-
Postów
7 795 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Zbój Madej
-
Bracia i Siostry w Wędzarstwie Życzę Wam zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych napełni Wasze serca spokojem i radością. Niech błogosławieństwo Bożego Dzieciątka towarzyszy Wam przez całe Wasze życie.
-
Za każdym rąbaniem staram się uważać
-
Tak, nam też czas na forum szybko poleciał Pozdrawiam serdecznie :D Nie widać tego
-
Andrzejku, zawsze je możesz opchnąć na odpuście jakim :laugh: :frantics: :laugh:
-
Fiskars X7-XS jest oki, ale nie jest to taka typowa siekierka do rąbania drewka na rozpałkę jakich do tej pory używałem. Jest to raczej mała rozłupywareczka. Długość taka sama jak starych moich siekierek, waga też chyba podobna. Niemniej jednak rąbanie tą małą siekierką jest bardzo łatwe. Siekierka bardzo dobrze wyważona, ręka się nie męczy. Trochę musiałem poduczyć się rąbania tym sprzęcikiem. Naprawdę lekko wchodzi w drzewo i trzeba uważać coby o palce drugiej ręki nią "nie zahaczyć". Osobiście polecam
-
Do turka 17L wodę leję do prawie 3/4, tak aby górne słoiki zakryć, w starym Tefalu do znacznika, a w turku 9L nie naleję tyle wody żeby zakryły górne słoiki bo woda pod pokrywką będzie. [Dodano: 18 gru 2018 - 20:16] Mogę też wodę lać pod rant dolnych słoików tak jak kiedyś lałem do 17L.
-
Instrukcja w obcych językach, ale na zdjęciu w instrukcji pokazano znacznik na 2/3-3/4 wys. szybkowaru. Na moim szybkowarze tego znacznika nie ma. Mi nie chodzi tyle o ilość wody tylko o te słoiki na górze, czy one nie są za blisko pokrywki
-
Czyli trzeba lać wodę do mniej więcej połowy górnych słoików i może będzie oki?
-
Szybkowar turecki poj. 9L typu gruszka, poj. robocza 7.5L, wchodzi 8 słoików. Nie wiem czy czasami nie są zbytnio pod pokrywką? Na drugiej fotce widać jak w luźno założonej pokrywce wystaje trochę zawór bezpieczeństwa, ale jak pokrywę zamknę to zawór się chowa Szybkowar zakupiłem głównie do puszek, czasami i słoiki bym w tym machnął, ale czy właśnie nie stoją za wysoko?
-
Papcio, jaki ja tam wyjątkowy, ja zwykły Zbój jestem :laugh: Niemniej jednak za pomnik dziękuję bardzo :D
-
Jest nas co najmniej dwóch z małym wyjątkiem, przez 9 lat ze dwa lub cztery razy mieszałem "trochę" soli, "trochę" peklosoli. A tak to cały czas peklosó
-
Po mojemu 02, najbardziej wartościowa wzrokowo/wizualnie
-
Życie i robotę czasami trzeba sobie ułatwiać, ot co :D
-
Aha, przy otwartym w spiżarni oknie mam 7-8st.C, a przy zamkniętym 12-13st.C. Czy lepiej okno otwierać, czy jednak powinno być zamknięte?
