-
Postów
5 416 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez tusiaczek
-
Co to było? Pytanie sklerotyka....
tusiaczek odpowiedział(a) na tusiaczek temat w Rozwiązywanie problemów
A nieprawda Teraz tak jakoś dziwnie pokazuje ale sprawdzałem tuż po napisaniu Chcesz się bić?? -
Co to było? Pytanie sklerotyka....
tusiaczek odpowiedział(a) na tusiaczek temat w Rozwiązywanie problemów
hehehe łobuzie jeden, wyedytowałeś posta trzy minuty po tym jak ja wstawiłem przepis (właśnie pokazałem Ci jęzora ) -
Co to było? Pytanie sklerotyka....
tusiaczek odpowiedział(a) na tusiaczek temat w Rozwiązywanie problemów
Dzięki. Tak myślałem i tak właśnie czynię -
Co to było? Pytanie sklerotyka....
tusiaczek odpowiedział(a) na tusiaczek temat w Rozwiązywanie problemów
Hehehe, już wiem Wrzuciłem (nie mając nadziei że cokolwiek wyskoczy) w gugiela hasło napój w butelce po śmietanie i o dziwo wyskoczyło.... A skoro mam jeszcze z 10 litrów serwatki po ricottcie to chyba wypadałoby spróbować toto zrobić Znalazłem i przepis http://www.smakizpolski.com.pl/przepisy/serwowit-zapomniana-swiat-ambrozja/ Składniki przepisuSerwatka – ile wejdzie do garnkaCukier – 2-5 % masowych serwatkiDrożdże piekarnicze – 0,15% masowych serwatkiDodatki np.: karmel, rodzynki, miód, szałwia, miętaSposób przygotowaniaZlać serwatkę do garnka i ogrzać do temperatury 90-95oC w celu wytrącenia się białka serwatkowego. Podgrzewać przez około 45 min. Po wytrąceniu się białka zlać czystą serwatkę znad osadu do osobnego garnka i dodać cukier. Wymieszać aż do rozpuszczenia i ponownie podgrzać do temp. ok. 95oC przez 10-15 min. W międzyczasie niech was Bogi bronią wyrzucać oddzielone od serwatki białko, to nic innego jak nieprzygotowany ser Ricotta Fresca, ale o tym innym razem. Po odmierzonym czasie serwatkę należy przelać do czystego naczynia przez gęstą tkaninę lub sito. Całość schłodzić do temperatury ok. 20oC. Po odstaniu wlać do serwatki rozczyn drożdży (rozczynione drożdże to takie, które już zaczęły pracować, zmieszane z małą ilością wody i cukru). Całość dokładnie wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 6-8 godz. Po odstaniu można wrzucać dodatki. Serwowit rozlać do mocnych butelek, które utrzymają dalszą fermentację. Odstawić do lodówki lub w chłodne miejsce i gotowe! Od rozlania macie 3 dni na to by spożyć wszystko. Czasu nie dużo, ale rozkosz, która was owładnie zwilżając gardło tym boskim trunkiem jest tego warta. Pytanie chyba najbardziej do EAnny Myślę że mając serwatkę po ricottcie czyli już po podgrzaniu i wytrąceniu białek ten etap można pominąć? -
Przy okazji robienia oscypków i masła zaniosłem trochę maślanki wujkowi co to opodal nas mieszka. No i tak od słowa do słowa dyskutując ile to fajnych rzeczy można za jednym razem z mleka machnąć przypomnieliśmy sobie pewien produkt który kiedyś dość często jak się okazało spożywaliśmy. Niestety za diabła żaden z nas nie pamiętał nazwy. Sprzedawano toto w takich małych buteleczkach zamykanych na aluminiowy kapsel jak kiedyś się śmietanę sprzedawało. Kolor chyba taki słomkowy (ale tu zeznania były sprzeczne) a smak bardzo orzeźwiający. Może ktoś pamięta co to było? Może ktoś wie jak się to robi bo przyznam szczerze ze bardzo chętnie bym się tego napił. O w takich flaszeczka to cudo było
-
Halusi słodkie wariacje.
