-
Postów
5 416 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez tusiaczek
-
Jak dla mnie najbardziej optymalna była ta 3 kg forma do Goudy. To jest akurat max tego co da się zrobić z 25 litrów mleka a tyle jednorazowo przerabiam. Musisz sobie po prostu policzyć ile robisz i pod to dobrać formę. A tak jak pisze Grzesiu te zaokrąglone powodują że ser dziurasty lepiej obie rośnie i nie pęka.
-
Nie mam zielonego pojęcia... Jest w sam raz więc nie kombinowałem z liczeniem, przeliczaniem czy co tam bo po diabła mi ta wiedza
-
Nadziewarkę mam tak jak większość forumowiczów Hendi ale to dokładnie to samo co Royal Catering i inne takie. Hałas rzeczywiście jest ale przecież nie nadziewam kilka godzin non stop więc jakoś daję radę.
-
Obrotów wcale nie reguluję. Różnica w prędkości nadziewania odczuwalna jest dopiero między kabanosami a krakowską. Kiełbasy zwykłe nadziewa się idealnie w punkt, kabanosy idą szybko ale bezproblemowo, krakowska wolniej ale to żaden problem boi tu się na metry nie robi.
-
Ja finalnie zastosowałem silnik z przekładnią planetarną od wyciągarki do quada. Koszt ca 180 zł (pomijając obudowę i przełącznik zmiany kierunku które już miałem), zero elektroniki, obroty w sam raz. Napęd zrobiłem tak że mogę go przekładać z nadziewarki do mieszałki i odwrotnie. Ostatnio wymieszaliśmy nim i nadzialiśmy po około 90 kg mięsa i było OK.
-
Pisu, ja już robiłem formy z różnych materiałów. Od misek plastikowych po grubościenne rury kanalizacyjne. Było niby OK ale jednak nie do końca. Po pierwsze problem był z równomiernym dociskiem dekla i sery wychodziły "krzywe" w prasowaniu, po drugie okazuje się ze grubość ścianek też ma znaczenie bo zapobiega nadmiernemu i zbyt szybkiemu wychładzaniu ziarna. W końcu zainwestowałem w te formy co to Sylwek linka zapodał i po przełknięciu ceny jestem teraz bardzo zadowolony. Nadmienię że kombinowałem z formami tylko dlatego że te same formy kiedyś kosztowały po 200-300 złociszy. Gdyby wtedy kosztowały stówkę to bym nie kombinował... A ta forma 3 kg za 101 złociszy idealnie pasi do serów z 25 litrów mleka czyli tyle ile na raz robię. Aaaa i jeszcze jedno - formy z misek itp gorzej odprowadzały serwatkę.
-
Testowanie koszyczkow do chleba
tusiaczek odpowiedział(a) na yogi temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
A na jak długo? -
Na okrągłej upieczecie pizzę i jeden chleb, na prostokątnej, pizzę lub dwa bochenki chleba i co tam jeszcze się zamyśli. Każdy wybiera co mu pasi...
-
Już kiedyś był taki temat i o ile mnie pamięć nie myli wylądował ostatecznie w koszu... Ja mam kamień z kawałka granitu i jestem zadowolony. W moim odczuciu piecze się lepiej niż bez kamienia (chleb lepiej wyrasta). Wybrałem granit bo kiedyś pewien stary zdun mi powiedział że szamot i inne takie ceramiki to się nadają do pieców opalanych żywym ogniem gdzie tenże ogień wypali wszelkie pozostałości. Do piekarników polecał granit bo jest nienasiąkliwy więc nawet jak sobie zrobię pizzę i coś z niej spłynie to nie wsiąknie i nie zostanie w porach. Co do kształtu to wybrałem dokładnie pod wymiar kratki w piekarniku bo większa powierzchnia itp. Koszt jaki poniosłem to jakieś 40 zł z docinaniem i szlifowaniem bo zamówiłem z firmy od marmurów i granitów i zrobili z tzw odpadów. Przy wyborze starałem się wziąć wszystkie za i przeciw na tzw chłopski rozum i wyszedł mi granit
-
Testowanie koszyczkow do chleba
tusiaczek odpowiedział(a) na yogi temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Ja jako kamienia do pizzy/chleba itp używam kawałka granitu. Kupiony za śmieszne pieniądze jako odpad. I mogę powiedzieć że na pewno jest różnica w pieczeniu chleba W PIEKARNIKU z użyciem kamienia lub bez. Na korzyść kamienia. Sprawdzone wielokrotnie na własnej skórze -
Testowanie koszyczkow do chleba
tusiaczek odpowiedział(a) na yogi temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Te "drugie" są zdecydowanie lepsze bo ci się ciasto między szczebelki nie wpie...la -
Takie "sushi" też mi pasi...
