
Emil
Użytkownicy-
Postów
356 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Emil
-
za 300 zł da się już chyba kupić niemiecką Dianę polecam [ Dodano: Pią 02 Gru, 2011 18:44 ] Polecam też tą : http://www.militaria.pl/turcar/wiatrowka_turcar_4,5_mm_z_luneta_4x20_p4116.xml
-
musiałbyś zastosować piwo wyprodukowane metodami tradycyjnymi, bo co niektóre są bardziej szkodliwe niż wspomniana maggi A tak na poważnie , widać jakieś otarcia o granice absurdu......
-
osz w morde .... sprawdzę temat......wiem kto tam wozi..... :wink: :devil:
-
Wyszedł Ci wyrób "łososiowy" , więc nic dziwnego że trudno ją pokroić na krajalnicy Inna sprawa to nie jestem pewny czy akurat mięsień czterogłowy jest najbardziej wdzięczny do tego typu obróbki. Ja robię na półbłoniastym - konsystencja mięśnia po wędzeniu na zimno bardzo mi odpowiada. Bardzo fajnie wychodzi też mięsień biodrowo krzyżowy zwany też ogonówką. Pozostawiam na nim zwykle ok 5 mm okrywę tłuszczową.
-
Przemysłowa produkcja kabanosów
Emil odpowiedział(a) na Koszu temat w Technologia dla zaawansowanych
Z tego co wiem zakłady produkujące kabanosy w jelicie baranim w dużych ilościach, wykorzystują jelito wzmocnione, głównie po to aby nie nastąpiły uszkodzenia w trakcie odkręcania. W zasadzie proces nadziewania i odkręcania odbywa się na tzw "kombajnie" niemal automatycznie w bardzo szybkim tempie. Naciągnięcie jelit na lejek odbywa się ręcznie i nie widać by sprawiało to jakikolwiek problem Przy czym tak jak wspomniałem - jelito jest wzmocnione , sporo droższe od zwykłych. Nie wiem natomiast jakiemu procesowi są te jelita poddawane. -
Kiedy stajesz się stary/ stara: "Stary robisz się wtedy, gdy na słowa : "zorganizuj jakieś zioło" – idziesz do najbliższego Herbapolu
-
To coś nowego :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes: Pozdrawiam :wink: taaa..... znam przypadki zakładów tak "efektywnych" że przy relatywnie niskiej produkcji muszą doliczać do kosztu materiałowo - surowcowego , minimum 4 zł na koszta stałe i zmienne :devil: Chociaż gdy ostatnio "wyprodukowałem" z bratem 10 kg kiełbasy , przeczytaliśmy ze 2 książki pół litrowe :grin: , więc w sumie sam koszt czytania to 6 zł/kg sorry za mały OT
-
A ja polecam Alfę 22 , mimo że ręczna zmielić nawet 20 kg to żaden wysiłek. Różnica jakości zmielonego mięsa w porównaniu do zelmerkowej moim zdaniem duża. Poza tym to maszynka nie tylko na dobry początek
-
Z tego co mi wiadomo, dość powszechnie do podbarwiania wędzonek wykorzystuje się karmel. W zależności od roztworu, nadaje on dość ciemny kolor od ciemno złocistego do niemal czarnego. O ile karmel nie jest pozyskiwany syntetycznie ( podobno takowe są ) myślę, że ten rodzaj barwienia nie jest zły. W przemyśle wykorzystywany jest również płyn tzw. "Solario" służący do barwienia. Wędzonki przed wprowadzeniem do komór wędzarniczych są spryskiwane tym płynem. Życzę Wam i sobie aby nasze wędzonki wychodziły z wędzarek zawsze tak piękne, by nigdy nie wymagały "podrasowywania" :wink:
-
Oj.....w żołądkach kindziuka też robiono. Nie jest to jednoznaczne , że prawdziwy kindziuk tylko i wyłącznie w pęcherzu. Rodzina ze strony mojej LP pochodzi z okolic Puńska, i tam w zasadzie od dawien dawna robili właściwie tylko w żołądkach wp. Ale już np. mój Ojciec , który urodził się w okolicach Grodna - obecna Białoruś, mówi że jego rodzice robili i w pęcherzach i w żołądkach. W żołądku wp. porządnie wypchanym taki kindziuk ważył nawet do 10 kg.
