ziezielony

Mariusz, wędź o nuty dwie niżej, odparz, niech "rosa" zajdzie ze zwędzonek i na powrót do wędzarynki.... Taktyczniej niby szybko wystudzić i dowędzić ale jak dobre to szkoda czasu Boczek i polędwica, taka hierarchia...moja....

Jest moc.... kojarzy mi się z takim klimatem karpacko- bałkańskim Ładna spinka konstrukcji, funkcji i formy Pięknie się będzie "starzeć".... pomysłowo rozmyty wiek/data wykonanie... to już wyższa szkoła jazdy Lubię siermiężność, funkcjonalność i prostotę... To do roboty Adamus

Jak usmażone to nie ma się czego bać, jak na smak dobre to spoko Jak "jajkowate" to mogą być jajka musze... Zapodaj foty

Kolegowie, dziękuję za miłe słówko... Wiosna za pasem, nieprostych kijków się dostruga....jałowcowych... Dyziu, swawol swobodnie z tą choionką.. tylko może nie wszystko wędź na raz... efekta nieznane...

Niekonwencjonalna odsłona nadwiślańskiego dania..... całkiem ciekawie... Fajne urozmaicenie Ów wąt to kopalnia Inspiracji....

Jołjołjoł SiBy..... ...Się snuje onen dym, aura przepięknie się ułożyła, w robocie lussseirosowe harmonogramy- trzeba korzystać.... Mięcho zaworowane 04 sty, "na sucho", we worze od kapusty... no bajka robota... Planowane dymando, wiadomo, skutkuje chwałą Macicy, pięknie przebiegło bezspinowo... Alkowstreczka w tle się konfigurowała od dawna... Alkopartnerzy w normie, spożycie w stanach wysokich czyli statystycznie (w przeliczeniu na Macicznika)... rusznikarsko... częsty/b.częsty kontakt z lufą... Pierwsze zwędzonko w 2018.... zadowolony jestem.... ....W trakcie smagania, mozolny, acz finezyjny to rytuał... tak jakoś mistyczne to dziedziny są... Po zwędzeniu, wiadomo parzenie.... moc termometrów elektro, plus analogowe, również wbite w batony- ich geometryczny środek Wody nie wyleję, projekt kiełbasofilny wkrótce, się przyda.... Tu urobek polędwicowy wprost po parzonku, boczule zaworowane i do kąpieli... Serki (QbQ69), łezki trzy, zupełnie przy okazji, zasypane solą, bezwodnie... fragment ziezielonej butli... turystycznej Większość czynności w trybie leniwym, zakisłym wręcz letargicznym... Wiodę projekt szynki turlanej w czasie, w oparciu o posiadane/zastane warunki... Nic odkrywczego..... Se wyobraźcie, że wynalazłem w ogródku, nawet nie u Sąsiada, chichinkę, bez bombek, przeznaczoną, przez Panią ZieZieŻonę, do utylizacji... linieć zaczęła we chałupie...chichinka w sensie samym... Instynkt dymacza masturbatora obdarował mnie wizją... zwędzić obumierającą strukturę dymotwórczą, natychmiastowe działanie.. Schajcowałem calusieńką...mię poniosło... Wędzenie choinką miało miejsce, pagon puchnie Masturbatorium zwoi... czy rozsądnie? zobaczymy za czas jakiś... ale wania.... urągliwie, określić tak można Piwo dotarło do temp 2*C, nie szło tym zapijać...i znów instynkt nie zawiódł... 60 sekund i styczy... Zwędzonki oddane grawitacji.... Choinką wędzone...plan pierwszy... Wspaniale tkwić w tym czasie i w takim towarzystwie... mord rumianych, ryje choć tępe to uśmiechnięte, łby niezbyt pełne ale nikomu to nie przeszkadza...wisusy i nicponie, szelmowska łobuzerka....dzierżąca Wspólnotę i zrozumienie SiBy po raz kolejny do "ociekania" użyłem ścier... skuteczność wybitna- rekomenduję, warto Wystarczy trzymać się w miarę formułka, niezbyt dogmatycznie... Wszystko wykonywaliśmy w warunkach garażowo/piwnicznych, dysponując wspólnymi doświadczeniami, pokładami dobrego humoru, prymitywnymi narzędziami i metodami. Zachowana podstawowa higiena, restrykcje temperaturowe i Zdrowy Rozsądek Polecam Wszystkim taki rodzaj spędzania czasu....

jak koła bolidów... z łańcuchami, w dodatku zwędzone....

