Kruszynka

Wujaszku niestety nie mam na ten temat wiedzy.Coś mi się tam w mózgownicy kołacze,ale nie mogę zaskoczyć.Na pewno ten półksiężyc nie jest elementem kotwicy.Jak możesz to zamieść to zdjęcie w "kuchni polowej" na FB.Może tam ktoś będzie wiedział.

To zostawiamy nutrie na boku /Andrzej wie gdzie kupić /,jadałem ale zawsze jakieś małe opory miałem Wczoraj odwiedziliśmy poleconą przez Tusiaczka gruzińską knajpkę w Sopocie i tak podniosła moje wymagania smakowe że dzisiaj za kalmary faszerowane kozim serem się wziąłem .Grilowałem na patelni po 4 min z każdej strony.Były dobre.Jako dodatek szpinak beby /ale trzeszczał w zębach - zapomniałem umyć / z ciecierzycą i innymi dodatkami.Wyszło chyba nieżle bo piasek w zębach został mi wybaczony

Pięknie i smakowicie kończysz sezon

Jak to u nas często bywa.Chcesz coś zrobić,ale komuś się to akurat nie podoba .Ale już ponad 50 tysięcy obejrzało film

Oglądajcie film.Może kiedyś będziemy potrzebowali ich pomocy. http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/100-tysiecy-dla-gopr-wyswietl-film-i-pomoz

Nic dodać,nic ująć jak mawiali starożytni Egipcjanie Skórka to z tej skrajnej szyneczki po prawej stronie była.Skusił mnie ten tłuszczyk wokół mięśnia i po uwędzeniu i sparzeniu była tą bardziej twardą skórką która tak zaciekawiła Arkadiusza.Nie mam doświadczenia w rozbiorach dzików /a ściślej nigdy tego nie robiłem/ jak mój wieloletni przyjaciel Arkadiusz i stąd taka straszna pomyłka w nazewnictwie mi się trafiła .

I tu się z tobą całkowicie zgadzam Ogoliłem gilletą

Dzisiaj w "Dzień dobry w sobotę"-TVP 1-była relacja z tych targów.

A dla mnie każde mięsko jest dobre i warzywka i pieczywko i nabiał i popitka bo wszystkiego trzeba w miarę konsumować .

Pogoda jak to mówią psia to sobie chociarz w kuchni humor poprawiłem. Dzisiaj królik duszony w sosie myśliwskim uwarzonym na skórce z szynki dzika Drugie zdjęcie jako dowód że nie robię jednej porcji specjalnie do fotki jak to w żartach pewien kolega stwierdził

Jeżeli chodzi o mnie to byznesu nie zrobisz-brak możliwości przechowywania.Ale dary w miarę spotkań mile widziane będą

Polędwicę to i z dorsza mamy,jeszcze troszkę a i golonkę z dorsza się zrobi

To moja kapucha na trzy obiady się rozłożyła .Dzisiaj jako surówka z olejem lnianym Jeszcze raz Andrzeju pochwalę Twoją kiszonkę ,ale nie wpadnij za bardzo w dumę

Zaraz oszczędny,mniejsza możliwość wchłaniania po prostu

To se Panowie poszczelali a ja w ogródku i szerzej na działce potyrałem.Jak ciężka praca to i obiadek musi być kaloryczny więc dzisiaj zakupione w Kościerzynie u Rąbały goloneczki .Gotowane z dużą ilością przypraw i warzyw,bez żadnych innych dodatków. Taką golonkę to ostatni raz jadłem chyba na Andrzejkach u Andrzeja Bagno. Jako dodatek kapusta kiszona którą otrzymałem w darze od Andrzejak.Nie chcę przesadzać,ale tak dobrej kapuchy to ja dawno nie jadłem.A te jabłka w kapuście=poezja.Nie mogłem się powstrzymać i taką sobie kanapeczkę "strzeliłem"

Dzisiaj to samochód był na przeglądzie,pakować się trzeba i tak w ogóle .....ale mam nadzieję kiedyś z tej Twojej pukawki se puknąć

Dzisiaj naleśniki z Ricottą Andrzejową + konfitura wiśniowa Joli.Pani doktórka wczoraj za wyniki pochwaliła to sobie cukrowo poszaleliśmy A jutro do roboty na włościach

Suma będziesz wędził ?

Się żarło,się pokutuje

Ja jednak odróżniam smak wątroby wołowej od wieprzowej.Oba są dla mnie dobre

Święta,święta i po świętach A biała wyszła fantastycznie, była pikantna,ja akurat taką lubię

Ale z małej i uznanej masarni z Brus.Coś tak jak metka z Darżlubia.Nie wszystko co kupne jest be .

Na całość i sypnęła ,ale dalim radę Farsz został uratowany przez zebranie nadmiaru bo jeszcze nie było kutrowane.W ramach ratowania i za karę musiała moja Mistrzyni dokupić trochę mięska i wyszło ok.Pikantnie ale bardzo zjadliwie.W pieprzu mamy lekkie odstępstwo od przepisu A dodatkowo mam gotową mieszankę pieprzu i majeranku do następnej jakiejś przygody kulinarnej.

Pażiwiom uwidim jak mawiali starożytni Egipcjanie .

Biała "jubileuszowa" zrobiona.Na fotce fragment większej całości.O mało do rozwodu nie doszło bo moja Mistrzyni /wiadomo że ja to tylko nędzny pomocnik jestem / zamiast 3,5 g pieprzu 35 g odmierzyła . A dlaczego "jubileuszowa "?. Bo zrobiona według przepisu otwierającego dekadę W.B. Jeszcze mała informacja dla spółdzielców z Neptuna .Ani jedna osłonka nie pękła pomimo Waszej krytyki tych jelit