Skocz do zawartości

dyzio

**VIP-Organizator**
  • Postów

    3 380
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez dyzio

  1. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Ja tych warzyw nie dodałem do peklowania. Peklowałem tak jak Ty przez 24h i tylko dodałem je do parzenia. Następnym razem skorzystam z sugestii, za którą uprzejmie dziękuję.
  2. Witam. ziutek, pełen profesjonalizm. Jestem pod wrażeniem Twoich wyrobów. Jedyne co mnie martwi to instalacja elektryczna na Twojej wędzarni. Myślę, że to prowizorka, ale jak znam życie to prowizorki trzymają najdłużej. :wink:
  3. dyzio

    PanBoczek smakuje!

    Moja babcia robiła za życia pasztet z zająca, gdzie składnikiem była również konina. Proporcja była następująca - pól zająca i pół konia. :wink: :wink: :wink:
  4. Gienek46, życzymy powodzenia na tej wyboistej drodze. Mnie to jeszcze też czeka.
  5. dyzio

    PanBoczek smakuje!

    "A w kominie szurum burum, a na polu wiatr do wtóru, a na chmurze bal do rana, a pogoda rozśpiewana. Zielono mi i spokojnie, zielono mi...." :wink: :wink: :wink:
  6. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Dostanie je dzisiaj po południu do skosztowania, bo niestety nie mieszkamy razem. :wink:
  7. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Przyszedł ponownie czas na kabanosy. Posłużyłem się przepisami Kol. @ Halusi @ /specyfikacja przypraw i wykonanie/ i Kol. Arkadiusza/specyfikacja materiałowa/. Udało mi się zakupić jelita baranie 18mm. Zyskały na wyglądzie w stosunku do poprzednio wykonanych/22mm/. Smak jak dla mnie wyśmienity. Przyprawy dodałem przed rozdrobnieniem i uważam, że był to krok w dobrym kierunku. Ciekawe jak na nie zareaguje teściowa ??? ps. Biotit, dzięki za radę. Na pewno zrezygnuję z musztardy.
  8. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Zauroczony wręcz przepisem Kol. Zbója Madeja na udka wędzone postanowiłem je także wykonać. Jak to mówią nasi przyjaciele na wschodzie, przepis toczka w toczkę. No może nie do końca, bo nóżki kokotek moczyły się z pietruszką i selerem. Jak rzuciłem je na stół podczas babskiego spotkania, które właśnie się u nas odbywało, samą aromatyczną wonią wywołany został efekt podobny do eufori, która panuje na koncercie rockowym, kiedy to na scenę zaczynają podać częsci damskiej bielizny. OK, OK. Tak mi się przynajmniej wydawało. :wink:
  9. Kapuję. Moja też jakoś klapruje na przekładniach. Moja ma niestety wieloklin i z nasadką 13-ką będzie krucho. Ale przecież są nasadki wieloklinowe przecież. Może cóś znajdę.
  10. Witam. kurp007 Chętnie pomogę w sprawie nadziewarki.
  11. Ale i na tym filmiku widać bardzo fajnie pracującą nadziewarkę. I też ją słychać. Czy to stukanie to nasadka na 13-kę ???
  12. Panie i Panowie. Toć to dopiero 18.oo jeszcze nie ma !!!
  13. Witam. tusiaczek gratulacje. Czekam na filmik w poniedziałek z niecierpliwością. :clap: :clap: :clap:
  14. Och pobiedzisko też za mną chodzi....
  15. Kruszynka, ja też dzisiaj 11 kilogramów nastawiłem na kabanosy. Ale by były kruche, aż tak mieszać nie będę.
  16. bwie, Kruszynka był już wspomniał, że fotoaparat dał nurka na spływie. :wink: :grin:
  17. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Skorzystałem z przepisu Kol. Premier. Opowiednio wydłużyłem czas pieczenia /w niskiej temperaturze/, tylko mnie ten diabeł musztardę podsunął pod rękę. Koledze Premier udało sie z kilogramem, to pomyślałem, że mnie się uda z dwoma i pół. Karkówka przy krojeniu nie rozlatywała się. Krojone plastry rozwijały się i nic poza tym. Soczystość nienaganna. Kruchość również. Popełnię jeszcze nie raz, tzlko bez musztardy. Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 19:36 "Witam A może mój przepis przypadnie komuś do gustu. karkówka 1kg sól 10g peklosól 2g pieprz 2,5g Karkówka rozkrojona w plaster, zapeklowana na sucho, przyprawiona i wymasowana trafiła do lodówki. Po około dobie karkówka zwinięta w roladę za pomocą sznurka, do środka włożyłem około 5 pokrojonych ząbków czosnku. Pieczenie: 3 godziny w 95 stopniach (radzę sprawdzić faktyczną temperaturę jaka jest w piekarniku na wysokości mięsa) podczas tego etapu mięso uroniło może ze 3 krople soku. następnie 10 minut w 250 -270 stopniach w celu przypieczenia (można pominąć ten etap ale to da smak pieczonego mięsa) podczas tego etapu wyleciało troszkę soku ale bardzo nie wiele. Tylko z zewnętrznej warstwy mięsa. W przypadku większych kawałków mięsa pierwszy etap pieczenia powinien trwać dłużej 4, 5 godzin. Po upieczeniu mięso bardzo kruche i soczyste. Polecam " teraz do rzeczy - abratek, jesteś już na tyle duży chłopczyk by zdać sobie sprawę że od 1960 roku obowiązuje Międzynarodowy Układ Jednostek Miar /Układ SI/, gdzie temperaturę wyraża się w kelwinach [K] abstrachując od tego, że nie mówi się w stopniach tylko wystarczy napisać lub powiedzieć np. 293 K. Z mojej strony była to, czy jest, pewnego rodzaju prowokacja. Byłem ciekaw kto pierwszy podniesie ten temat. Padło na Ciebie. W tym momencie ponownie Cię zacytuję "dziwne to jakieś..... " :wink: :wink: :wink:
  18. PanBoczek, witam. Mnie powiedziano w nc+, że na tym dekoderze i wyjściu USB możesz odtwarzać filmy, które sam z tego dekodera nagrasz. :question: :shock:
  19. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Zachciało mi się. Oj jak mi się zachciało. Karkówki rozkrojonej w plaster, zapeklowanej na sucho w/g Kol. Premier. http://www.premier.ovh.org/grafika/kark.jpg Kiś diabeł /to nie była moja teściowa !/za plecami podpowiedział mi "a posmaruj ten plaster jeszcze musztardą". I posłuchałem go. No i katastrofa, której miałem doświadczyć tuż przed podaniem dania na stół. Nic nie trzymalo się, że sie kolokwialnie wyrażę KUPY. Piekłem 2,5 kg przez 9 h w temperaturze 363 K. I oczywiście podpiekłem przez 10 minut w 543 K. Podczas rozkrajania na plasrty, co ja piszę ?, to nie dało się rozkroić w plastry, ponieważ musztarda zrobiła swoje. Rolada się nie połączyła niestety. W smaku palce lizać. Na fotę zabrakło odwagi.
  20. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Parę razy robiłem szynkę gotowaną z tłuszczem z szynkowara. W śród domowników, rodziny dalszej i bliższej i znajomych cieszy się ona niezmiennie ogromnym wzięciem. No bo jak daję to nie odmawiają i biorą. :wink: Peklowana na mokro ale bez przypraw. Poszedłem za poradą Zbója Madeja i jestem zawodolony z tego rozwiązania. ps. teściowa tej szynki nie jada.
  21. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Chcę zamiescic sprostowanie. To nie jest moje zdanie o mojej teściowej. To tylko zasłyszany ostatnio wic. Nie identyfikuję się z nim. :wink:
  22. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Ja słyszałem to przysłowie w nieco innej wersji. A mianowicie, że dobra teściowa jest jak balsam. Niestety. U mnie się to nie sprawdziło. Ubolewam nad tym faktem. Ale jak już jesteśmy przy teściowych, to słyszałem ostatno taki wic. Ile zębów powinna mieć dobra teściowa ? DWA. Pierwszy, by ją ciągle bolał, a drugi, by miała czym otwierać piwo zięciowi.
  23. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Dzięki sverige2. Do przepisu Halusi dodałem trochę prawdziwków uprzednio pytajac czy mi będzie wolno. Odpowiedź była pozytywna więc się ośmieliłem. Przy ostatniej produkcji musiałem dokonać pewnej modyfikacji przepisu, bo zabrakło /kto by sie spodziewał/ suszonych prawdziwków. Udusiłem słuszna ilość pieczarek i boczniaków na patelni i dodałem zamiast powyższych. Jakież było moje zdziwienie kiedy po kunsumpcji teściowa nie stwierdziła zmiany smaku. :wink:
  24. dyzio

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Witam. Odnośnie pasztetów. Ja również, nie chwalac się, robiłem różne inne. Przeszly bez echa. Ale od kiedy robię Pasztet Halusi to nawet teściowa mnie chwali i nie chce innego na talerzu. Wręcz domaga się i żąda.
  25. dyzio

    Peklowanie boczku.

    Według mnie to jest to sentencja roku !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.