tusiaczek odpowiedział(a) na @halusia@ temat w Rozmaitości kulinarne Halusi Halusi słodkie wariacje
No własnie co bardzo podejrzane totka jakoś trafić nie mogę.... Wszystko inne trafiam jak na strzelnicy ale żeby tak szósteczkie to ni huhu -
Halusi słodkie wariacje.
tusiaczek odpowiedział(a) na @halusia@ temat w Rozmaitości kulinarne Halusi Halusi słodkie wariacje
Byłyby lepsze gdyby nam ich jakiś ktoś nie ukradł w nocy.... I oczywiście gdybym z zyliona jagodzianek nie trafił tej jednej jedynej z porzeczkami -
A ta folia to po co że tak z cicha spytam?
-
Andrzejek znowu celuje w Claptona albo Clooneya Zobaczymy co to będzie do Grzybozlotu
-
To ta rodzynka Wam tak kucharzy? Mmmmm Delicje
-
Dyzio oczywiście że doi... kieszeń nabywcy bo bydle tanie nie jest Ale to chyba jedyny minus tego ustrojstwa
-
Robiłem w Thermomixie. Jest tam taki motylek do ubijania masła. Obroty 4 i po jakichś 5 minutach ubijania ziarno gotowe.
-
Masełko wyszło extra. Smakowo bardzo dobre. Nie jestem w stanie określić czy lepsze czy gorsze od robionego ze śmietanki spasteryzowanej. Z niecałych 4 litrów śmietanki wyszło 600-650 g masła. Chyba troszkę mało....
-
Jakoś tak dzisiaj mijając Gdańską Halę Targowa przypomniałem sobie o ogonkach.... Jeden ruch kierownicą i mam ogonki pod strzechą. Zaraz wstawię to na wieczór jakiś gulasz będzie Cena - 8 złociszy za kilogram
-
Słaba to jaka? 8-10% ? A opcja z ubijaniem teoretycznie chyba łatwiejsza ale maślanka słona pewnie z tego będzie...
-
To weź do tego dodaj jeszcze pajdę swojskiego chlebka.... http://emoty.blox.pl/resource/yahoo.gif
-
No własnie nawet zapach śmietanki jest teraz inny... konsystencja też jakaś tak delikatnie inna, z pasteryzowanej śmietanki była taka jakby gładka kremowa, tutaj nie A mogłabyś podpowiedzieć jak zrobić masło solone? Takie jak się kiedyś w takich blokach kupowało. Aż mi ślinka cieknie na takie masełko W niedzielę nowa dostawa mleka więc i masełka i maślanki przybędzie
-
Wczoraj nastawiłem śmietanę na masło. Kierując się radą EAnny tym razem jednak jej nie spasteryzowałem... Zakwasiłem kulturami Alpha 3 i teraz na noc do lodówki. Jutro ogrzeję do około 11`C i zobaczymy
-
Niegodnyś widać dziadu To zależy jaką masz chałupę W pomorskich wychodzi
-
Dokładnie jak pisze Roberto. Lepiej zamiast folii dać liście kapusty. I zdrowiej i smaczniej A taka lekką przypaloną kapuchę to mój skarb wcina że hoho
-
O ile się nie mylę to Carcassonne i Fort Boyard
-
Święte słowa Saszka Czas najwyższy bo w serach wstyd przyznać ale się troszkę opuściłem Dzisiaj zebrałem śmietanę na masło i maślankę i zaraz zabieram się za oscypki. A za tydzień wracając z Tlenia nowa porcja mleka i tym razem oprócz masła i maślanki będzie żółty ser w typie Edamskiego
-
Znowu przyszedł czas na sery i masełka.... Najpierw wrzucam to co było Jako że ja zawistny i zazdrosny jestem wielce to czytając namiętnie wątek Biotita stwierdziłem ze ja też chcę takowe cuda. :grin: Nie namyślając się długo podstępnie wkradłem się w jego łaski i powolutku wyciągając co tam do wyciągnięcia było zabrałem się do roboty. Na pierwszy ogień poszedł ser śmietanowy z 10 litrów mleka (reszta pójdzie na mezofilny). Przywiozłem z wioskowych wojaży 30 literków mleka. http://img254.imageshack.us/img254/6924/1mleko.jpg