-
Postów
13 785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez miro
-
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
No dobra, azotyn zawarty w peklosoli ... myślałem że to jasna sprawa. -
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
No i tu zgoda. Ale jeśli ktoś nie chce nastrzykiwać, to nawet mocna solanka mu nie pomoże. Sol zaciąga z sobą azotyn, a ten robi resztę, jednak peklowanie samo w sobie wymaga czasu. Przy saletrze było to znacznie dłużej, przy czystym azotynie jest szybciej. Można peklować duże kawałki mięsa nawet i 20 dni, ale bez nastrzyku ryzykujemy ...... zepsuciem się mięsa wewnątrz, z braku akcji azotynu. Niby mięso jest w zalewie, ale środek mięsa jest jak to powiedzieć .... bezradny... nic na niego nie działa i zaczyna się psuć. -
Zamierzam kupić wędzarnię...
miro odpowiedział(a) na smilingdolphin temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Portal sobie daruj. Skup się na wędzarni opartej na konstrukcji drewnianej + palenisko pod wędzarnią. Dla leniwych to samo tylko grzałki elektryczne + DG, czyli dymogenerator. -
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
Na mój głupi rozum przy mokrym peklowaniu .... 14 dni. Przy 8-smym odwraca się osmoza i daję mięsu jeszcze parę dni na zassanie resztek z solanki. Potem jedynie wegetacja i dopeklowanie niedopeklowanego. Ale to tylko moja czysta dywagacja. Trzeba by dla całkowitej jasności zatrudnić jakieś laboratorium w celu zbadania czasu procesów. -
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
Takie peklowanie nie ma sensu, ponieważ jak pisałem wcześniej jest to proces który ma swój początek i koniec. -
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
Nie peklowałem dłużej niż dwa tygodnie, ale skromnym doświadczeniem napisze, że mięso jest inne po paru dniach peklowania, a inne w smaku po nastudniach. Jeśli peklujesz w odpowiedniej temperaturze o mięso nie musisz się bać. Co innego jak temperatura skacze bo .... mięso jest w piwnicy. -
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
Czemu peklujemy na mokro ? Temu, że przy suchym peklowaniu sól wyciąga soki z mięsa, przez co mięso staje się suche i mniej soczyste. Tradycyjne peklownie na mokro, to zakres 8-14 dni. Dlaczego akurat tak ? Dlatego, że po około 8 dniach mięso to co oddało do zalewy wciąga z powrotem do siebie. Przy peklowaniu na sucho nie ma takiej opcji i dlatego takie peklowanie stosuje się przy kiełbasach, gdzie ewentualny wyciek można wlać do farszu. Małe elementy mięsa możesz peklować bez nastrzyku, ponieważ solanka ma czas aby wniknąć w całość mięsa. Przy dużych kawałkach trzeba mięsu "pomóc" wstrzykując solankę w środek mięsa. W takim wypadku mięso pekluję się od zewnątrz i przez nastrzyk od wewnątrz. -
Jajcarz ..... nawet nie pomyślałem, że tak można pomyśleć ...
-
Nie i według mnie i moich skromnych sił nie jest potrzebna.
-
Około 15 minut i jest ok. Widać że kiepsko mi to idzie, ale tak jak pisałem jedną ręką mieszałem, a w drugiej trzymałem aparat. Normalnie kręcę szybciej ....
-
Peklowanie mięsa - temat nastrzyku w warunkach domowych
miro odpowiedział(a) na Emil temat w Peklowanie
Pozwolę sobie nie zgodzić się z koleżanką: Szybciej wyrównają się różnice stężeń soli, peklowanie jest procesem który wymaga czasu i .... Solenia tak, nie peklowania. Tu się zgadzam w 100% Peklowanie i jego szybkość zależy od temperatury. Można zrobić mały eksperyment i peklować przy dużym stężeniu solanki w temperaturze bliskiej 0 C. Peklowania nie będzie, lub będzie znikome. Temat swego czasu przedyskutowany z technologiem. -
Chyba tak ... szczęściarz .... Przyszła, cała w skowronkach jakby była po ... ale jakoś sobie nie przypominam żeby dziś, coś Rzuciła na blat urobek ..... i w garach wodę grzeje .... parzyć będzie, a czy to sieroctwo umie Hm ... całkiem, całkiem jej to wyszło, nie powiem ... będzie co szamać.
-
Kolega z wawy jechał tramwajem. Obok siedział murzyn a jeszcze obok taka paniusia, lat 40 ostry makijaż, etc. I ta po wszystkich jedzie aż miło: Ty nieuczesana! Ty nieumalowana! Boże dobrze, że jak nie wyglądam! etc. I zobaczyła Murzyna. I zaczyna wyliczankę: TY GWAŁCICIELU! ASFALCIE! SPIEPRZAJ DO AFRYKI! I temu podobne komentarze. Z 10 min mu tak jeździ. On nic. Dzielnie olewa babkę. A ona dalej swoje. Nagle otwierają się drzwi i wsiadają canarinhos. Wszyscy wyciągają bilety. A murzyn hop wyrwał babce jej bilet, wsadził do buzi, przeżuł i połknął... Kanary sprawdzają bilet kolegi, murzyna, wszystko ok. Dochodzą do babki i: Kanar - A pani bilet gdzie? Ona - (pokazuje ręką na Murzyna) Murzyn zeżarł! Kanar - (w śmiech) Nie no takiego wytłumaczenia to jeszcze nie słyszałem. Ma pani jakiś dokument? Wyprowadzili ją i spisali. A murzynowi reszta pasażerów 2 przystanki brawo biła.