Tyle węgli.... ale jakże powabnych i apetycznych... Śliczniunia... ....pal sześć a nawet siedem wsze diety

Trochę roboty było ... efekt świetny

Halusio... błogie te parówiątka

Serki, wiadomo.... bombastyczne, zwędzonki poziom "guru" Ten drugi plan mnie intryguje... damy...cóż w nich...

\***/

Fajnie masz.... Muski tylko z folii oswobodzić nie zapomnij... chociaż z folią nie trzeba "ociekać"

zależy po ile kilo te... "kawałki"....

Ta cieńsza faktycznie ma jakieś cechy ....negroidalne Gruba, w batonach sześciu, zdecydowanie milsza oku, może nie idealna lecz akceptowalna..... Mariusz, dawaj te świeższe focięta

Michał, dziś specjalnie polazłem... 10*C, jakby niecałe, termometr cieczowy, pewnie jeszcze spadnie.. Latem chyba max 15/16*C dochodzi, nie prowadzę zapisków choć raczej powinienem.... ----- Korzystając z bliskości.... i możności, zasadziłem słomkę do tego baniola obok serów.... Płyn słabo wcześniej smakował, taki "łodygowy", gorzkniejący, nieszczególny, blg 0 było... Ciut dosłodziłem tak na 1,0/1,5 blg, z miesiąc temu, bulkło nieznacznie, teraz wygasło... Smak... mi b.odpowiada W zapiątek polezę, przycukruję tak znów do max 1,5 blg ... i chlapnę se kilka słoiczków... również kulturalnie, pod ser ....Alkopartner gorliwy się znajdzie z łatwością....

.....od kolan :laugh: (Szanując wszech kierowców )

Oficjalny model odzieży zlotowej, może również pełnić funkcję odzieży do czynności okołokiełbasowych Kiełbasofil/ka w czemś takiemś wzbudzać powinien zaufanie a i podziw .... :laugh:

Maciek, to zachowanie tak z kategorii onanistyczno- ekshibicjonistycznych....ale ładnie się sromią.... Staram się wędzić tylko na górnym poziomie, b.rzadko korzystam z niższego... Trochę nieczasowy jestem dniami ostatnimi, zadań wiele, jest co robić... W serdolniku letko ogarnięte, winiawy już zlane noworocznie, fajnie zrzucają syf.... jeszcze nalewki zabutelczyć (2016!!!).... Wkypb miętki mnie toczy z racji nikłej produkcji serów w roku ubiegłym... coś czytałem na forum o postanowieniach noworocznych.... coś nawet mi przyszło do pustego, gamoniowatego łba ale może się nie będę błaźnił.... Maćku, zainspirowany Twym, jak i innych SiBów, już (!!!!) noworocznym postępkiem wędzarniczym oraz czynnościami okołokiełbasowymi, uznałem, że dobry przykład warto czerpać... a bardzo dobry warto... bardziej dobrze czerpać Zaworowałem sztuk kilka mięsek, unurzałem w peklosoli i leży....tak 22-23 gr/kg... Winiawki pogrupowane, w sumie nawet sporo, biorąc pod uwagę chimeryczność roku zbiegłego... Szynki, peklowane na sucho, wędzone mają być dwakroć minimalnie... Trochę oblazły punktowo grzybkami, usunięte spirolem...grawitacji powierzone... Serdolnik... czy też winniczka Fajnie czasem posiedzieć....jest co robić

Świetna w przekroju, klasyka gatunku, Janusz

Muski, fajna nazwa na kiełbasę... "niby nic takiego" :laugh: Lecz wygląda błogo, nie to co karkówka z "białymi robakami"

U nas na wiejscowości deficyt boczkowy, zapaść jakaś wręcz... Maniek, miło widzieć tak zachwycający obrazek.... boczek jak yeti... Wykon klasssunia

Na świecie o wodę ludzie wojny toczą, jak można mniej używać to lepiej....

Jak SiBy piszą, należy mięso/peklosól ugniatać, klepać, smarować... Zawsze przekładam wory, wciąż do góry nogami, nienamolna to czynność, choć codzienna... Peklosoli daję 22gr/kg, odpukać żaden wór/kawałek nie zaśmiardł, żadnych negatywnych zmian, pomimo, że jest trochę powietrza... Boczki, szynki, polędwice... Mięso zawsze od sprawdzonego/wiarygodnego dostawcy.... Temp 4/8*C, bez nastrzyków, choć raczej zacznę je stosować...dla pewności...

???? 8-10 dni i mięska ślicznie wybarwione w przekroju całym... Czasem je masowałem paluchami od ręki i pięściami, żadnych uwag i niedopeklowań, nastrzyków nie robiłem, choć wiem, że profilaktycznie powinienem.... (Peklo)solennie obiecuję poprawę ????????