze, żeby zapewnić sobie możność ogrzewania lokalu produkcyjnego, szczególnie w okresie jesiennym, kiedy produkuje się kiszonkę na przechowanie zimowe z kapusty późnej. Czas fermentacji kiszonki wg Wyszczepana i Mielmana dzieli się na następujące okresy: 1. okres wstępny (przed rozpoczęciem fermentacji), 2. okres fermentacji wczesnej, 3. okres fermentacji średniej, 4. okres fermentacji późnej (dofermentowywanie). Okres wstępny. Jest to okres wstępnych przemian odbywających się w masie załadowanej do zbiornika. Początkowo kapusta nie jest kwaśna, ma odczyn obojętny, jej pH wynosi około 7. W okresie tym korzystając z nieobecności kwasów rozwijają się bakterie szkodliwe (gnilne, pałeczki okrężnicy, masłowe), które w wilgotnym środowisku zaczynają energicznie rozmnażać się. Obok nich rozwijają się powoli bakterie kwasu mlekowego (ziarniaki). W masie kiszonej między wspomnianymi grupami bakterii odbywa się silna walka o materiał odżywczy. Zależnie od warunków kiszenia wynik tej walki może być różny. Jeśli surowiec jest źle ubity, niedostatecznie obciążony lub ma niewłaściwą temperaturę, to rozwijają się w nim bakterie gnilne i inne, wymagające do swojego rozwoju tlenu (aeroby). Należy pamiętać, że im większa ilość powietrza jest uwięziona w kapuście, tym większa jest energia oddychania i tym znaczniej podnosi się temperatura kiszonki; wówczas wiele cennych związków kiszonki utlenia się. Jeśli natomiast surowiec jest dobrze odpowietrzony i zastosowana właściwa temperatura, to rozwiną się bakterie beztlenowe (anaeroby), a przede wszystkim bakterie kwasu mlekowego. Należy dążyć do tego, aby okres wstępny był jak najkrótszy, aby nie dopuścić do rozwoju szkodliwych drobnoustrojów i umożliwić rozwój bakterii pożytecznych. Jeśli w kiszonce z miejsca zapobiegnie się rozwojowi bakterii szkodliwych i nie pozwoli na wytworzenie się związków niepożądanych i często szkodliwych dla zdrowia, to kiszonka będzie dobra i nie będzie miała obcego smaku. Okres procesów wstępnych nie powinien trwać dłużej niż 1—2 dni. Niedopilnowanie tego momentu może być przyczyną wytworzenia się w kiszonce przykrego zapachu, złego jej smaku, goryczki, oślizłości wiórków itp. W okresie tym należy stale sprawdzać temperaturę otoczenia i notować ją w specjalnie w tym celu zaprowadzonej książce kontroli. Okres wczesnej fermentacji burzliwej. Okres ten charakteryzuje się wydobywaniem się dużej ilości gazów, co powoduje wytwarzanie się piany na powierzchni kiszonki. Gazy te — to dwutlenek węgla, pochodzący z gwałtownych procesów oddechowych zamierającej tkanki roślinnej i z pracy drożdżaków, które w nie ustabilizowanej jeszcze mikroflorze kiszonki górują nad bakteriami kwasu mlekowego i produkują obok dwutlenku węgla również alkohol. Dwutlenek węgla wytwarzany jest także w tym okresie przez działające jeszcze w kiszonce bakterie Coli. Piana powinna być z kiszonki systematycznie usuwana, gdyż tworzy środowisko sprzyjające rozwojowi mikroflory gnilnej i innej szkodliwej wskutek zawartej w niej dużej ilości powietrza. Wraz z dwutlenkiem węgla ustępuje z kiszonki goryczka i siarkowodór, pochodzący z rozkładającego się w kiszonce olejku musztardowego. Trzeba dbać, aby gazy te były z kiszonki dokładnie odprowadzone. Odpływ gazów ułatwiają kanały (kominki wyciągowe) oraz otwory przebijane w kapuście za pomocą zaostrzonych żerdzi. W dużych basenach obserwuje się nieraz falowanie masy fermentowanej wskutek wydobywających się z niej gazów. Nie jest to pożądany objaw i świadczy on o złym obciążeniu powierzchni kapusty. Wskutek poruszania się masy może do jej wnętrza przenikać powietrze. W tym okresie należy sprawdzać co jakiś czas: 1. temperaturę otoczenia, aby nie spadała poniżej 22° C; 2. temperaturę kiszonki, aby nie podnosiła się zbytnio; samozagrzanie się kiszonki do 35—40° C świadczy o wadliwym przebiegu fermentacji; w takim razie temperaturę otoczenia należy chwilowo obniżyć, a kadzie polewać zimną wodą za pomocą węża gumowego. Jeżeli kapustę kisi się w basenach z centralnym ogrzewaniem należy przez system rur przepuścić prąd zimnej wody aż do ochłodzenia kiszonki; kiszonkę należy ponadto przebić ostro zakończonymi drągami; 3. wysokość pH; jeżeli wartość pH spada z 7 do 4 i niżej oznacza to, że przebieg fermentacji jest prawidłowy; 4. kwasowość w przeliczeniu na kwas mlekowy nie powinna być niższa niż 1%. Dane te należy systematycznie notować w zeszycie kontroli. Pod koniec okresu wczesnej fermentacji burzliwej bakterie pałeczki okrężnicy i inne szkodliwe drobnoustroje wskutek wzrostu stężenia jonów wodorowych i po wyczerpaniu tlenu z podłoża ustępują miejsca paciorkowcom kwasu mlekowego. W okresie tym rozwijają się wraz z bakteriami kwasu mlekowego niepożądane drożdże właściwe, których rozmnażaniu sprzyja kwaśny odczyn środowiska, powstały wskutek działalności paciorkowców kwasu mlekowego. Intensywne wydobywanie się dwutlenku węgla w tym okresie jest następstwem pracy drożdży oraz heterofermentatywnych paciorkowców kwasu mlekowego. Wraz ze wzrostem stopnia zakwaszenia kapusty tempo procesów oddechowych (respiracyjnych) tkanek roślinnych maleje, a więc intensywność wydzielania gazów zmniejsza się. Okres fermentacji średniej (cichej). Charakteryzuje się znacznie słabszym wydzielaniem gazów, zanikaniem paciorkowców a pojawieniem się nowych form bakterii kwasu mlekowego, czyli pałeczek krótszych, a potem dłuższych. W tym okresie należy prowadzić: 1. kontrolę mikroskopową rozwoju mikroflory; 2. kontrolę temperatury kiszonki; 3. kontrolę pH; najdalej po tygodniu pH powinno wynosić 3,5—3,4; 4. kontrolę wzrostu kwasowości; kwasowość kiszonki w przeliczeniu na kwas mlekowy powinna po 1—2 tygodniach dochodzić do 1,5%; po osiągnięciu pH = 3,5 i kwasowości 1,5% temperaturę lokalu należy obniżyć jak najszybciej do temperatury poniżej 15° C. Okres fermentacji późnej (dofermentowywanie). W tym okresie gazy zupełnie przestają się wydzielać, a działalność bakterii kwasu mlekowego obniża się intensywnie. Nie ma już w kiszonce paciorkowców kwasu mlekowego, natomiast jest dużo długich pałeczek. W okresie dofermentowywania należy tak regulować temperaturę, aby nie pozwolić na wzrost kwasowości (powyżej 1,5%). Kiszonka o zbyt wysokiej kwasowości (1,8%) jest za kwaśna i konsument musi ją płukać przed spożyciem, tracąc w ten sposób cenne składniki