Solonego łososia robię od lat a pierwowzór z którego korzystam nie pochodzi bynajmniej z krajów skandynawskich. Mnie ten przepis, bo uprzedniej degustacji "sprzedał" Rosjanin z Kraju Krasnojarskiego . Dopiero gdy trafiłam na nasze forum przeczytałam o gravad lax Oryginalny przepis nie przewiduje wstępnego mrożenia, płat łososia dokładnie myję i usuwam ości , obficie solę ( czasem dodaję minimalnie vegety , nie daję cukru) , układam w naczyniu i trzymam we względnym chłodzie ( choć oryginalnie trzymaja w temp. pokojowej) , po ok 10 godz. zlewam wydzielony płyn, znowu solę, po kolejnych 8godz dokładnie zmywam sól zimna bieżącą wodą , bardzo dokładnie osuszam ręcznikiem papierowym, posypuję koperkiem i do lodówki , po dobie można zacząć spożywać. Nie zdarzyło mi się kiedykolwiek by taki łosoś sie zepsuł czy choć trochę wyglądał czy pachniał podejrzanie i spokojnie "wytrzymuje" z 7-10dni . Może po prostu mam szczęście Właśnie dziś wieczorem włożyłam do lodówki świeżo zrobionego