MIRKON

Szanowne, Szanowni, Staliśmy się posiadaczami nowej suszarki NIEWIADÓW i chcemy zrobić suszone pomidory. Przeglądałem temat i proszę o podanie przepisu ale dokładnie „jak to się robi” co by się na pewno udało Dziękuje Mirek z Beatą

ODESZLI LUDZIE… ŻAL… WIELKI ŻAL… BARDZO WIELKI ŻAL…

WIELKANOC 2010 ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJNOCY

pomysł właściwy, sukcesów w realizacji

Pochwalę się, że ja też robiłem coś podobnego ze słoniny. Różnica polegała na czasie nasalania i wędziłem najpierw w 50 stopniach a po 1 godzinie obsypywałem mieszanką papryk i pieprzów i dalej do wędzarni na czas ok. 10 dymogodzin. Było super. Ostatnio jak chciałem zrobić taką przegryzkę plan spalił na panewce z powodu braku słoniny grubości słusznej. Pozdrawiam, Mirek

Życzenia

Szanowne, Szanowni, Jako, że weszliśmy na BHP to i ja się dopisze do wątku. W pracach ze szlifierkami kątowymi to trzeba zachować szczególne środki ostrożności, a zwłaszcza bezwzględnie należy stosować środki ochrony osobistej – okulary, przyłbice, rękawice, ubrania z długimi rękawami, kaski. W praktyce bywa tak, że coś szybko gdzieś trzeba zdziałać i łapiemy szlifierkę i do boju. Jest to jeden z największych błędów jakie robimy. Ja w ten sposób stracił bym oko (nie użyłem osłony i okularów pomimo posiadania) innym razem rozerwało mi tarczę i oberwałem odłamkami ale już nie tak groźnie. Bardzo ważne jest stosowanie markowych tarcz do czynności wykonywanych. Zwracać należy szczególną uwagę na - przeznaczenie tarczy - obroty tarczy na minutę - obroty na minutę z jakimi pracuje szlifierka Są na rynku tarcze nieznanych producentów bez oznaczeń więc ich nie dotykajcie. Stosowanie się do tak zwanego durnego BHP jest najtańszym sposobem przeżycia z tymi zabawkami. Powodzenia we współżyciu z BHP Pozdrawiam, MIREK

Szanowny BEIOT, Jak byś był na IV zlocie to przywjoze dla Ciebie jeden kalendarz WB 2009 jest jeszcze aktualny – w celu doposażenia Twojej pracowni. Jest dopiero sierpień. Pozdrawiam, Mirek

Szanowny Kolego, Zrobiłeś coś, co „zatkało” mnie i na pewno Wielu Forumowiczów. Masz pięknie oszlifowany brylant. Gratulacje Jeżeli mogę zasugerować to w planach inwestycyjnych na 2010 rok umieść Kalendarz WB. Będzie się świetnie komponował, . Jeszcze raz Gratulacje, jestem pod wielkim wrażeniem

Szanowne, Szanowni, Mam małe pytanko: Czy ktoś ma wiedze gdzie w okolicy Warszawy można kupić młode owieczki i baranki? Jeżeli wiecie to proszę o informacje na PW, będę wdzięczny i wam tego nie zapomnę :lol: . Pozdrawiam, Mirek

Witajcie, Raz miałem zaćmę umysłu przy wędzeniu i wyszły mi wędzonki kwaśne, zwłaszcza kiełbasy. Popełniłem więcej błędów wędzeniu niż można sobie wyobrazić. Prawdopodobnie kolega Piotra też dołożył starań by wyszło kwaśne. Ja wędziłem bez osuszania w zimnej wędzarni, mokrym drzewem, z zamkniętym odpływem dymu i dalej nie będę wymieniał, ponieważ aż wstyd. Do dnia dzisiejszego nie wiem, dlaczego tak zrobiłem – jedną z przyczyn był brak czasu. Ale myślę, że trzeba spaprać aby się nauczyć i dlatego nie wstydzę się przyznać. Pomocne są opisy Dziadka i innych Zadymiaczy, Piotra poczytaj a w przyszłości zmniejszysz ryzyko KWASU. Pozdrawiam, Mirek

