Skocz do zawartości

frapio

Użytkownicy
  • Postów

    819
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez frapio

  1. Przypatrzyłem się zdjęciom tej wędzarki na aukcji i nasunęła mi się taka myśl: wędzarka jest szczelna i brak w niej przepływu powietrza/dymu więc wędzonki kiszą się we "własnym sosie", dym jest bardzo ale to bardzo gęsty (zasypałeś dużo zrębków) i zmieszany z wydzielającą się z wędzonek parą wodną tworzy właśnie ów gorzki "sos własny". Proponuję nie dosuwać do końca szuflady ze zrębkami i otwarcie na full górnych otworów dla umożliwienia przepływu powietrza. Inaczej też nie osuszysz wędzonek przed wędzeniem właśnie przez brak odprowadzenia pary wodnej i dopływu świeżego powietrza.
  2. To prawda. I nie każdemu musi się on podobać. Ale przed chwilą wróciłem z wędzenia Lisieckiej, w jelicie wołowym oczywiście, i zdecydowanie, poza super przyjemnym zapachem wędzenia, nie wyczuwam jakiegokolwiek innego. A "niuch' mam raczej bardzo czuły. Szukałem tego zapachu i nie znalazłem.
  3. frapio

    Ile jest soli w soli

    Nie ma żadnych komplikacji pomiędzy stosowaniem samej soli i peklosoli. I w jednej i w drugiej jest tyle samo "soli w soli", ale peklosól zawiera jeszcze nitryt jako dodatkowy konserwant dający różową barwę produktom. Poza tym peklosoli NIE WOLNO używać do innych celów spożywczych. Tym samym stosując peklosól masz 3w1 - smak, wygląd i trwałość wyrobu.
  4. Trzeba było do piekarnika wstawić pojemnik z wodą. Ja tak "parzyłem" polędwicy kawałek. Nalałem wody do blaszki do pieczenia, na to kratka, na kratkę polędwica i do piekarnika na środkową półkę. Temp. 72-75 st.C (b. małą mam histerezę temperatury w piekarniku) bez termoobiegu. Trzymałem do osiągnięcia 60 st,C w batonie. Czasu nie pamiętam. Wyszła b. soczysta i nie utraciła ani smaku ani zapachu. Tak samo "parzę" też szynkowar, ale już bez blaszki z wodą. Następnym razem chyba jednak dodam pojemnik z wodą. Powinno być jeszcze lepiej.
  5. Oczywiście, nawet trzeba bo jak inaczej dojdziesz "swojego smaku". Tak na marginesie. Nie trzeba cytować całej wypowiedzi do której się odnosisz, bo jeżeli jest ona wielozdaniowa to nie zawsze od razu wiadomo o co piszącemu chodzi, a czytającemu nie bardzo chce się i nie ma na to czasu by tego dociekać. Np. w tym konkretnym przypadku wystarczyło by zaznaczyć tylko pierwsze zdanie mojego postu i skorzystać z przycisku selektywnego cytowania (to ten pomiędzy "ignoruj" i "cytuj"). W ten sposób zacytujesz tylko zaznaczony tekst. Przycisk "cytuj" cytuje całą wypowiedź z której w okienku edycyjnym też możesz wykasować zbędne fragmenty. Po napisaniu postu warto skorzystać z przycisku "podgląd" by zobaczyć jak napisany post będzie wyglądał na ekranie, ewentualnie poprawić błędy, sprawdzić poprawność działania wklejonych linków itd. i dopiero potem nacisnąć "wyślij". To tak dla usprawnienia korzystania z Forum. Pozdrawiam i smacznych wyrobów życzę.
  6. Jeżeli smakuje Ci tak jak robisz do tej pory to wszystko jest OK. Ostatecznie robimy to dla siebie i dla swojego smaku. I tu żadne normy nikogo nie zobowiązują do niczego. Jeżeli chcesz coś zmienić na bardziej znormalizowany sposób to czytaj na stronie głównej http://www.wedlinydomowe.pl/ , zakładka "PEKLOWANIE". Tak dla jasności - o peklowaniu mówimy gdy stosujemy tyllko roztwór peklosoli albo soli+saletra, o soleniu gdy tylko czystą sól. Pozostałe - to marynowanie wg własnych upodobań.
  7. Po mieleniu natychmiast je myję i starannie osuszam. Potem przechowuję w suchym miejscu przełożone kawałkami ręcznika papierowego. Gdy przewiduję im dłuższy "okres spoczynku" - lekko natłuszczam je smalcem i jw. przekładam papierami. Wcześniej stosowałem też lekkie natłuszczanie olejem z pestek winogron (taki stosujemy w domu), ale łatwiej umyć przed użyciem ze smalcu. WD-40 to chyba nie najlepszy pomysł.
  8. Marku, super! Taka właśnie "nieudana" wychodziła mojemu Ś.p. tacie gdy zbyt intensywnie podczas produkcji czytali z sąsiadem instrukcję obsługi beczkowej wędzarni. Ale smaczniutka była - oczywiście kiełbaska.
  9. Moje pierwsze kroki to była kiełbasa biała surowa http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=7 i kiełbasa chłopska http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1134 Są smaczne i bardzo proste w wykonaniu przy minimalnym wyposażeniu w sprzęt (i wiedzę). Dodatkowa zaleta - żeby je spartaczyć to naprawdę trzeba się starać. Dodam że kiełbasa biała będzie w przekroju szara bo nie zawiera peklosoli (i taka ma być) i możesz ją też uwędzić jeżeli będziesz miał ochotę. Pozdrawiam i smacznego życzę.
  10. Ja też. Był by to powrót do "smaków z lat młodości". Tato jak robił kiełbasy to czasem taka mu się udała. Taka krucha i rozsypująca się, zdecydowanie nie nadająca się do krojenia na plasterki, ale za to pyszna do zagryzania "z pęta".
  11. A z karty katalogowej: głowica 20x6 mm. No i bądź tu mądry.
  12. Najtaniej to wychodzi jak uczymy się na cudzych błędach.
  13. Witam Zerknij na stronę główną np. tu http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=21
  14. dlatego DZIADEK w jednym ze swoich przepisów wyraźnie zaznacza, że gruczoły się odrzuca jako nie nadające się na kiełbasy (niestety, tak na szybko linka nie mogłem znaleźć). Pozdrawiam.
  15. a wcześniej można poczytać tu /viewtopic.php?t=764 Pozdrawiam
  16. Proponuję by na razie jeszcze służyła jako pokrywka na czas bezczynności wędzarni.
  17. frapio

