roj61

Coś Ty "czytał" jak to czytałeś :question: :wink:

Ona będzie moja, lubię laski :grin: :grin:

Witamy cieplutko :grin:

Moje szyneczki, balerony i polędwice już tydzień solanki zaliczyły i poleżą kolejne kilka dni :grin: Wędzenie w piątek lub sobotę, w zależności czy uda mi się wziąć urlop.

Pogoda strasznie wietrzna dziś była, chwilami wiatr powodował wsteczny ruch dymu w wędzarni i dymiło z paleniska :devil: Ale kabanosy nie chciały czekać więc umieściłem je na kijach :grin: Jak tak dalej pójdzie to specjalizację w robieniu kabanosów zaliczę :grin: Dzisiejsza porcja tych "sznurówek" to 5,7 kg mięsa po zmieleniu :grin: Chyba w końcu dobrałem idealny dla mnie i moich domowników skład przypraw: - cukier 2 g/kg mięsa - pieprz 2 g/kg mięsa - gałka muszkatołowa 0,5 g/kg mięsa - kminek 0,8 g/kg mięsa - gorczyca biała 0,5 g/kg mięsa - papryka łagodna 1 g/kg mięsa Mięsko peklowane mieszanką peklosoli z solą 50/50 w ilości 18 g/kg mięsa. Ten skład przypraw zostaje zapisany na marginesie "16" /str. 144 / :grin: To jest miejsce gdzie teoretycznie powinny podeschnąć :grin:

Gorczycę dodaję do szynkowej , ok 2 g / kg

Ja ostatnio w podobnej sytuacji dokupiłem mięska z łopatki i zrobiłem całą górę mielonych :grin:

Jeśli głównie do tego to lepiej wysuszyć i po kłopocie :grin: :wink:

Smalczyk i skwarki :grin: :wink:

Dalej to już w tych 80 - 82 stopniach parzymy. Czas zależy od wagi wędzonek. Można ustawić tak ogień żeby temp się utrzymywała stabilnie lub sprawdzać temperaturę co jakiś czas - jak opadnie poniżej 80 włączamy palnik czekamy aż wzrośnie do 83 i wyłączamy. I tak do końca :grin:

No właśnie , dlaczego :rolleyes: Pytanie w stylu Dziadka :wink: :grin:

Zazdrość mnie zeżre albo ... sam zrobię :grin: Do takiego "cuda"się przygotowuję się od dawna, może niedługo ... No i "zwykły" brak przecinka sugeruje, że parzenie było powietrzem .. Bo jakże inny sens ma : Teraz schnie po parzeniu, na powietrzu :wink:

Moje polędwice też sznurowane - związane żeby nie uciekły, a i tak szybko znikają :grin: :grin:

Yogi bardzo smakowite wyroby :grin: Tak się tylko zastanawiam czy dotrwają do Świąt jak już zaczynasz je kroić :grin: A moje mięsko na wędzonki od soboty w zalewie peklującej. Peklowanie 14 dni :grin: W tą sobotę będę wędził znowu kabanosy - po ostatnich nie ma nawet zapachu w lodówce :grin:

Witaj Proponuję szybką lekturę TUTAJ A tak na marginesie do którego PANA pisałeś :question: :wink: :grin: :grin:

Ja też ale gdy mówimy o mięsach np. pieczonych :wink: Z tego co rozumiem będą to Twoje pierwsze wyroby więc zrób na początek najbardziej tradycyjne czyli woda i sól peklująca. Przy następnych wyrobach możesz zacząć dodawać przyprawy i sprawdzać czy Ci smak odpowiada. Sól peklująca - peklosól bo PEKTOSÓL to chyba sól PEKTUJĄCA ale ja nie wiem co to znaczy :wink: :grin: :grin:

I moim zdaniem, szynki, balerony, polędwice itp. najlepsze są bez dodawania jakichkolwiek przypraw. Raz zrobiłem na próbę z odrobiną wywaru z przypraw i rodzina stwierdziła, że to nie ten smak. Przyprawy owszem ale w kiełbasach, mielonkach i innych rozdrobnionych :wink:

Święty spokój :grin: :grin: :grin:

Święty w znaczeniu ... "wiem ale nie powiem" :question:

Po dwóch dniach osuszania w przekroju

To już te brakujące strony powinny być u Ciebie :grin:

Daj adres e-mail na PW to Ci wyślę :grin:

To dlaczego chcesz zaczynać od przepisu, który budzi w Tobie wątpliwości ? Na stronie głównej znajdziesz wiele przepisów sprawdzonych, zacznij od nich :smile:

Kolega mógł śledzić/czytać jako niezarejestrowany :wink: [ Dodano: Nie 21 Mar, 2010 23:06 ] Jak ten czas za.... szybko leci :rolleyes: 600 razy się wymądrzyłem :blush:

Ja tak zrobiłem, nadziewarka za 30 zł i jak na razie nie narzekam :wink: A jeśli ją "coś trafi" po pół roku to będę miał pretekst ( bo ostatnie moje kabanosy to jest, znaczy był przebój) coby kupić lepszą i trwalszą :grin: