Wiem co piszę..... szajsu wszelakiego rodzaju jest w bród, ale dobrego smacznego towaru trzeba szukać. W mojej okolicy pozostały jedynie dwa zakłady w których mogę coś jeszcze dobrego kupić.....reszta tłucze się między sobą promocjami. Ceny mają dużo droższe niż konkurencja, ale szynkowa smakuje jak za czasów PRL. Wierz mi że na brak klientów nie narzekają. Są to firmy rodzinne prowadzone od lat, które przetrzymały czasy wejścia do Unii i nie poszły w chemie. Pod warunkiem że nie wystawia faktury. W tym tygodniu w jednym z centrów handlowych firma rodzinna wystawiła swoje wyroby. Chleb ćwiartka okrągłego - 9 zł, ser Koryciński - 120 zł/kg, kiełbasa palcówka.....przepyszna! - 38 zł/kg. Niewiele kupiłem 50 zeta wydałem.....wiesz ile ludzi tam było? Masakra!