-
Postów
5 416 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez tusiaczek
-
Stefan, przecież właśnie ribeye to tomahawki BEZ kości Ja chciałem właśnie takie "niewykastrowane" siekierki a niestety wycieli mi kosteczkę...
-
Byłem dzisiaj po kolejną porcję mięsa na pastrami. Dostałem pięknie trybowany mostek wołowy, dwa kawałki po ca 3 kg (ktoś pytał o cenę - 35 zł/kg), plus dwa piękne steki ribeye po ca 500 g każdy, szkoda że przy rozbiorze wycieli z nich kość byłyby piękne tomahawki... Na następny raz zamówione z kością.
-
Jakoś tak mi się za Gruzją zatęskniło... to se chinkali na poprawę humoru pyknąłem... Wersja testowa z rosołkiem...
-
Tak jakoś tym razem mnie naszło na eksperymenty z suszoną wołowiną... po małych konsultacjach społecznych doszedłem jednak do wniosku że robił będę z wołowiny o stosunkowo grubych i luźnych włóknach, co pozwoli na lepszą obróbkę cieplną. Padło na dużą bawetę i świecę wołową... na pierwszy ogień pójdą jakieś czosnkowe, pieprzowe i oczywiście przyprawione a`la Pastrami. Zastanawiam się jeszcze czy solić czy peklować ale to wyjdzie potem... no i jak długo wytrzyma taka wołowina zapakowana próżniowo... Zobaczymy co z tego wyjdzie...
-
Smaruję pędzelkiem mięso
-
Wszystko idzie do przodu... Amerykańce (a chyba nikt nie robi więcej steków od nich) doprowadzili sztukę smażenia steków do perfekcji... Zawsze smażę na patelni żeliwnej, czasem na kominie do rozpalania węgla do grilla a czasem ustrojstwem o wdzięcznej nazwie Searzall... I uwierz mi że efekty z użyciem wysokotemperaturowego oleju z awokado czy z majonezem są zdecydowanie lepsze niż na gołej patelni...
-
Jak eksperyment to eksperyment... Akurat skończył mi się wysokotemperaturowy olej z awokado, grilla nie chciało mi się rozpalać więc postanowiłem wypróbować sposób na smażenie stejków rodem wzięty zza oceanu co to już od dawna chciałem wypróbować ... na majonezie I przyznam że jestem nim zachwycony... naprawdę petarda Bierze się po prostu majonez (ja użyłem Dekoracyjnego Winiary), najpierw smaruje z jednej strony a potem podczas smażenia z drugiej. Dymi zdecydowanie mniej niż np. na oleju ryżowym a smak jest zadziwiająco rewelacyjny...
-
Generalnie jaki byś nie użył będzie OK, dawałem już różne i oczywiście z takim Jack Daniels BBQ będzie smakowało rewelacyjnie ale nawet sos BBQ z Lidla nie ma się czego wstydzić.
-
Jakiś czas temu dopracowałem tak dokładnie pod nasze gusta przepis na pulled porka... Całkowitym przypadkiem podkuszony przez Gonza stałem się dumnym posiadaczem wolnowaru. Jestem zachwycony tym ustrojstwem bo usprawnia mi kilka rzeczy które robiłem ale musiałem pilnować. Z wolnowarem robi się samo... Podaję przepis na nasze ulubione mięsiwo do hambuksów... na bułeczce z serem, warzywami i np relishem z jalapeno nie ma sobie równych... Składniki: około 1,5 kg łopatki 1 cebula pokrojona w kostkę 1 butelka (ca 250ml) sosu BBQ 1 pokrojony ząbek czosnku 2 łyżki brązowego cukru 1 kostka bulionu rozpuszczona w połowie szklanki wody 1 łyżka żółtej musztardy 2 łyżeczki sosu Worcester 2 łyżeczki suszonego tymianku 2 łyżki octu jabłkowego (lub innego owocowego) pół łyżeczki chilli w proszku Wszystkie składniki wrzucamy do misy wolnowara i mieszamy. Wkładamy łopatkę i dokładnie obtaczamy w sosie. Wolnowar ustawiamy na 4-5 godzin w trybie High. Po tym czasie dwoma widelcami szarpiemy mięso w misie na włókna i łączymy je z sosem. Jeżeli sosu jest za dużo zostawiamy jeszcze na jakieś 30-60 minut ze zdjętą pokrywką aż się sos zredukuje i zagęści co jakiś czas mieszając. A potem hulaj dusza... Właśnie nastawiłem kolejną porcję więc zapewne po południu zdjęcia jakieś będą... no chyba żebym nie zdążył A zdjecia znalazłem bo już gdzieś kiedyś wstawiałem...
