Skocz do zawartości

fatum

Użytkownicy
  • Postów

    222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez fatum

  1. O tym zapomniałem, bo moja Lipsta wszystko wybrała dla siebie. Tak naprawdę, to nudelsupa na swojskich kurakach jest taka prawdziwa, a podana w śląskim domu dopiero ma właściwy klimat. Zapomniałem dopisać o tych dodatkach, które czynią niepowtarzalny smak.
  2. W niedzielę byłem na Śląsku opolskim (nie należy używać rusycyzmu "Opolszczyzna", bo nie tylko razi, ale jest niepoprawny). Również na język śląski nie mówimy gwara, bo określenie "gwara" użyto po wojnie dla obniżenia rangi tego języka, który według komunistycznych znawców miał się wywodzić z języka polskiego, jako jego zniekształcona (gwarowa) naleciałość polskiej mowy. Poprawnie mówimy Śląsk opolski, i mowa, bądź jezyk śląski, albo śląsko godka. Na obiad była nudelsupa, rolada, śląskie kluski, zołza i dampfkraut. Do tego kompot i śląski kołocz. Nie wszyscy wiedzą, że do nudelsupy (czyli rosołu z makaronem) marchewka jest drobno pokrojona, bo gdzie indziej wkładana jest w większych kawałkach. Nudle też są własnej roboty, nie te z tytki. Patrzyłem na książkę KUCHNIA ŚLĄSKA (M Szołtysek) i wydaje się być interesująca. Akurat tej pozycji nie posiadam w swoich zbiorach. Znalazłem też dwa warianty nieco tańsze niż na Allegro. http://alejka.pl/sa/Kuchnia+%A6l%B1ska+Jod%B3o+historia+kultura+gwara+-+Marek+Szo%B3tysek+.html 29,14 http://www.nokaut.pl/ksiazki/kuchnia-slaska-jodlo-historia-kultura-gwara-marek-szoltysek-8388966073.html 28,88
  3. 1. Misiekk85 2. myth 3. Wiesiekm 4. Piksiak 5. A-Lee 6. Romeo 7. janusz44 8. bwie 9. bogdan b 10. roberto185 11. GutiMar 12. maad 13. nemo19788 14. frapio (cały komplet płytek) 15. Jacek S. 16. kafelek 17. jojo 18. Markus 19. harap 20. slavo67 21. King2708 22. Zigo 23. Gregtom 24. vlodi 25. wiesław gil 26. Lobo 27. mobilek 28. Zico 29. JacekC 30.yogi 31. Świadziu - za rozsądne pieniądze 32. Marko 33. waldero 34. dariuszniew 35. stolarzM 36. bartnik, (w przystępnej cenie) 37. ryszpak 38. Maciej_Zaleski 39. sylwek_57 40. slawo 41. crimson 42. andrewkon 43. mario 44. polijaszczur -w dobrej cenie 45.JanuszQ 46.Małgoś 47. Papcio 48. tegwoj 49. cpn 50. Darkos 51. sd 52. robinson 53. Marek 54.Henrykos62 55.pokemon15 56.poszukiwacz1967[ cały komplet płytek dwd] 57. jagra 58. kipi 59. zbig3133 60. SADEK 61. Sok 62. lonsdalee 63. Yerba 64. Markerus 65. Agga 66. Biotit 67. bucek_______________ 68. juniors1 69. MesJah 70.szczeciniasty 71. Rolek 72.Ted50 73.Zbyszeks2555 74.JUREK46X1 75.Adam 76.robimhuk 77. Robert1k 78. Tato 79. CzeslawFabrycki 80. Alehar 81. Krzych600 82. slawek70 83. jaga1 84. Sławek 85. fatum
  4. fatum

