Konfitowane pomidorki .
Jak to każdy pomidoromaniak co roku testuję nowe odmiany licząc w swojej naiwności ,że w końcu trafię na tych kilka co będą pyszne i bezproblemowe i już tylko je będę sadzić. No i z tego powodu okazało się ,że jedna z testowych odmian odmiany koktajlowej nie dość ,że jest samokończąca a co gorsze ma owocki wielkości borówki . Zebrałam z niej owoce i postanowiłam pierwszy raz zrobić pomidory w takiej formie - po prostu smażone/gotowane w oleju z czosnkiem i przyprawami , potem przełożyłam do słoiczków i dla pewności zapasteryzowałam . Zaraz po zrobieniu była degustacja - pomidorki z oliwą na chlebie - wypadła pozytywnie . myślę ,że pasować będą też np do makaronu .