dyzio

A czy ja też mogę pokombinować ??? NIe wiele Ci mogę dać, nie wiele dać mogę Ci, bo sam niewiela mam............

Z klamerką na nosku ???

ale otwierane i spożywane pod wodą.

No to zapytam jeszcze. Której. Bo są dwie.

trzynasta pensja ? Jedno słowo się tylko nasuwa. POEZJA.

nie powiem i nie napiszę ani słowa wiecej..........w tym temacie

U mnie Ci tego dostatek. Ile dusza zapragnie. Rozgarnięty nie jestem, ale może oczekujesz czegoś innego w zamian. Mów więc, co Ci do życia potrzebne. Inni mówią, że kiełbasa i chleb.Ja mam tylko dwa jajka.

Kurp dobre to mosz;)) Poproszę więc też taką paczkę od Kol. Kurp. Zrewanżuję się biletami po kinie i butelkami po winie.

A gdzie wysłać podanie o taką paczkę ???

Lamerskie pytanie. Wybacz. Czy to cielęcina ?

Andrzeju Mistrzu K, dzięki że grzech niepopełnienia kiełbasy pobiedziskiej mi wybaczyłeś. Pokusiło mnie. Jak tego chłopaka w Dzień Niepodległej, co widział kamień i go rzucił. Uczę się i próbuję. I tak jak w życiu, jednemu podoba sie córka, drugiemu teściowa. Może trochę ostatni mój post nie do końca przejrzysty. Pierwsza fotka to chłopska w wykonie Wiesława, druga to mój.

Jakieś szczegóły odnośnie tejże ??? I witamy po urlopie.

Jak już pisaełm ja na 14mm. Wzięło sie z tąd, że mielonkę Zbója mistrza Madeja miałem potraktować owym sitkiem i mnie sie nawet spodobało. Jako, że moja fotka z N-8 to słabsza jakość, ale porównać można, nie przesądzając o ocenie oczywiście.

Toć to olbrzymie bydle. A jaka to rasa ??? Nordycka ???

Dyziu co tu stoi napisane ? No tu stoi napisane Prze Pana, że jestem zawodolony. Nawet bardzo. Na jakich oczkach siatki masakrowałeś mięso ? Pytam i porównuję, bom też chłopską zrobiłem w sobotę. /topic/8466-dyzia-ciecia-małe-conieco/?p=385442

Roger, nie wsadziłem do chłodziarki. Stało przez noc w kuchni w temperaturze pokojowej. Serio. Ale po parzeniu odkroiłem, a jakże, w celu porównania słoności. Była troszkę za słona wczoraj. Dziś już lepiej.

Ja z naszego forum odpisałem takie dwa przepisy. Pochodzą od Kolegów Pis i Dziadek. Ozorki wolowe w zelatynie.pdf Ozorkowy blok.pdf Uwielbiam też tak jak podaje Kruszynka. Mój ojczym, kucharz w PLO, zwykł nazywać ozory mięsem miłości.

Właśnie. Przetrwała kąpiel, schłodzenie w zimnej wodzie, ale potem popełniłem błąd, nie wkładając jej na noc do lodówki. Powinna dojść do siebie zanim zostanie zjedzona. Częsć podsuszę chyba nawet. W wyglądzie niepokoi mnie trochę marjanek. Jakąś taką zielonkawą poświatę wnosi do przekroju. Zapomniał bym dodać. Mięso przepuściłem przez sitko 14mm.

Moja pierwsza kiełbasa chłopska. Zgrzeszyłem nie robiąc pobiedziskiej, ale chciałem spróbować. Na pięć kilo się machnąłem. Boję się że trochę mało, bo właśnie czytałem Adama z Czarnego Lądu, żę pięć kilo znika w mig. W tej chwili biorą kąpiel w lekkim ukropie, więc moja ocena i przekrój jutro.

Czy to kurza łapka pływa w talerzu ??? Odnośnie czerniny, to dziadkowie uwielbiali, rodzice już mniej, a ja nie wiem czy się odważę. Ale kaszankę z świeżą krwią uwielbiam. Wniosek jest taki, że kierujemy się stereotypami. No i ten kompot z wiśni. To musi być TO.

Dzięki za odpowiedzi. Zrozumiałem, że mogę nadziać, ale nie rozwieszać w lodówce na kije względem osadzenia, tylko włożyć do pojemnika, a jutro rozwiesić przed zadymianiem. Tak zrobię.

No to mrozisz, czy nie mrozisz, bo już nie wiem ?????

Mam pytanie. Chwyciło mnie wczoraj mocne przeziębienie, a chciałem podreptać przy chłopskiej. Zapeklowane przed wczoraj. Dziś nadziewanie. Czy mogę ją osadzić do jutra w lodówce, bo wędzenia dzisiaj nie zdzierżę ?

Pomoże z pewnością. Dzięki.

Jest, jeśli mogę się tak wyrazić, zajefajny. Komfort przy pracy. Przy myciu. I jeszcze ta wartość dodana, że mam sprzęt w miarę profesjonalny. Parogodzinną podróż samochodem można odbyć w Trabancie i Mercedesie. Przyłączm się do wniosków ANNAM. Jak już kiedyś pisałem, współobywatele kraju, w którym przyszło mi żyć, podjeb....li mi, no ukradli mi 30-sto dniowego wilka. NIe kupiłem innego, tańszego ze względu na stratę, tylko ponownie tego samego, bo wiem jaka to przyjemność z nim pracować.