Witajcie, Proszę o dwie nalepki w kolorze srebrnym a jak się da to i może być złota Mirek

Ja nie wiem tak na pewno, ale wydaje mi się że wszystko zależy od zawartości peklosoli w peklosoli. Od zawsze jak pamiętam szynki i balerony mieniły się kolorami. Jak dziadkowie mieszankę peklującą mieszali z saletry i soli efekt był podobny a może nieraz bardziej wyrazisty, wszystko zależy od światła. W dużych sklepach występują różne sposoby oświetlania wyrobów mięsnych i tam nikt nie zobaczy jak MIĘSO wygląda rzeczywiście, wszystko zależy od żarówek w dziale mięsnym. Zaobserwujcie kolory przy różnym oświetleniu. Pozdrawiam, Mirek

Szanowne, Szanowni, Napiszę w tym temacie i wątku, ale tyczy to się wieli tematów. Przykro mi jak czytam, że KTOŚ (wszystko jedno kto) coś chce zrobić dla „????? Ogółu”, może nawet nie do końca dobrego, może nienajlepiej, ale chce, a tu zaraz jest pomawiany, szarpany, podliczany….. Nic tylko odpuścić i nic nie będzie, tylko ECHOOOOOO. Krytykować i szarpać to są chętni, może powinni pokazać jak sami robią COŚ ……. Przepraszam, ale żółć mi się ulała Pozdrawiam, Mirek

OK. i AMEN Pozdrawiam, Mirek

Maxell precyzyjnie określił sposób pozyskania informacji i stwierdził, że nie wszystko jest wiadomo. To tak właściwie o czym będziemy dyskutowali? Jak odebrał to ktoś jako przytyk to przepraszam, ale tak jest prawda. Chętnie podyskutuję jak będę wiedział nad czym Pozdrawiam, Mirek

kto, komu, keidy i gdzie zabronił zabierania głosu???????????? Pozdrawiam, Mirek

Szanowne, Szanowni, Proponuję wyciszyć emocje. Dyskusja idzie w złym kierunku. KTOŚ kiedyś założył stronkę i działało to jak działało i teraz doszedł/li do wniosku, ze należy usankcjonować to wszystko prawnie. Zobaczmy jak się to rozwinie i w którą stronę pójdzie. Jestem zdziwiony, że dopiero teraz jest dopinany ten temat. Powinno to stać się to dawno z prostych powodów prawnych. A tak w ogóle przecież mamy DEMOKRACJĘ. Pozdrawiam, Mirek

"Kryguje"się jak to kobieta. Maggie, nikt Cie nie będzie wypytywał o budowę łodzi podwodnej, ani helikoptera, czy granatnika. Kaszanka, kiełbasa i z grubszego kalibru, salceson. A co będzie jak zaptyają o SŁONINĘ WOJSKOWĄ MIREK

My (ja i własna żona) jesteśmy bardzo zdecydowani na udział w SZKOLE, teraz położyła nam wyjazd bardzo ciężka grypa. Jak się wykurujemy to jesteśmy nastawieni na wyjazd do folwarku. Będzie nam bardzo miło jak uda się zgrać termin i uczyć się w waszym towarzystwie. Pozdrawiam, Mirek

Siedzę przed komputerem i jest mi SZKODA, WIELKA SZKODA, że stan zdrowia nie pozwolił nam stawić się na tym nauczaniu. Trudno, oj trudno. Pozdrawiam, Mirek

Szanowne, Szanowni, Z żalem musimy z Beatą zwolnić zarezerwowane miejsca na pierwszą edycję Szkoły Tradycyjnego Domowego Masarstwa z bardzo poważnego powodu zdrowotnego. Mamy nadzieję, że na nasze miejsce ktoś z BRACI pojedzie. Życzymy Wam udanego spotkania, Pozdrawiamy, BEATA I MIREK

Szanowny Dziadku, Oj, ten przepis do dietetycznych to raczej nie należy, ale nikt nie musi całej partii na jedną kolację zjeść. A więc mam pytanie o przechowywanie takiego smalcu. Ile czasu można go bezpiecznie przechowywać w lodówce a ile w zamrażalce? Szczupłym życzę smacznego a pozostałym umiaru. Pozdrawiam, Mirek