
Jojo
Użytkownicy-
Postów
993 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Jojo
-
Jak termin będzie mi pasował to ja bardzo chętnie ma ten kurs przyjadę.
-
Ostatnio udało mi się dostać bardzo ładne ogony wołowe. Zrobiłem je w kociołku żeliwnym i powiem tylko jedno - REWELACJA Kto nie jadł niech jak najszybciej próbuje bo smak nie do opisania. Bardzo dużo robię dań w kociołku, ale wszyscy stwierdzili, że ogony najlepsze. Warto na nie czekać - a robią się ok 5 godzin. Zrobiłem tak: - ogony doprawione dzień wcześniej: sól, pieprz, sos sojowy i mieszanka curry przywieziona chyba z Tajlandii (zupełnie nie smakuje jak te do kupienia u nas). - następnego dnia ogony obtoczyłem w mące i podsmażyłem w kociołku na małej ilości oleju, - zalałem wodą i resztką sosu od marynowania ogonów i tak się gotowały przez jakieś 2 godz. - później dodane 4 duże cebule, jeden ogromny por i główka czosnku i podlane sokiem pomidorowym, - dusiło się znów jakieś 2 godziny aż mięso nie odchodziło od kości, - na koniec dodane ziemniaki pokrojone w chłopską kostkę, czyli na ćwiartki lub ósemki w zależności od wielkości. - i duszone do miękkości. Z przypraw w trakcie duszenia dodałem tylko łyżeczkę cukru bo sok był kwaskowaty i kilka papryczek Jalapenio wraz ze sokiem bo akurat były na zakąskę. Nie dodałem kostek rosołowy itp, nie dałem (bo zapomniałem) liści laurowych i ziela i ogólnie się cieszę. Większość sosów robię z podobnymi zestawami przypraw i później dużo dań smakuje podobnie. Tutaj było inaczej super gęsty sos pomidorowo wołowy z warzywami. Polecam. Foto mam tylko z wstępnych przygotowań bo przy tak długim duszeniu trzeba poczytać i jakoś zapomniałem zrobić efekt końcowy.
-
Mi już powoli przechodzi "moda" na najostrzejsze. Lubię bardzo te ostre papryki, ale w tym roku zainwestowałem w średniaki. Habanero jakieś się znajdą, kilka odmian papryk czereśniowych, które mam zamiar nadziewać serem. Mam też Bolivian Rainbow - miała być tęcza, a tu sam fiolet. Mam nadzieję, że jeszcze się wybarwią. Te mega ostre jak Trinidad to są super do aromatyzowania oliwy, do doprawiania sosów lub dań, ale łatwo przesadzić. W zupełności wystarczy dla mnie jeden dorodny krzak. W tym roku mam zamiar robić zaprawy typu Jalapenio w zalewie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A tak to wygląda:
-
Wirus A wątrobę dajesz świeżą? Gdzieś czytałem,że można ją na słońcu trzymać parę godzin by zapachu nabrała.
-
To połamania kija życzę! Ja jutro na karpie się wybieram. Suma jeszcze nie złapałem, a już kilka razy na niego polowała.
-
Na suma się wybierasz? Kiedyś próbowałem na turkucia, ale jakoś nie miałem efektu.
-
Oj Boczuś ale temat zacząłeś. Wypowiem się trochę jak tylko będę przy kompie. Dzisiaj tylko napisze, że Trinidad Skorpion to mam u siebie w szklarni. Z tego co kojarzę to kilka osób z forum tez ma bo wysyłałem im nasiona. Jak chcesz to wyślę Tobie próbkę.
-
http://wideo.interia.pl/wizytowka-Fucando/szaleniec-porcjowanie-tuszy-poziom-zaawansowany-video,vId,1877754 Poprawiam. Mam nadzieję, że teraz będzie OK Sprawdzone działa.
-
http://wideo.interia.pl/wizytowka-Fucando/szaleniec-porcjowanie-tuszy-poziom-zaawansowany-video,vId,1877754 Jeeeeest prędkość.
-
Gregtom znalezienie okien folią mało daje. Polecam folie termiczną, czyli koc ratunkowy, folie NRC. Różnie to nazywają ale chodzi o koc ratunkowy z apteczki pierwszej pomocy. Bardzo dobrze izoluje od ciepła. Ma dwie strony srebrną i złotą. Jak chcesz by chroniła przed nagrzaniem to dajesz srebrną na zewnątrz. Będzie odbijać promienie i się pokój nie nagrzeje. Niestety zaciemni pomieszczenie. Jeżeli w nocy wychłodzisz tak jak pisze ZLeP to w dzień się już przez okno nie nagrzeje.
-
U mnie też się nie da. Mam Hendi 7 litrów. Szkoda bo ja mańkut jestem i możliwość odwrócenia by mi pasowała. Ale już ponad 30 lat żyję w świecie praworęcznych i jakoś się przyzwyczaiłem, że wszystkie udogodnienia są dla większości.
-
Dla mały-mały, wielkie-wielkie życzenia spełnienia marzeń. 100 lat
-
Wszystkiego najlepszego Panowie !!! Pokemon we wrześniu najpóźniej opijemy Twoją młodość. Dzisiaj musi wystarczyć wirtualny bukiet.
-
[Film] Szynkowarzenie, wyroby w osłonkach barierowych oraz konserwy na płycie
Jojo odpowiedział(a) na Maxell temat w Podstawy technologii
Jojo -
Zależy jaki masz żar i w jakim grubym jelicie zrobisz białą. Ja piekę do ładnego zrumienienia czyli ok 20-30 min.
-
Jeżeli to było pytanie do mnie, to nie korzystam z konkretnego przepisu.Jako pierwowzór z tego co pamiętam to brałem przepis ze strony głównej. Po kilkukrotnym zrobieniu białej trochę go zmodyfikowałem. Teraz mam już wypróbowane ilości przypraw. Ogólnie to białą robię zawsze tradycyjnie na zwykłej soli 20g/kg i dodaję wołowinę. Przyprawy też bez kombinacji: pieprz czarny 3g/kg, czosnek 4g/kg i majeranek 2-4g/kg w zależności czy mam z ogrodu, czy kupiony w sklepie. Na kolor to u mnie nie marudzą. Czasami na ilość majeranku. W sumie to tu się zgadzam. W wersji na grilla majeranek w dużej ilości niestety za bardzo dominuje inne smaki. Miałem zrobić grillową na majówkę, ale już nie zdążę. Na lato postaram się to nadrobić. Myślę o takim zestawie przypraw: pieprz czarny 3g/kg, czosnek 2-3g/kg, majeranek 1g/kg i do tej bazy gorczyca i może trochę kolendry ( ile to jeszcze nie wiem bo muszę popróbować). I trochę tłuszczu muszę dodać, bo ogólnie białą robię raczej chudą a na grillu coś musi kapać. Pewnie dodam też jakąś część p/soli bo lubię peklowane.
-
Ja białą na grilla daje surową. Nie nacinam, tylko jak się trochę przypiecze to w kilku miejscach nakłuwam. Mam jeszcze 2 paczki białej od świąt to pewnie na majówce też ją będę robił.
-
Zgadzam się z PISem. Te siekiery są super. Mam podróbę i niestety muszę stwierdzic, żę nawet nie dorasta Fiskarsowi do pięt. Kupiłem oryginał wujowi i stwierdzam, że jest super. Moja podobna i nawet w podobnych barwach nie rąbie nawet w połowie tak dobrze jak Fiskars. Zawsze jak jestem w jakimś markecie i widzę te siekiery to chcę kupic, ale szkoda kasy. Jak przywiozą drewno i zaczynam pracowac starą to żałuję, że nie kupiłem.
-
No to masz tak jak ja. Z tymi kiełbasami jest tylko jeden problem: one są bardzo smaczne i później człowiek żałuje, że nie pisał a fajnie było by je znów powtórzyć. A tak to są takie jednorazowe cuda nie do powtórzenia. Ale to kuchnia, a nie apteka i może właśnie o to chodzi.
-
No Zbóju dobra robota. Uwielbiam takie kiełbasy. Często jak mi trochę farszu zostaje to dodaję ostrości (chilli) i kolorów (papryka słodka) i nowa kiełbasa gotowa. Masz zapisane może proporcje ile papryki dawałeś na kg? Bo ja to zawsze sobie obiecuję, że będę ważył a później i tak sypię z ręki "na oko". A Twoja paprykowa to ostra jest czy tylko kolorowa od słodkiej papryki?
-
Teraz jak to napisałeś to kojarzę, że odstawiałem na dobę. Mleko mam świeże i przeważnie jeszcze ciepłe bo biorę prosto po udoju od znajomego rolnika.
-
Tier nie pamiętam jak wtedy robiłem. Korycińskich nie zakwaszam. A oscypki robiłem kilka razy i to z częstotliwością 1-2 do roku. Zawsze robiłem wg przepisu ze strony głównej. Produkcja serków a'la oscypki w wykonaniu Beiot'a Teraz właśnie czytam, że on robił wg Twoich wskazówek. Czyli robię tak jak TY. Z tego co widzę to nie ma tam zakwaszania więc pewnie tak robiłem.
-
Ja miałem podobnie przy wyrobie korbaczy. Przynajmniej na oko wygląda, że to podobny błąd mi wyszedł. Zobacz sobie u mnie w temacie. Post 137 u dołu strony. Wtedy doszliśmy do wniosku, że niby to wina pH. Ja wtedy robiłem koryciny, oscypek i korbacze. To było to samo mleko, a tylko korbacze nie wyszły. Więc raczej jestem w stanie uwierzyć w błąd produkcyjny niż złe mleko, ale ja jestem zielony w serach. Robiłem tylko kilka razy. /topic/6521-wyroby-jojo/page-7
-
A w jakim celu się moczy chrzan? I jak długo? Jak będę miał czas to może też zrobię swojski chrzan. Jakoś nigdy nie moczyłem chrzanu przed tarciem.( a może to był błąd)