    Afera z solą

    Dobrze się żyje przestępcom w Polsce. **************************************************** "Gazeta Wyborcza": Prokuratura od lat wiedziała o brudnej soli Oszustwo z solą wypadową wykrył już w 2003 r. wywiad skarbowy. Śledztwo jednak umorzono, bo podejrzewane spółki zniszczyły dokumentację – ujawnia "Gazeta Wyborcza". Urząd Kontroli Skarbowej informacje o zanieczyszczonej soli miał już w 2002 roku. Zatrzymanych niedawno Adam F., właściciel firmy Amasol występuje w aktach sprawy prowadzonej od 2003 r. przez Urząd Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy. Wedle urzędu dostarczał sól wypadową do dwóch bydgoskich firm – Solchem i Chemsol, które potem sprzedawały ją dalej jako jadalną. Jednak bydgoska prokuratura umorzyła śledztwo "wobec braku danych uzasadniających dostatecznie podejrzenia popełnienia czynu". Pierwsze informacje o brudnej soli skarbówka miała już w 2002 roku. Zebrane materiały i dokumenty przekazano prokuraturze w 2005 roku. Jednak już rok później sprawę umorzono, bo zdaniem śledczych zebrane materiały nie wskazywały jednoznacznie jaką sól sprzedawano. Prokuratura nie mogła zweryfikować wielu faktów, jak chociażby ze strony odbiorców soli, bowiem ci zniszczyli dokumentację "z uwagi na upływ terminu przechowywania". wiadomosci.onet.pl/raporty/afera-solna/gazeta-wyborcza-prokuratura-od-lat-wiedziala-o-bru,1,5047092,wiadomosc.html
  5. fatum

    Dowcipy

    Błysk inteligencji :shock: :shock: :shock: Błysk inteligencji lepszy od błysku scyzoryka. Każdy inaczej odbiera błyski.
  6. fatum

    Dowcipy

    Tam gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść, ale jest cycków dwanaście i jest co pop.....ć.
  7. Jak będę w Grodzisku to przyjadę organoleptyczne sprawdzić smak pączków. Tylko nie wiem, gdzie szukać.
  8. Zapewne są na forum profesjonaliści od techniki chłodniczej i przy ich udziale, wspólnymi siłami opracujemy komorę do przechowywania produktów podczas peklowania, dojrzewania serów i wędlin. Wystarczą technologiczne wymagania temperatury oraz wilgotności aby dopasować instalację chłodnicze. Oczywiście przy zminimalizowanych kosztach i "własnym przemysłem". Nie ma rzeczy niemożliwych za dwoma wyjątkami: 1. nie można odwrócić wojskowego hełmu na lewą stronę. 2. nie można wyjąć z d... otwartego parasola (otworzyć można). Jeżeli ktoś uważa, że to się nie da zrobić, to zlećmy wykonanie komuś, kto nie wie, że nie da się i on to wykona.
  9. W tej chwili nie pamiętam, który z regulatorów wilgotności i temperatury firmy Jabel zaspokoi potrzeby. Urządzenie może cyklicznie włączać wentylator, lub inne urządzenie, a do tego stałą temperaturę oraz wilgotność według zadanej histerezy. Sama chłodziarka może dać tylko zadaną temperaturę. Czujnik wilgotności w razie potrzeby włączy grzałkę w naczyniu z wodą, aby zwiększyć wilgotność. Dodatkowo co jakiś czas można uruchamiać np. wentylator mieszający powietrze, lub inne urządzenie. Taki sterownik (bez 12 V zasilacza) kosztował ok. 360 zł.
  10. Jak zawsze prawda, ale nie do końca. Nową klimę można "odpalić" trzykrotnym przedmuchem, a ja na dodatek wykorzystałem lodówkowy agregat podłączony na ssanie do serwisowego zaworu klimy. Wiem, że nie uzyskałem próżni doskonałej, ale zawsze lepiej niż bez niedoskonałej próżni. Każda instalacja posiada specjalne filtry odwadniacze. Z drugiej strony - ile tej wilgoci mamy w powietrzu. Zapewne moja klima nie posiadła takiej wiedzy, bo wbrew podanym zasadom nie tylko chłodzi, ale grzeje i odwadnia mieszkanie. Wiem, że nie wszyscy potrafią, ale nawet oni powinni wiedzieć - co, jak i dlaczego. Dla tych którzy potrafią takie dyskusje są pomocne, aby uniknąć błędów. Jest doskonale, że jedni bronią swoich racji, a inni podważają ich pomysły. Gdyby tak nie było to do dziś byśmy siedzieli na drzewach.
  11. Z klimą nie jest wielka filozofia, bo samemu można wszystko zainstalować, tak jak ja to u siebie zrobiłem w domu. Wystarczy odrobina wiedzy politechnicznej i umiejętność poszukiwania dodatkowej wiedzy. Zgadzam się z tym, że w bloku raczej trudno i blokowy wędliniarz nie robi wielkiej produkcji. W sprawie psiej budy niejeden by się zdziwił, bo moja Saba (kaukazianka) ma budę 1,4 x 1,4 przy wysokości 1 m. Nawet jest otynkowana strukturą i chciałem zrobić ubaw malując okna z kwiatkami, a na dachu zainstalować pokrywkę od gara jako antenę sat. W dużej chłodni wieje kilka wentylatorów i nie wszystko jest pakowane. Można przyjąć, że warunki są podobne w tych małych i dużych. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem są sprowadzane z zachodu duże chłodziarki (nie lodówki), które można kupić za logiczną cenę.
  12. fatum