zawarte w kiszonce. I w tym okresie intensywnie działają drobnoustroje aromatyzujące, które wytwarzają związki (alkohole, kwasy, aldehydy), tworzące „bukiet" kiszonki. Czas trwania fermentacji. Czas fermentacji zależy od wysokości temperatury zewnętrznej i może trwać od 5 do 90 dni. Fermentacja w temperaturze 24—28° C zapewnia dobry skład chemiczny kiszonki. W tablicy 14 podany jest skład chemiczny kiszonki w zależności od temperatury, w której prowadzona jest fermentacja. Z tablicy 14 wynika, że przy najwyższej temperaturze fermentacji zostaje w kiszonce więcej cukru niż przy niskiej temperaturze fermentacji, lepiej zachowuje się witamina C oraz gromadzi się mniej kwasów lotnych i alkoholu. Kapusta kiszona w temperaturze 11,5°C jest gorsza niż kiszona przy 5,8° C, gdyż w temperaturze 11,5°C wytworzyło się najwięcej produktów ubocznych: alkoholu i kwasów lotnych, a najmniej kwasu mlekowego. Temperatury średnie (jak 11,5°C) są więc dla przebiegu kiszenia szkodliwe. W kapuście fermentowanej w temperaturze 5,8° C procesy uboczne zahamowane zostają przez zbyt niską temperaturę, natomiast gromadzi się dużo kwasu mlekowego, gdyż bakterie kwasu mlekowego w niższych temperaturach również pracują dobrze. Gromadzenie się jednak kwasu mlekowego jest powolne, a wskutek tego witamina C rozkłada się przed wytworzeniem konserwującego ją kwasu mlekowego. W związku z tym, że jednym z najważniejszych, a niedocenianych czynników, decydujących o dobrej jakości kiszonek, jest temperatura, należy przestrzegać, aby zakłady produkcyjne, w których odbywa się produkcja kiszonki, zaopatrzone były w urządzenia termoregulacyjne oraz w urządzenia kontrolne. Jeśli zakład nie ma centralnego ogrzewania, należy zaopatrzyć go w piecyki koksowe i koks do ogrzewania hali produkcyjnej w okresie od sierpnia do grudnia włącznie. Prócz tego należy zakład zaopatrzyć w mały wytwarzacz pary i wąż gumowy wytrzymujący wysokie ciśnienie. Urządzenia te służą do ogrzewania nadmarzniętej kapusty lub krajanki przed ładowaniem jej do zbiornika. Należy również zaopatrzyć zakład w odpowiednią ilość lodu dla ochładzania lokalu w czasie przechowywania kiszonki. Lód ten należy zamagazynować do jesieni, tj. do okresu nowej produkcji kiszonek. Zakład musi być też zaopatrzony w wentylatory. Należy również dopilnować zaopatrzenia hali przerobowej i magazynów w termometry i hydrografy. W celu ułatwienia kontroli należy założyć książki kontroli temperatur i wyznaczyć pracownika odpowiedzialnego za prowadzenie kontroli na tym odcinku. W książce kontroli temperatury powinny znajdować się następujące pozycje: Kontrolę temperatury należy prowadzić codziennie. Zmiany fizyko-chemiczne zachodzące w kapuście podczas fermentacji. Wskutek tworzenia i następnie zwiększenia się ilości kwasów w kiszonce związki białkowe (koloidy) znajdujące się w komórce kapusty silnie pęcznieją. Komórki kapusty zamierają i przestają oddychać. Zmniejsza się również napięcie błony komórkowej (tzw. turgor); kapusta staje się bardziej wiotka, objętość jej zmniejsza się. Ponadto stopniowo maleje w niej ilość związków azotowych i mineralnych, których część zużywają rozwijające się drobnoustroje. Wskutek działalności drobnoustrojów cukier rozkłada się na kwas mlekowy, alkohol etylowy, kwas octowy itp. Zwiększa się również w kiszonce stężenie wolnych jonów wodorowych, o czym świadczy obniżająca się wartość pH. Jak z tego widać wskutek fermentacji otrzymuje się z kapusty świeżej nowy produkt o całkowicie zmienionym składzie chemicznym, własnościach fizycznych i smakowych (tablica 14). Skład chemiczny gotowej kiszonki podczas magazynowania stale zmienia się pod wpływem działania drobnoustrojów i oddziaływania warunków zewnętrznych. Procesy chemiczne zachodzące w kapuście w okresie fermentacji oraz w okresie dofermentowywania w dużych zbiornikach przebiegają niejednolicie, gdyż poszczególne warstwy kapusty mają różne warunki fermentacji, jak np. ciśnienie, ilość dwutlenku węgla i tlenu, wilgotność, koncentracja soli itp. Wierzchnie warstwy są bardziej napowietrzone i bardziej narażone na działanie wpływów zewnętrznych (wilgotność, temperatura, światło itp.). Następuje tu szybszy rozkład cukrów nie tylko wskutek działalności bakterii kwasu mlekowego, ale również wskutek działalności drożdży kożuchujących. Tworzy się duża ilość kwasu mlekowego. Wskutek dalszego rozwoju mikroflory powierzchniowej (drożdżaków, pleśni itp.) następuje szybki rozkład kwasu mlekowego. Może nawet z biegiem czasu dojść do odkwaszenia tej warstwy kiszonki. Jednocześnie wskutek wyparowywania soku, którego tempo zależy od temperatury i wilgotności magazynu, wytwarza się na powierzchni kiszonki większa koncentracja soli kuchennej niż wewnątrz. Na powierzchni kapusty tworzy się również warstwa gazów wydzielających się z kiszonki, w której największą ilość stanowi dwutlenek węgla. Jest to dla kiszonki bardzo pożądane. Dwutlenek węgla, jako cięższy od powietrza utrzymuje się nad kiszonką i zapobiega docieraniu do niej tlenu i szkodliwej mikroflory tlenowej. Szkodliwa mikroflora powierzchniowa (pleśnie, drożdże) w atmosferze dwutlenku węgla nie rozwija się. Obecność dwutlenku węgla wpływa też na zachowanie witaminy C. Jakość kapusty i z wierzchnich warstw byłaby dobra, gdyby kapustę kiszono w zbiornikach zamkniętych. Ponieważ dotąd kapustę kisi się przeważnie w otwartych zbiornikach, przeto wierzchnie jej warstwy są narażone na działanie czynników szkodliwych, a dwutlenek węgla wskutek ruchu powietrza jest znad kiszonki usuwany. Dlatego kapusta z warstw powierzchniowych jest zawsze gorsza od kapusty z warstw głębszych. Ceriewitinow i inni twierdzą, że rozwijaniu się pleśni i drożdży można zapobiec przez pokrycie powierzchni kiszonki emulsją olejku gorczycznego lub nakrycie jej papierem nasyconym parafiną i olejkiem gorczycznym. Prosty i dający dobre wyniki sposób przykrywania kapusty zgłosiła jedna z kiszarń CZPOW. Powierzchnię kiszonki nakrywa się papierem pergaminowym i brzegi jego zagina się do dołu. Na papier nakłada się deski o grubości 3—4 mm w odstępach 1—3 cm. Papier pomiędzy deskami nakłuwa się cienką igłą krawiecką, aby gazom ułatwić ujście. Po skończonej fermentacji zalewa się powierzchnię papieru następującym roztworem. Do przegotowanej ochłodzonej wody dodaje się 2,5% (w stosunku do ilości