-
Postów
3 158 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez KURP
-
Eli zdjęcie będzie może w środę - u Nas ryneczek z produktami od rolnika we wtorek i wtedy pewność że ogórki jak najbardziej naturalne. Specjalnie przygotuję fotorelację z robienia krokodyli
-
Jak widać Andrzej ma wiele twarzy
-
Bo Kurp był na produkcji i nie miał dostępu do internetu. Teraz odpisuję. Wodę z ogórków wylać i zalać zimnym syropem.
-
Co Wy na to? http://zw.lt/assets/papie%C5%BCe3.jpg
-
Radek co to za delicyje o których ja nie wiem i których nie próbowałem? Da się to wykonać metodą chałupniczą?
-
Oskar Cook to pewnie nic innego jak chińczyk http://www.img.chh.pl/large_size/bc0edb9eafc8dc5b1d29f05bfe27bdc0.jpg
-
Wyedytować nie mogę, więc tutaj dołączam utwór, akurat pod Twoją czerwoną koszulę w której zmieniasz się w "gringo"
-
AndrzejK'u 100 lat w zdrowiu no i każdego dnia "luźnej gumy" jak to mawia Grzegorz lub "Luzzzejros" jak mawia Karol Do życzeń dołącza się MałaŻonka - Fiolka
-
Karolu Dziękuję Ci za taki wspaniały Koment do mojej produkcji - byłeś pierwszym beta testerem tych Kurbaczy Jak przyniosłem do domu - żona moja odchyliła z oka powiekę i mówi "Daj", no i jak zapodała jednego, to potem poszło maszynowo. A potem jeszcze na do piwka skubałem po jednym, po jednym... Są obłędne i wciągają - po niedzieli jak się uda będzie produkcja tym razem z 20litrów mleka
-
Arku Ty mnie źle zrozumiałeś - mnie bardzo cieszy że jesteś kibicem Widzewa - mam nadzieję że nadal sercem jesteś z nimi - i o ten klimat mi chodzi. Trzeba coś robić z sercem, wkładać serce - inaczej lipa
-
Jumbo - nikt trafniej jak kolega ziezielony nie ujął tego słowami jak i wizualnie. Pozostaje dołączyć się do życzeń. Pamiętaj - Ostrołęka chętnie ugości Ciebie ilekroć będziesz w Naszych okolicach
-
Sposób numer 2 - sprawdzony dwukrotnie Przepis jest w internecie wystarczy go sobie wygooglać, ale jeśli ktoś chce to mogę mu podać link i wskazówki, aby ktoś Ameryki nie odkrywał Bazyl mówisz że ja jestem góral? Podobnie jak Ty kibic Widzewa Choć się w górach nie urodziłem to Kurpie są jak górale - mają proste, dobre serce i tym się w życiu kierują. Stąd we mnie taka wielka pasja poznawania odkrywania tego czego jeszcze nie umiem, a co by mi sprawiło frajdę - Ty nie wiesz jak bardzo mnie cieszy to że tym razem mi się udało te Korbacze zrobić, pomimo wcześniej poniesionej klęski nie poddałem się, lecz uparcie dążyłem do tego aby klęskę przekuć w sukces no i Jest Kurp, co to jest ? Pierwszy raz w życiu takie cudo widzę... A Ty Artur nigdy nie jadłeś Korbaczy? Widzę że koledze muszę przygotować paczkę do wysyłki z owocami "tej ziemi" na której mieszkam
-
-
Jest takie powiedzenie: - Kto Ty jesteś? - KURP zawzięty!!! - Jaki znak Twój? - Łeb roźcięty!!! Zawziąłem się, nie podarowałem Korbacze musiały wyjść i wyszły. Dopracowałem warsztat (straty 20PLN czyli pierwsze korbacze poszły do kosza), ale te które dziś zrobiłem - mogłyby walczyć w Zakopanem w konkursie na Korbacze roku Już wiem co muszę sobie jeszcze do tego dorobić - deskę na którą będę zwijał nitkę która powstaje przy robieniu. Tu na zdjęciu pojedyńcza nitka (zrobiona z 10litrów mleka) nawinięta na to co miałem najdłuższego pod ręką z przedmitów kuchennych - blacha. No mógłbym nawinąć na stolnicę, ale nie chciało mi się bawić. Teraz tylko zasolankowanie (solanka chłodzi się w zamrażalniku), obsuszanie i wędzenie. Fotkę z finalnego produktu zamieszczę jutro.
-
No pięknie Filemonku:) Moje gratulacje
-
Mam kolejne doświadczenie - postanowiłem zrobić te korbacze wykorzystując wyszukany przepis z internetu. Według pierwszej metody korbacze wychodzą, elegancko się formują i nie trzeba mieć rąk z azbestu. W drugim przypadku - coś jest nie tak (choć dany do zakwaszenia kefir zamiast zsiadłego mleka - może w tym pies pogrzebany) - ręce trzeba mieć z azbestu (bo nawet ser podgrzany do 75st, nie chce być plastyczny, się rwie). Próbę wykonałem na połowie sera, drugą zostawiłem do dojrzania na wieczór i próbę powtórzę. Sukces uważam za połowiczny, tym bardziej że po solankowaniu (trochę przydługim co ma chyba znaczenie) nitki się rozłażą . Chyba nici z wędzenia tego sera - myślę coby go na pizzę spożytkować. Cóż przy zdobywaniu doświadczenia straty muszą być, wersja 2.0 korbacz będzie już na pewno lepsza
-
Jak to mówił kolega Andrzej - da się - da się!!! Można-Można!!! Panie, Panowie przedstawiam - Korbacze:) Jeszcze ciepłe (zdjęcia też) stąd niepocięte
-
żeby te miejsce co masz podgardle po 3,99PLN/kg było bliżej - dla Naszej Spółdzielni kupilibyśmy z 60kg Przecież to podstawa do parówek
-
Jarek 100lat i niech Cię poczucie humoru nie opuszcza
-
No i Wiesio wyjaśnił mój grzech popełnienia piwa marcowego w maju
-
Piwo wykonane w maju nie może być nazywane marcowym. No dobrze - tego się trzymajmy
-
Czy jeśli to nie tajemnica mógłbyś podzielić się przepisem na te chorizo?
-
@Karkan - Opanowałem robienie warek 20litrowych - teraz mogę powiedzieć że udaje mi się uważyć 39-40 butelek (czyli mieszczę się w grancy błędu), kiedyś na początku wychodziło 36-37 butelek. @grzegorz1960 - Co do piwa marcowego - w kanale w którym one pracowało miałem 12 stopni a było robione 2 maja i do tej pory czekało na zlanie. Mam nadzieję że tym razem wyjdzie lepsze niż pierwsza warka piwa marcowego, która ma % ale ma też strasznie wytrawny smak, który pogłębia się gdy jest bliżej końca butelki. Na szczęście tej nieszczęsnej warki zostało mi może z 6 butelek Dziś warzę Weizenbock - o 19.30 podgrzewam do 78 stopni i filtruję, a potem jeszcze chmielenie @Kaszubka teraz kolejna porcja serków znów poszła do kol. rzeźnika. Może dogadaj się z kilkoma osobami u siebie w Gdańsku i będę Ci sukcesywnie też paczuszkę podsyłał. @ziezielony - masz rację - ważniejsze kiedy się pije Smutno gdy jest dno butelki
-
Rozbierają kangury i krokodyle na miejscu?
-
Piotrze (pisu), dużo zdrowia, dużo życzliwych ludzi i dużo uwarzonych warek pysznego piwa. Robisz dobrą robotę i oby tak dalej - tak trzymaj.
