Jeżeli tak, to na początek wystarczy mleko, waga gramowa, podpuszczka (to nie sprzęt), durszlak, pielucha tetrowa lub ehusta serowarska i siatka wędzarnicza. Dodatkowo sól i zioła.
Mając to i sprzęt, który wcześniej wymieniłeś (garnki, wiadra), można zrobić ser a'la koryciński, parzony-podobny do oscypka i ricottę.
Inne sery wymagają form do ociekania, czasami prasy.
Coś mi się wydaje, ze pod pretekstem serów chcesz małżonki się pozbyć :grin:
Przewieź ją od razu z łóżkiem, coby pielęgnowała te sery :lol: :lol: :lol:
To oczywiście żart.
Sery dojrzewające, w tym pleśniowe, wymagają pielegnacji, odwracania, przemywania, oskrobywania.
Jeżeli chodzi o pleśniowe to często stawia się je na sztorc i odwraca 2x dziennie potem raz dziennie o 90st. na obwodzie, aby pleśń rozwijała się równomiernie i/lub był dostęp powietrza do kanałów z pleśnią.
Doglądanie co kilka dni nie wchodzi w rachubę.