Dzień dobry Mili Słuchacze. Oto kolejny wykład o wyższości św WN nad świętami BN. O ślimaku zapewne powiedziano już wiele. Nie jestam jednak pewien, czy o ślimaku z masznki do mielenia mięsa, również. Troche już było, ale warto nad tym zagadnieniem pochylić się głębiej. Warto więc także wspomnieć o komorze ślimakowej. W poważnych rozwiązaniach stosuje się coś na wzór karabinowej lufy. Powinna być "gwintowana", ale w sposób odwrotny do niej, czyli nie mają to być nacięcia ale wupustki. Poddawane coraz większemu ciśnieniu mięso, na skutek ruchu ślimacznicy, nie powinno wykonywać żadnych zbytecznych ruchów. Powinno sztywno iść na ścięcie. Wypustki też przyczynają się w znaczący sposób do tego, aby mięso nie było zmasakrowane. Reasumując, Nie każdy wałek to jest wałek i nie każda komora ślimakowa nią jest. Prawdą jest także, że jak się nie ma co sie lubi. to sie lubi co sie ma. I to by było na tyle.