miro

"Koniec świata" to ma dziś, jutro i pojutrze obsługa marketów ...... serdecznie współczuję.

Majsakra .....

Dziś jest jakaś wyjątkowo dziwna pogoda. U mnie -5C, a czuję jakby było z -20C ?

Jumbo porównaj : Myślimy o tym samym. :wink:

Komora parzelnicza-przemysłowa "wrzuca" gorącą parę do komory z wędzonkami. Przemysłowe wędzonki mają tyle "dopalaczy", że chętnie pochłoną więcej wody. W urządzeniu do parzenia na parze, para przechodzi przez produkt i wylatuje górą i według mnie część pary zostanie pochłonięta, ale późnej para "zabiera" wilgoć z mięsa.

Jak kupna, sklepowa, napompowana wodą, to zamilczę nad porównywaniem soczystości w stosunku do własnego wyrobu.

Parowar czy urządzenie do gotowania na parze, jakaś fotka, opis ? Sorki, że pytam, ale nie wiem o jakim urządzeniu piszemy ?

Mięso nastrzyknięte, prawdopodobnie zapeklowane. Nazywają to w sklepach "szynka peklowana", gotowa do parzenia.

Nie do końca para to para. Pytanie jaką masz komorę parzelniczą ?

Może piszesz o komorze parzelniczej ?

Pewnie chodzi o szynkę kulkę. Jedne są peklowane, a inne po prostu surowe mięso. Może zamiast parzyć, to lepiej będzie upiec ?

Była potrzebna, bo dodatkowo zmniejszyła opór farszu przy nadziewaniu, co doceni zwłaszcza przy cienkim lejku.

Nie nastrzykiwałeś więc dla świętego spokoju proponuje ponakłówać mięso szpikulcem. To nie jest dobry pomysł.Parowar odbierze wilgoć z wędzonek i mogą być słone mimo niższej dawki peklosoli. Mimo wszystko proponuję tradycyjne parzenie w wodzie. [ Dodano: Sro 19 Gru, 2012 22:12 ] Sory ale to nie jest dla mnie peklowanie. [ Dodano: Sro 19 Gru, 2012 22:13 ] Nie wiem co Was skłania do zaniżania ilości peklosoli, ale .. każdy robi jak uważa.

Kształt szynkowaru dobierasz wg własnych potrzeb i upodobań. Nie ma obaw, że przy owalnym szynkowarze góra będzie nie doparzoana. Wodę zaś nalewamy poniżej góry szynkowaru nigdy ponad, nawet gdy masz folię czy woreczek. Jeśli mimo tego masz obawy o niedoparzenie górnej części wystarczy, że na garnek położysz pokrywkę która odbije ciepło.

Możesz się pobawić w "Piłę IV" .... taki żarcik.... ale wbijasz i nastrzykujesz jak leci. Zobaczysz że mięso puchnie, a za chwilę wraca do swojego wymiaru przed nastrzykiem. Do póki nie używamy chemii do "uzdatniania" mięsa to i tak to mięso odda nastrzyk do zalewy.

Nie przed, ale w zalewie peklującej ..... taki mały szczegół.

Na przyszłość ! Jeśli nie nastrzykujecie wystarczy ponakłówać mięso na wylot po włożeniu do solanki. Jeśli mięsa jest więcej w naczyniu codziennie przekładać mięso z góry na dół. Przy okazji przekładania mięso pomasować, ponaciskać jak ..... tego facetom nie napiszę. :grin:

No i o to chodziło.

Widzę, że budujesz wędzarnię z kanałem dymowym. Proponuje konsultację z kolegą Andyandy. Unikniesz kosztów i ewentualnych problemów przy wędzeniu.

To znaczy że działa czy jeszcze nie wiesz ?

Muza jak z horroru ! :grin:

Ups......nie zmieniłem zdjęcia wędzarni. Nowa ma DG IIG i korek obity od środka blachą. Reszta bez zmian. Sorki, jutro zaktualizuję zdjęcia.

Masz rację vtec tylko kto czyta główną stronę ?

Na to nie możesz liczyć chyba że od początku wiadomo, że tak nie wolno, czyli moderacja pierwszych postów użytkownika. Ps. Spotkałem się z tym na innym forum. Napisałem posta i za brak modelu samochodu od razu dostałem po uszach od moda. Brakowało tylko "6N" i wina była po mojej stronie. Drugi post, uzupełniony i na temat został zaakceptowany. Nie ważne czy piszesz nowy temat czy się podpinasz, post musi zostać przyjęty przez moda. A jak już przeskoczysz 10 postów spróbuj zrobić śmietnik ! Od razu ostrzeżenie !

Lekarstwo: - więcej moderatorów - pierwsze 10 postów nowych forumowiczów moderowanych - konsekwencja w trzymaniu się tematu podczas pisania postu - posty nie na temat od razu do kosza Dla początkujących: - tematy podpięte zamknięte na podstawowe zagadnienia np. peklowanie na mokro, sucho, parzenie, osadzanie, osuszanie, wędzenie itp