Niestety Jacku, masz rację, jadąc klasykiem, "To se nevrati pane Havranek", a szkoda, wieeellllka szkoda . Mój ukochany Bar "Kameralna" na Kopernika, czyli tzw. "Kamera dla Ubogich", tam "Meduza z lornetą" to była norma .Mieszkałem i wychowywałem się i dorastałem, o rzut beretem dosłownie, kochane czasy to były, taki zestaw kosztował tzw. "grosze' na owe czasy 25 złociszy i każdego było na to stać, a w trudnych chwilach brało się tylko "Pół lornety i śledzika", za 12,50 złotego, czyli "szkiełko z rybką", i już było wesoło . Wtedy jeszcze nie było ogródków w modzie, ale miejsce i knajpa ta sama, nic się nie zmieniła, a szybki bar "Na Stojaka", był zaraz przy wejściu, wzdłuż tych okien gdzie teraz znajduje się ogródek .