MariuszB

Henio, dasz radę :wink: a tak na marginesie powiem że prawdę mówisz, miałem i po pierwszym użyciu mamie oddałem coby sobie mięsko na mielone szykowała :grin:

Witam Wszystkich których nie witałem i życzę miłego pobytu na forum :wink: :grin:

I właśnie z tych samych powodów siedzę w domu a grzybki sobie rosną :grin: Gratuluję zbiorów :clap:

MariuszB, osobiście prawuski zbieram na igle oraz liściach - tu zawsze jest szansa na dużo większe egzemplarze . Jak każdego grzybiarza tak również mnie cieszy znalezienie jak największego prawdziwka, niestety ale ostatnio po „moich" lasach chodzą pielgrzymki więc trudno znaleźć prawdziwka który ma więcej niż 7 cm wysokości. Ostatnie trzy dni z rzędu spędziłem w lesie i zawsze w miejscu gdzie wyciągałem małe ( 3 cm ) na drugi dzień pojawiały się kolejne więc nie ma mowy o niszczeniu grzybni Często jest tak że jak znajdę prawdziwka około 5 – 15 cm to obok niego rosną małe które mają wysokość 3 cm ( czasem wystaje kapelusz i okazuje się że pod ściółką czy liśćmi mamy prawdziwka o wysokości nawet 15 cm ) które podczas wykręcania większego grzybka również wyciągam gdyż małe i tak same "wyskakują" Wszystko jasno opisane :wink: i więcej pytań nie mam, za to życzę jak największych zbiorów nie tylko małych prawusków :thumbsup: :grin:

karolszymczak, bywam od ponad 40 lat i wiem również dlaczego te malutkie prawdziwki są jeszcze białe, jeżeli sam jesteś grzybiarzem to powinieneś wiedzieć co to oznacza prawda? ...... dlatego pytam.......

świadziu, a możesz zdradzić nam tajemnicę jak pozyskujesz tak malutkie prawdziwki? to znaczy na jakiej rosną ściółce, jak je znajdujesz, itp......

W celu rozwiania wszelkich "za" i "przeciw" podaję link z którego dowiecie się wszystkiego na temat zbierania grzybów i nie tylko :wink: http://ciecinski.eco.pl/ltgrzyby.html

Z ciekawością przejrzałem wszystkie zdjęcia aby mieć czyste sumienie :tongue: :grin: i głos oddałem na Twoją latorośl ponieważ według mnie zdjęcie jest naturalne, przedstawiające normalną uśmiechniętą dziewczynę która dodatkowo według Twoich słów jest osobą skromną :clap: :clap: ....... także innej opcji być nie mogło jak zdjęcie nr. 7 :grin:

Pacan Wojtek- również dobry pomysł lecz u mnie nie zdał egzaminu ponieważ miałem duże zawilgocenie piwnicy, dopiero po zastosowaniu wentylatora z higrometrem problem zniknął, na początku wentylator pracował kilka dni bez przerwy, po osuszeniu piwnicy wentylator włączał się kilka razy na dobę i pracował po kilkanaście minut, obecnie włącza się sporadycznie. Zastosowałem ten wentylator http://www.kanlux.pl/pl/70936 który dodatkowo ma również ustawiany czas pracy także sprawa jest prosta a skuteczność gwarantowana :grin:

Jeżeli masz w piwniczce prąd to zamontuj wentylator z higrometrem który załatwi sprawę. Miałem ten sam problem w piwniczce na działce, nic nie pomagało, po zamontowaniu takiego wentylatora ustawionego na automat od 2 lat zapomniałem co to wilgoć w piwnicy.

Pyta nie tylko czy teqton znajdzie we Frankfurcie taką mieszankę :wink:

A ja pomidorki koktajlowe których mam zawsze zatrzęsienie po prostu suszę, następnie zalewam olejem z dodatkiem różnych ziół, zimą do sałatki z serem fetą, kapustą pekińską jak znalazł i sam miód w gębie :thumbsup:

Elu,Szczere wyrazy współczucia. [*] [*] [*] Jola i Mariusz

W Borach już się sypią :lol: :lol: w lasach wejherowskich również :grin:.......... o Pomorzu Zachodnim nie wspomnę :tongue: :grin:

Potrawa zapewne wyśmienita a dzieciaki głodne więc wszystko OK :clap: :clap: :clap: a do tego jednego garnka dodaj jeszcze talerze i jakiś sztućce, tudzież łyżki :wink: :grin: :grin:

bendetto, piszesz cała Polska ma piękną pogodę :question: otóż u mnie od rana pochmurno z małymi przejaśnieniami i właśnie przed chwilą przeszła następna dość ostra burza :lol: :lol: :grin:

Anerka, boggi, poprosił również o podanie cyt: "jak takie rzeczy sprawdzają się w rzeczywistości" i stąd ta dyskusja która zapewne niejednemu forumowiczowi przyda się ze względu na podanie konkretów odnośnie różnych typów lodówek turystycznych, zróżnicowanego zasilania oraz kosztów eksploatacji......... chyba że mylę się, i że prowadzimy czczą gadaninę nikomu nie potrzebną bo wszyscy wiedzą to wszystko o czym piszemy :???: ...... jeżeli tak to nie ma tematu i sorry za rozwinięcie dyskusji.

Podczas jazdy nie ma żadnego problemu ponieważ jest tak jak opisał TOSHIBA, jeśli chodzi o przetwornicę to używam dobrej przetwornicy Made in Japan którą kiedyś będąc u kolegi w Japonii odkupiłem za śmieszne pieniądze od właściciela jachtu pełnomorskiego i od 4 lat spisuje się wyśmienicie zasilając wiele urządzeń, w tym i lodówkę, na postoju korzystam z napięcia 230V więc problem nie istnieje. TOSHIBA, porównywałem zużycie prądu (tabliczki znamionowe) lodówki na amoniaku z lodówką na kompresorze (nadal mam je obie) i zużycie prądu jest takie same i wynosi po 70W, plusem jest bezszelestna praca tej na amoniaku.

:clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :clap: :!: Bo to jest lodówka :!: Tu bym trochę polemizował :grin: chyba że uważasz iż urządzenie chłodnicze posiadające agregat to z zasady jest już lodówka :wink:

Nie będę rozpisywał się lecz polecam taką: http://emistomarket.pl/pl_PL/p/Lodowka-turystyczna-Tristar-KB-7245-230V-Agregat/4484?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2012-07&utm_content=4484#nclid=f0187211808c058ce5af05141e5513d4 Mam, używam, jestem bardzo zadowolony ponieważ przetestowałem chyba wszystkie turystyczne lodówki i na dłuższą metę wypadały słabo, ta daje sobie znakomicie radę. Uwaga!!! Aby używać jej w aucie należy oddzielnie dokupić przetwornicę 220V AC/12V DC.

Nigdzie nie napisałem jak i również nawet nie wspomniałem o oduczeniu szczekania psa lecz tylko odniosłem się do nadmiernej hałaśliwości czworonoga, a to są dwie całkiem inne sprawy których nie rozgraniczyłeś :wink: pies musi szczekać bo przecież nie powie właścicielowi że coś chce :grin: lecz ciągłe szczekanie bez powodu lub z nudów świadczy o problemie którego właściciel nie dostrzega lub nie chce dostrzec, to samo dotyczy ułożenia psa..... nie ułożysz nawet minimalnie to później pies rządzi a nie opiekun, o dominacji nawet już nie wspomnę ponieważ wygląda w sumie inaczej dla każdej rasy i jest to temat rzeka.

Więc i ja rozpocząłem grzybiarski sezon uwieńczony ca. dwoma kilogramami kurek............ jajecznica z nimi w roli głównej była wyśmienita :thumbsup: :thumbsup:

Prawdę piszesz którą i ja potwierdzam, nader często słyszałem to samo zdanie o popsutych ogórkach :grin:

Jeśli chodzi o szczekanie psów to powiem tak..... jak sobie wychowamy tak mamy...... mamy 3 Yorki, a w rodzinie w sumie 6 sztuk i tylko jeden jest głośny, lecz jego wychowały dzieci które poprzez zabawę, szczucie i inne im podobne metody doprowadziły do hałaśliwości psa, także to nie rasa jest hałaśliwa lecz właściciele nie potrafią odpowiednio ułożyć psa.

Placki z młodych ziemniaczków według tradycyjnego przepisu i podane z twarogiem i śmietaną własnej produkcji to jest to :thumbsup: :thumbsup: