Przeczytałem sobie ten temat od deski do deski.Co prawda nie chrześniak ale wnuczka była wczoraj bierzmowana.Poczytałem i przemyślałem -sztabki złota nie kupię - krugera też nie -500 zł -sam bym chciał -młotek do .....mało eleganckie -srebrny smoczek -chyba lekko za dojrzała Wnuczka je obiadek bez dopłat,śmiecie wynosi za darmo,sprząta dom bez zbędnego namawiania,testy na zakończenie gimnazjum ponoć w zasadzie na maksa .... co tu począć ??? I nagle olśnienie Zabieramy wnuczkę i "wnuczka " na spacer zakończony wspólną rybką w barze "Przystań" Ot i wszystko.....no jeszcze od Babci i Dziadka po 50 zeta na drobne wydatki