wody) kwasu mlekowego spożywczego i 3% soli kuchennej. Warstwę tej zalewy przykrywa się znowu warstwą papieru pergaminowego, którego brzegi zlepia się z brzegami pierwszej warstwy papieru parafiną. Brzeg sklejonych papierów wywija się w górę i przykleja szczelnie do ścian beczek. Smak tak przechowywanej kapusty jest bardzo dobry, kapusta jest jasna, chrupka i miękka. Najlepszym jednak dotychczas dostępnym i stosowanym sposobem walki z pleśnią jest kiszenie kapusty w zbiornikach zamkniętych i przechowywanie jej w niskich temperaturach. Wewnętrzne warstwy kapusty znajdują się w warunkach beztlenowych i są początkowo bardziej nasycone dwutlenkiem węgla, którego ilość z czasem zmniejsza się. Warunki beztlenowe sprzyjają pracy bakterii kwasu mlekowego. Lepsze jest również w tych warstwach zachowanie olejków aromatycznych i witaminy C. Temperatura fermentacji jest tu o 2—3° C wyższa niż w warstwach górnych. Ciśnienie jest również większe niż w górnych warstwach, a największe przypada na środkowe warstwy kiszonki. Ciśnienie to wywołane jest od dołu przez wydobywające się z kiszonki gazy i parcie ku górze wiórków pływających w soku oraz od góry ciężarem wierzchnich warstw kapusty. Taki układ ciśnień powoduje w masie kiszonej różny układ mikroflory i różne warunki jej rozwoju oraz różnice w składzie chemicznym różnych warstw kiszonki. W dolnych warstwach gromadzi się największa ilość soku i jest największe stężenie gazów, co sprzyja zachowaniu witaminy C. Zależnie od głębokości różna jest też ilość nie rozłożonego cukru w kiszonce. Na przykład przy dwumetrowej głębokości silosu najwięcej cukru znajduje się w warstwie odległej o 50 cm od powierzchni kiszonki; w miarę zwiększania się głębokości ilość cukru się zmniejsza. To samo dotyczy kwasowości. W źle parafinowanym zbiorniku przy jego ścianach zanika witamina C i znacznie obniża się kwasowość kiszonki. 3. PRZECHOWYWANIE KAPUSTY KISZONEJ Pielęgnacja i kontrola magazynowanej kiszonki. Pielęgnacja kapusty kiszonej polega na stałym kontrolowaniu stanu jej warstw powierzchniowych, kontrolowaniu temperatury i wilgotności lokalu, uzupełnianiu zanikającego soku, badaniu kwasowości i pH środowiska. W magazynie musi znajdować się stale termograf i psychrograf. Jak już wspomniano górne warstwy kapusty są najbardziej narażone na działanie wilgoci zawartej w powietrzu, tlenu i temperatury oraz mikroflory powierzchniowej. Wilgotność względną powietrza należy stale kontrolować za pomocą psychrometru; nie powinna ona spadać poniżej 90%, gdyż w przeciwnym razie sok kiszonki zbytnio paruje. Ponieważ wydzielanie się dwutlenku węgla gromadzącego się nad powierzchnią kiszonki ustaje, a do kiszonki ma dostęp tlen, przeto wytwarzają się warunki korzystne dla rozwoju tlenowców (pleśni, drożdżaków) tworzących na powierzchni już nie błonkę, a grube, pofalowane kożuchy. W okresie magazynowania kożuchy te trzeba systematycznie z kiszonki zbierać i niszczyć, gdyż drobnoustroje w nich zawarte rozkładają kwasy kiszonki, stwarzając w ten sposób warunki korzystne dla rozwoju bakterii gnilnych. Zewnętrzne ściany zbiorników należy przy tym dokładnie wymyć i natrzeć 15-procentowym roztworem soli kuchennej, deski przykrywające wyszorować i sparzyć lub odkazić elmocytem alkalicznym albo innym detergentem. Płótno co jakiś czas należy przepierać, gotować i odkażać, a stare liście, psujące się na powierzchni kiszonki, trzeba od czasu do czasu zmieniać, pokrywając kiszonkę innymi, przechowanymi w 15-procentowej solance. Im wyższa jest temperatura magazynu, tym energiczniej rozwija się mikroflora powierzchniowa. Ponieważ rozwój mikroflory kożuchującej może być zahamowany przez niską temperaturę, przeto kiszonkę należy przechowywać w temperaturach minus 2 do 0° C. Podczas magazynowania z kiszonki odparowuje sok, należy więc uzupełniać jego ubytek. Sok uzupełnia się sokiem kapusty, otrzymanym podczas produkcji kiszonki i zamagazynowanym w oddzielnym zbiorniku. Przechowywany sok należy pielęgnować podobnie jak gotową kiszonkę i poddawać go stałej kontroli. Sok ten kieruje się do basenów za pomocą odkażonych węży wytrzymujących wysokie ciśnienie. Przy obniżaniu się temperatury przed mającymi nastąpić mrozami występuje ciekawe zjawisko całkowitego zanikania soku powierzchniowego. Sok „ucieka". Zjawisko to można wytłumaczyć tym, że przy obniżaniu się temperatury następuje zmniejszenie się objętości gazów, znajdujących się jeszcze w pewnej ilości w kiszonce. Miejsce ich zajmuje sok, który spływa z górnych warstw kiszonki do uwolnionych przez gazy przestrzeni. Jeśli górna warstwa kapusty wynurzyła się z soku i wskutek zaniedbania uległa zepsuciu, należy ją natychmiast usunąć, aby nie zakażała warstw głębszych. Brakującą ilość soku należy uzupełnić tak, aby pokrywał kiszonkę warstwą 10-centymetrową. Sok zapobiega przenikaniu (dyfuzji) tlenu z powietrza do wnętrza kiszonki, a pośrednio — rozkładowi (utlenieniu) witaminy C. W okresie magazynowania zmniejsza się trwałość witaminy C głównie dlatego, że z kiszonki ulotnił się dwutlenek węgla, który ją konserwował. Przy przechowywaniu kapusty kiszonej prowadzi się stałą kontrolę: 1. stanu warstw powierzchniowych kiszonki; 2. temperatury magazynu, którą należy utrzymać w granicach bliskich 0° C; 3. wilgotności magazynu, która nie może spadać poniżej 90%; 4. kwasowości czynnej kiszonki, która nie powinna przekraczać 1,8% w przeliczeniu na kwas mlekowy; 5. kwasowości lotnej kiszonki, która w przeliczeniu na kwas octowy nie powinna przekraczać 0,3%; 6. mikrobiologiczną, w celu stwierdzenia, czy w kiszonce nie rozwijają się drobnoustroje szkodliwe. Wyniki kontroli należy systematycznie notować w książce kontroli. Zmiany chemiczne zachodzące w przechowywanej kapuście kiszonej. W okresie przechowywania kapusty kiszonej odbywa się jej dofermentowywanie; tworzą się cenne związki aromatyczne. Przez połączenie alkoholu z kwasami powstają tzw. estry, nadające kiszonce aromat. Kapusta „dojrzewa". Z grupy bakterii kwasu mlekowego działają podczas przechowywania kiszonki tylko długie pałeczki, które zmieniają wytworzony przez paciorkowce mannit na alkohol i kwas mlekowy. Przypominamy, że materiałem, z którego powstają tu jeszcze produkty fermentacji, są nie tylko cukry proste, lecz i wyższe węglowodany: penfozany, metylo-pentozany i prawdopodobnie