    Dowcipy

    Niejeden ma nie tylko rogi, ale i piękne poroże i nie tylko nikt za to nie zapłacił, ale sam rogacz o tym fakcie nic nie wie. Albo tylko udaje.
  13. Prędzej ukręcą śrubę wkręconą w otwór ślimaka maszynki. Później będzie problem z wykręceniem urwanej części. Pomysł źle oceniam.
  14. tylko nie każdy ma takie pomieszczenia aby zaadaptować na "chłodnię" :rolleyes: a sam koszt budowy czegoś takiego też mały nie jest w porównaniu z przystosowaniem gotowej chłodziarki Zgoda, jednak do chłodziarki niewiele wejdzie, a każde pomieszczenie, nawet psią budę można wyłożyć styropianem i już jest izolacja. Tak samo jak każdy dom można ocieplić. Podobnie robi się z komorami dekrystalizacyjnymi do miodu, gdzie od potrzeb pszczelarza robi się izolowaną skrzynię na 1 lub więcej beczek z miodem. Obecnie mamy całą masę urządzeń chłodniczych mogących służyć za wytwornicę zimna. Mam też nieco inne zdanie o tym zabójczym działaniu wentylatorów, bo wystarczy wejść do jakiejkolwiek chłodni w hurtowni spożywczej i są tam swojego rodzaju klimatyzatory zaopatrzone w wielkie i huczące wentylatory i jakoś nikt szczególnie nie chroni produktów przed wysuszeniem. W tej sytuacji pokusiłbym się o przeróbkę typowej dużej lodówki domowej, gdzie parownik zaopatrzyłbym w radiator zwiększający powierzchnię, a izolowana termicznie skrzynia pełniłaby rolę chłodni. Tym bardziej, że nie chodzi nam o zamrożenie produktów, a jedynie o ich przetrzymanie jakiś czas w temperaturze dodatniej, ale niewiele wyższej od zera. Coś na wzór wędzarni z możliwością powieszenia wyrobów lub postawienia naczyń.
  15. To jest chłodziarka na ogniwach Peltiera, taka jak samochodowe chłodziarki. Czy zda egzamin? Dokąd nie sprawdzisz, tego się nie dowiesz bez praktycznej próby, a próbę można zrobić nawet ma 1 kg. surowca.
  16. Kiedyś byłem u "dużego" pszczelarza, którzy w piwnicy domu przechowywał ramki z woszczyną i chcąc się uchronić przed żarłocznymi larwami motylicy obniżył temperaturę podwieszoną do sufitu "klimą". W pomieszczeniu było około 10 st.C. Może ten sposób stanowiłby rozwiązanie. Pomieszczenie zaizolowane styropianem i odpowiednia "klima". Warto też pamiętać, że klima nie tylko chłodzi, ale i osusza. Zapewne są na forum spece od klimatyzacji i ich wypowiedź byłaby bardziej miarodajna. [ Dodano: Sob 03 Mar, 2012 01:23 ] Czy ta chłodziarka do wina nie jest przypadkiem na ogniwach Peltiera? Ma dwa wentylatory obok 2 radiatorów i nie ma agregatu jak typowe lodówki sprężarkowe. Jeżeli tak, to wentylator zimnego powietrza wiele nie powinien narozrabiać, bo służy tylko do wymuszenia cyrkulacji powietrza przez "zimny" radiator.
  17. fatum

    Wybór nadziewarki.

    fatum , i co dalej z twoją......... Nie tylko nadziewarką żyję. Mam inne obowiązki i hobby musi poczekać. Zrobiłem tylko próbę techniczną bez ostatecznego zamocowania, tylko prowizorycznie i nawet przy dostrzegalnej niewspółosiowości cylindra i tłoka nie było żadnego klinowania się. Kiedy wykonam ostateczne pasowanie - napiszę. Na obecnym etapie jestem zadowolony, bo teoretyczne założenia zaczynają się sprawdzać.
  18. fatum

    Wybór nadziewarki.

