Skocz do zawartości

frapio

Użytkownicy
  • Postów

    819
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez frapio

  1. frapio

    BOCZEK BABUNI

    Ja jako "początkujący w temacie" nie dyskutuję z doświadczonym mistrzem nt. norm tylko robię tak jak mistrz pisze. Następnym razem ewentualnie wprowadzam korektę stosownie do swojego czy moich "sępów" smaku. Zresztą "normy" dla przemysłu nie wzięły się z czyjegoś widzimisię tylko są jakąś srednią z wielu lat doświadczenia i oceny smakowej wielu konsumentów, ale jak pisał gdzieś wcześniej Szczepan, szczęśliwie nas nie obowiązują. A Szczepan wie co mówi/pisze, bo Jego produkcję codziennie ocenia setki osób. A co do czasu peklowania to myślę że tu gra rolę to iż boczek jest cieniutki przy np. szynce czy innym baleronie, i tutaj dodatkowo jeszcze nastrzyknięty to przepekluje się raz dwa. Pozdrawiam.
  2. frapio

    BOCZEK BABUNI

    Przy 0,7 l wody i 0,07 kg soli otrzymamy roztwór ok. 9% i tak sobie myślę że też będzie dobrze. Potrzeba 0,63 l wody dla 0,07 kg soli by otrzymać roztwór 10%. EDIT Szczepan podał już że potrzeba 1 litr wody.
  3. frapio

    Szynkowar

    EAnno, zauważ iż to co napisałem to był tylko cytat ze strony http://www.pfm.pl/u235/navi/199945 A o takim obrocie sprawy jak opisałaś o tej jakości deseczek plastikowych to się nie spodziewałem. Szklaną deseczkę też mamy, ale do krojenia nie używamy właśnie ze względu na noże. Pozdrawiam serdecznie
  4. frapio