pektyny. Kwasowość kiszonki jeszcze powoli wzrasta. Podczas dojrzewania kiszonki działają przede wszystkim długie pałeczki kwasu mlekowego z grupy heterofermentatywnych oraz pałeczki długie z grupy homofermentatywnych. Do nich należy znosząca wysoką kwasowość Bacterium plantarum, produkująca w tym właśnie czasie cenną acetylocholinę. Zawartość cukru w kiszonce zmniejsza się znacznie oraz zmniejsza się też zawartość związków mineralnych i azotowych, które zużywane są przez rozwijające się wciąż drobnoustroje. Natomiast wskutek wyparowywania wody zwiększa się procentowa zawartość soli kuchennej. Wr późniejszym okresie przechowywania wszelkie procesy biochemiczne zachodzące w kiszonce zaliczyć należy raczej do rozkładowych. Wyszczepan i Mielman potwierdzili to na podstawie przeprowadzonych badań, których wyniki podane są w tablicy 15. Im niższa jest temperatura przechowywania kiszonki, tym tempo szkodliwych procesów rozkładowych jest mniejsze. Należy podkreślić raz jeszcze, że czynnikiem obniżającym aktywność i rozwój wszelkich drobnoustrojów szkodliwych i mikroflory powierzchniowej jest niska temperatura przechowywania. W składzie chemicznym kapusty przechowywanej w zbiornikach hermetycznych zachodzą mniejsze zmiany niż w kapuście przechowywanej w zbiornikach otwartych. Lepiej zachowuje się cukier, kwasy, związki azotowe, witamina C; tworzy się mniej alkoholu i kwasów lotnych. Prócz tego sok kiszonki nie paruje i nie tworzą się kożuchy pleśni. 4. HIGIENA JAKO CZYNNIK DECYDUJĄCY O POWODZENIU PRODUKCJI Zagadnieniu higieny w przemyśle kiszarniczym należy poświęcić szczególną uwagę, zwłaszcza że nie znajduje się ona jeszcze na należytym poziomie. Przygotowanie pomieszczeń i zbiorników. Sala przerobowa, magazyn przelotowy oraz magazyn kiszonek, powinny być przed sezonem oczyszczone z brudu. Ściany i sufity należy omieść z pajęczyn i kurzu oraz wybielić, a ściany pokryte glazurą lub farbą olejną należy wymyć. Wszystkie półki i stoły oraz podłogę należy dobrze wyszorować i odkazić przez wysiarkowanie. W tym celu należy siarkę (w postaci kwiatu siarki) spalić w uprzednio uszczelnionym pomieszczeniu, które ma być siarkowane, stosując 10—20 g siarki na 1 m2 pomieszczenia. Sprzęty metalowe należy na ten czas usunąć, gdyż sczernieją. Siarkę spala się w skorupach kamiennych lub glinianych, rozstawionych w kilku miejscach. Wówczas ostry trujący gaz SO2 zniszczy w najdrobniejszych nawet szczelinach bakterie i pleśnie, a także wszelkie robactwo i muchy. Nazajutrz pomieszczenie należy dokładnie wywietrzyć. Podczas siarkowania pomieszczeń można odkażać w nich wszelki sprzęt drewniany: ubijaki, beczki, deski służące do nakrycia powierzchni kapusty, grabie drewniane, którymi rozgarnia się kapustę w basenie, kominki odprowadzające gazy itp. Zbiorniki (beczki, kadzie i silosy) również siarkuje się po uprzednim ich uszczelnieniu. Najpierw należy je moczyć przez kilka dni, aby rozwinęły się przetrwalniki szkodliwych drobnoustrojów, które przezimowały w szczelinach i porach ścian. Następnie po usunięciu wody szoruje się je gorącą wodą z sodą i dopiero wtedy odkaża. Doskonałym środkiem odkażającym jest też używany przez browary tzw. elmocyt alkaliczny. Sporządza się go w następujący sposób: 4,0 kg suchego ługu sodowego (NaOH) + 5,8 kg soli kuchennej (NaCl) rozpuszcza się w 1000 litrach wody. Roztworem tym należy spłukiwać uprzednio wymoczone i wyszorowane sprzęty i zbiorniki. Środek ten ma silne własności bakteriobójcze. Moc działania tego środka zmniejsza się, gdy dodaje się. więcej soli niż to podano w recepcie. Środka tego używa się do dezynfekcji wszelkich urządzeń prócz aluminiowych i lakierowanych. Również cennym środkiem bakteriobójczym jest jeden z detergentów, stanowiący mieszaninę złożoną z 69 części ługu sodowego (NaOH), 29 części fosforanu sodu (Na3PO4) i 2 części sulfonianu alkiloarylowego. Do celów dezynfekcyjnych sporządza się 0,5-procentowy roztwór wodny tego środka i nim spłukuje się wszelkie urządzenia uprzednio dobrze wymyte. Środek ten, szeroko obecnie stosowany w przemyśle spożywczym do odkażania pomieszczeń i aparatów, należy spośród innych wysunąć na pierwsze miejsce. Do spłukiwania węży gumowych i gumowych butów stosuje się roztwór fluorku sodu. Ponieważ z czasem drobnoustroje przyzwyczajają się do jednego i tego samego środka odkażającego i skuteczność jego działania zmniejsza się, należy co jakiś czas zmieniać te środki. Dobrym i tanim sposobem jest chlorowanie urządzeń i całej linii produkcyjnej. W tym celu wapno palone zalewa się w beczce drewnianej lub naczyniu glinianym wodą w ilości 0,5 l/kg wapna. Postępować należy ostrożnie, gdyż wapno może pryskać i poparzyć ciało oraz zniszczyć ubranie. Wapno chłonąc wodę rozpada się na proszek zwany wapnem gaszonym. Do wapna gaszonego dodaje się chloru. Otrzymuje się podchloryn wapnia (wapno bielące). Chlor niszczy wszystkie drobnoustroje. Dokładny opis zbiorników drewnianych, sposobu ich uszczelniania i odkażania znajdzie czytelnik również w pracy autora pt. „Ogórki kiszone". Czystość pomieszczeń powinna być utrzymana poprzez cały okres produkcji i magazynowania kiszonki. Zamiatanie na sucho jest wzbronione. Zamiatać można jedynie po posypaniu podłogi trocinami zwilżonymi wodą chlorowaną, aby nie wznosić kurzu, a jednocześnie za pomocą chloru zniszczyć drobnoustroje znajdujące się na podłodze. Odpadki, stanowiące wylęgarnię bakterii szkodliwych i chorobotwórczych, muszą być skrzętnie usuwane. Czystość pomieszczeń, sprzętu i zbiorników jest czynnikiem decydującym o właściwym przebiegu produkcji. IV. PRODUKT GOTOWY 1. WYMAGANIA JAKOŚCIOWE Jakość gotowego produktu określają normy. Znajomość norm obowiązuje nie tylko producenta kapusty kiszonej lecz również wszystkie czynniki biorące udział w obrocie gotową kiszonką. Wymagania jakościowe dla kapusty kiszonej zawarte są w podanej niżej normie resortowej. MINISTERSTWO HANDLU WEWNĘTRZNEGO Departament Artykułów Spożywczych Nr RN-S. IX-ow-1 NORMA RESORTOWA Kapusta kwaszona 1. Wstęp. 1. 1. Przedmiot normy. Przedmiotem normy jest kapusta kwaszona. 1. 2. Określenie. 1. 2. 1. Kapusta kwaszona jest to przetwór otrzymany z kapusty głowiastej, białej, oczyszczonej z liści zewnętrznych, pokrajanej", zasolonej i poddanej naturalnemu procesowi fermentacji (głównie mlekowej). 1. 2. 