-
Nawiedzona wstała rano i ...wędzić będzie ..... Na zewnątrz zimno jakieś 7 C ... że też się jej chce ..... ja w ciepełku sobie wolę posiedzieć. Goni, biega rozwiesza na kijach te kiłbachy i chyba osusza ..... mnie też suszy, ale odśrodkowo .... to sobie pifko..... pstryk otworzyłem. Powisiało to to mięsko jakieś 3 godziny w domu, między krzesłami i potem poleciała z tymi kijami do wędzarni. Klęła coś, bo miejsca ma za mało i z kijami kombinuje ..... to sobie kombinuj ... pomyślałem i drugie pifko ...pstryk. Odpaliła sprzęty, osuszyła z godzinkę i wędzi ...... a ja..... luzik ..... odsuszam się od środka dalej. Warunki kiepskie. Zimno, wieje, a ta ciągle klnie że jej wiatr wychładza wędzarnię ..... z metalu głąbie jest to jak ma nie wychładzać ..... ale Zośka może tego nie wiedzieć .... Spryciara pomyślała i postawiła paletę i worki do niej przymocowała, ..... taka niby kurtyna przeciw wiatrowi .... osz kurna, zdolna bestia z niej. Proste, ale działa. I wędzi już drugą godzinę ...... masochistka moja kochana ... Facet to ma przejechane ... ileż to się trzeba napstrykać żeby spokój zachować.... Jak widać pełna prowizorka .... ale jakoś, jakimś cudem się jej to udaje. .... i pstryk ...
-
Podobnie jest z papierosami. Produkcja jest objęta monopolem i trzeba mieć stosowne pozwolenia. Ale ... powstały punkty sprzedaży w których możesz kupić tytoń, a odpłatnie jako usługa tytoń jest pakowany w tutki. Wszystko zgodnie z przepisami i prawem. http://taniepapierosy.com.pl/
-
Przy okazji wczorajszej produkcji, dla osób które pytały jak się miesza, zrobiłem trzy krótkie filmiki. Robiłem sam, tak więc obraz trochę skacze .... Sorki. Jak widać żeby dobrze wymieszać trzeba co jakiś czas mieszać do tyłu. Mieszam powoli żeby było widać jak pracują łopatki. Początek: https://www.youtube.com/watch?v=k4KetalwppA Po około 5 minutach: https://www.youtube.com/watch?v=JSn6Q-5cr00 I prawie pod koniec: https://www.youtube.com/watch?v=s3R2uLXOKhs
-
Dzięki za uśmiech
-
Dagram będziesz miał problem z kontrolą temperatury, ale coś za coś.... cena za funkcjonalność. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to zamknięcie komory spalania i dorobienie małego wentylatora, który sterowany regulatorem będzie rozpalał węgiel. Teraz byle zwykły podmuch wiatru robi Ci bałagan w kontroli temperatury. Pozdrówka.
- 11 odpowiedzi
-
- wędzenie zrędki
- ogrodowa wędzarka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Roger widzę, że uzdolniona bestia jesteś ..... oczywiście słowo bestia jest żartem. ...
-
Sprzątam, ale co z tego wyjdzie ... nie wiem. Pozdrówka.
-
Parę dni temu znowu pokłóciłem się z Zośką. Mowie, proszę a ona swoje. Tłumacze sierocie, że na forum proszą, piszą: klasyfikuj, waż gramowo, licz, przeliczaj, trzymaj się norm !!! ..... myśl ! I trzeba było widzieć jej minę .... Armagedon to przy tym .... sielanka. Kupiła łopatkę, mięso z szynki, podgardle i golonko. Pytam co będzie z tego robić .... a ona, że kiełbasę, frankfuterki, parówki i kiełbasę na kanapki ... Pytam czy będzie trzymała się branżowych receptur .... a ta znowu wocha walnęła.... jak to moja Zośka. A to se rób ..... sieroto jedna pomyślałem ....ciekawe co Ci wyjdzie gadzino tępa. Jak mówiła tak zrobiła. Pochlastała nożem w kuchni mięso, oddzieliła tłuste od chudego, poważyła, zapeklowała i dziś kiełbasy tępa strzała będzie robić ... Do kuchni zakaz wstępu mam, ale podpatruję tą moją głupią Zochę co tworzy. Mięso zmieliła, podzieliła na frankfuterki, na kiełbasę i co zostało tłustszego to na parówki. Nadziała farsz w jelita, zrobiła pętka, nadziała w grubsze na kanapkową, przy frankfuterkach to z kuchni dym słowny szedł ... ale dała radę i nawet parówkę też jakimś cudem ogarnęła. Teraz wiszą w lodówce do jutra, bo będzie wędzić ten mój nieuk tępawy. A masz ...... syknęła i na talerzu wylądowały trzy kawałki parzonej kiełbasy. Masz tu i białej skosztuj dziadu....... tyle powiedziała. Osz ty kurna..... tępa jesteś, ale ta parzona biała nie jest przecież białą, bo .... jak na peklosoli przecież robiona to nie biała...... pomyślałem. Ale żeby wiele nie pisać ..... pełen odlot ..... I taka ta moja Zośka jest..... głupia, tępa, nie kumata, nie branżowa, nie gramowa, ale kiełbasy ....to franca umie zrobić... I za to ją kocham ogromnie.
-
A tak się Ania bała ..... a tu nie ma czego..... Pozdrówka Wielkie dla Ciebie Aniu.
-
DOŚĆ TEGO !!! Przebrała się miarka dowcipów z Miro, do Miro i obok Miro. No ileż kurna można wytrzymać ....... jeżdżenia po mojej osobie !
-
Nie możesz tak wprost napisać do kogo pijesz ? Mam wrażenie, że nie chodzi tu o przepis, ale o osobę która go napisała, czyli o mnie.... Nieważne co napiszę i jak napiszę i tak będzie źle. Co mam poprawić ?