Skocz do zawartości

Andyandy

**VIP**
  • Postów

    4 269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andyandy

  1. andy, Kominki średnio posiadają 60% sprawności ( górne parametry ) podniesienie sprawności o 30% to prawie perpetuum mobile. 90% fiuu fiuu rekord świata !!! Bogdan coś słyszał o nakładkach na komin i odzysk średnio 30% temperatury z przewodu kominowego do podgrzewania wody. To jest odzysk temperatury z wychodzących gazów.
  2. Janosik, Gdyby komora była duża, na całą podstawę - powiększona o tą półkę to wędzarnia nie miała by takich problemów i dużo wygodniej można wędzić. Największe problemy to mała komora i grube mury. Po podgrzaniu powietrza i gazów w palenisku i ostudzenie do temperatury 50 st w komorze uzyskuje się słabą zdolność absorpcji wilgoci. W zasadzie tyle co wydzieli się pary wodnej podczas spalania drewna. Zwiększając pojemność komory zyskujemy na sprawności, stabilności i zwiększamy zdolność absorpcji - wymiany gazowej. Wtedy nawet przy schłodzeniu gazów w kominie nie skrapla się para wodna. Krótko mówiąc podgrzane gazy stają się bardziej higroskopijne, co zapobiega refluksowi. To właśnie refluks ( cofanie się ciężkich par gazów - kwasy, zasady ) odpowiada między innymi za okopcone, czarne wędzonki i kwaśne.
  3. Janosik, Czy próbowałeś już wędzić z otwartym szybrem??? Wędzonki z takiej wędzarni będą ciemne i musisz się nauczyć wędzić przez regulację paleniskiem i całkowicie otwartym szabrem. Moim zdaniem musisz nabrać praktyki i nauczyć się zachowań wędzarni. Przed wędzeniem należy wygrzać wędzarnię. Na pewno posiadacze podobnej konstrukcji wygrzewają w celu osuszenia cegieł. Przypal dowolnym drewnem i przy 50 st sprawdź wilgotność komory i komina, ustaw przepływ dymu w taki sposób żeby komin i ścianki były suche. Zamiast wędzonek do próby wstaw mokrą zwinięta szmatę w połowie komory. Po testach będziesz wiedział jakie zrobić poprawki. Mokry komin i ścianki komory wędzarni oznaczają refluks.
  4. Barbarella, Z mrożonego można robić kiełbasy. Najlepiej zrobić wędliny w piątek, a wędzić w sobotę.
  5. Andyandy

    Dowcipy

    Nad siedzącą w tramwaju dziewczyna stoi młody chłopak i nieustannie wpatruje się w jej dekolt. W końcu ona nie wytrzymuje: - Chcesz w gębę?? - Oj tak, a drugiego poproszę do ręki... Facet wraca kompletnie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta: - Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch*** na tym świecie? - Ja! - odzywa się kwaśno małżonka. Do kasy w supermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła, więc zażartować: - No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście. Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu: - A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!? Akcja w sklepie monopolowym: przy ladzie stoi babinka i zaczyna - Proszę pana, mój wnuczek ma osiemnaste urodziny i chciałabym mu kupić coś specjalnego: czy ta "Żołądkowa Gorzka" będzie dobra? - Ależ, proszę Panią, "Żoładkowa" i do tego miodowa to hicior wśród młodzieży... Wnusiu wyjdzie z siebie z wdzięczności... - A ja nie wiem... A może ta czarna butelka "Johny Walker", czy jak to się tam czyta...? - Oh Jasiu Wędrowniczek to fantastyczny wybór: z pewnością będzie smakował wnusiowi i będzie koleś wdzięczny dozgonnie... - Oj nie wiem, nie wiem... A może to obok: "Balent..." W tym momencie już od dłuższego czasu tpający nóżkami "Król Życia" delikatnie stuka Panią w ramię i soczystym głosem Jasia Himilsbacha: - Szanowna Pani... Tu WSZYSTKO jest PYSZNE...! Gostek wchodzi do baru i mówi: - Przepraszam, dlaczego ten bar nazywa się "Pod dwoma pedałami"? - A wie pan, nie wiem, ale zapytam żony. Rysiu... [ Dodano: Sro 28 Lip, 2010 20:13 ] Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy - granat, a obok list... - Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki. Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny. Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby. Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero. Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki. Żandarmeria szuka go do dziś. W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzić zmiany: - Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać codziennie koszule. Tak jak w armii amerykańskiej. - No to trzeba będzie ustalać kto z kim...
  6. andrzej k, Barbarella trochę dziwnie przedstawiła zapytanie, lub korzysta z dziwnego przepisu. Jeżeli jest mowa o gramach na 1 kg i wyrób jest kiełbasą to oczywiste, że peklowanie na sucho. EAnna określiła sposoby peklowania jasno i zrozumiale. Co do czasu peklowania można wydłużyć tylko PO CO żeby rozwinąć florę bakteryjną pomocną w peklowaniu??? można i tak tylko równolegle rozwijają się inne bakterie. Uważam, że w mielonym mięsie na kiełbasę, czas peklowania w zależności od warunków powinien wynosić 12 do 24 godzin, a przy sprzyjających warunkach można peklować i 36 godzin.
  7. Janosik, Należy otworzyć na całość. Zamieść rysunek lub fotkę to coś więcej powiem. Podczas wędzenia sprawdzaj czy ścianki komory się nie pocą. Rybka ma być osuszona, ale jak nie masz dużo czasu lub pogoda będzie jak dzisiaj - deszcz, to prosto z wody do wędzarni i na rozszczelnionej komorze możesz śmiało osuszyć i wędzić w tem. 50 st.
  8. Barbarella, Mieszanka 55% peklosoli i 45% soli może być, a ilość soli to kwestia smaku. Jeżeli będzie suszona kiełbasa to proponuję 16 gr / 1 kg. Jeżeli normalna to można dać 16,5 gra do 17 gr /1 kg. Peklowanie 36 godzin w zupełności wystarczy. Jeżeli lubisz bardziej słone możesz dać więcej soli. Proponuję pod koniec jednak dodać soli i zrobić 2 kilo w proporcji 18 gr/ 1 kg lub więcej żeby sprawdzić i porównać wyroby.
  9. Andyandy