2. Grubość skrawków kapusty — mierzy się prostopadle do płaszczyzny cięcia. 1. 2. 3. Części głąbowe — są to skrawki łodygi (głąbu). 1. 2. 4. Części przygłąbowe — są to skrawki głównych szypułek liściowych wyrastających z zewnę.trznej łykodrzewnej otoczki łodygi (głąbu). 2. Jakość kapusty kwaszonej. 2. 1. Klasyfikacja — ustala trzy klasy jakości dla kapusty kwaszonej I, II, III. 2. 2. Wymagania techniczne przedstawia następująca tabela: 2. 2. 1. skrawki kapusty (Norma CZPOW RN-MPRiS-C-30 podaje grubość dla klasy I — 1,5 mm; dla klasy II — 2 mm; dla klasy III — 3 mm) 2. 2. 3, Zawartość przypraw roślinnych. Dopuszcza się dodatek następujących przypraw smakowych roślinnych: kminek, kolender, marchew, jabłka. Do kapusty sałatkowej dopuszcza się ponadto dodatek cebuli i ogórków kwaszonych (Norma CZPOW podaje dodatek kminku do 0,1%, marchwi - do 1,5%, jabłek — do 3,0%, kolendru — do 0,05%). Dozwolone odchylenia podaje następujące zestawienie: Uwaga: skrawki liściowe, głąbowe i przygłąbowe określa się w badanej próbce oddzielnie. 2. 2. 4. Napełnianie opakowania. 2. 2. 4. 1. W beczkach o pojemności 50 l ma się znajdować nie mniej niż 40 kg kapusty kwaszonej łącznie z zalewą. W beczkach o pojemności 100 l powinno znajdować się nie mniej niż 100 kg. 2. 2. 4. 2. Ilość soku w jednostce- opakunkowej nie może przekraczać 10% kapusty wagowo. 2. 2. 4. 3. Pod górnym denkiem beczki powinien znajdować się krążek białego pergaminu. 2. 2. 5. Znakowanie — ma być następujące: Na denku, pod którym znajduje się pergaminowy krążek ma być umieszczony napis, wykonany czarną nierozlewną farbą podający: a) znak lub nazwę producenta, b) numer beczki, c) nazwę produktu i klasę jakości, d) wagę brutto, e) wagę netto. 2. SKŁAD CHEMICZNY GOTOWEGO PRODUKTU Skład chemiczny prawidłowo ukiszonej kapusty powinien przedstawiać się następująco: Sucha masa 9—11% (w tym części nierozpuszczalne 2,5—4%) Cukier (zinwertowany) 0—0,2% Alkohol 0,3—0,6% Kwasowość ogólna (jako kwas mlekowy) 1,2—1,5% Kwasowość lotna (jako kwas octowy) 0,2—0,3% Chlorki (jako NaCl) 2—2,5% Związki azotowe (N X 6,25) 0,7—1,5%. Pobieżna ocena mikrobiologiczna kiszonki gotowej powinna wykazać: z grupy bakterii kwasu mlekowego: mało paciorkowców (ok. 15%), dużo pałeczek (ok. 75% — w stosunku do ogólnej ilości bakterii kwasu mlekowego); kilka komórek drożdży(wartości dla drożdży i pleśni należy traktować jako maksymalne) (do 7%) i niewielką ilość pleśni (do 3%) w stosunku do ogólnej ilości drobnoustrojów. 3. WADY GOTOWEGO PRODUKTU Wady kiszonki powstają wskutek użycia do produkcji złego surowca, błędów popełnionych w czasie produkcji oraz złego przechowania kiszonki. Do głównych wad kapusty kiszonej należy zaliczyć następujące wady: Mała trwałość kiszonki. Szybkie psucie się kiszonki w okresie jesienno-zimowym następuje wskutek użycia do produkcji nieodpowiedniej odmiany kapusty. Odmiany letnie, jak np. Sława z Enkhuizenu, nadają się tylko na kiszonkę do bezpośredniego spożycia, gdyż kiszonka sporządzona z nich nie znosi długotrwałego przechowywania. Niejednolitość barwy kiszonki. Mozaikowość zabarwienia kiszonki występuje najczęściej wskutek mieszania różnych odmian kapusty w jednym zbiorniku, np. odmiany Amager — dającej kiszonkę jasnokremową, z odmianą Brunświcką — dającą kiszonkę żółtą. Niejednolitość zabarwienia skrawków kiszonki jest jedną z często spotykanych wad, lecz wady tej nie można usunąć, a można jej tylko zapobiec przez bardziej staranny dobór głów kapusty do kiszenia. Goryczka. Jeśli gazy w czasie produkcji nie były należycie odprowadzone, kiszonka może mieć goryczkę i przykry zapach. Należy ją wtedy przeładować do beczek w celu przewietrzenia, a goryczka zniknie. Jeżeli kapusta długo wykazuje posmak i zapach surowizny, oznacza to, że fermentacja była prowadzona w zbyt niskiej temperaturze. Należy wówczas lokal ogrzać lub kapustą przenieść w beczkach do cieplejszych pomieszczeń. Beczki należy przez jakiś czas trzymać otwarte, a powierzchnię kiszonki przykryć i odpowiednio obciążyć. Obcy smak i zapach. Jeżeli kapusta wykazuje obcy smak i zapach, powstały wskutek wadliwej fermentacji, należy ją przewietrzyć przekładając do innych zbiorników. Marmurkowatość kiszonki. Często w kiszonce przygotowanej z jednolitej odmiany o równym zabarwieniu pojawiają się ciemniejsze żyłki wskutek nierównomiernego dawkowania soli w czasie produkcji. W miejscach dużego nagromadzenia soli kiszonka ciemnieje. Przyciemnione warstwy kapusty wykazują znaczną zawartość nie rozłożonego cukru i gorszą jakość pod względem smakowym. Kwasowość ich jest bardzo mała w porównaniu z kwasowością warstw jasnych. Wadę tę można usunąć przez rozładowanie kapusty i dokładne jej wymieszanie oraz przewietrzenie. Zabieg ten musi być jednak wykonany wcześnie, gdy zmiany w kapuście nie zaszły za daleko. Pamiętać należy, że przewietrzanie kapusty w czasie jej przeładowywania wpływa na kiszonkę niekorzystnie, dlatego też poruszanie kiszonki traktujemy jako zło konieczne. Szybkość przeładunku i dobre ubicie kapusty zmniejsza ryzyko pogorszenia jakości kiszonki. Ciemne zabarwienie kiszonki. Ciemnienie kiszonki wywołane jest najczęściej napowietrzeniem kiszonki, tj. złym ubiciem, brakiem soku bądź przekładaniem kapusty kiszonej. Ciemnienie występuje wskutek utleniania się niektórych związków kapusty. Kapustę taką najczęściej odrzuca się jako małowartościową. Z początku zmiany smaku i zapachu mogą w niej nie występować. Śluzowatość kapusty. W kapuście kiszonej w niewłaściwych warunkach przechowywania może wystąpić śluz; tworzy go między innymi Bacterium Leuconostoc mesenterioides. Wadę tę można usunąć przez spuszczenie soku z kiszonki, przebicie kapusty lub jej przewietrzenie, zmianę opakowania i zalanie kiszonki świeżym „zdrowym" sokiem. Zapach amoniaku i zgniłych jaj. Przy posuniętych procesach gnilnych występuje ciemnienie kiszonki, przykry zapach i odrażający smak. Gniciu ulegają przede wszystkim wierzchnie warstwy kiszonki, wynurzone z soku, które zostały odkwaszone przez pleśnie i inną mikroflorę powierzchniową. Z kiszonki takiej wydziela się przykry zapach zgniłych jaj i amoniaku. W tym przypadku należy dokładnie usunąć zepsute warstwy kapusty. Zapach jełki. Jełki zapach wydziela się z kiszonki, w której rozpoczęła się fermentacja masłowa. Pamiętać należy, że kapusta, w której występują objawy fermentacji masłowej czy gnilnej, nie nadaje się do spożycia ze względu na odrażający smak i zapach. Zawiera ona ponadto szereg składników szkodliwych dla zdrowia. 