Skocz do zawartości

sverige2

Użytkownicy
  • Postów

    7 577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez sverige2

  1. Electro, lodówkę można kupić na byle "loppisie" prawie za darmo. Garnek natomiast ma nie izolowane boki, i oddaje dużo ciepła. Lodówka turystyczna to idealne rozwiązanie za bezcen, mam taki sprzęt, używam, choć w prawdzie rzadko, bo jakoś mnie ta metoda nie uwiodła, ale nic innego nie chcę, turystyczna lodówka w zupełności mi wystarcza .
  2. Kulki Electro, to tylko w przypadku gdy ktoś nie ma pojemnika z odpowiednio wyciętą pokrywą, tak aby można było włożyć cyrkulator. Doskonała metoda to lodówka turystyczna plastikowa, a w jej denku zrobione wycięcie na cyrkulator. EAnna to kiedyś pokazywała, nie wiem gdzie to jest, ale na pewno EAnna odszuka i pomoże, bo to tanie, proste i wspaniałe rozwiązanie .
  3. Ale ja nie chcę ani kotletów, ani pulpetów, ani słoikowej kiełbaski . Po prostu, farsz przygotowany na kiełbasę, ma być nabity w jelita, od początku do końca.Dla tego też tuba od nadziewarki powinna być tak skonstruowana, aby zostawało tyle co w lejku, co spokojnie da się palcem wepchnąć w jelito. Nie neguję że można robić na wiele sposobów, ale mnie to nie odpowiada. Lubię kiedy cały farsz znajdzie się w jelicie . Jak pisałem wcześniej, kiedy nabijam starym Rooslerem, cały farsz ląduje w jelicie, z czego jestem bardzo zadowolony, i tak samo ma być z "Hendowatą", Tuba ma być tak przerobiona aby całe to hydrauliczne kolano 2 cale, poszło do wyrzucenia, a zostanie tylko gwintowany front, i kawałeczek wyciętego i uciętego kolanka, ma być tak jak ma Mesla lub DICK i tyle, taka tuba mi się podoba, ale przecież ci co lubią kotlety kolankowe, nie muszą robić żadnych przeróbek . http://despol.pl/f/img/5/00655/main.jpg
  4. Bo to właśnie o to chodzi aby nie zostawało więcej niż w Mesli .
  5. Tak ma być jak piszesz Mariuszu, farszu ma zostać tyle co w lejku. Tak mam w Rooslerze, pomimo że to najtańsza z nadziewarek, i tak samo będzie w "Hendowatej", pomimo że kosztuje 3 x tyle co Roosler, a kto ma ochotę, to niech robi kiełbasiane kotlety kolankowe .
  6. Mariuszu, tak właśnie robię gdy nabijam Rooslerem, wkładam rękę do tuby i paluchem wpycham do lejka. Kiedy jednak kupiłem "Hendowatą" i zobaczyłem to ogrmniaste, 2 calowe kolano hydrauliczne dospawane do tuby aby było taniej, powiedziałem NIE, a raczej cytując Ferdynanda, "Tak być nie bedzie" !!! Jednak kto chce, nich robi jak chce, ja swoją tubę zrobię na podobieństwo Mesli czy Dicka a to ogromniaste, 2 calowe kolano hydrauliczne zostanie odcięte, przerobione i pomniejszone do postaci szczątkowej, a następnie ponownie dospawane do tuby, tak jak to wygląda w Mesli czy Dicku .
  7. teraz kwestia ile go pozostaje? Moim zdaniem pozostaje go tyle mało Właśnie o to mi chodzi Grzegorzu. W tym ogromniastym kolanie hydraulicznym w "Hendowatych", pozostaje ok 300 g. farszu, na dobre dwa kotlety, Dla mnie nieakceptowalne. Może jestem dziwak, ale tak już mam .Jeżeli chcę kotleta, to go sobie robię. Nie potrzebuję resztek z kiełbasy, bo to mnie właśnie wścieka. Tak czy inaczej kolano zostanie odcięte, i tak wykonane jak mniej więcej w Mesli czy DICK-u, aby farszu prawie nie zostawało. Przecież Ci którym to odpowiada, mogą zostawić tak jak jest. Ja widzę to trochę inaczej, i kotletów kiełbasianych nie chcę .
  8. Grzegorzu, nie ma w ogóle, nawet najmniejszego porównania. Tak wyglądają "Dick", oraz Mesla", i tak może być . Podobnie mam w moim "Rooslerze", i wpycham resztkę farszu palcem do jelita, nie zostawiając wcale "mielonego" na kotleciki. To co zostaje w tym kolanku hydraulicznym dospawanym do tuby w "Hendowatych", to pójście przez małych skośnookich przyjaciół na totalną łatwiznę, i całkowita porażka !!!
  9. "Po pieniądzach", nie bardzo ogarniam o co biega ?
  10. Mnie się to również zdecydowanie nie podoba, i w związku z tym po długich wahaniach, podjąłem nieodwołalną decyzję o dokonaniu przeróbki aby tuba była wykonana tak jak jest to zrobione w "Mesli". Dokonam tego latem podczas pobytu w Ciechocinku, mam tam odpowiednich i niedrogich fachowców, a sama przeróbka jest w sumie dziecinnie prosta . https://allegro.pl/oferta/nadziewarka-do-kielbas-m16-mesla-7-5l-dick-dadaux-8856829513
  11. Bilu, a gdzie Ty te atrakcyjne zakupy poczyniasz, przypuszczam że ceny również cieszące portfel, jeśli tak cichutko mogę zapytać ?
  12. Czyli chodzi o uzyskiwanie efektu jak gdyby masowania mięsa w masownicy z podciśnieniem, w ew. otoczce przypraw, czy dobrze koncypuję EAnno ?
  13. Bilu, o co chodzi z tą funkcją marynowania w zamykarce komorowej CASO ? Z czym to się je, i po co, bo zupełnie tego nie kumam ?
  14. Nooo, zawsze istnieje możliwość że nastąpi zbyt mocna wymiana osmotyczna, i szynka zacznie sobie z radości gulgotać, a pierś indycza pochrumkiwać, że ma takie miłe towarzystwo .
  15. Przecież to tylko skrzynka metalowa z szybką i grzałka, co tam sprawdzać ? Zrobiona w stylu wędzidełka Char Broil. Fajna zabaweczka i dla małej rodzinki z pewnością wystarczy. Tak jak pisze Grzegorz, w internecie kupa różnych filmików .
  16. sverige2