    Słoiki

    ale tylko te 500 ml są szersze u góry. A u mnie 500 mlitrowe są po prawie 8 zł :devil:, to wychodzi że miód prawie za friko dostałem (bo kupowałem miód w takich słoikach).
  18. frapio

    wołowina

    DZIADKU, tego przepisu nie ma na pewno ani na stronie gł. ani na forum jak też w rekonstrukcji Czarnej Oliwki. Są jakieś przepisy na pieczeń, ale nie na taką. Bardzo jestem jego ciekaw, o ile jest możliwy do wykonania w domu. Pozdrawiam.
  19. Czy to oznacza że szynkowe klasyfikujemy jako I "do zera" zupełnie bez tłuszczu międzymięśniowego? Czy usuwamy tylko grubsze ścięgna, błony itp. i kroimy? Bo tak całkiem bez tłuszczyku to chyba będzie b.dobra szynkowa.
  20. I wody przy mieszaniu nie nadużywaj. Oprócz przepisu należy do tego podchodzić z czuciem. Mnie się zdażało w ogóle nie dodawać. To już zależy od tego ile jest "mięsa w mięsie", bo przepis zakłada że mięso jest bez wad.
  21. I pięknie, równiutko zasznurowałam - ja bym dodał. Chyba to nie pierwsze sznurowanie.
  22. Dobrze wiedzieć co w wędlinach (nie domowych) "piszczy". Jeżeli komuś to "pasi" to niech stosuje, tylko po co. W sklepie wędliny są gotowe. Roboty mniej i "smak i zapach identyczny z naturalnym".
  23. Na początku lat 70-ych pijaliśmy ten kefirek, ale wtedy byliśmy młodzi i zdrowi, więc jakiegoś zbawiennego wpływu nie zaobserwowaliśmy. Nawet nam smakował.
  24. Witam Pawełgdynia, to bardzo proste. Jeżeli w przepisie "stoi" sól + saletra, to bierzesz peklosoli tyle ile ma być soli i gotowe. Ilość saletry pomija się. Dla własnych potrzeb stosuje się też mieszankę czystej soli + peklosoli tak aby suma ich wynosiła tyle ile w przepisie ma być peklosoli albo soli + saletry (znów pomijając ilość saletry). Np. nieoceniony nasz DZIADEK stosuje mieszankę soli + peklosoli w stosunku 45% soli + 55% peklosoli (to do peklowania suchego, nie pamiętam czy do mokrego też tak samo), tj. np. jeżeli ma być 20 g mieszanki peklującej na kg mięsa, to bierze 9 g soli + 11g peklosoli. Nie baw się w przeliczanie "mocy". Pozdrawiam.
  25. Proszę bardzo http://www.wedlinydomowe.pl/ zakładka "WĘDZONKI". Na tej stronie i również Forum są tylko przepisy na wyroby super w smaku, ale żeby takie były to niestety "trzeba się trochę spocić". Na stronie głównej znajdziesz też co i jak trzeba zrobić żeby one takie właśnie były. W razie wątpliwości - konkretne pytanie tu na Forum. Pozdrawiam i super w smaku wyrobów życzę (i na pewno takie będą).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.