Witam
Jak najbardziej (to moje zdanie) tak. Dopóki wędzenie odbywa się w dymie pochodzącym bezpośredniego od paleniska i drewno jest spalane, że tak powiem, na miejscu wędzenia, to jest to jak najbardziej wędzenie tradycyjne a nie aromatyzowanie wędlin jakimiś substytutami dymu naturalnego. A w jaki sposób wytwarzamy ten dym i temperaturę to już wędlinom jest raczej obojętne. Przecież w wędzarni musimy regulować co najmniej cztery parametry: gęstość dymu, temperaturę, wilgotność no i wymianę powietrza czy jak kto woli "cug". Skoro dzisiaj potrafimy część tych parametrów utrzymać automatycznie to proszę bardzo. Przecież w zwyczajnej beczce i palenisku również robimy dokładnie to samo: pilnujemy ognia i gęstości dymu oraz temperaturę, poprzez nakrywanie czy odkrywanie góry regulujemy "cug" i wilgotność itd. Jasne że przy zautomatyzowanym wędzeniu frajda jest, jak dla mnie, dużo mniejsza ale nie można mieć wszystkiego.
Pozdrawiam