Kiełbasa była po części robiona na "czuja" , ale robiłam kilka razy i zawsze wychodzi dobra .
Miałam taką na zlocie w Napleonowie , ale zeszła cała już w środę , parę osób się załapało. :grin:
skład :
3,2 kg szynki
2 kg łopatki
1,5 podgardla
0,5 kg słoniny lub bardzo tłustego boczku
Z szynki i łopatki ładne mięsko bez błon pokroiłam w kostkę 2-2,5 cm , w drobną kostkę słoninkę 1cm , wyszło tego 3,5 kg .
Reszta mięsa zmielona na sitku 8mm , 3,7 kg
Razem 7,2 kg .
Mięsa zapeklowane mieszanką peklosoli i soli 50/50 , w osobnych pojemnikach .
2 deko mieszanki na kg. odstawione na noc do lodówki .
Rano wszystko wymieszałam i dodałam przyprawy ( i teraz mały problem bo robię to na "oko),oraz 300 ml wody.
Pieprz czarny mielony - 6 g - więcej nie miałam :blush:
Majeranek - 3 łyżeczki
Gorczyca - 12 g
Czosnek - 14 g
Można jeszcze dodać gałki muszkatowej . Na taką ilość 1/2 kulki .
Uważam ,że przyprawy trzeba dodawać w ilościach takich ,aby nam smakowało , ale nie mieszać też zbyt dużo rodzajów.
Wszystko dokładnie wymieszane i odstawiłam do wieczora , wieczorem dobrze wyrobione i do jelit .
Następnego dnia wędzenie.
Wędzarnia dobrze wygrzana, osuszanie około godziny w 40-50 stopniach .
Moja wędzarnia to beczka i kanał , osuszam na odkrytej beczce .
Później wędzenie w temperaturze 30-40 stopni około 3 h .
W czasie wędzenia przykryte ,ale nie szczelnie kawałkiem prześcieradła.
Moja wędzarnia ostatnio po przebudowie i to na lepsze :grin: z czego się bardzo cieszę .
A tak wygląda po tygodniu podsuszania ,wisiała w kuchni .
Kolega jpionka widział w naturze :lol:
Bardzo miłe i owocne spotkanie (mój mąż pracuję nad dymogeneratorem :grin: ) , chyba trzeba częściej się spotykać .