miro

Nie zawiniłaś niczym ale ta wilgoć... Nie ma to jak wilgotna wędlina. :grin:

Rodzina rzecz święta !. @halusia@ (fajny masz ten nick) :grin: Tak to już jest, że im cieńsze jelito to trzeba ostrożniej, a co za tym idzie wolniej choć praktycznie powinno być na odwrót. Ale tak to już jest z tymi jelitami. Sam jestem ciekaw czym nasz zaskoczysz.

Henio żadna z Ciebie noga kulawa, dałeś radę. Wszystkiego trzeba się uczyć, a jak widać zamówienie w sklepie, to nie żaden problem. Powiedz tylko kiedy chcesz jechać i podstawiam kuriera. :grin:

Wygląd uwędzonych pomidorów taki sobie, ale podobno to co "źle" wygląda bardzo dobrze smakuje. :grin: aak jakie wrażenia smakowe ?

A jak nie one, to taki jeden co nas wiecznie torturuje. :tongue:

Poczytałem o reakcji Maillarda, ale jak to się robi w praktyce ?

Mogę Ci już odpowiedzieć że tak. Na początek proponuję uwędzić boczek.

Chodzi o pompę do CWU. Miałem wyłącznik czasowy, ale nie sprawdził się. Potrzebuję zainstalować włącznik w kuchni, łazience i ewentualnie wc. Wchodzisz do kuchni, przyciskasz włącznik pompy i za chwilę masz ciepłą wodę w kranie.

Pierwsza propozycja jest ok. tylko muszą być trzy piloty. Zapytam sprzedającego.

TOSHIBA szczerze mówiąc liczyłem na Ciebie. Zasięg do 20 m w domu.Pomyśl. :wink:

Witam. Mamy tu wielu specjalistów z różnych dziedzin i w związku z tym proszę o poradę. Potrzebuję z dwóch/trzech różnych miejsc w domu włączyć urządzenie zasilane na 220V o poborze mocy ok. 150W. Muszę to zrobić bezprzewodowo. Szukałem w internecie, ale to co znalazłem jest drogie bo ok. 500 zł. Czy znacie jakiś tańszy patent ? Z góry dziękuję za pomoc.

Też pomyślałem, że nie wytrzymał ciśnienia i próbował na ciepło.

Skoro piszesz że to sam sobie odpowiedziałeś. W lodówce to tydzień spokojnie, dwóch nie dotrzyma bo zjedzą. dopiec w 80-90C 1,5h. Ogromne.Jeśli zamierzasz parzyć po wędzeniu, to możesz wędzić krócej tak aby uzyskać pożądany kolor i zapach, resztę "załatwi" parzenie. Jeśli nie zamierzasz parzyć musisz osiągnąć w środku geometrycznym 67-68C.

Ponad 40 lat przechowuję jajka, czasami żółtkiem na dół, czasami do góry. Żonka twierdzi, że jeszcze mogą być, ale może tylko tak mówi, żeby mnie nie urazić. :grin:

Tak grzecznie poproszę, o udostępnianie swoich zdjęć do kalendarza, o ile naprawdę jesteście na niego chętni. Wklejanie nie boli. /viewtopic.php?t=6039&sid=0b1da8a0a846a469a98ad492c2fd64ac

Masz racje, to zdjęcie jest bardziej czytelne, ale co maja dawać te dwie blaszki ? Nie wiem.

Jak pisałem lepszego nie udało mi się zdobyć z sieci. Tak to mniej więcej wygląda: Jak dla mnie to te blaszki to wsporniki od mocowania pokrywy.(mogę się mylić) Po drugiej stronie ich nie ma ? Jaką funkcję miałyby spełniać ? Zauważ, że w łopatki z mieszałki prawie szorują po dnie i wybierają z niego prawie wszystko co mogło by tam zostać.

Czarny to taki "nowicjusz" na niby. Wkurza ludzi na wieczór :!: Ślinka cieknie na takie specjały. :clap:

Zibi187 O ile nie starość nie myli miałem do czynienia z dwoma typami mieszałek do mięsa. Pierwsza ślimakowa. Podobna jak tutaj, tyle że pojedyńcza. Wadę ma taką że nie wymieszany farsz zostaje pod ślimakiem. Druga łopatkowa z przerzutnikiem/ przeciwmieszaczem: ( Lepszego zdjęcia nie udało mi się odszukać w sieci) Przerzutnik to ramię w kształcie litery "U", które obraca się jak najbliżej dna ale w drugą stronę i "wyrzuca" z dna farsz którego nie wymieszały łopatki. To najlepsze rozwiązanie jakie widziałem. Obydwa typy mają różne rozwiązania konstrukcyjne.

Co masz na myśli, czytałeś za co ta opłata ?

Nie widziałem takiego rozwiązania.

Pytam, bo to co zrobiłeś, to nie to samo co przerzutnik, raczej hamulce.

Też bym tak chciał. Ja mam tylko stres, stres, stres a o gotowaniu to mogę zapomnieć.

Fajną masz robotę, jak możesz gotować. :grin:

W PKP na kuchni pracujesz ? :grin: