Dla wyrobów wędzonych z podpiekaniem - o takim sposobie piszesz może być za słone sugeruje celować w maks 8% (85-90g peklosoli na litr wody; 0,5l solanki na 1kg mięsa) Zanim zaczniesz peklowanie musisz wiedzieć jaki chcesz uzyskać efekt końcowy i jaki będzie proces produkcyjny. Wędliny wędzone i parzone wymagają więcej soli tak jak i te gdzie do peklowania dodawano cukru, wyroby delikatne wędzone surowe czy półsurowe (polędwica łososiowa etc) wymagają mniej soli tak jak i te podpiekane które stracą dużo "wody" podczas obróbki termicznej. A wędliny dojrzewające to dopiero mają dawki soli żeby były bezpieczne - ale tutaj dochodzi cukier i zmiana ph wędliny (wzrost kwasowości) podczas dojrzewania. Ja jestem raczej słonolubny i w oparciu o kilka lat praktyki stosuję następujące stężenia solanki: Standard bez moczenia po dla peklowania mokrego 5-7 dniowego z nastrzykiem 0,5l solanki na 1kg miesa 9% - dla wyrobów wędzonych i parzonych (100g/1l) - szynki, boczki, balerony etc 7,5-8% - dla polędwicy i wyrobów podpiekanych ( 80-90g/1l) Miałem zostawić to bez komentarza ale nie mogę ... ta tabela kolego jest bardzo precyzyjna i bardzo dobra , uwzględnia wszelkie przemiany fizyko-chemiczne zachodzące podczas peklowania w funkcji czasu i stężenia solanki, takie peklowanie jest bezpieczne mikrobiologicznie i zabezpiecza nasze zdrowie. Ponieważ czytasz forum z tego co widzę "po łebkach" nie uwzględniłeś moczenia mięsa po peklowaniu dlatego uzyskałeś smak Wieliczki - to nie wina sposobu czy tabeli tylko Twojego pośpiechu i braku wiedzy w tym zakresie. Ta tabela wreszcie była podstawą opracowań innych metod czy kalkulatorów .. Tak więc sugeruję dużo więcej szacunku i powściągliwości w wyrażaniu tego typu sądów czy opinii "własnych"