    Kuter

    !!!
  17. sverige2

    Kuter

    A czy zdecydowałeś który to ma być model tego malakserka ?
  18. sverige2

    Kuter

    Obejrzyj sobie filmik o możliwościach tego robota kuchennego, a raczej malaksera . https://youtu.be/-2doWHxB3-k
  19. "Orbitki" otwierają się przysłowiowym "jednym palcem", i są wielokrotnego użytku, i o jest właśnie ich największa i podstawowa zaleta. Od dawna innych nie używam, pisaliśmy już o nich na forum Mariuszu .
  20. Ojjj, takiego serdelasa, hmmm, smaku narobiłeś !!!
  21. sverige2

    Bigos

    :facepalm: !!!
  22. sverige2

    Bigos

    Powiem może nieco inaczej. Tak jak pisałem wcześniej. Jestem nieco zafiksowany na punkcie smaków, i mam swojego "hopla", dzielę więc to "danie kapuściane" zawsze na dwa, jedno to jest bigos z mięsem różne rodzaje plus owoce, który mi nie "zatrąca" żadną kiełbasą. Jednak często jak też pisałem, robię sobie kapustę z kiełbasą i też jest pycha, choć już nie dodaję tylu różnistych smakowitości jak do bigosu z mięsem . Wtedy upajam się i delektuję, smakiem pysznej kiełbaski z dodatkiem kapusty. Tak już mam, myślę że jest podobnie jak z alkoholem . Jedni tylko "Jasia Wędrowniczka", inni "Dobry Koniak", drudzy różnicy nie widzą pomiędzy "Koniakiem" i "Brendy", a dla trzeciego ważne jest aby "sponiewierało" jak trzeba, ot i cała filozofia .
  23. Takie sklepy też były, nazywały się "Konsumy", ale miały też one swą specjalną nazwę Nestorze, nazywało się je "Za żółtymi firankami", i były stworzone dla ludzi z resortu, choć i "personel wyższy" z "Sanepid-u" też tam mógł towary kupować, (po koleżeńsku) !!!
  24. Ojjj, Nestorze, Nestorze, widać że nie tylko chronologia, ale i historia się kłania, no ale nie każdego to jak widać interesuje, ale forum wędliniarskie, nie je jest przecież forum historycznym . Ps. Czy mógłbyś mi wskazać Nestorze punkt, w którym to napisałem że za czasów PRL-u wszystkiego było dużo, a na dodatek tanio ???
  25. Nestorze, opamiętaj się !!! https://smakdnia.pl/czy-jedzenie-bylo-naprawde-smaczniejsze-w-prl-u/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.