4. PRZYGOTOWANIE KAPUSTY KISZONEJ DO SPRZEDAŻY Przed sprzedażą należy kiszonkę przełożyć do beczek wysyłkowych, odpowiednio wymytych i odkażonych. Kapustę ze zbiorników wybiera się za pomocą wideł, specjalnych czerpaków lub wprost rękami. Zarówno narzędzia, jak ręce pracowników powinny być bezwzględnie czyste. Przeładowywanie powinno być szybkie, gdyż kiszonka na powietrzu ciemnieje. W beczkach należy ją ubijać drewnianymi wyjałowionymi ubijakami. Do beczek, tzw. „śledziówek" o pojemności 100 l wchodzi 115—120 kg kapusty kiszonej. W beczkach 60-litrowych mieści się jej 85—90 kg wraz z sokiem. Soku wolno spływającego z kapusty powinno być w beczce ok. 10% w stosunku do ciężaru załadowanej kiszonki. Powierzchnię kapusty w beczce przykrywa się krążkiem pergaminowym, aby przy późniejszym otwieraniu beczki nie nastąpiło zabrudzenie powierzchni kapusty. Jeśli beczki po załadowaniu kapusty przeciekają, należy szczelinę natychmiast zasklepić z zewnątrz cementem. W celu wzmocnienia ciasto cementowe należy posypać dodatkowo cementem. Po naładowaniu beczek kapustą w żadnym wypadku nie można dopuścić do wyciekania soku z kiszonki. Zdarza się czasem, że przy wysyłce kiszonki na wiosnę następuje rozsadzenie beczek i wypłynięcie soku. Jest to następstwem rozpoczynającej się pod wpływem ciepła fermentacji wtórnej, wywołanej przez pałeczki kwasu mlekowego z grupy heterofermentatywnych, które przerabiają wyższe węglowodany. W przypadku rozsadzenia beczki należy denko zdjąć jak najprędzej, kapustę przeładować do innej szczelnej beczki, a brakującą ilość soku uzupełnić sokiem zamagazynowanym. Często fermentacja wtórna powoduje rozsadzanie beczek w czasie ich transportu. Wtedy beczki otwiera się, pobija obręcze, a brakujący sok uzupełnia zalewą, sporządzoną z zimnej nie przegotowanej wody do picia z dodatkiem 1,5—1,8% spożywczego kwasu mlekowego i 2% soli. W żadnym wypadku nie można kiszonki zalewać wodą bez soli i kwasu mlekowego, gdyż zmniejszyłaby się koncentracja kwasów w kiszonce, co spowodowałoby szybkie jej zepsucie. Jeśli kiszonkę wypadnie przez pewien czas przetrzymać w beczkach, należy ją przenieść do chłodnych i odpowiednio wilgotnych piwnic lub innych magazynów, w których beczki umieszcza się na lodzie przysłoniętym słomą i przykrywa je matami lub piaskiem. Beczki z kiszonką można przechowywać na lodzie w dwóch warstwach. Do układania beczek warstwami (tj. jednych na drugich) służy podnośnik do beczek pokazany na rys. 17. Składa się on z ramy, w górnej części której obracają się odpowiednie uchwyty zamocowane na poziomym wale. Mechanizm uruchamia się za pomocą ręcznej korby zaopatrzonej w zapadkę oraz dwóch przekładni. Beczkę spoczywającą w uchwytach unosi się na określoną wysokość, następnie beczka stacza się na pomost z desek znajdujący się na pierwszej warstwie ułożonych już beczek, a uchwyty wracają do swojego pierwotnego położenia. Dane techniczne dotyczące podnośnika dó beczek: Wydajność — do 60 beczek/godz. Udźwig — do 350 kg. Czas podnoszenia jednej beczki — 25 do 30 sek. Nacisk na korbę — 12 do 16 kg. Wysokość podnoszenia — 800 mm. Ciężar urządzenia — 130 kg. Jeżeli kiszonka w beczkach jest przechowywana w magazynach zwykłych, należy podłogę w tych magazynach utrzymywać w stanie wilgotnym. Magazyny należy wietrzyć nocą, a w ciepłe dni szczelnie zamykać. Należy przestrzegać, aby magazyny mieściły się po stronie północnej budynków. Jeżeli kiszonka w małych punktach przerobowych jest produkowana w beczkach, wskazane jest przechowywanie beczek z kapustą w magazynach wodnych na głębokości 3—4 m poniżej powierzchni wody. Do przewożenia beczek napełnionych kiszonką używa się wózków ręcznych różnych typów. Jeden z nich przedstawiony jest na rys. 18. Wózki należy utrzymywać w czystości, a osie smarować towotem. Z beczkami należy obchodzić się ostrożnie, nie przetaczać ich po ziemi, nie zrzucać, aby nie rozluźniać ich klepek i obręczy oraz nie powodować odpryskiwania parafiny i wypadania cementu ze szczelin. Do opuszczania beczek na niższe poziomy i wyciągania ich w górę służy podnośnik do beczek, pokazany na rys. 19. Jest to podnośnik ręczny, służący najczęściej do spuszczania beczek do piwnic lub do głębokich magazynów wodnych. Podnośnik ten składa się z ramy 1, po której przesuwa się uchwyt 2 z nałożoną na nim beczką. Przesuwanie uchwytu odbywa się za pomocą lin 3 i ręcznej dźwigni 5. Dane techniczne dotyczące podnośnika pionowego do beczek. Wydajność podnośnika — 25 beczek/godz. Nacisk na korbę — 25 kg Szybkość podnoszenia — 2 m/min Ciężar podnośnika — 150 kg. W przemyśle kiszarniczym do podnoszenia beczek często używa się pochylni (rys. 20). Pochylnia składa się z lekkiej przenośnej ramy 1, po której przesuwa się wózek 2 z załadowaną na nim beczką lub innym ciężarem. Wózek zaopatrzony jest w dwie zapadki 3. Przy wtaczaniu beczki na wózek lub jej spuszczaniu, końce zapadki spoczywają na podłodze. Podczas przesuwania wózka z ciężarem unosi się zapadki nieco w górę, wskutek czego przytrzymują one beczki i zabezpieczają przed wypadnięciem. W górnej części ramy zawieszony jest mechanizm składający się z korby 5, wału, na który nawijają się liny 4, oraz krążków kierujących 6. Opróżnione z kapusty baseny i kadzie zaraz po usunięciu z nich kiszonki należy dokładnie wymyć, osuszyć i ściany spryskać środkiem odkażającym, np. elmocytem lub innym detergentem, aby zniszczyć szkodliwe drobnoustroje, które mogłyby przetrwać do następnego sezonu. Wszystkie urządzenia pomocnicze powinny znajdować się na właściwym miejscu i powinny być bezwzględnie czyste, a w żadnym wypadku nie mogą one znajdować się na dworze, gdzie byłyby narażone na szkodliwe działanie wpływów atmosferycznych. Czystość i ład powinny cechować wszystkie zakłady przetwórcze, gdyż tylko przy ich zachowaniu zakłady będą w stanie dać konsumentowi produkt dobrej jakości, zdrowy i nie wzbudzający pod względem wartości biologicznej i organoleptycznej żadnych zastrzeżeń. V. UBYTKI NATURALNE I WYDAJNOŚĆ KAPUSTY KISZONEJ Produkcja kapusty kiszonej w Polsce odbywa się w różnych warunkach i przy stosowaniu niejednolitych metod produkcji, co utrudnia ustalenie wielkości