    Szynkowar

    Cytat ze strony http://www.pfm.pl/u235/navi/199945 "...Profilaktyka przed Salmonellą ■ Pałeczki salmonelli giną w temperaturze 60–65°C, można więc uniknąć zatrucia podgrzewając potrawy. ■ Przechowujemy żywność w niskiej temperaturze, zapobiegamy rozmrażaniu i ponownemu zamrażaniu żywności, całkowite rozmrażanie drobiu, mięsa, ryb i ich przetworów stosujemy tylko przed przystąpieniem do smażenia, pieczenia, gotowania ■ Wydzielamy miejsce w lodówce na surowy drób, mięso i jaja tak, aby nie stykały się z innymi produktami, ■ Skorupki jaj zawsze myjemy ciepłą wodą tuż prze użyciem, a następnie zanurzamy je na 10 sekund we wrzątku. Jaja trzymamy w lodówce tylko w przeznaczonym dla nich miejscu. ■ Dłuższe przetrzymywanie produktów, w których łatwo mnożą się bakterie (wyroby garmażeryjne, tatar, pasty rybne, jajeczne, mięsne), w temperaturze pokojowej znacznie zwiększa ryzyko zatrucia Salmonellą. ■ Po użyciu deseczek i noży do obróbki mięsa czy drobiu należy je dokładnie umyć detergentem i wyparzyć. Praktyczniejsze są deseczki plastykowe. Drewniane mogą być siedliskiem Salmonelli. ..."
  5. Ja robiłem ten (wg Maxell) http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=210 , pychotka. Wnuki z niecierpliwością czekają na zamówioną powtórkę.
  6. To tak na chybcika policzyłem. No to niech nam "życzliwi inaczej" zazdroszczą. Miałem dopisać wcześniej że przydał by się licznik odwiedzin. Dopiero by nie jednemu takiemu szczena opadła.
  7. I ja pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie. Na stronie jest grubo ponad 1000 artykułów, w tym ok. 850 to przepisy i porady (ok.30) ich realizacji. Artykułów związanych z wyrobami "niemięsnymi" jest ok. 60, więc jest to nieznacząca liczba. Na stronie non-stop jest min. 25 gości, a często duuużo więcej. Zarejestrowanych użytkowników też jest ok. 1000 a niezarejestrowanych pewnie skromnie licząc do 10x więcej. Wszystcy oni znają układ strony takim jaki jest i z niego korzystają ewentualnie zapisując linki do artów i podając je znajomym. To tak gwoli uzasadnienia mojego stanowiska iż: Zburzenie aktualnego układu strony wprowadzi więc tylko niepotrzebny zamęt, mnie osobiście bardzo odpowiada aktualny stan strony i forum, a o tym "szydełkowaniu" i in. czytam z przyjemnością. Nie widzę potrzeby ani sensu zmieniać czegokolwiek tylko dlatego że jedna lub nawet kilka osób z wielu tysięcy odwiedzających naszą stronkę wyraziła się nie tyle krytycznie co krytykancko o stronie i jej treści. Jeżeli komuś ta strona czy konkretny artykuł nie odpowiada, nie musi tego czytać. Może przecież założyć stronę własną i lepszą albo poszukać innej, bardziej mu odpowiadającej. Jeżeli ktoś ma uzasadnione powody do krytyki czy sprostowania ewentualnego błędu, zawsze może przecież zwrócić się do administratorów strony i przedstawić swoje stanowisko, a anonimowe uwagi nieuzasadnionego krytykanctwa po prostu należy ignorować i usuwać. Takie jest moje zdanie w tym temacie.
  8. Grzałka do pralki się nie sprawdzi bo jest przystosowana do pracy w wodzie. Musi to być grzałka przystosowana do pracy w powietrzu. Ta od termowentylatora łazienkowego też raczej nie za bardzo bo prawdopodobnie wymaga ciągłego chłodzenia sporym strumieniem powietra. Poza tym, jeżeli jest to spirala otwarta jak w suszarkach do włosów np. to powstaje problem bezpiecznego jej zainstalowania bo prąd nie wybacza błędów i zaniedbań. Ja mam zastosowaną hermetyczną grzałkę (800 W) przystosowaną do pracy w powietrzu i do wyginania. Przylega ona od spodu do aluminiowej "podłogi" wędzarni podobnej do wędzarni Papcia. Druga grzałka od termowentylatora piekarnika (2 kW fabrycznie zwinięta w kółko) również jest przewidziana do pracy w powietrzu i umocowana jest wewnątrz komory. Ta 2 kW-owa jest poprzez diodę dużej mocy podłączona równolegle do tej 800 watowej i obie razem do termoregulatora podobnego do opisanego przez Papcia (zakres regulacji 50-300 st.C) podobno od piekarnika (dobrałem w sklepie z częściami zamiennymi do AGD). Odległość czujnika od grzałek należy dobrać doświadczalnie, bo od niej zależy dokładność utrzymania temperatury (u mnie ok. +/- 3 st.C.). Dymogenerator wykonałem z kuchenki elektrycznej z płynną regulacją temperatury i puszki po farbach. Za pokrywkę i jednocześnie szyber służą drzwiczki ze szkła żaroodpornego od starego grilla. W ten sposób mam kontrolę nad temperaturą i dymem bez otwierania komory wędzenia. Oczywiście całość jest uziemiona (nie zerowana).
  9. Może być trochę mało słona. Dałbym 18-19 g/kg mięsa, chyba że taką mało słoną lubisz.
  10. Marko, moje burzliwe oklaski i gratulacje dla Ciebie. Super udane wędzenie.
  11. frapio

    peklowanie

    (do kiełbas peklowanie na sucho) i pokrojone jak do mielenia każdy gatunek osobno, chyba że receptura przewiduje inaczej. Poza tym na stronie głównej jest dział "Peklowanie". Powodzenia
  12. Właśnie jadłem ją dziś na śniadanie. Mnie i moim "sępom" bardzo smakowała. Na zdjęciach farsz do Staromiejskiej po soleniu i Staromiejska obok Lisieckiej (osłonka wołowa zdjęta). Staromiejska (a raczej jej resztki uratowane do zdjęcia) po pierwszym wędzeniu, niestety drugiego wędzenia nie miała szczęścia doczekać.
  13. Szkoda że przed napisaniem tego nie sprawdziłeś czy aby na pewno jest tak jak napisałeś. Chyba jednak wystrzeliłeś z grubej rury nie nabiwszy, bo zarówno BonAir jak i Miro podali bardzo konkretną i fachową odpowiedź (przeczytaj je jeszcze raz) i "mają coś do powiedzenia na dany temat".
  14. Witam Ja robiłem Lisiecką wg p.Borowczaka na bazie polędwicy jako hit na Święta BN. Wyszla super (w jelicie wołowym) i tak samo smakowała. Dziś uwędziłem następną taką samą dla moich "sępów". A czy ona się zwie tak czy siak to nic, ważne że się udaje i smakuje. Teraz miałem robić właśnie na bazie szynki, ale u nas na dziś różnica w cenie polędwicy i szynki jest ledwie 3 zł (14,5-15,5 i 17,5-19 zł) , więc dla wnuczków (czego to się dla nich nie robi) będzie polędwicowa.
  15. frapio