-
wyglądają zacnie będę musiał spróbować przy kolejnym razie
-
robiłem tak parę razy powierzchniowo trochę pomogło
-
Marku również dla mnie jest to priorytet :wink: Poniżej znalazłem na forum bardzo fajnie opisaną rolę kultur : http://wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=867&Itemid=4
-
Nie ma tu kolego żadnego byka. "Kultury starterowe" jak i również zwane "Starterami" to poprawne technologicznie terminy;) oj nie zawsze .... :wink:
-
naturalny probiotyk skąd go pozyskujesz ? ciekaw jestem walorów smakowych produktu ja stosuję gotową mieszankę startową Beck`a z dozowaniem 2g /10 kg . Już po tygodniu kiełbasa ma fajny charakterystyczny posmak :wink:
-
http://www.wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=277&Itemid=4 :grin: Darino, Nie wiem na ile jest to istotne dla procesu technologicznego, gdyż nie jestem technologiem :wink: ale w załączonym artykule sposób dodania kultur starterowych jest opisany tak : "...Po wymieszaniu najpierw z przyprawami a później z kulturą startową napełniamy osłonki i kiełbasy wieszamy do fermentacji" Kilka lat temu będąc w zakładzie specjalizującym się w kiełbasach dojrzewających , rozmawiałem z jednym z technologów i polecił mi abym przy domowej produkcji kiełbasy, odpowiednią ilość bakterii rozpuścił w letniej wodzie i przed wmieszaniem do farszu odstawił na ok 1h - podobno jest to bardzo istotne aby bakterie "zastartowały"....
-
Ja zawsze dodaję..... chcę mieć pewność, że fermentacja będzie przebiegała w środowisku pożądanych kultur bakterii.... Osadzanie kiełbas cienkich przeprowadzam w temp. niemal "pokojowej" , potem wędzę dymem 30-40 st ok 4h i wieszam na strychu na ok 14 dni. Wychodzi zawsze super
-
a interesują Cie bardziej elementy czy półtusza ?
-
kosmos :shock: to pewnie E klasa , albo nawet S , ale i tak b. drogo tam u Ciebie
-
Aż muszę się pochwalić co udało mi się przypadkowo "upolować" w sklepie )) Słoninka 5,8 cm ))))) pójdzie dziś w sól do dębowej skrzyneczki
-
Gdy wprowadzili pirofosforan E450a z Ph na poziomie 10,30 ( przy tym ph jest maksymalna wodochłonność mięsa ) strzykają nawet mięsnie z wadą PSE ....i nie ma praktycznie wycieków przy obróbce....
-
Masz na myśli produkt przetworzony , czyli wędlinę ? Największe wydajności uzyskują na "polędwicach sopockich" dzisiejszy standart to ok 160 - 170 % w produkcie gotowym , czyli z 1 kg mięsa uzyskuje się 1,6 - 1,7 kg produktu. Jednym słowem dramat .....
-
Generalnie Ci którzy wprowadzają do obiegu nastrzykiwane mięso, starają się poruszać w granicach norm, które pozwalają nazwać dany element "schabem b/k" czy "karkówką b/k" z tego co pamiętam, to ważnym parametrem jest bodajże zawartość soli. Daje to odpowiedź na pytanie, dlaczego często w promocjach pojawiają się elementy zwane np. "karkówka na pieczeń" lub "schab pieczeniowy". Oczywiście mowa o elementach niepeklowanych
-
podejrzewam , że chodzi o dość popularny "injectionmix" .... poniżej info jako ciekawostka ( wrr aż niedobrze się robi ) : "....Jest to grupa preparatów przeznaczona do przygotowania mięs kulinarnych na tackach pakowanych m.in. w atmosferze gazów obojętnych. W wyniku zastosowania nastrzyku w granicach od 4 do 10 % uzyskujemy mięso charakteryzujące się: mniejszym wyciekiem niż z mięsa nie nastrzykniętego wyrażnym polepszeniem barwy w okresie przechowywania polepszonym smakiem i kruchością zmniejszonym czasem obróbki termicznej i zmniejszonym wyciekiem dzięki czemu mięso ma naturalną soczystość. Umieszczając takie mięso na tackach nie musimy pakować z użyciem kilku "pampersów". Wyciek pod koniec okresu trwałości jest bliski zeru. Mięso zamrożone i rozmrożone także charakteryzuje się mniejszym wyciekiem niż z mięsa nie nastrzykniętego. Mięsa nastrzyknięte z użyciem tego preparatu mogą być przeznaczone na mięsa na grilla, do marynat i smażenia na patelni. Do nastrzyku mięs najlepiej jest stosować nastrzykiwarki specjalne do tego celu przy średnicy igły poniżej 3 a nawet 2 mm. Zakończenie igły jest zależne od tego czy element jest z kością lub bez. W przypadku gdy nie dysponują Państwo nastrzykiwarką w wielu przypadkach jest możliwość wprowadzenia solanki poprzez proces masowania w granicach od 30 minut do 1,5 godziny. Jeżeli mięso kulinarne jest krojone na plastry powinno bezpośrednio po nastrzyku pozostać na peklowni około 3 godzin a nawet jeżeli to możliwe do następnego dnia. Solanki tej grupy charakteryzuje doskonała rozpuszczalność......"
-
nie nie , też byś ją ujrzał