ubytków powstających przy produkcji kapusty kiszonej. Wielkość ubytków powstałych zarówno w czasie produkcji, jak i podczas magazynowania kiszonki, zależy od warunków, w jakich przebiega produkcja, wyposażenia zakładu w sprzęt i od rodzaju zbiorników. Ubytki powstają również wskutek niedokładności kontroli przyjęcia surowca. Surowiec powinien być przyjmowany wg ciężaru rzeczywistego, tzn. przy przyjęciu surowca należy go zważyć. Nie należy przyjmować kapusty wg ciężaru podanego przez dostawcę, gdyż często dostawca podaje go niedokładnie. Jeśli zakład przyjmie surowiec według ciężaru podanego przez dostawcę, straty wynikłe wskutek niezgodności tego ciężaru z ciężarem rzeczywistym obciążają zakład. Straty te mogą dochodzić nawet do 17%. Ponadto podczas transportu powstają ubytki na ciężarze kapusty na skutek transpiracji (parowania) i oddychania surowca oraz wskutek utraty części liści ochronnych (5—8%). Dalsze ubytki naturalne, od których zależy rzeczywista wydajność kapusty, występują przy przechowywaniu przelotowym surowca i jego przygotowaniu do produkcji. Według Pierfiljewa przy czyszczeniu surowca dopuszcza się ubytek naturalny dla kapusty — 12% w stosunku do ciężaru już oczyszczonego surowca, a dla marchwi — 17%. Badania przeprowadzone w naszych zakładach wykazały, że ubytki przy czyszczeniu kapusty przeciętnie wynoszą ok. 18%, przy kapuście złej jakości (nadgniłej) dochodzą do 25%, w niektórych kiszarniach straty te wynoszą tylko 14%. Dalsze straty występują podczas fermentacji wskutek zachodzących w kapuście przemian chemicznych i ulatniania się z kiszonki gazów. Straty te wg Pierfiljewa w stosunku do załadowanego do zbiorników surowca (po 30-dniowej fermentacji) wynoszą przeciętnie 17%. Im energiczniej przebiegają w okresie kiszenia procesy uboczne (fermentacja alkoholowa, octowa itp.), tym większe są straty suchej masy kapusty i tym samym jej ciężaru. Najmniejsze straty występują przy temperaturze fermentacji 21—28° C, największe zaś w temperaturze średniej, tj. ok. 15° C. Również przy fermentacji prowadzonej w hermetycznie zamkniętych silosach straty te są mniejsze niż przy fermentacji w silosach otwartych. Ubytki występują również wskutek parowania wody (soku kapusty) i wielkość ich zależna jest od temperatury i wilgotności pomieszczenia. Średnie miesięczne ubytki wody, szczególnie w okresie przechowywania kapusty, stanowią od 0,3 do 0,6% w stosunku do ciężaru kiszonki. Największy jednak ubytek wody następuje podczas fermentacji burzliwej, gdy wydzielające się gazy porywają ze sobą parę wodną. Straty wody odparowanej w tym okresie dochodzić mogą do 5%. W okresie magazynowania kiszonki największe ubytki powstają wskutek parowania wody oraz przy nieodpowiedniej pielęgnacji kiszonki wskutek odrzucenia kapusty zepsutej. W niektórych zakładach straty te wynoszą przeciętnie 4 do 5,5%. Przy racjonalnie pielęgnowanej kiszonce straty te w poszczególnych miesiącach są nieznaczne i wynoszą od 0,4 do 0,7%. Wydajność kapusty kiszonej jest to ilość kiszonki uzyskanej z surowca. Wydajność wyraża się w procentach. Ilość uzyskanej z surowca kapusty kiszonej zależy od: 1. Wczesności odmiany użytej do kiszenia — odmiany wczesne (letnie) — są mniej wydajne (do 50%), a odmiany późne (jesienne) są bardziej wydajne (55—65%); 2. Jakości odmiany; np. Amager jest bardziej wydajna (55 — 65%), Brunświcka jest mniej wydajna (50—60%); 3. Pory sprzętu kapusty — głowy zebrane za wcześnie i niezupełnie wykształcone dają duży procent odpadów wskutek czego są mniej wydajne (40—50%), głowy dobrze wyrośnięte są bardziej wydajne (55—68%); 4. Wilgotności lata — kapusta z lat suchych jest bardziej wydajna (70%), kapusta z lat wilgotnych (mniejsza zawartość suchej masy, większa ilość odprowadzanego soku) jest mniej wydajna (65%); 5. Warunków transportu i chwilowego magazynowania surowca — przy transporcie szybkim wydajność kapusty jest większa, przy transporcie na duże odległości (odpady większe) wydajność jest mniejsza. Przy przechowywaniu kapusty w pryzmach luźnych, małych (w okresie wybielania kapusty) wydajność jest większa, a przy przechowywaniu w pryzmach dużych zbitych (zagrzewanie się kapusty) wydajność jest mniejsza; 6. Sposobu obróbki — przy kruszeniu głąbów za pomocą świdrów — wydajność jest większa, przy wycinaniu głąbów przed szatkowaniem za pomocą noża wydajność jest mniejsza; 7. Rodzaju zbiorników — przy kiszeniu w silosach wydajność jest największa, przy kiszeniu w kadziach wydajność jest średnia, przy kiszeniu w beczkach wydajność jest najmniejsza; 8. Sposobu przechowania — w zbiornikach szczelnie nakrytych wydajność jest większa, w zbiornikach odkrytych wydajność jest mniejsza. Dodatek przyprawy zwiększa wydajność kiszonki. VI. KONTROLA TECHNICZNA PRODUKCJI KAPUSTY KISZONEJ Kontrolę techniczną przeprowadzają zakładowe Działy Kontroli Technicznej. Kontrola techniczna produkcji kapusty kiszonej obejmuje kontrolę procesu technologicznego i kontrolę gotowego produktu. Kontrola procesu technologicznego polega na sprawdzeniu: 1. doboru odmian i jakości surowca; 2. staranności obróbki wstępnej surowca i przypraw; Kontrola techniczna produkcji kapusty kiszonej jest szczegółowo omówiona w książce inż. H. Bonaszewskiego pt. „Kontrola techniczna w przemyśle owocowo-warzywnym", PWT Warszawa, 1954. 3. warunków higienicznych produkcji; 4. poprawności szatkowania kapusty i przypraw; 5. właściwości doboru gatunku soli; 6. równomierności zasolenia; 7. równomierności dawkowania dodatków; 8. umiejętności gospodarowania sokiem kapusty; 9. stopnia ubicia kapusty i obecności urządzeń do odprowadzania gazów; 10. starannego usuwania piany; 11. prawidłowości przebiegu fermentacji; 12. prawidłowości przechowywania kiszonki. Kontrola gotowego produktu polega na określeniu: 1. długości i grubości skrawków kapusty kiszonej; 2. ilości części przygłąbowych i liści; 3. ilości skrawków o barwie zielonkawej; 4. barwy kapusty; 5. stopnia jędrności i chrupkości kapusty; 6. smaku i zapachu kiszonki; 7. stopnia klarowności i jakości zabarwienia soku; 8. obecności zanieczyszczeń mineralnych i innych; 9. zawartości przypraw; 10. kwasowości ogólnej; 11. stężenia jonów wodorowych (pH); 12. zawartości soli kuchennej; 13. zawartości popiołu i zanieczyszczeń mineralnych. Zarówno przy przeprowadzaniu kontroli procesu