-
EAniu, żadnych gazów nie zauważyłem Stefan, cukru nie dałem, tylko p-sól i tą mieszankę przypraw do słoniny i golonki co to ją Tobie na PW wysłałem, żadnych innych dodatków nie sypałem. Zapach po rozcięciu woreczków, jak na razie niesamowity Kątnicy wołowej nie mam. Jeszcze kawał drogi przede mną
-
No wiem. Tego się domyślam, chociaż to zagadka dla mnie. No jak najbardziej Macieju, to jest wyrób prowizorka, nieplanowany w ogóle. Poszedłem do rzeźni po coś innego, oczywiście kupiłem to coś innego, ale i popatrzyłem na gablotę i wziąłem po kawałku tego i tego. Ot tak z ciekawości zobaczyć co wyjdzie A może szyneczkę poddymię "letko" :rolleyes:
-
Po czterech dniach w lodówce, wyjąłem z próżni, otarłem lekko ręcznikiem papierowym i w spiżarni powiesiłem około metra od otwartego okna. Raczej nie będzie dymione. Za dni kilka, jak obeschnie pakuję próżniowo i do lodówki do przyszłego roku (dokładna data nieznana)
-
Na rozpałkę mam do rąbania cienkie deseczki lub cienkie drewienka takie 3x4cm mniej więcej. Myślę, że x7 będzie oki
-
Dziś rąbałem na zapałki w komórce i starą siekierę "do zapałek" zmierzyłem "na rękę" i było około 35cm i taką zamówiłem, 0.65g waży Tą zamówiłem https://allegro.pl/fiskars-siekiera-ciesielska-x7-xs-4-generacja-i6895391849.html
-
Ja zamówiłem dziś x7 xs, też właśnie do rąbania na zapałki. Oglądałem x10 i ciut duża była dla mnie. X7 xs jest krótsza o 10cm. Siekierę Fiskars pierwszy raz kupuję, mam nadzieję, że będzie oki
-
Jak z garści to znaczy, że nie odważałem To jest tak cosik na wzór dojrzewającej i będzie cienko krojone.
-
To było kilka dni wstecz Towar na fotkach: p-sól sypana z ręki, dwa dni w lodówce w misce i kolejne 4 dni z konieczności zapakowane próżniowo. Było dymione zimno/ciepłym dymem przez prawie 4 godz. "trochę" przerwy na wystudzenie wędzarni i kolejne chyba z 3,5 godz. może dłużej, dym zimno/ciepły. Na drugi dzień 1.5 godz. dymu, przerwa 2 godz. i znowu 1.5 godz. dymu. Po dymieniu wisiało w spiżarni 3 dni, zapakowałem próżniowo i... do lodówki do przyszłego roku. Nie mam pojęcia co z tego będzie i czo w ogóle coś będzie Wczoraj zasypałem z garści p-solą i tierową mieszanką przypraw boczek i szynkę kulkę. Zapakowałem próżniowo i do lodówki. Potrzymam tak jeszcze kilka dni, a następnie nie bardzo mam plan co z tym zrobić, może dymić, może będzie wisieć trochę w spiżarni, a trochę będzie leżeć w lodówce itd.
-
To niejebajka Uderzamy blachą - mit upuszczamy na podłogę odrazu po wyjęciu z piekarnika z wysokości kolan jednocześnie z dwóch rąk - fakt Biszkopt nie upuszczony (nie zrobił "jep" na podłogę) osiada szybciej i po wystygnięciu jest pomarszczony. Jest niby równy, ale tak jakby, hmmmm..... jakby "inny" jest, absolutnie nie jest zakalcowaty, ale też nie jest tak ładnie puszysty w środku jak ten co to na podłogę "się upuściło". Ten upuszczony ładniej wyrównuję się po wystygnięciu, czasami nawet nie chce się wyrównać, jest taka górka mała na środku, jest bardziej puszysty w środku. Obydwa ciasta bardzo dobrze się przekłada, nie ma problemu z ich przekrojeniem Jeżeli dobrze pamiętam... Upuszczony. Nie upuszczony. Ogólnie jep czy nie jep obydwa sposoby "dają radę" Swego czasu jak byłem w biszkoptowym transie to ich "trochę" napiekłem w ciągu kilku lat. Miałem dwie wtopy, było coś takiego, że to ni zakalec ni nie zakalec, nie widziałem o co kaman. Po drugim razie byłem już mądrzejszy. Za długo miksowałem po dodaniu żółtek do masy białkowej. Miksujemy max 4 sekundy, nawet jak się dobrze nie rozmiesza żółtek ze słodką masą białkową, to dokładne wymieszanie nastąpi już po dodaniu mąk i proszku. Jeżeli przemiksujemy towar po dodaniu żółtek to klapa prawie pewna