    Wędzonki

    pis67, Pewnie że można, tylko należy umieć palić w odpowiedni sposób. Zbój Madej długi tunel to też problem - gorzkie wędzonki zbyt wysoka temperatura spalania drewna w palenisku i wiele innych kłopotów. Utrzymanie stabilnej temperatury to problem wielkości wędzarni i jakie zostały materiały użyte w budowie. Duże komory zawsze będą stabilne, a małe komory to trzeba się nabiegać. Coś, za coś! Ja jestem zbyt leniwy żeby biegać, więc wolę duże stabilne rozwiązania.
  10. Andyandy

    Wędzonki

    Zbój Madej, Można wędzić w każdych warunkach, przy każdej pogodzie. Wszystko zależy od wędzarni. Najlepsze rozwiązanie to wędzarnia z bezpośrednim paleniskiem pod deflektorem i komorą. Oczywiście duże palenisko i regulacja temperatury przez zwiększenie powierzchni grzejnej - żaru. Samo palenisko powinno się tlić bez otwartego ognia. Takie rozwiązanie posiada nieocenioną zaletę - smak wędzonek jest rewelacyjny.
  11. Andyandy

    Wędzonki

    Polędwica super i soczysta. Szynka się parzy, a boczki muszą poczekać na swoją kolej. Wędzonki przeważnie mrożę, a parzę potem jak przyjdzie na nie czas. Tym razem mam więcej głodomorów do moich wyrobów. I z ostatniej chwili fotka, szyneczka doskoczyła.
  12. Andyandy

    Wędzonki

    Miał być upał, a była ulewa i chłodno. Mięsko peklowane w morskiej soli z małą ilością peklosoli. Kolor wewnątrz polędwicy super, smak również. Więcej takich eksperymentów nie robię, nigdy więcej wędzenia w ścianie deszczu. Teraz czekam na upał i zrobię zapowiadaną powtórkę.
  13. Andyandy

    Wędzonki

    Peklowałem z nastrzykiem w poniedziałek, a wędzenie będzie na ciepło. Na zimno nawet nie myślę, bo dzisiaj było 37 st w cieniu :grin:
  14. Andyandy

    Wędzonki

    Schab, szynka i boczek zapeklowany - wędzenie już w sobotę. Pełna relacja foto z wędzenia, w nie sprzyjających temperaturach. Co wyjdzie przedstawię i opiszę. :grin:
  15. Andyandy

