Zbój Madej

Miałem 5 kg uszu Pobiedziskich , tydzień temu ugotowałem ostatnie 5 sztuk, trochę galaretki jeszcze zostało :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

/viewtopic.php?p=260240#260240 Peklowanie 3 dni wg Szczepana, peklowałem krótko bo czas gonił, lepiej(dla mnie) peklowanie wg Szczepana 6 dni, można przedłużyć do 7 dni :grin: 3 dni - 1 kg golonki, 1 L wody, 8 dag p-soli 6 dni - 1 kg golonki, 1 L wody, 7 dag p-soli nastrzyk 160-200 ml Możesz też zrobić inne stężenia zalewy, różne są czasy peklowania, dużo na ten temat jest na naszym forum

Chwilkę się spóźniłem z życzeniami :blush: Majsa, beiot wszystkiego najlepszego i 100 Latek :D

Rodzinnych, spokojnych, radosnych Świąt kochani BiSwW :grin: Alleluja :grin: :grin: :grin:

Aniu nie tam :rolleyes: żebym się chwalił, ale wygrywam z każdym, jeszcze w przedbiegach. Musicie się nieco "lepiej" postarać :grin: :mrgreen: A najlepiej to coby nikt mnie nie naśladował w tworzeniu takich "białych kruków" "Młodzi" czytajcie i słuchajcie co Wam dobrzy ludzie doradzają :D Ćwiczcie młodzi ćwiczcie, a będzie tak, albo lepiej, czego Wam życzę :tongue: :lol: :lol:

Obojętne kogo lub co masz na myśli to jestem "za" :grin: :grin: :wink:

Dziękuję BogdanowiB, Aguszce, Karolowi od Szymczaków za kartki świąteczne :D

Serdeczne witanko wszystkim nowo przybyłym Jakoś te kolory są mi wielce znajome :rolleyes: :rolleyes: :grin: :grin: Sam tak miałem jak już się naumiałem szczerze życzę dalszych sukcesów w zadymianiu :D

:tongue: :lol: :lol: :lol: I tak trzymaj :grin: :grin:

Bretania

Najważniejsze, to z raz obranej drogi, właściwie wybranej drogi nie zbaczać, jam tak uczynił :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:

:lol: :lol: nie inaczej było u mnie choć jadalne było /viewtopic.php?p=101507#101507 teraz jest już lepiej :grin: :grin: Niektórzy koledzy ciężko nade mną pracowali, musi panie anielską cierpliwość mieli :lol: Więc trzeba nam ćwiczyć, ćwiczyć itd. ... :grin: i oczywiście mus jest słuchać dobrych porad

W avatarze jest dobrze napisane, tam mieszkam, a Lubomek to tak sobie tylko napisałem :grin: :grin:

Lubomek na trasie Jelenia-Zgorzelec, tylko trzeba trochę w bok odbić Jestem "za" :lol: :lol:

Miałem i ja kiedyś taką czuprynkę, teraz pozostało tylko czesać się :rolleyes: gąbką :lol: :lol:

A jak ja się cieszę, że miałem przyjemność poznania m.in. Ciebie :grin: :grin: Cały czas pamiętam i pamiętał będę długo jak Twoją twarz pierwszy raz zobaczyliśmy z pokemonem w Napoleonowie od początku dożo śmiechu i tak było przez cały zlot i tak jest do dziś :D No dobra, koniec słodzenia, czas iść Niedzielne golenie robić :grin: :grin:

Krzyś, to jest oczywiste. Nie pisałem o różnicach smaku mięs ze świntucha hodowlanego i takiego co w zagrodzie sobie biega, chodziło mi o różnice w smaku wędzonek, jedne z zalewy z przyprawami, a drugie z zalewy bez przypraw i tu różnice są Niechaj będzie tak jak piszesz :grin: :grin:

Wosiek, znaczy się bardzo młodzi :grin: :grin: :grin:

Główka czosnku, 5-6 lisków bobkowych, 6 ziaren ziela ang., 10 ziarenek pieprzu, 10-15 ziarenek jałowca. Wszystko rzucasz do wody zimnej, zagotowujesz, ale nie gotujesz, studzisz, czosnek odrzucasz, zimny wywar z pozostałymi przyprawami dajesz do zalewy. TO BYŁA odpowiedź na Twoje pytanie, A TERAZ napiszę Tobie, że nie polecam dodawania jakichkolwiek wywarów do zalewy. Kiedyś robiłem takie mieszanki do zalewy, ale koledzy z forum mnie tego oduczyli :lol: , zajęło im to ze dwa lata, to oduczanie(coś słabo się starali chyba :P), ale udało im się i za to im dzięki. Jest całkiem inny smak mięsa. Nie napiszę, że z dodatkiem przypraw jest niedobre, jest dobre i bardzo jadalne, ALE wędzonki robione na czystej zalewie, bez dodatków to jest dopiero smak mięsa :D Ot takie :rolleyes: moje skromne zdanie nt. peklowania

I Zbój Was serdecznie pozdrawia z zaśnieżonego Lubomka :D

Haluś :D :D Jaśnie Pani, ja dziękuję, że Ty jesteś z nami :grin: :grin: :grin: :grin:

A no jest ale mój dowcip jest dłuższy :tongue: :lol: :lol:

:grin: :grin: :grin: :grin: Ja mogę Wam nitkę na igłę nawlekać, stworzymy takie spółdzielniane trio :grin: :grin: :grin: Jakby co to nie tam :rolleyes: żebym się chwalił, ale też maszynę umiem obsługiwać, taką na pedał, wiecie, noga się depcze, kółko się kręci "napędza" igłę i można szyć, mam jeszcze w domu taką i na chodzie jest :grin: :grin:

Dzwoni Palikot do Biedronia. -gdzie jesteś? - na Grodzkiej... - a ja myślałem, że w Kaliszu... :lol: :lol:

Wujo!, wszystkiego najlepszego i 100 latek :D