Skocz do zawartości

tusiaczek

**VIP-Organizator**
  • Postów

    5 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez tusiaczek

  1. Oj obawiam się że chyba masz rację..., tak to jest jak się naklejki zrywa coby lepiej wyglądało Pamiętam że jak wrzuciłem po zakupiejak jeszcze naklejki z moca były jego moc w przeliczajkę to wyszło coś właśnie koło 1020 W
  2. Jest na stały 12V. Widzę że chłopaki oblatani jesteście w elektryce Bo ja to ni w ząb
  3. Oryginalnie w zestawie były przekaźniki i sterowanie prawo lewo tylko coś się stało i się posrało A nie miałem czasu kombinować co więc zrobiłem bez przekaźników.
  4. Dyzio, ja używam silnika od wyciągarki o mocy 1 KM Jeden "pedał" już poszedł diabły...
  5. No to gratulacje
  6. A zawsze wędziłeś w tej metalowej wędzarce?
  7. Ekstra rozwiązanie. Tylko czy to będzie działało na 12V bo w opisie jest 250? No i czy 10A to nie za mało bo akumulatory mają większe a tak własnie "zajechaliśmy" jeden pedał na spółdzielni. Był i po prostu padł... Dobrze że miałem nieśmiertelny przycisk dzwonka
  8. Dym w połączeniu z wilgocią daje taki kwaśny syf który skapując osiada na wędzonkach. Przerabiałem to dopóki nie ociepliłem komina (mam właśnie metalowy).
  9. Paweł a jak z wilgocią wewnątrz? Niczym nie izolowana blacha i niska temperatura zewnętrzna i rosa wewnątrz jak się patrzy.
  10. Obroty są stałe. Przełącznik zmienia tylko kierunek obrotów. Moim zdaniem w tym przypadku absolutnie nie ma potrzeby regulacji obrotów. Są w sam raz
  11. Silnik od wycieraczek przerabiałem. Normalne kiełbasy nadziewa bez problemu ale z kabanosami jest mordęga bo zagrzewa się po kilku kilogramach. Teraz zmieniłem na silnik od wyciągarki do quada bez żadnych PWM-ów itp (przekłądnia planetarna silnika daje praktycznie idealne obroty) i nie dość że daje radę z każdym farszem (wczoraj w ramach spółdzielni nadzialiśmy około 90 kg mięsa (19 kg kabanosów, 19 kg pobiedziskiej, 18 kg jałowcowej, 18 kg wojskowej, 15 kg krakowskiej) to w dodatku najpierw po podpięciu silnika do mieszałki wszystko to wymieszaliśmy. Minus jest jeden - praktycznie żaden zasilacz tego nie ruszy (silnik ma 1KM) więc trzeba zasilać z akumulatora. Pociechą jest to że raz naładowany akumulator wszystko to wczoraj pociągnął. Tutaj link do mojej nadziewarki /topic/8751-tusiaczkowy-sprzęcior/?p=383490 Gdzieś dalej w wątku jest nadziewanie frankfurterek i potem podpięcie pod mieszałkę (wsady po 18-19 kg farszu)
  12. Może tylko po co? Ten silnik jest OK, był relatywnie tani więc ulepszał już nie będę. Moc ma odpowiednią, obroty prawie idealne.
  13. Niestety przekładnia planetarna daje tylko takie obroty ale tak naprawdę gdybym miał się czepiać to może mogłoby być minimalnie szybciej. Mieszałka ma przełożenie 3:1 więc prędkość w zasadzie jest taka jakbyś kręcił ręcznie a przy nadziewaniu w ogóle się tego nie odczuwa bo reguluję sobie ręką na lejku. Grunt że nie jest za szybko. Minimalnie wolniej może być.
  14. Napęd od nadziewarki podłączony do mieszałki i przetestowany. Bez problemu wymieszał nam jakieś 60 kg różnych farszy (krakowska, pobiedziska light i wojenna). Jest moc Tutaj akurat 15 kg farszu na krakowską drobiową. Potem szło po 18-19 kg innych.
  15. Ja to bym do tego Gąsiorowa i pojechał ale one Mazury jedne to zawsze zrobią zlot w takiem terminie co mnie cuś koliduje... Teraz jak raz robio w czasie jak nasz młody na lidze startuje
  16. Grzesiu, ładne sery to ja będę robił jak w końcu narobię ich tyle, żeby dać im spokojnie dojrzeć Bo jak na razie to znikają w zastraszającym tempie ledwo dziurków nabiorą
  17. Jutro zlatuje się spółdzielnia i to w wersji full wypas bo i gość ze stolycy nas na warsztaty piwowarskie zaszczyci więc trzeba się jakoś godnie prezentować... Znalazłem w dojrzewalni ostatni krążek Goudy co to ją jeszcze w październiku zrobiłem. Nigdy jeszcze żaden ser nie uchował się u mnie tak długo (pożarli złe ludzie byli) i dopiero teraz doświadczyłem jaka może być różnica pomiędzy dwu-trzy miesięcznym serem a takim półrocznym. Szok... Trzeba zintensyfikować serowarskie praktyki
  18. Strasznie mi się to ostatnio podoba... http://youtu.be/AK0jbGl1nAQ
  19. Oj marudzisz Marku Jak lazdijajska jest dobrze sparzona to ten tłuszczyk jest bardzo delikatny, wręcz smarowny. I włąsnie przypomina to co dostajesz na gorącej ładnie wypieczonej goloneczce http://emotikona.pl/emotikony/pic/2glodny.gif
  20. Jakbyś miał ten projekt to ja bym sobie takie coś z polerowanej kwasówk laserem wydziergał
  21. Eeeee tutaj to ja bym się tak bardzo nie rozpędzał... Ja już nie usuwam i w moim odczuciu lazdijajska wychodzi wtedy o wiele lepsza. Oczywiście ja parzę dłużej
  22. Mnie tam to mięso jakoś tak wygląda praktycznie na surowe... Jakby w ogóle nie było parzone. Lazdijajską parzę w minimum 85`C i około 6 godzin.
  23. Za 600-620 co jakiś czas bywają w promocji w Sellgrosie. Zawsze to nowa, na gwarancji, na fakturę (można w koszta wrzucić).
  24. Oj nie bocz się nie bocz Niestety u mnie allegromat nie działa albowiem używam Adblocka a allegromat go nie trawi
  25. Lejki w przypadku nadziewarek są akurat najmniej ważne Reszta czyli materiał z jakiego są zrobione, przekładnie, uszczelki itp już nie. Zresztą teraz to chyba nawet Dick czyli taka najwyższa półka robi lejki plastikowe...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.