    Dowcipy

    Jola z szefem kochają się w biurze. Nagle warkocz Joli dostał się do niszczarki - Warkocz Warkocz!! (krzyczy Jola). A szef na to: - Wrrrrrrr, wrrrrrrr W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem. Kiedyś Chuck kopnął niechcący konia w szyję... tak powstały żyrafy. Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA. Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (świecznikiem na patyku), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak, jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje, bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia: - Widzisz durniu jak trzeba trzymać kandelabr! Widzisz! Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny: - Poproszę o pokój na jedną noc. - Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym. - Może być, w końcu to tylko jedna noc odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie polityczne kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji: - Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut. Wrócił do pokoju i mówi: - Panowie! Tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch! - Co pan! W hotelu? - Możemy to łatwo sprawdzić - powiedział i dodał: "Panie kapitanie! Poproszę 5 herbat pod 14". Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji i pyta. - Co się stało z moimi współlokatorami? - Rano zabrała ich milicja. - A mnie dlaczego nie zabrali? - Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą. W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego. Mówi komentator: - Proszę Państwa, na scenę wychodzi zawodnik francuski. Będzie pił napój narodowy Francji tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski. - Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił napój narodowy Polski tj. Żytnią butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski. - Ale na scenę już wchodzi główny faworyt - zawodnik rosyjski. Będzie pił napój narodowy Rosji, tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak - zawodnik rosyjski będzie pił bimber wiadrami... [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 19:46 ] Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Staje przed biurkiem i patrząc prosto w oczy Bormanna, wykonuje jakieś dziwne gesty. W końcu mówi: - Słonie idą na północ, a wołki zbożowe podążają ich śladem. Bormann patrzy na przybysza z wyraźnym niesmakiem: - Gabinet Stirlitza jest piętro wyżej - odpowiada.
  16. Andyandy

    Dowcipy

    98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna. Doktor myśli chwilę i mówi: - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem? - Nie - odpowiada staruszek. - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić! - I do tego punktu właśnie zmierzałem. Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego: - Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia. - Dlaczego dwa? Pyta facet. - A bo ja jestem mała rybka. - Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały. Pstryk i życzenie się spełniło. - A teraz drugie życzenie. Mówi facet. - Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój. - Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie. Na to facet. - To bym chciał, aby moja żona wyładniała. Rybka na to: - Jak masz jej zdjęcie to pokaż. Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi: - Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia. Wraca hrabia z polowania, wkracza do sypialni, a tam hrabini z margrabią w jednym łóżku, oboje całkiem nago. Zrozpaczony hrabia krzyczy na sługę. "Janie, dubeltówka, załadować brenekę". Na co ten widząc, że margrabia zbiera się do ucieczki i czasu na ładowanie broni nie ma, odkrzykuje. "Rogami, panie hrabio, rogami". Kilku myśliwych polujących razem od wielu lat, po każdym polowaniu lubiło opowiadać dowcipy. W końcu aby nie tracić czasu, ponumerowali je i wystarczyło wymienić numer, a wszyscy pękali ze śmiechu. Ostatnio do ich grona dołączył nowy. Obserwując wybuchy śmiechu po wymówieniu jakiegoś numeru i on spróbował: - Dwadzieścia siedem. Nastała dłuższa cisza, po czym jeden ze starszej paczki pouczył nowego: - Widzisz to jest świetny dowcip, ale trzeba go umieć opowiedzieć.
  17. wrzeszyk, Przysłoń otwór dymny cegłą lub blachą żeby zmniejszyć ciąg i zamknij dopływ powietrza do paleniska. komorę wędzarni rozszczelni.
  18. Andyandy

