chudziak

Fasolki nie próbowałam kisić ( brukselki zresztą też nie 😅) ale skoro tak zachwalasz to w tym sezonie przetestuję Pomidory kiszone mi nie podchodzą , rzodkiewka, marchew czy kalafior i owszem 😋.

Wyglądają bardzo dobrze i pewnie też tak będą smakować

Szwecji bo ...?

Na pewno pyszne 😋

Dopieka się w nieco niższej temperaturze np podpiekamy kabanosy w temperaturze ok 85-90stC przez taki czas aby uzyskały wewnątrz temperaturę ok. 72 stopnie ale tak jak Ci pisałam i jak pisałam EAnna akurat te elementy ,które wędziłeś a szczególnie golonkę lepiej sparzyć ze względu na jej strukturę.

Nie wiem z jakich źródeł korzystasz ale taka temperatura to co najwyżej dla polędwiczek wystarczająca jest.

Mięso surowe bo temperatura za niska.W dodatku wybrałeś do wędzenia elementy raczej wymagające parzenia by osiągnąć odpowiednią temperaturę w wyrobie.

A ja dziękuję bo już je mam

My tez dojadamy to co zostało plus oczywiście własne wędzonki , kiełbasy i pieczyste. I jak zwykle zrobiłam bigos i pieczone kaczki .

Druk kalendarzy już został opłacony więc o ile nie znajdzie się ktoś chętny by od Ciebie odkupić to według mnie na tym etapie zbyt późno na rezygnację.

A ja w tym roku gwiazdę zrobiłam - jeszcze gorąca .

Odpowiadam: trzymamy generalnie ok 10 dni i nie przewracamy .

Mnie też sie bardziej podoba zdjęcie z pierwszego wariantu .

Motyliczka to przywra.

A ja nadal mimo wszystko obstawiam gzy tj ich larwy - pierścieniowate struktura raczej też świadczy że to larwa owada . Może to przy obrabianiu mięsa ruszyła się i wpełzła troszkę głębiej w jakąś szczelinę . Zwierzyna płowa ma przede wszystkim gzy ( a w nosie okropne strzykacze ) no albo tasiemce ale to tasiemiec nie jest i nie są to jelita , motylica też to nie jest . Poza wszystkim poddajesz mięso obróbce cieplnej choć rozumiem że takie znalezisko i niepewność działa zniechęcająco. A co weterynarz powiedział ?

Niestety każda zwierzyna połowa ma większą lub mniejszą ilość tych pasożytów.

Najprawdopodobniej są to larwy gzów a to że się nie ruszały to może były już wymarznięte i po prostu nieżywe a łopatka byłaby miejscem pasujący na lokalizację larw.

No to w takim razie opisz gdzie znalazłaś te "robaki" skoro dopiero po dwóch dniach pracy Ci sie objawiły ? Wjakiej kondycji było zwierzę ?

Koledzy w zasadzie wymienili .Wątroba to jest największy gruczoł w naszym organizmie , ponadto spożywamy żołądki i jelita w których sa rozsiane gruczoły trawienne . Węzły chłonne usuwamy ale taką śledzionę ,która pełni rolę "oczyszczacza" krwi nikt nie krzyczy ,żeby nie jeść . Naprawdę nie rozumiem jakie są merytoryczne przesłanki by akurat z podgardla usuwać ślinianki jeśli takowe akurat się trafią .

My też radzi 😆

Spożywa się wiele innych gruczołów więc nie rozumiem tej niechęci do ślinianek - co innego węzły chłonne tych należy się bezwzględnie pozbyć.

Wniosek - jeśli kupujemy "kwaśnego gotowca" to czytajmy etykietę

Przelew z nadwyżką na rzecz forum zlecony

Ja na początku nastrzykiwałam strzykawką100ml z normalną grubą igłą dopasowaną do strzykawki - szukaj w sklepach medycznych . P.S No niestety w Belfaście to nie wiem gdzie szukać 🤔

Zszarzało bo może nieco wystawało z naczynia lub było uciśnięte w naczyniu jeśli zapach i konsystencja solanki i mięsa jest ok to raczej nic złego nie zadziało się . Mam nadzieję ,że peklujesz oczywiście w odpowiedniej temperaturze.