Może i kolega Andyandy jedynie się domyśla, przypuszcza i teoretyzuje, ale i tak robi kawał świetnej roboty, wskazując słuszny kierunek. Jako pierwszy na forum miał odwagę zerwać zasłonę milczenia i narażając się na krytykę włożyć kij w mrowisko. Należy to docenić, bo wcale nie jest łatwo głosić niepopularne tezy i przeciwstawiać się dogmatom, tradycji i obyczajom.
Andyandy - nie przejmuj się, rób swoje. Taki to już jest los pionierów :grin:
Powoli, zgodnie współpracując, prędzej czy później dojdziemy do sedna problemu, zmierzymy, zbadamy, zważymy te wszystkie węglowodory, aldehydy i fenole i wypracujemy rzetelne i niepodlegające dyskusji zalecenia konstrukcyjne i eksploatacyjne.
To znaczy Ty to zrobisz Ja jestem za cienki w te klocki, ale trzymam kciuki i życzę Ci wytrwałości.