Potem dzięki radom Biotita wykonałem tzw próbę fermentacyjną co by zbadać czy mleko nadaje się do czegokolwiek. Okazuje się że mleko dojone automatycznie i potem zlewane do baniaka chłodniczego jest raczej średniawej jakości. Mi wyszedł typ S2 gdzie poniżej S3 mleko już się do niczego nie nadaje. Czyli w zasadzie jakoś powinno się udać http://img819.imageshack.us/img819/4445/2prbafermentacyjna.jpg Z 30 litrów mleka zebrałem niewprawną ręką około 4 litrów śmietany http://img15.imageshack.us/img15/9845/3mietanobranie.jpg Po podgrzaniu i zaszczepieniu kulturami Alpha 3 pozostawiona do ukwaszenia http://img259.imageshack.us/img259/6189/4podgrzewaniemietany.jpg http://img812.imageshack.us/img812/6374/5ukwaszonamietana.jpg Po ukwaszeniu śmietany około 300 ml dodałem razem z kulturami Aplha 3 do mleka i po godzince dodałem podpuszczkę. Po pokrojeniu skrzepu całość powędrowała do naprędce skonstruowanej formy z miski a właściwie dwóch misek jedna w drugą coby lepiej trzymały temperaturę i wolniej wychładzały ziarno. Niestety jak ta dupa zapomniałem zrobić zdjęć z cięcia skrzepu Całość trzeba poddać małemu prasowaniu - przez 3 godziny obciążenie 3 kg a potem 12 godzin i 10 kg. Z braku laku użyłem baniaka ale nie był to za dobry pomysł - ser prasuje się delikatnie nierównomiernie i baniak co chwilę mi spadał :sad: http://img69.imageshack.us/img69/2885/7kopotyzprasowaniem.jpg Ale od czego ma się synka co to chodzi na modelarnię ? :grin: Jego dźwig posłużył za tymczasową prasę http://img254.imageshack.us/img254/2719/8potrzebamatk.jpg A tatuś w tak zwanym międzyczasie poleciał do piwnicy po kilka deseczek i na szybko stworzył o taką oto prasę (nacisk wyliczyłem podstawiając wagę - każde 125 ml wody wlanej do baniaka zwiększa nacisk o średnio 550 gr) http://img213.imageshack.us/img213/1215/9wynalazczo.jpg A tutaj serek po 12 godzinach w prasce http://img836.imageshack.us/img836/3140/10gotowiecmietranowy.jpg http://img255.imageshack.us/img255/5576/11waga.jpg A tu to co mi wyszło z owych 10 litrów mleka : ser o wadze początkowej 1407 gr, około 750 gr masełka i ponad dwa litry mega wypasionej maślanki Teraz ser będzie powoli solony a potem do dojrzewalni na minimum dwa miesiące (jak to wytrwać?) http://img198.images...08/12wyroby.jpg A właśnie podgrzewam mleko na mezofilny ...... cdn Po śmietanowym przyszedł czas na mezofilny. Robiony dokładnie z Biotitowymi wskazówkami i opisem: Ser robiony z 15-16 litrów mleka. Skrzep pokrojony http://img443.imageshack.us/img443/5436/img1193e.jpg Tutaj ładnie opada na dno http://img571.imageshack.us/img571/4021/img1198eh.jpg Prasowanie ściśle wg wskazań Biotitowego przepisu od obciążeniem do 20 kg http://img51.imageshack.us/img51/7215/img1204as.jpg A tutaj moja własna PGE Arena :grin: (podobieństwo uderzające) Ogólnie następnym razem użyłbym jednak małej formy - ser będzie wyższy. Po drugie nie wiem dlaczego ale dodane papryka i kurkuma rozłożyły się trochę nierównomiernie pomimo że były wcześniej uwodnione i dobrze rozmieszane. Ale widac taka będzie jego uroda :grin: Waga 1547 gr (myślałem ze będzie coś koło 1900 ale widac tak musiało być ) Teraz solenie i do witrynki do towarzystwa koledze. http://img594.imageshack.us/img594/9904/img1218s.jpg CD... Przejeżdżając