    Sól peklowa

    Na opakowaniu masz (powinna być) datę przydatności raczej niezbyt odległą. Przeterminowanej nie używaj.
  16. frapio

    Oscypki

    >Andrzej D. Tak z ciekawości, ile wyszło sera z tych 10 l mleka?
  17. Tym razem podał linka (działającego!) skąd pochodzi zdjęcie.
  18. Super artykuł. Ciekaw jestem o czym tam jeszcze piszą. Może przytoczysz kilka fragmentów ze spisu treści? Tak z ciekawości: Czy ta książka była wydana w języku polskim jako oryginał czy jako tłumaczenie z innego języka? Jeżeli ona cała jest tak fajnie napisana to jest to nie biały tylko złoty kruk. Pozdrawiam frapio
  19. Andy, w ten sposób wyszła Ci solanka o stężeniu ok. 4,3 %. Ja w takiej samej solance peklowałem bez nastrzyku ok. 1 kg kawałki 3 tygodnie (sytuacja przymusowa) w temp. lodówkowej 5-6 st.C i nic się nie psuło, ale po 10 dniach profilaktycznie zmieniłem ją na nową. Potem bez płukania ociekanie itd. i wędzonki (zresztą moje pierwsze w życiu) w smaku były super zarówno dla rodzinki preferującej mniej soli jak i dla mnie lubiącego bardziej słone. Ostatnio peklowałem boczek i golonki przez 2 tygodnie (tym razem planowo) w solance 6 % (jakieś 3-4 dni przez Święta BN stała na balkonie zamarznięta i również bez płukania było dla wszystkich w sam raz słone. Oczywiście kwestia słoności to rzecz indywidualnych upodobań i po pierwszym standardowym peklowaniu każdy zwiększy albo zmniejszy sobie stężenie solanki do swojego gustu uwzględniając czas i temperaturę peklowania. Zresztą peklowanie przedłużone w solance o mniejszym stężeniu było już omawiane jeszcze na Czarnej Oliwce (str. 25-26 rekonstrukcji, peklowanie u Szunaja) i na tym się wzorowałem. Wodę wcześniej przegotowałem a ilość solanki do zakrycia wsadu obciążonego talerzykiem "by się nie wychylał". Jako laik w temacie obserwuję dyskusję Fachowców i nie mogę się oprzeć wrażeniu iż nie mogą się dogadać bo "jeden mówi o chlebie drugi o niebie". SZCZEPAN przedstawił swoje doświadczenia z praktyki codziennej a interlokutorzy rozważania teoretyczne. Teoria rzecz ważna ale, jak pisał pedro, nas laików bardziej interesuje praktyka. W teorii jest zbyt wiele zmiennych niemożliwych do uwzględnienia w kuchni. Pozdrawiam frapio
  20. frapio

    Grzybobranie

    A nie jest to przypadkiem tak że po prostu przestrzegają obwiązującego prawa i wymagają tego samego od innych? To u nas przestępcy, duzi i mali, chodzą w glorii i jeszcze mają pretensje że ktoś ma czelność mieć coś przeciwko temu. Pozdrawiam frapio
  21. frapio

    Wyroby świąteczne

    "Gronie" też dobre, ja jednak wolę "Książęce" z czego nie omieszkam skorzystać. Do sylwestrowej golonki będzie super. Z noworocznymi życzeniami samych udanych wyrobów frapio
  22. frapio

    Wyroby świąteczne

    No i co tu teraz jest w Tychach dodatkiem do czego: "Tyskie" do tych wspaniałych wędzonek czy odwrotnie? Moje gratulacje!
  23. Tracer, zwróć uwagę na zakres tolerancji temperatur. Bez termometrów jak bez wodki "nikak nie razbieriosz". Parzysz czy pieczesz do temperatury wewnątrz batonu zgodnie z recepturą. Niedoparzysz - mięsko będzie surowe, przeparzysz - stracisz na jakości. PS. Niedawno niezłe termometry były w Lidlu, ale już nie ma. Pozdrawiam
  24. Małgoś, czy to mogą być filety śledziowe małosolne? U nas są takie w sklepie rybnym. Pozdrawiam frapio
  25. frapio

    Krzywe polędwice.

    Witam. fentel, JASIU to fachman ale ja nie. Jak rozumiem, baleronik oczywiście wcześniej peklowany wg zasad, potem sznurowany albo w siatkę, parzony, wychładzany, osuszany i do dymu o temperaturze jakiej??? A tą cytrynówkę to zastosować też podczas wędzenia? Pewnie wypróbuję następną razą. pozdrawiam frapio
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.