-
Kiełbasa wiejska i inne wyroby EL GREGORA
tusiaczek odpowiedział(a) na EL GREGOR temat w Moje wyroby
Grzesiu, po tym strychu to powinieneś wycieczki oprowadzać -
Zdarzało się i to jednak około 80% trzyma.
-
To co opisał Dziadek da się spokojnie zrobić. Mam jedną paczkę podłużnych worków z PAKu w które pakowałem zawsze ryby i grube kiełbasy i własnie w opisany sposób sobie z nimi radzę. Wkładam kawałek oryginalnego woreczka i jest OK.
-
No z tego co pamiętam to tak się robi tylko z udkami lub całym kurakiem czyli tym co w skórze siedzi... Ja zawsze robię normalnie czyli najpierw wędzenie potem parzenie i zawsze wychodzą super. Martadela się nimi zażera na potęgę.
- 284 odpowiedzi
-
- ArkoGdynia
- wędzarnia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Arek czy ja dobrze zauważyłem że piersi najpierw parzyłeś a dopiero potem wędziłeś...?
- 284 odpowiedzi
-
- ArkoGdynia
- wędzarnia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiesz Arek, to są tylko dwie warki a po drodze sześćdziesiątka teściowej.... Ale sprzęt już jest, wiedza jako taka także, chęci są więc się dorobi
-
Oczekiwanie na pierwsze warki to prawie jak oczekiwanie na pierwszego potomka... Są emocje Dzięki przeźroczystym fermentorom jest co oglądać. Jak to kiedyś pewien mędrzec powiedział "lubię se czasem popatrzeć jak się drożdże pi...ą" Teraz wyczerpane tym dokazywaniem na burzliwej odpoczywają sobie na cichej
-
Ten garnek z pierwszego posta to taki szlachetny jak ja czarnoskóry Zapytaj się sprzedawcy czy będzie działał na indukcji (garnki ze stali szlachetnej w 100% działają). Jak szukałem gara to brałem go pod uwagę ale u mnie indukcja a on tam nie rabotajet... Ostatecznie upolowałem używany garnek 50 l Stalgast w cenie 200 złociszy. Naprawdę warto było... nie ma nawet porównania. Ma kapsułowe dno i nawet jak grzeję mleko na sery nic mi się nie przypala. Rewelka.
-
Słuchaj miszcza i będziesz Pan zadowolony Na mezofilnych (np. Gouda) żeby ser był naprawdę dobry będziesz musiał czekać tak z pół roku, na termofilnych (np. Gruyere) już po miesiącu można ludzi zachwycać Oczywiście im dłużej uchowasz tym lepiej...
-
No jest to Maciusiu jakiś sposób Aczkolwiek jeszcze nie praktykowałem
-
A skąd mnie wiedzieć skoro do tej pory nie robiłem... Ale chyba Pisu cuś tam pisał że dopiero rozlał roczne piwko co to je był szczęśliwie w lochu odnalazł więc chyba coś w tym jest... Te moje to w zasadzie smakuje i wygląda jak kupne. Tylko jak na mój gust % coś maławo
-
Jakieś półtora roku temu zrobiłem swoją pierwszą (i do minionego weekendu ostatnią ) warkę. Po uwarzeniu (a miało to być piwko pszeniczne czyli ulubione Tusiaczkowej) odstawiłem i po jakimś czasie stwierdziłem ze mi jednak nie wyszła. Zero gazu itp. Z okazji pozyskiwania flaszek do dwóch warek co to je w ten weekend z Wiesiem uwarzyliśmy chciałem opróżnić buteleczki po owej warce. I tu siurpryza... Piwko się ładnie nagazowało, jeszcze ładniej sklarowało i jest nawet nawet...
-
Jak ozdabiacie swoje wędzarnie?
tusiaczek odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Wszyscy odpicowują swoje wędzarnie to i ja se zrobiłem "Pimp my wędzarnia" Dostałem kiedyś dawno temu takie cudo od kolegi i pasuje jak znalazł...