-
Co do ceny to szczerze mówiąc nie mam jak na razie zielonego pojęcia... pierwszą partię dostaję w prezencie więc nie wypadało pytać... ale się dowiem Ale że koledze bardzo posmakowało moje Pastrami to jest szansa że sporo tego będzie się robiło... A co do mostka to w Europie w 90% przypadków rozbierają tak na płasko, mały odcinek i to zazwyczaj z kością, po wytrybowaniu niewiele zostaje max 1,5 do 2 kg... A w Stanach szerzej, kawałki po 4-6 kg są w normie
-
Jakiś czas temu dostałem z okazji imienin talon na balon w postaci wizyty w poważnej akademii kulinarnej.. wybrałem sobie zajęcia ze stekami... Przy okazji bytności w owej akademii nawiązałem bardzo ciekawe kontakty i dzięki temu mam teraz dostęp do rewelacyjnej wołowiny... Sezonowane steki z antrykotu, rostbefu, tomahawki, T-bone`y, wołowina Wagyu no i co mnie najbardziej cieszy zyskałem dostęp do normalnie ciętego i trybowanego mostka wołowego, takie kawałki po ca 4-5 kg Do tej pory jak gdziekolwiek prosiłem o większy trybowany mostek to patrzeli się jak na kosmitę... podobno nie w tym kraju... a jednak Tak samo jak pytałem o świece wołową to zazwyczaj odsyłali mnie do.. drogerii No to dzisiaj przy okazji małej pogawędki i zamawiania mostka na Pastrami jakoś tak mi wyszło...
-
Przykro mi bardzo ale w przypadku zakupu sprzętu używanego zasada jest jedna... CCC czyli Cena Czyni Cuda... Nowy kupujesz z rozmysłem, używany najczęściej mimo że nie bardzo potrzebujesz to jest akurat okazja... Ale oczywiście powodzenia w sprzedaży życzę
-
OK, dzięki. Czas przeliczyć dutki... [Dodano: 03 sty 2019 - 18:33] Niestety jak by nie liczyć wychodzi mi że jeżeli kupię nowiutki to po wrzuceniu sobie w koszta i odliczeniu VATu i podatku wychodzi mi dokładnie tyle samo co za Twój używany... więc gdzie tu sens?
-
A wystawiasz fakturę? Bo jak mniemam kupiłeś na firmę?
-
Ale czemu na PW? Ja napisałem że jestem zainteresowany i poproszę o cenę
-
Ależ ja przecież doskonale wiem co to jest... Niemniej dalej czekam aż kolega poda cenę...
-
Ale może kolega podał ten link jako poglądowy... albo gdzie sam kupił... Ja tam jestem zainteresowany... No skoro to używany a nie nówka jak w aukcji...
-
Jak by to powiedzieć... Lidlowy garnek który niby ma być do sous vide właśnie wyniosłem przed świętami na śmietnik... mimo że był sprawny... porażka totalna
-
Kłamczuch... Ty byś lepiej mając tyle pociech na naukach w GD wpadł przy okazji i nas nawiedził...
-
No i dlatego pisałem o Red Boat...
-
Bardzo fajnie że ktoś się bawi tym przepisem Co do dodawania przypraw podczas peklowania to pierwotnie próbowałem tak robić ale wg mojej oceny różnica w smaku wyrobu końcowego była praktycznie niewyczuwalna... To co teraz zawsze robię to do parzenia do worka dodaję sosu sojowego. Jeżeli chodzi o dodawanie przypraw do glazury to problem jest z równomiernym nakładaniem na mięso, posypywanie daje zdecydowanie lepsze efekty. Co do temperatury opiekania to tutaj poszedłem na kompromis pomiędzy szybkością wysychania posypki, "dochodzenia" mięsa wewnątrz i łatwości procesu bo przy wyższej temperaturze niestety zarówno melasa jak i cukier no i oczywiście przyprawy potrafią się przypalić i dać gorzki posmak. Metodą prób i błędów wyszło mi tak jak opisałem w przepisie jest z wielu względów (jak dla mnie) najbardziej optymalnie. Podczas podpiekania po 30 minutach obracam mięso i spodnią wilgotną część posypuję ponownie, podobnie po następnych 30 minutach. Na spodzie zawsze jest lekko wilgotne i delikatnie spływa glazura, posypywanie w trakcie wyrównuje powłokę przypraw na mięsie. Kiedyś sypałem "z ręki" ale teraz wykorzystuję zwykłe pudełko po jakiejś przyprawie i wychodzi to bardzo fajnie i równomiernie. Mniejsze są straty posypki... PS Jak ja Wam zazdroszczę dostępu w stanach do dobrej wołowiny... zwłaszcza do zajebistego mostka... w Europie pomijając ceny z kosmosu to mięso jest cięte jakoś z bani i dostać brisket flat czy tri-tip jest niemożliwe. Jeżeli masz chęć się pobawić to dodaj do jednej porcji do worka przy parzeniu jakieś 3 g na 100 g mięsa sosu... rybnego Najlepiej Red Boat... u nas nie do dostania. Z doświadczeń z sous vide wynika że dodatek sosu rybnego niesamowicie podnosi poziom umami a po całym procesie jest praktycznie niewyczuwalny (absolutnie nie wali rybą ) Miłej zabawy Robione wczoraj... podobno jakiś Sylwester się szykuje ...
-
Henio... to się śmieci na Szadółkach paliły a nie nasz gryll... ????
-
-
Poszukajcie sobie takiego http://www.kappshop.com/pl/p/Szybkowar-23-litry-/488 Oczywiście nie w tej kosmicznej cenie, ja kupiłem dokładnie taki w idealnym stanie za jakieś śmieszne pieniądze ale że nie pamiętam czy 200 czy może 300 to nie będę pisał bo mi zaraz ktoś wytknie że się o 20 czy 30 złotych pomyliłem... Po dokupieniu zwykłej pokrywki często robi jako gar do serów czy do rosołu...
-
Nie mam zielonego pojęcia. Postępuj zgodnie z instrukcją jaką dostałaś z płynnym dymem. Termoport na pojemniki GN. W środku jest pojemnik GN