wczoraj przez zaprzyjaźnioną "mleczną" wioskę podjechałem po kolejne 30 literków mleka. Dzisiaj było smietanobranie i tutaj o dziwo zebrałem coś koło 4 litrów śmietany (ostatnio jakieś 3 z tej samej ilości) ale może ręka mi się wyrobiła i dokładniej zebrałem? Teraz właśnie się pasteryzuje a jutro zrobimy sobie masełko Z pozostałego mleka wieczorkiem popełnię kolejny mezofilny a jutro następny śmietanowy. Komunia młodego blisko więc trzeba zagęszczać ruchy :grin: http://img259.imageshack.us/img259/1307/20130206101506hdr.jpg Dzisiaj po uformowaniu się mezofilnego zabrałem się za kolejny śmietanowy. Z obu form z misek jednak ta większa lepiej mi podchodzi. Obydwa sery robię z tej samej 20-cm formy. Żeby ser jakoś wyglądał z zapasowej miski obciąłem denko i służy teraz jako górny docisk ale na początku i tak jako docisku musiałem użyć talerzyka żeby wszystko ładnie osiadło do rozmiaru dociętego dekielka. Sery wychodzą wtedy w takim ładnym zaokrąglonym kształcie http://img560.imageshack.us/img560/2308/dscn2556s.jpg CD. Serki gotowe. Teraz solenie i do dojrzewalni http://img6.imageshack.us/img6/6420/dscn2564q.jpg A tutaj widać jak się zmniejsza objętość sera - właśnie nakładam powłokę na poprzedni ser robiony z tej samej formy co wczorajsze - już widać że jest dużo mniejszy. http://img69.imageshack.us/img69/482/dscn2567yp.jpg Naszło mnie dzisiaj coby popróbować moich pierwszych serów zrobionych w styczniu Powiem tak - jeżeli mezofilny ( moim zdaniem to Edamski ale ja się nie znam :grin: ) będzie w miarę dojrzewania coraz lepszy to będzie to najlepszy ser jaki w życiu jadłem Jest delikatny, ma super maślaną konsystencję, w smaku przypomina mi prawdziwe sery z dawnych czasów kiedy to ser był serem a masło masłem :grin: Nie wiem czemu ale w smaku przypomina mi mój ulubiony Maasdamer Śmietanowy też fajny ale nie w moim guście - lekko ostrawy, przypominający parmezan. Żeby było sprawiedliwie to ten znowu przypadł zdecydowanie bardziej tusiaczkowej - przynajmniej nie będzie kłótni :grin: Zostawiłem po ćwiarteczce a reszta zapakowana i do dalszego dojrzewania http://img547.imageshack.us/img547/1892/dscn2604o.jpg Wprawdzie daleko mi do kompozycji El Gregora ale tak na wieczór grzech nie zakąsić ........ http://img248.imageshack.us/img248/7903/dscn2625l.jpg Tak było rok temu.... czas znowu ruszyć do roboty....
-
To patrząc na zdjęcia tier`a dodam że własnie od Gonzola nauczyłem się żeby kociołek stawiać nie nad żarem/ogniem ale obok, na skraju. Dochodzi o wiele dłużej ale różnica w smaku jest diametralna. No i nie wywalamy potem spalenizny co czasem jak się zagapiłem i ogieniek poszalał się zdarzało Jeszcze jednym Gonzowym patentem jest to że nie układam już warstwowo ale wybrane składniki mieszam wcześniej i wymieszane umieszczam w kociołku. To plus trzymanie z boczku daje naprawdę super efekt, Zawartość jest bardziej soczysta i aromatyczna.
-
Ja zrobiłem sobie kiedyś taki trójnóg i używam go do kociołka lub podwieszam siatkę na kiełbaski itp. A co do Gonza to w zasadzie na każde spotkanie zabiera (po małej zachęcie) swoje kociołki. A ma ich chyba ze trzy. Mam nadzieję że za tydzień do Tlenia też zabierze bo nieraz już próbowałem zrobić po Gonzowemu ale jeszcze nigdy nie wyszły mi takie dobre.