technologicznego, jak i kontroli gotowego produktu przeprowadza się ocenę organoleptyczną, chemiczną i mikrobiologiczną. Ocenie organoleptycznej poddaje się gotową kiszonkę. Ocena ta polega na ustaleniu: 1. barwy kapusty; 2. stopnia jędrności i chrupkości kapusty; 3. smaku i zapachu kiszonki; 4. stopnia klarowności i jakości zabarwienia soku; 5. obecności zanieczyszczeń mineralnych i innych. Ocena chemiczna ma na celu stwierdzenie przebiegu procesów chemicznych w okresie produkcji i magazynowania. Polega ona na określaniu: 1. kwasowości ogólnej (w przeliczeniu na kwas mlekowy); 2. kwasowości czynnej (przez oznaczenie pH); 3. kwasowości lotnej (w przeliczeniu na kwas octowy); 4. zawartości soli (NaCl); 5. zawartości alkoholu etylowego. Ocena mikrobiologiczna polega na ustaleniu: 1. stopnia zakażenia bakteriami surowca; 2. stopnia zakażenia bakteriami maszyn, urządzeń, hali przerobowej i magazynów; 3. typów drobnoustrojów pożądanych i szkodliwych, rozwijających się podczas fermentacji wstępnej, burzliwej i w okresie dofermentowywania kiszonki; 4. mikroflory rozwijającej się w czasie magazynowania kiszonki. Ocena mikrobiologiczna musi być przeprowadzana systematycznie. Do przeprowadzania jej niezbędny jest mikroskop powiększający 500 lub 1000 razy. Wszelkie zakłócenia w przebiegu procesów technologicznych, błędy i niedociągnięcia w samej produkcji i w okresie przechowywania kiszonki powinny być dokładnie notowane w specjalnej książce kontroli. VII. TYP WZOROWEJ KISZARNI Przystępując do budowy kiszarni należy przede wszystkim upewnić się, czy miejsce wybrane pod budowę będzie zaopatrzone w dostatecznie obfitą ilość wody do produkcji kiszonki i mycia zbiorników. Woda powinna odpowiadać wymaganiom stawianym dobrej wodzie do picia. Jeśli kiszarnia nie będzie miała dostatecznej ilości wody, nie można będzie utrzymać w kiszarni należytej czystości. Nowoczesna kiszarnia przemysłowa powinna być obszerna, dobrze rozplanowana, jasna i jednocześnie powinna mieć wygląd estetyczny zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynków (rys. 21). Magazyn na surowiec 1 powinien być oddzielony od reszty budynków, aby przez bezpośredni kontakt z halą przerobową czy magazynem kiszonek nie następowało zakażenie produkcji. Surowiec pobierany z magazynu do produkcji przenoszony jest za pomocą przenośnika do pomieszczenia 2, w którym obiera się go z wierzchnich luźnych liści i odcina wystające części głąba. Tak oczyszczoną kapustę za pomocą innego przenośnika przekazuje się do odkażalni 3, gdzie myje się ją w płuczkach i odkaża za pomocą nieszkodliwego środka dezynfekcyjnego. Następnie za pomocą przenośnika kapustę przenosi się do budynku termostatowni 4, w którym ogrzewa się ją do temperatury 30—35° C. Stąd ogrzane główki dostają się do właściwych hal produkcyjnych 5, 6 i 7, gdzie znajdują się maszyny do kruszenia głąbów, szatkownicę i silosy. Poszatkowana kapusta podawana jest za pomocą przenośnika na wagę automatyczną samorejestrującą i stąd na przenośniku taśmowym zostaje przesunięta dalej do silosów. Podczas przesuwania się krajanki na taśmie przenośnika soli się ją oraz dodaje przypraw. Wszelkie odpadki usuwa się za pomocą innego przenośnika na zewnątrz budynku i odsyła do silosów, w których kisi się je na paszę. Szatkownicę oraz maszyny do kruszenia głąbów mogą być również umieszczone nad halą zbiorników. Wówczas kapusta podawana jest na górę za pomocą podnośnika, a krajanka spada do silosów po pochylni. Silosy są dużo ekonomiczniejsze niż kadzie, które wymagają częstego remontu i ich konserwacja jest kosztowniejsza niż konserwacja silosów. Silosy poza tym zajmują mniej miejsca niż kadzie, gdyż są na ¾ swojej wysokości wpuszczone w ziemię. Zagłębienie zbiorników w ziemi jest również ważne z uwagi na to, że łatwo jest utrzymać w nich równomierną temperaturę. Zbiorniki powinny być umieszczone wzdłuż hali w dwuszeregu tak, aby jedna ich ściana była wspólna. Umieszczenie silosów w ten sposób ułatwia także do nich dostęp z kilku stron. We wspólnej ścianie silosów powinien znajdować się system rur służących do ogrzewania krajanki załadowanej do zbiorników w czasie jej fermentacji i do ochładzania kiszonki podczas jej magazynowania. Kiszarnia powinna być zaopatrzona w odpowiedni zapas lodu potrzebnego do ochładzania kiszonki. Kiszonka z silosów jest smaczniejsza niż z kadzi lub beczek, gdyż w silosach są lepsze warunki dla rozwoju pożytecznych drobnoustrojów wskutek mniejszych wahań temperatury, jak również przebieg procesów biochemicznych jest równomierniejszy. Najlepsze są silosy betonowe z pochyłą podłogą i odprowadzeniem wody. Przy kiszarni kapusty powinna być uruchomiona produkcja kiszonego soku kapusty w budynku 9 i pakownia tego soku 10. Do pakowania kapusty do beczek wysyłkowych powinien być przeznaczony specjalny budynek 11 i 12, przy którym znajduje się magazyn beczek 13. W budynku 14 odbywa się remont beczek, ich odkażanie i parafinowanie. Budynek administracyjno- biurowy 8 łącznie z urządzeniami socjalnymi oraz przylegające do niego laboratorium 18 powinny znajdować się przy bramie wejściowej, a koło magazynu surowca powinien się znajdować magazyn lodu 17. Tekst oryginalny. Autor: Jadwiga Osińska Na potrzeby portalu wedlinydomowe.pl opracował Maxell Zdjęcie: dreamstime.com
-
Electro, spóźnione, ale szczere. Pozdrawiam.
-
Trochę tutaj posprzątałem. Proszę trzymać się tematu.
-
Rolnik sprzeda własne produkty bez rejestracji, ale z podatkiem
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Ale nie wolno Ci sprzedawać kiełbasy i wyrobów wędliniarskich z mięsa pochodzącego z Twojego gospodarstwa. -
Rolnik sprzeda własne produkty bez rejestracji, ale z podatkiem
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Nie czytasz uważnie. Sprawa dotyczy pośrednictwa w sprzedaży artykułów własnej produkcji, przez rolników - producentów. W grę, poza mięsem, będą wchodziły wyroby nabiałowe, drób itp. -
Polędwica dojrzewająca w stylu hiszpańskim - Beiot'a
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędliny dojrzewające
... co nie znaczy, że nie mam wrzucić przepisu. -
Rolnik sprzeda własne produkty bez rejestracji, ale z podatkiem
Maxell odpowiedział(a) na Maxell temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Kilkaset tysięcy, czy nawet więcej rolników uważasz za wąska grupę???