    Dowcipy

    kowo, Daj duuuużą dawkę najlepiej o Icku i Salci [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 18:23 ] Wraca Eskimos z polowania. Wchodzi do igloo,drapie się w głowę i mówi sam do siebie... Coś miałem zrobić... Wiem! -miałem zrobić sobie herbaty!. Zrobił, usiadł, pije i znowu...-To nie to ...coś miałem zrobić... Wiem! -miałem spełnić małżeński obowiązek!.Poszedł do sypialni wypełnił, wrócił do kuchni, usiadł przy tej herbacie i znowu...To nie to ...coś miałem zrobić... Wiem!Wiem! Wiem!-miałem ściągnąć narty!!! [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 18:24 ] Świętego Mikołaja wezwano do przeprowadzenia okresowych badań do przedłużenia licencji pilota (jako że prowadzi on pojazd latający w cywilnej przestrzeni powietrznej). Najpierw gruntownie przebadano jego zdrowie, m. in. wzrok i reakcje, potem zaczęto sprawdzać umiejętności praktyczne, typowe procedury i tak dalej. Sprawdzono też jego pojazd, stan reniferów, ich badania etc. W końcu przyszedł czas na test praktyczny, Mikołaj razem z instruktorem usiedli w saniach. Mikołaj zaczął sprawdzać checklistę, a instruktor wyjął ze swej torby strzelbę. - Po co ta strzelba? - zdziwił się Mikołaj. Instruktor odpowiedział ściszonym głosem: - Nie powinienem ci o tym mówić, ale w tym ćwiczeniu podczas startu stracisz jeden z silników. [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 18:26 ] Zastanawiali się ludzie co posadzić wokół Czarnobyla. Jeden mówi - buraki - ale nie bo krowy pozdychają, no to może ziemniaki - nie bo się ludzi potruje... A trzeci woła - mam pomysł!! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI. [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 18:42 ] Ksiądz odwiedził na piechotę kolegę z sąsiedniej parafii. - Co ty piechotą dzisiaj? - A wiesz mam kłopot skradli mi rower i nie wiem jak go odnaleść. - To proste. Na niedzielnym kazaniu przerabiaj po kolei wszystkie przykazania. Jak dojdziesz do nie kradnij to zobacz który z wiernych ma czerwone uszy-ten ukradł rower. Po tygodniu spotykają się ponownie. Ksiądz jedzie na rowerze - I co, widzę że dobrze poradziłem? - No niezupełnie, bo jak doszedłem do nie cudzołóż, to sobie przypomniałem gdzie rower zostawiłem. [ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 18:43 ] Żar lal się z nieba. Przed sklepem wiejskim zatrzymała sie wypasiona fura i wysiadło z nie 2 eleganckich biznesmenów. - Czy ma pani wodę mineralną? - zapytali stojącej w drzwiach sprzedawczyni - Ależ oczywiście. - Ale niegazowaną? - indagowali dalej - Ależ oczywiście. - To prosimy dwie. Po wypiciu trzasnęli drzwiami i odjechali. Zdarzenie obserwowało dwóch meneli leniwie sączących kolejne winko w cieniu przydrożnego drzewa. Po kolejnym łyku winka jeden z nich filozoficznie stwierdził: - Ty, widziałeś, czystą wodę pili. Jak zwierzęta. Nie znała strony www.wedlinydomowe.pl i tak to się skończyło!!!
  19. jerzyka51, A może mieszarka podobna do tych co ciasto na chleb mieszają, była by dobra przy takiej ilości. Jednorazowo można 200 kg farszu dobrze wymieszać.
  20. Zrób z beczki blaszanej potem możesz obudować. Może coś takiego!!!
  21. leszek04041953, Henio stwierdził, że same palmy masz do wędzenia. Może sprawdzaj palety często robione są z drewna bukowego. Na początek wystartuj z rybką nie w celu konserwacji, ale zmiany smaku - coś nowego. Wędź śmiało w dymie gorącym 50 st do 60 st i jak uzyskasz odpowiedni kolor podnieś temperaturę do około 100 st i jak poczujesz odpowiedni apetyczny zapach z wędzarni ( po upływie 30 do 50 minut w zależności od ryby ) będziesz już wiedział co dalej robić. Smakuje najlepiej na zimno na drugi dzień. Solenie ryby wg mojej tabeli - znajdziesz w dziale z pstrągiem. W tym czasie na pewno po buszowaniu w przepisach i postach uzyskasz odpowiednią wiedzę, żeby dalej ocenić swoje zapotrzebowanie.
  22. Andyandy

    Sprzet produkcji Olek.P

    Olek.P, Super!!!! Przygotuj dokumentację co i jak zrobić, pewno będą pytania. :grin:
  23. Andyandy

    Tuning chińczyka

    arkadiusz, Jaki jest duży luz pomiędzy tłokiem, a tuleją? Może lepiej dorobić grubszy tłok i bardziej dopasowany. Miałem podobny problem z "nadziewarką " - smarownicą i dorobiłem grubszą (8mm) nakładkę na tłok z miękkiego silikonu czy polimeru. "Silikon" pod ciśnieniem spłaszczał się i dociskał tuleję uszczelniając dodatkowo.
  24. JASIU, Moim marzeniem mieć pod dachem od słońca 120 st. Jednak żywica składa się z aldehydów i zapewne łączy się z aldehydami zawartymi w dymie. A czy masz atest, że OSB3 jest dopuszczone do celów spożywczych! Czy znasz kleje i żywice, które są obojętne i stosowane w tanim budownictwie! Chińska porcelana kolorowa jest toksyczna, a klejone żywicą wióry super dla zdrowia???? Gdzie jest napisane, że drewno bukowe jest zdrowe? a pył przy obróbce w stolarni jest silnie rakotwórczy. I czyste drewno piękne drewno do wyrobów np karniszy jest tylko zdrowe jak się go nie szlifuje. Tak logicznie róbmy wędzarnię ze sprawdzonych od wieków materiałów, może gatunek przetrwa! :grin:
  25. Andyandy

    zabawa elektryką

    DCV – jest to pomiar napięcia stałego ACV – pomiar napięcia zmiennego DCA – pomiar prądu stałego do 200mA 10ADC – pomiar prądu stałego do 10A hFE – pomiar bety (wzmocnienia) tranzystora Test diody (ta strzałka) - pokazuje spadek napięcia na diodzie, tranzystorze itd. Znaczek Omega – omomierz czyli pomiar rezystancji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.