    Całkiem odwrotnie niż kształt penisa. To dla dokładniejszej wizualizacji i naocznego sprawdzenia w razie wątpliwości.
  19. fatum

    Afera z solą

    To jest Polska. Czy ktoś ma odmienne zdanie?
  20. fatum

    Nadziewarka pionowa

    Może warto TIGiem przyspawać wzdłuż lejka drut z kwasówki? Taka konstrukcja pozwoli na ujście gazów z wylotu lejka. Przyznam, że nie próbowałem tego, ale czytałem o takim rozwiązaniu. Pewnie są właściciele takich lejków z drutem.
  21. fatum

    Afera z solą

    Piszemy o tej samej sprawie, ale widzianej z różnych stron. Wszystko to jest co piszesz prawda, ale takie afery wybuchają w ściśle określonych sytuacjach, kiedy władza ma jakiś kłopoty i trzeba na inny temat skierować ludzką niechęć. Przypuszczam, że o tak długotrwałej aferze wiedziano od dawna i teraz, kiedy wali się Euro 2012, pękają drogi i wiele innych tematów siada potrzebny jest zawór bezpieczeństwa, którzy przejmie na siebie część złych emocji. Ta sól, to nie tona, czy jeno auto. Tym bardziej, że trwa to wszystko od lat. Wbrew pozorom nie mamy do czynienia z ogromnymi zyskami, choć procentowo nielegalny zarobek wygląda ładnie. My jesteśmy głupim narodem, który ma to wszystko kup, jak rzekł w przeszłości jeden klasyk. Warto patrzeć szerzej i dostrzegać więcej niż chcą nam pokazać.
  22. fatum

    Nadziewarka pionowa

    Trochę postraszyliście i w celach testowych kupię dwie 3 kg paczki grubo mielonego psiego mięsa i przepuszczę przez nadziewarkę. Psy się za taką postać jedzonka nie obrażą, a ja będę miał pewność, że nie zmarnuję "ludzkiego" farszu w razie porażki.
  23. fatum

    Afera z solą

    Założę się o flak po kaszance przeciwko szynkowej, że z tym donosem czekano na odpowiednią chwilę, a donosicielem byli ci, którym zależy, aby społeczeństwo miało igrzyska. Nic przypadkowo się nie dzieje. To zbyt grubymi nićmi szyta afera.
  24. fatum

    Nadziewarka pionowa

    Nie protestowałem, bo są lepsi niż ja fachowcy i mógłbym się mylić. Prosta logika podpowiada, że czym innym jest zapowietrzony fars, a czym innym podciśnienie powstające podczas wycofywania tłoka. Ten zawór ma ułatwić wycofanie tłoka bez ponownego wciągnięcia do środka nadziewarki nawet wiszących kiełbas. Sprężynka dla swojego efektu musiałby być bardzo mocna, a tym samym przy luźnym farszu zawór byłby otwarty. Działanie zaworu polega na dociśnięciu go przez farsz do tłoka i zamknięcie otworu odpowietrzającego. Zapowietrzonemu farszowi pomogą jedynie "pierdnięciea" we flak, bo jakim sposobem powietrze z głębin farszu, a zwłaszcza niewielkie bąble miały przedostać się do zaworu. One siedzą wygodnie i tylko czekają, kiedy znajdą się w kiełbasie. Według mojej wiedzy taki zapowietrzony farsz jest błędem w sztuce. Stąd mamy pojecie "wykłówania" powietrza. W kwestii mycia, zgadzam się, jednak jest niczym umycie odpowietrznika wobec całego sprzętu. Jak ja nie cierpię mycia!!!! Ułatwiam sobie zadanie odtłuszczającym płynem "Meglio" w atomizerze.
  25. fatum

    Afera z solą

    Nie trzeba się niczego obawiać, ale trzeba pamiętać, że to jest Polska. Niestety. [ Dodano: Czw 01 Mar, 2012 08:48 ] Sól to maleńki pan Pikuś. http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/skazani-na-swinstwo,1,5040219,kiosk-wiadomosc.html W jakim innym kraju coś takiego jest możliwe? Pytam nie dlatego, że mamy złe prawo, ale dlatego, że mamy taką moralność i zasady etyczne. Świat już wie o naszej niejadalnej soli w pożywieniu i raczej nie należy się spodziewać zwiększonego zapotrzebowania na nasze produkty spożywce. Jedyną dla nas z tego wynikającą korzyścią będzie obniżka cen na niektóre produkty, bo nie znajdą nabywcy poza Polską.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.